2023.10.21 Wisła II Kraków - Orzeł Ryczów 2:1

Z Historia Wisły

2023.10.21, IV Liga, 15. kolejka, Myślenice, Stadionu Dalinu, 11:00, sobota
Wisła II Kraków 2:1 (1:0) Orzeł Ryczów
widzów:
sędzia: Sebastian Wiśniowski z Tarnowa.
Bramki
Dominik Sarga 29'

Marcin Bartoń (k) 81'
1:0
1:1
2:1

56' Krzysztof Bociek
Wisła II Kraków
Kamil Broda
Kuba Wiśniewski
Daniel Ramírez
grafika:zk.jpg Jakub Niewiadomski
Karol Sałamaj
grafika:zk.jpg Patryk Gogół grafika:zmiana.PNG (60' Marcin Bartoń)
Mariusz Kutwa
Bartosz Talar grafika:zmiana.PNG (60' Marc Grau)
Michał Zimon grafika:zmiana.PNG (82' Piotr Ćwik)
grafika:zk.jpg Wiktor Szywacz grafika:zmiana.PNG (60' Karol Tokarczyk)
Dominik Sarga

Trener: Mariusz Jop
Orzeł Ryczów
Jakub Dyrga grafika:zk.jpg
Mateusz Lampart grafika:zk.jpg
Jakub Smagło
Arkadiusz Garzeł grafika:zk.jpg grafika:zk.jpg grafika:cz.jpg 89'
Paweł Pyciak grafika:zk.jpg
Szymon Gołąb grafika:zk.jpg
Tomasz Ciećko grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (84' Bartosz Kiełbus)
Damian Zięba grafika:zk.jpg
Michał Szewczyk grafika:zmiana.PNG (61' Adrian Surówka)
Marek Mizia grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (79' Kacper Kopczak)
Krzysztof Bociek

Trener: Wojciech Wojcieszyński / Grzegorz Pater

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Przed meczem

WISŁA II: STARCIE Z ORŁEM RYCZÓW

Po dwóch kolejnych podziałach punktów, drużyna rezerw Białej Gwiazdy w najbliższą sobotę znów postara się powrócić na zwycięską ścieżkę. Podopieczni trenera Mariusza Jopa w ramach 15. kolejki JAKO IV Ligi zmierzą się na własnym terenie z Orłem Ryczów. Początek spotkania o godzinie 11:00.

Sobotni pojedynek śmiało można zaliczyć do tych z gatunku hitu kolejki. Do Myślenic przyjedzie bowiem wicelider JAKO IV Ligi, a więc Orzeł Ryczów, który od ośmiu meczów jest niepokonany, a do zespołu Białej Gwiazdy traci tylko cztery oczka. Swoją imponującą serię zawodnicy Orła rozpoczęli na początku września. Na wspomniane osiem spotkań bez porażki, sobotni rywal Wiślaków aż siedem z nich wygrał. Ostatnią ekipą, która zainkasowała komplet punktów w meczu z Orłem był Dalin Myślenice, który końcem sierpnia pokonał go u siebie 2:1. Teraz gracze z Ryczowa ponownie zawitają na stadionie Dalinu, lecz tym razem przeciwko drużynie trenera Mariusza Jopa.

Wiślacki zespół w dwóch ostatnich spotkaniach zanotował straty punktów. Krakowianie po fantastycznej serii dziesięciu kolejnych zwycięstw, zanotowali dwa remisy – z Bruk-Bet Termalicą oraz LKS Jawiszowice. Taki stan rzeczy sprawił, że przewaga Białej Gwiazdy nad resztą stawki nieco stopniała i aktualnie wynosi wspomniane cztery punkty. Drużyna trenera Mariusza Jopa z 33 oczkami na koncie wciąż przewodzi w tabeli JAKO IV Ligi, a pojedynek z wiceliderem z Ryczowa będzie kluczowy w kontekście utrzymania tej pozycji.

Ze względu na sytuację w tabeli, spotkanie Wisły z Orłem z pewnością przyniesie ogrom emocji. Pierwszy gwizdek sędziego w sobotnim starciu na stadionie Dalinu Myślenice wybrzmi o godzinie 11:00.

