2023.11.10 Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 0:0
Z Historia Wisły
Lechia Gdańsk | 0:0 | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 12.003 | ||||||||||
sędzia: Łukasz Kuźma z Białegostoku. | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
Ławka rezerwowych: Kamil Broda, Igor Łasicki, Mariusz Kutwa, Kuba Wiśniewski Kapitan: Alan Uryga
|
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Przed pierwszym gwizdkiem
Lechia kontra Wisła, czyli przed nami szlagier pierwszoligowych zmagań
Piątek, 10 listopada 2023 r.
Dawno nie było sytuacji, w której przed czekającym nas meczem ligowym to nie Wisła jest jej faworytem. Tak składa się jednak tym razem, bo dziś wieczorem przyjdzie nam się zmierzyć z gdańską Lechią. Spadkowicz z Ekstraklasy, po perturbacjach na początku sezonu, radzi sobie ostatnio całkiem nieźle. I przywita nas serią siedmiu kolejnych meczów bez porażki.
Nie zapominamy oczywiście, że podobną miała ostatnio też Wisła, tyle tylko, że nasza przerwana została przed dwoma tygodniami w Bielsku i szukać musimy kolejnej. Problem jednak w tym, że nową rozpoczęliśmy tydzień temu jedynie od remisu z Zagłębiem Sosnowiec, a to oznacza, że wciąż zaledwie w kategorii nadziei przychodzi nam szukać dłuższej passy zwycięstw. Jak na razie w bieżącym sezonie nasza najdłuższa - i jak na razie jedyna - to dwie wygrane z rzędu. A to z kolei oznacza, że nie można się dziwić, że przed rywalizacją z gdańszczanami zajmujemy zaledwie ósme miejsce w tabeli.
Lechia po swoich ostatnich lepszych występach - na które poza wspomnianymi już siedmioma meczami bez porażki składają się aktualnie trzy wygrane z rzędu - awansowała na trzecią lokatę w pierwszoligowej stawce, mając pięć punktów od Wisły więcej. To oznacza, że aby skutecznie gonić ligową czołówkę podopieczni trenera Radosława Sobolewskiego muszą w Gdańsku mocno wziąć się do pracy. No i przerwać naszą złą z kolei passę w wyjazdowych konfrontacjach w tym mieście, bo ostatnią wygraną zanotowaliśmy tam... w marcu 2012 roku! Oznacza to, że na zwycięstwo nad Lechią na jej terenie czekamy już grubo ponad 11 lat...
Oczywiście łatwo o to nie będzie, bo choć gdańszczanie już do końca rundy radzić muszą sobie bez swojego "playmakera" - Luisa Fernándeza, który leczy kontuzję, to jak się okazuje - nawet bez niego potrafią dobrze punktować.
Na szczęście poza absencją Kacpra Dudy, co ogranicza pole manewru trenera Sobolewskiego przy ustalaniu gry obowiązkowego "młodzieżowca" - szkoleniowiec Wisły nie ma większego bólu głowy przy ustalaniu składu, a jeśli już to pozytywny. Na pewno bowiem ma się nad czym zastanawiać, aby wybrać jak najlepiej, także po wtorkowym meczu pucharowym z Polonią, bo to czego poprzednio brakowało - a mianowicie pozytywnych dograń ze stałych fragmentów gry - dali na ogół ostatnio w naszych meczach rezerwowi, a więc Igor Sapała, a także Bartosz Talar. Czy więc Sobolewski nie zagra tym razem bardziej defensywnie i kosztem jednego ofensywnego pomocnika, nie postawi na bardziej defensywny zestaw na środku wystawiając obok Marca Carbó także wspomnianego Sapałę? Mocno to oczywiście naciągana teza, zważywszy że obok nich zagrać musi wspomniany młodzieżowiec, a tym zapewne będzie Patryk Gogół, ale też Sapała swoją grą dał na pewno Sobolewskiemu "do myślenia". W przeciwieństwie do choćby Jesúsa Alfaro, który nie ma ostatnio najlepszego okresu.
W jakim by jednak Wisła nie wyszła składzie, to bez wątpienia czeka nas emocjonujący wieczór, a że po nim odpoczniemy od ligowego grania - w związku z przerwą reprezentacyjną - aż dwa tygodnie, więc dobrze byłoby je spędzić w lepszej atmosferze wokół naszej drużyny, niż to jest ostatnio... Do tego droga jest jednak tylko jedna, a więc zwycięstwo. Czy to wiślakom uda się osiągnąć? Chciałoby się rzec - oby... Do boju Wisełka!!!
Piątek, 10.11.2023 r. 20:30
Lechia Gdańsk-Wisła Kraków
- 15. kolejka Fortuna I Ligi.
- Polsat Plus Arena Gdańsk.
- Sędziuje: Łukasz Kuźma (Białystok).
- Transmisja TV: Polsat Sport Extra HD, Polsat Box Go.
- » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Lechią 69 razy. 28 spotkań wygrała, 18 zremisowała oraz 23 przegrała. Bilans bramek to 101-74.
- » Od poprzedniego oficjalnego meczu obydwu klubów, który odbył się 28 września 2023 r., upłynęły 43 dni.
- » Nasz bilans oficjalnych rywalizacji z Lechią na przestrzeni ostatnich pięciu lat to: 1-3-4 oraz bramkowy 6-11.
- » Poprzednie zwycięstwo Wisły nad Lechią miało miejsce 28 września 2023 roku. Wygraliśmy wtedy na własnym stadionie 2-1.
- » Poprzedni wyjazdowy mecz Wisły z Lechią, który zakończył się naszym zwycięstwem, odbył się 3 marca 2012 roku. Wygraliśmy 2-0.
- » Po raz ostatni remis w meczu obydwu klubów padł 5 marca 2022 roku. Spotkanie rozegrane na wyjeździe zakończyło się wynikiem 1-1.
- » Poprzednia porażka Wisły z Lechią miała miejsce 13 marca 2021 roku. Przegraliśmy na wyjeździe 0-2.
- » Wyniki ostatnich sześciu meczów Wisły z Lechią: 2-1 (d), 1-1 (w), 2-2 (d), 0-2 (w), 1-3 (d) oraz 0-1 (d).
- » Zawodnicy nieobecni:
- → Michał Żyro (kontuzja);
- → Kacper Duda (kartki);
- → Jakub Krzyżanowski (wyjazd na MŚ);
- » Jeśli zagrają muszą uważać na kartki:
- → Eneko Satrústegui;
- → Ángel Rodado;
- → David Juncà;
- → Dawid Szot;
- → Joseph Colley;
- → Vullnet Basha;
- → Marc Carbó;
- » Wiślacki akcent w zespole rywala:
- → piłkarzem Lechii jest były napastnik "Białej Gwiazdy" Luis Fernández, który w latach 2022-2023 wystąpił w naszych barwach w 42 meczach, w których zdobył dla Wisły 23 bramki.
- » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
- → pochmurnie;
- → temperatura: 7°
- → opady: 0 mm.
- » Mecz możesz również obejrzeć w cenie 10 PLN na dedykowanej stronie Statscore do transmisji PPV »
Źródło: wislaportal.pl
Radosław Sobolewski przed meczem z Lechią: - Zdajemy sobie z tego sprawę
Środa, 8 listopada 2023 r.
Mocno intensywne są ostatnie dni dla piłkarzy krakowskiej Wisły, bo we wtorek wieczorem zmierzyli się w Pucharze Polski z Polonią Warszawa, a już w piątek czeka ich wyjazdowa rywalizacja ligowa z gdańską Lechią. Oto co na konferencji prasowej, przed potyczką z "biało-zielonymi", mówił opiekun zespołu "Białej Gwiazdy" - Radosław Sobolewski.
Pierwsze pytanie dotyczyło jednak jeszcze rywalizacji pucharowej z Polonią, bo ta zakończyła się bez konieczności choćby walki w dłuższym wymiarze czasu, niż 90 minut, a także z lekkim "przeglądem kadr", bo skład zespołu "Białej Gwiazdy" nie był na pewno taki, jaki oglądamy najczęściej w lidze.
- Już na konferencji przed meczem pucharowym mówiłem jakie aspekty biorę pod uwagę, obierając pewną strategię na to spotkanie. I cieszę się ogromnie, że awansowaliśmy do kolejnej rundy. Zrobiliśmy to w wymiarze czasowym 90 minut, również w tym meczu mogli zagrać zawodnicy, którzy mają tych minut trochę mniej. Mogli się pokazać, w jakiej są dyspozycji, więc to też jest bardzo ważne, jeśli chodzi o utrzymanie tego "ognia w szatni" i realnej, prawdziwej rywalizacji - przyznał szkoleniowiec.
Trenerowi zasugerowano jednocześnie, że znacząco lepiej we wtorek wieczorem wyglądały w naszym wykonaniu stałe fragmenty gry, które najczęściej egzekwował Igor Sapała. Czy zasiał więc tym jakieś ziarno niepewności w jego rywalizacji o podstawowy skład z Markiem Carbó?