Źródło: akademia.wisla.krakow.pl


WISŁA II: WAŻNE ZWYCIĘSTWO Z ORŁEM RYCZÓW

Drużyna rezerw Białej Gwiazdy w ramach 15. kolejki JAKO IV Ligi mierzyła się w sobotę u siebie z wiceliderem rozgrywek, a więc Orłem Ryczów. Podopieczni trenera Mariusza Jopa pokonali rywali 2:1, a na listę strzelców w ekipie Białej Gwiazdy wpisali się Dominik Sarga oraz Marcin Bartoń.

Spotkanie z Orłem Ryczów w żadnym wypadku nie należało do łatwych. Goście już od pierwszych minut wyraźnie przejęli inicjatywę i to właśnie oni byli stroną zdecydowanie przeważającą. Niebezpieczne natarcia trwały przez nieco ponad kwadrans. W tym czasie Broda kilkukrotnie został zmuszony do interwencji i wychodził z tych sytuacji obronną ręką. Po upływie około dwudziestu minut do głosu zaczęli dochodzić Wiślacy. Najpierw składną akcję przeprowadzili Patryk Gogół i Dominik Sarga, który otrzymał podanie od tego pierwszego i umieścił piłkę w siatce, ale sędzia asystent dopatrzył się spalonego. Chwilę później Gogół sam spróbował uderzenia na bramkę, ale nieznacznie się pomylił. W końcu starania krakowian dały zamierzony efekt, ponieważ kilka chwil później Dominik Sarga zdobył przepiękną bramkę uderzając z woleja zza pola karnego i przy tym trafieniu nie było już żadnych wątpliwości. Wiślacy chcieli pójść za ciosem i wyprowadzali kolejne ataki, m.in. zagrozić bramce rywali próbował Wiktor Szywacz, który nękał defensywę Orła na prawej flance. W pierwszej części meczu więcej bramek już jednak nie padło.

Ważny komplet punktów

Druga połowa spotkania rozpoczęła się od wielu nieprzepisowych zagrań. Sędzia główny bardzo często musiał sięgać po żółty kartonik, którym wielokrotnie karał zawodników Orła, ale Wiślakom w niektórym sytuacjach także się nie upiekło. Pojedynek stał na wyrównanym poziomie, a obie strony próbowały na przemian zagrozić golkiperom. W drużynie Wisły dobrą okazję miał Sałamaj, ale jest strzał poszybował nad bramką. W 57. minucie meczu wicelider z Ryczowa przeprowadził skuteczną akcję – jeden z rywali dośrodkował piłkę w pole karne, a tam jego nabiegający partner umieścił ją w siatce. Wynik remisowy jeszcze bardziej nakręcił gości do dalszych ataków. Wiślacka defensywa musiała być ciągle bardzo mocno skoncentrowana, ponieważ przeciwnik często pojawiał się w okolicach pola karnego i oddał kilka strzałów, które na szczęście nie zakończyły się stratą kolejnego gola. Na kwadrans przed końcem, szczęście uśmiechnęło się do podopiecznych trenera Mariusza Jopa. Jeden z graczy Orła zagrał piłkę ręką we własnym polu karnym, a sędzia wskazał na jedenasty metr od bramki. Do futbolówki podszedł strzelec pierwszej bramki dla Wisły – Dominik Sarga, ale jego intencje wyczuł golkiper z Ryczowa. Arbiter nakazał jednak powtórzenie stałego fragmentu gry, ze względu na przedwczesne opuszczenie przez bramkarza linii bramkowej. Tym razem wykonawcą został Marcin Bartoń, który bardzo pewnie zamienił ten rzut karny na gola. Kilka minut później, drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartką został ukarany jeden z graczy Orła. Wynik nie uległ już zmianie, a zespół rezerw krakowskiej Wisły zainkasował ważny komplet punktów, pokonując wicelidera.

Wisła II Kraków – Orzeł Ryczów 2:1 (1:0)

Bramki dla Wisły: Sarga, Bartoń (k.)