- Tutaj jeszcze dołożyłbym Bartka Talara, który też popisał się asystą z rzutu wolnego, więc na pewno ten stały fragment gry wyglądał w tym meczu po prostu dobrze. Tak trzeba to sobie powiedzieć. Igor wywiązał się ze swojego obowiązku i te piłki naprawdę były bite w te rejony, w które chcieliśmy, więc na pewno pokazał się z dobrej strony. Natomiast stały fragment gry to jest jeden z elementów, można powiedzieć, który tworzą piłkarze. Na ten moment Marc Carbó swoją grą pokazuje się z bardzo dobrej strony i mogę powiedzieć w ten sposób, że ta rywalizacja rośnie - stwierdził Sobolewski.
W piątkowy wieczór wiślaków czeka już natomiast rywalizacja z gdańszczanami, którzy należą aktualnie do ścisłej czołówki pierwszoligowej stawki. A to oznacza, że raczej nie będą rywalem, który będzie się kurczowo bronić. Czyli tak, jak to bywa niemal zawsze z naszymi ligowymi przeciwnikami. Trenera zapytano więc, czy to oznacza, że jego podopiecznym może być paradoksalnie łatwiej tworzyć sytuacje podbramkowe?
- Już graliśmy jedno spotkanie w Pucharze Polski i widać było, że Lechia gra odważną piłkę i też chce grać do przodu, że atakuje sporą liczbą zawodników, więc te przestrzenie - tak jak tutaj padło - mogą się pojawić. Przykładem może być też mecz z Motorem Lublin, gdzie też zespół przeciwny chciał nas zaatakować i jak tylko się pojawiły te przestrzenie, to potrafiliśmy to wykorzystać. I mam nadzieję, że w tym meczu również takie możliwości będą i że w tym meczu zagramy po prostu skutecznie - stwierdził trener.
Warto jednak nadmienić, że Lechia do spotkania z Wisłą przystąpi mając na swoim koncie serię aż siedmiu meczów ligowych bez porażki. Stąd też pytanie o atuty gdańszczan.
- Można powiedzieć, że zespół Lechii bardzo mocno się zmienił. Jest dużo nowych członów i na początku gdzieś ta gra się im nie układała, ale ostatnie mecze pokazują, że drzemie w tym zespole naprawdę spory potencjał. Jeśli chodzi o te mocne strony Lechii, to na pewno będziemy musieli uważać na fazę przejściową z obrony do ataku, bo w tym są naprawdę bardzo, bardzo groźni. Musimy ze swojej strony na pewno zabezpieczyć się przed tym w dobry sposób - powiedział Sobolewski.
Kolejne pytanie dotyczyło sytuacji w tabeli oraz tego, czy zespół zdaje sobie sprawę, że nie może pozwolić sobie na kolejne potknięcia, żeby pozostać w grze o awans do Ekstraklasy.
- Powiem w ten sposób - zdajemy sobie z tego sprawę - stwierdził krótko trener...
Na zakończenie zapytano jeszcze Sobolewskiego o plany zespołu na ostatnią w tym roku przerwę na mecze reprezentacyjne, która czeka nas po meczu w Gdańsku.
- Tym razem cały ten okres spędzimy na własnych obiektach w Myślenicach i tam będziemy się przygotowywać do kolejnych meczów. Rozegramy w piątek spotkanie sparingowe, a więc w połowie tego okresu, na wyjeździe z Górnikiem Zabrze. To będzie główny punkt tych przygotowań - zakończył Sobolewski.
Źródło: wislaportal.pl
Relacje z meczu
W Gdańsku na remis. Lechia - Wisła 0-0
Piątek, 10 listopada 2023 r.
Krakowska Wisła remisuje swój drugi mecz ligowy z rzędu i ponownie bezbramkowo. Tym razem bez goli kończymy swój mecz rozgrywany w Gdańsku z tamtejszą Lechią.
Obydwa zespoły dość spokojnie rozpoczęły ten pierwszoligowy szlagier, ale to wiślacy jako pierwsi postarali się o strzały. Piłki po próbach odpowiednio w 3. i 8. minucie kolejno Goku oraz Patryka Gogóła przeleciały jednak ponad bramką. Groźniej mogło być za to po drugiej stronie boiska w minucie 11., ale dobrze spisał się David Juncà, wybijając futbolówkę spod nóg Tomáša Bobčeka.
Kolejne akcje to indywidualne próby najpierw w 13. minucie Mikiego Villara, ale jego rajd zakończył się na ostatnim już przed bramką obrońcy, a podobnie po drugiej stronie boiska spróbował dryblować Rifet Kapić, tyle że jego zgranie dobrze zblokował Alan Uryga.
Z kolei w minucie 22. zdecydowanie nie popisał się Álvaro Ratón, który mocno niefortunnie łapał piłkę zblokowaną wcześniej po uderzeniu Tomasz Neugebauera przez Josepha Colleya. Gospodarze mieli więc rzut rożny i po nim śmiało mogliśmy przegrywać, bo wszyscy nasi obrońcy wbiegli głęboko pod naszą bramkę, a nikt nie przypilnował stojącego na szesnastym metrze Camilo Meny. Szczęśliwie dla nas skrzydłowy Lechii spudłował...
Wisła odpowiedziała jednak na to dość szybko, bo już w minucie 24., ale po podaniu Villara źle do uderzenia złożył się Goku. Po kolejnych sześciu minutach mocno z ostrego kąta huknął z kolei Bartosz Jaroch, ale znów dało nam to tylko korner.
W 34. oraz w 35. minucie Lechia wręcz powinna już jednak w tym meczu prowadzić, tyle że najpierw po stracie Marka Carbó i dograniu z skrzydła Meny - Maksym Chłań tak uderzył piłkę głową, że... sam nabił swoją rękę, a wydawało się, że to już na pewno będzie gol dla gospodarzy, a następnie z 7-8 metrów pomylił się Dominik Piła. Mieliśmy w tym fragmencie meczu naprawdę mnóstwo szczęścia.
Wisła ruszyła jednak sama do kolejnego ataku szybko, bo już w 37. minucie, ale po dobrym wyjściu Gogóła i podaniu do Goku uderzenie Hiszpana po rykoszecie oznacza jedynie następny korner. I choć z niego dobrze dograna piłka doszła do Urygi, to próba głową naszego kapitana nie mogła być celna, bo mocno zblokował go jeden z obrońców.
41. z kolei minuta przynosi najlepszą w pierwszej połowie okazję Wisły. Niestety po dobrym podaniu od Goku źle piłkę uderzył Villar i zamiast cieszyć się z prowadzenia, wyszło z tego raczej podanie do bramkarza - a nie strzał - skrzydłowego Wisły...
A to ostatecznie oznaczało, że po pierwszej połowie - mimo kilku wydawało się niezłych okazji z obydwu stron - mieliśmy tylko bezbramkowy remis.
Niestety druga połowa nie przyniosła już - zwłaszcza Wiśle - tak wielu jak w pierwszej groźnych sytuacji podbramkowych. Wprawdzie szybko, bo w 48. minucie, kolejny strzał oddał Villar, ale trafił tylko w nogi obrońcy. Podobnie jak i dziesięć minut później, gdy Goku trafił w Eliasa Olssona. I choć z początku drugiej części spotkania piszemy o uderzeniach wiślaków, to w pierwszym kwadransie drugiej połowy częściej przy piłce byli jednak gospodarze. Zresztą przewagę w inicjatywie na murawie udowodnić próbowali w 62. minucie, kiedy to Chłań pokonał nawet Ratóna, ale na nasze szczęście został złapany na spalonym. Lechia miała też swoją szansę w 66. minucie, kiedy to z rzutu wolnego tylko nieznacznie pomylił się Iwan Żelizko. W roli głównej para Chłań - Ratón wystąpiła znów w 71. minucie, ale nasz golkiper wyłapał - choć z problemami - próbę skrzydłowego gospodarzy.
Na kolejną okazję Wisły przyszło nam poczekać do minuty 75., tyle tylko że choć Gogół dobrze odszukał podaniem z rzutu rożnego Eneko Satrústeguiego, to po strzale głową Hiszpana piłka poleciała dokładnie tam, gdzie stał Bohdan Sarnawśkyj. Bramkarz Lechii świetnie spisał się po kolejnych trzech minutach, gdy z dystansu - w swoim stylu - huknął Jaroch. Golkiper gospodarz zdołał jednak sparować piłkę na rzut rożny.
I choć końcówka meczu to próby z obydwu stron, to jednym i drugim zabrakło precyzji. Ale i przyznać należy, że nie brakowało z kolei ofiarności, jak choćby w 82. minucie, gdy Uryga zblokował głową próbę Jakuba Sypka.