Wisła II Kraków (skład wyjściowy): Kamil Broda (BR) – Kuba Wiśniewski (K), Daniel Ramirez, Jakub Niewiadomski, Karol Sałamaj – Mariusz Kutwa, Bartosz Talar, Michał Zimon – Patryk Gogół, Dominik Sarga, Wiktor Szywacz

Ławka rezerwowych: Kacper Szewczyk (BR), Marcin Górkiewicz, Jakub Madej, Piotr Ćwik, Marc Grau, Karol Tokarczyk, Marcin Bartoń


Źródło: akademia.wisla.krakow.pl


JAKO 4. LIGA. Biała Gwiazda wygrała mecz na szczycie

W meczu na szczycie JAKO 4. LIGI MAŁOPOLSKIEJ Wisła II Kraków wygrała z Orłem Ryczów 2-1 i powiększyła przewagę w tabeli do 7 punktów.

Powtórzony karny na wagę 7 punktów przewagi!

Wisła II Kraków – Orzeł Ryczów 2-1 (1-0)

1-0 Dominik Sarga 28
1-1 Krzysztof Bociek 56
2-1 Marcin Bartoń 81 (karny)

Sędziował Sebastian Wiśniowski. Żółte kartki: Szywacz, Niewiadomski, Gogół – Garzeł (2), Gołąb, Mizia, Zięba, Pyciak, Lampart, Dyrga, Ciećko. Czerwona kartka: Garzeł (89, druga żółta). Widzów 300.

WISŁA II: Broda – Wiśniewski, Niewiadomski, Ramirez, Sałamaj – Gogół (60 Bartoń), Kutwa, Zimon (82 Ćwik), Talar (60 Grau) – Szywacz (60 Tokarczyk), Sarga. Trener: Mariusz Jop.

ORZEŁ: Dyrga – Gołąb, Garzeł, Smagło, Pyciak – Lampart, Zięba, Ciećko (84 Kiełbus), Szewczyk (60 Surówka) – Bociek, Mizia (80 Kopczak). Trener: Grzegorz Pater.

Terminarz czwartoligowych rozgrywek, w połączeniu z dotychczasowymi wynikami sprawiły, że w trzecią październikową niedzielę mieliśmy w Myślenicach klasyczny “mecz na szczycie”, czyli krakowski lider podejmował ryczowskiego wicelidera. Prognozy zaś i wyliczenia było proste. Sukces rezerw “Białej Gwiazdy” dawałby im na powrót sporą, bo 7-punktową przewagę. Remis zachowywałby dystans 4 “oczek”. A ewentualna wygrana Orła, pozwoliłaby mu zbliżyć się na jeden punkcik, czyli sytuacja w tabeli stałaby się frapująca.

Jak to często bywa, na różnych szczeblach rywalizacji (z najwyższymi włącznie), tego rodzaju spotkania nie są szczytowymi osiągnięciami w sztuce kopania piłki. Ale poziom zaangażowania zawodników z reguły jest bardzo wysoki i tak też było na stadionie w cieniu góry Chełm. Jednakże, sumarycznie, kibice winni być zadowoleni z jakości widowiska, w którym drużyny potwierdziły, że absolutnie nie ma przypadku, iż akurat one przewodzą stawce konkurentów. Zaprezentowały bowiem boiskową solidność, z uzasadnionymi pretensjami niektórych piłkarzy do czegoś więcej i niekoniecznie tylko o jedną klasę rozgrywkową wyżej…

Orzeł zaatakował od pierwszego gwizdka arbitra, często starał się strzelać, ale bramkowo nic nie zyskał. Krakowianie sprytnie się bowiem bronili, ale jakoś nie mogli opanować sytuacji w ofensywie. Kiedy jednak – mniej więcej po 20 minutach – to uczynili, szybko odzwierciedlili to golem, autorstwa Sargi. Ten bowiem popisał się świetnym wolejem zza linii pola karnego, po którym piłka znalazła się w siatce lecąc tuż przy słupku, a w zasadzie ocierając się o niego. W tych okolicznościach Dyrga był bez szans.

Podobnie sprawa się miała z Brodą, po 11 minutach drugiej odsłony. Kiedy po okresie głównie boiskowej walki, karanej przez arbitra kartkami, goście przeprowadzili składną akcję, w fazie finalizacji Lampart dograł do Boćka, który okazał się sprytniejszy od wiślackich środkowych defensorów i… piłka także ocierając się o słupek, znalazła się w bramce. Ryczowianie więc wyrównali i – co im się chwali – poszli za ciosem. A dzięki temu można też skomplementować “rezerwistów”, którzy w miarę spokojnie i bez wstrząsów przetrwali ten okres niewątpliwej przewagi wicelidera.

A na 10 minut przed końcem zawodów padło rozstrzygnięcie. Akurat krakowianie skontrowali, nagle zrobiło się gorąco na przedpolu gości, arbiter z kolei dopatrzył się zagrania piłki ręką przez jednego z ryczowskich zawodników. Były więc boiskowe targi, ale na nic się zdały tylko, że lider nie zamienił “wapna” na bramkę, albowiem Dyrga odbił piłkę po sygnalizowanym uderzeniu Sargi. Ale znowu przyjezdni nie mieli szczęścia do rozjemcy – ten bowiem dopatrzył się zdecydowanie przedwczesnego opuszczenia linii bramkowej przez ryczowskiego golkipera, nakazując powtórkę “jedenastki”. A że zmienił się egzekutor, to i podobnie stało się z wynikiem. I choć do końca było emocjonująco, to gospodarze zdołali utrzymać prowadzenie w meczu, który wygrali – powiedzmy – szczęśliwie, co nie stoi w sprzeczności ze stwierdzeniem, że solidnie zapracowali na taką premię. (wb)

JAKO 4. LIGA MAŁOPOLSKA, 15. kolejka
Sobota, 21 października 2023

Limanovia – Unia Oświęcim 5-1
Wisła II Kraków – Orzeł Ryczów 2-1
Glinik Gorlice – LKS Jawiszowice 0-0
Niwa Nowa Wieś – MKS Trzebinia 2-1
Kalwarianka – Dalin Myślenice 1-0
BKS Bochnia – Poprad Muszyna 1-1
Barciczanka – Beskid Andrychów 0-0

Niedziela, 22 października
Watra Białka Tatrzańska – Lubań Maniowy 1-2
Wierchy Rabka-Zdrój- Bruk-Bet Termalica II Nieciecza 2-5
Pauzuje Wolania Wola Rzędzińska

Źródło: mzpnkrakow.pl


JOP: ZROBILIŚMY TO, CO DO NAS NALEŻAŁO

Zespół rezerw Białej Gwiazdy w sobotnim starciu rozgrywanym w Myślenicach pokonał wicelidera tabeli, Orła Ryczów. Po zakończonym spotkaniu postawę swoich podopiecznych ocenił trener Mariusz Jop.

Wiślacy zwyciężyli w ligowym starciu z Orłem Ryczów, dzięki czemu powrócili na zwycięską ścieżkę. Spotkanie krakowian z zawodnikami z Ryczowa obfitowało w wiele emocjonujących, ale również trudnych momentów, z których ostatecznie obronną ręką wyszli gospodarze, pokonując rywali 2:1 po golu Dominika Sargi i celnym trafieniu Marcina Bartonia z rzutu karnego.

„Było to spotkanie obfitujące w spore emocje, a pozycja obu drużyn w tabeli podnosiła rangę tego meczu. Dobry początek w naszym wykonaniu, później rywal przejął inicjatywę, wykorzystując nasze błędy w budowaniu akcji, co jest też pokłosiem przyjętego przez nas stylu gry. W rozgrywanych pojedynkach chcemy grać wieloma podaniami, zawiązywać akcje, wychodzić z atakami, jednak teraz w okresie jesienno-zimowym warunki związane z murawą nieco utrudniają nam sprawę i w konsekwencji pojawiają się błędy, które dają szanse i wiarę w pozytywne zakończenie przeciwnikom. Zupełnie inaczej wygląda to, kiedy kilka razy wyjdziemy spod presji, tworzymy sobie sytuacje, a wtedy rywale się wycofują i bronią nisko. Dzisiaj było jednak kilka momentów, kiedy przeciwnicy dostrzegli, że mogą coś zdziałać. Pomimo tego, że nie stoczyliśmy porywającego pojedynku, a płynnych akcji nie było zbyt dużo, my dzisiaj zwyciężamy. Zrobiliśmy to, co do nas należało i teraz cieszymy się z wygranego, trudnego meczu” – powiedział trener Jop.

Spotkanie w ramach 16. kolejki JAKO IV Ligi krakowianie rozegrają w sobotę o godzinie 16:00. Rywalem zespołu Wisły będzie tym razem drużyna Lubań Maniowy.


Źródło: akademia.wisla.krakow.pl


Wideo

>>> skrót