Zanim zaś mecz się zakończył obydwa zespołu miały jeszcze po "piłce meczowej". Dla nas miał ją Ángel Baena w 86. minucie, ale z idealnej wydawało się już pozycji źle trafił w piłkę, bo ta uderzona jedną nogą zamiast polecieć w stronę bramki obiła się od... drugiej nogi Hiszpana... Lechii natomiast wygraną już w 95. minucie mógł dać Piła, ale uderzył futbolówkę ponad poprzeczką.
Mecz kończy się więc wydaje się, że mimo wszystko sprawiedliwym podziałem punktów, bo choć to Lechia miała więcej groźnych sytuacji, to i Wisła miała takie, po których wszyscy mogli złapać się za głowy.
Nie zmienia to natomiast faktu, że ostatnią w 2023 roku przerwę reprezentacyjną spędzimy poza choćby czołową "szóstką" ligi. Na kolejne emocje i poprawę nasze sytuacji przyjdzie nam teraz poczekać dwa tygodnie.
Piątek, 10.11.2023 r. 20:30:
0 Lechia Gdańsk-0 Wisła Kraków
Lechia Gdańsk:
- Bohdan Sarnawśkyj
- Dominik Piła
- Andrei Chindriș
- Elias Olsson
- Miłosz Kałahur
- Camilo Mena
- (79. Jakub Sypek)
- Iwan Żelizko
- Tomasz Neugebauer
- (70. Kacper Sezonienko)
- Rifet Kapić
- Maksym Chłań
- Tomáš Bobček
- (79. Łukasz Zjawiński)
Wisła Kraków:
- Álvaro Ratón
- Bartosz Jaroch
- Joseph Colley
- Alan Uryga
- David Juncà
- (52. Eneko Satrústegui)
- Miki Villar
- (85. Bartosz Talar)
- Marc Carbó
- (85. Igor Sapała)
- Patryk Gogół
- Jesús Alfaro
- (53. Ángel Baena)
- Goku
- Ángel Rodado
- (69. Szymon Sobczak)
15. kolejka Fortuna I Ligi.
- Polsat Plus Arena Gdańsk.
- Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok).
- Pogoda: 8°.
Źródło: wislaportal.pl
Z Gdańska z jednym punktem: Lechia - Wisła 0:0
8 godzin temu | 10.11.2023, 22:39
Piątkowy wieczór oznaczał potyczkę na północy Polski, gdzie w Gdańsku rywalizowały drużyny Lechii i Wisły. Po 90 minutach oba zespoły zmuszone były podzielić się punktami po bezbramkowym remisie.
Od niecelnego strzału rozpoczęli mecz piłkarze Wisły Kraków, kiedy to w 3. minucie obok bramki uderzał Goku. Później było dużo walki w środkowej strefie i próba przedostania się pod któreś pole karne. Aż do 12. minuty, gdy rzuty wybił piłkę na rzut rożny, a przed szansą stanęli gospodarze. Na szczęście bez realnego zagrożenia.
W 22. minucie Wiślacy sami sprokurowali sobie zagrożenie. Piłkę z rąk wypuścił Raton, do której dopadł zawodnik Lechii, ale na szczęście sprzed linii wybił ją Colley. To nie był koniec ze strony gospodarzy, bowiem po dośrodkowaniu z rzutu wolnego mylił się zawodnik Biało-Zielonych.
Sto osiemdziesiąt sekund później w polu karnym gdańszczan upadł naciskany przez przeciwnika Gogół, ale arbiter nie dość, że nie dopatrzył się przewinienia, to jeszcze ukarał go żółtym kartonikiem. Ostatnia faza pierwszej odsłony przyniosła niebezpieczny kontrakt ekipie z północy Polski, po którym zakotłowało się w polu karnym Wisły, lecz przy próbie finalizacji akcji zawodnik z Gdańska zagrał ręką. To nie był jednak koniec prób gdańszczan, którzy rozochocili się, dążąc do objęcia prowadzenia. Brakowało jednak skuteczności.
Wciąż bez bramek
Po zmianie stron ponownie pokazał się Goku, który zrobił rajd lewą stroną boiska, lecz zabrakło ostatniego podania do kolegi z zespołu. 62. minuta to gol dla Lechii. Rajd lewą stroną boiska zakończył się celnym strzałem Miłosza Kalahura, ale arbiter dopatrzył się spalonego. Chwilę później przed polem karnym nieprzepisowo zatrzymywany był zawodnik z Gdańska, lecz piłka po strzale z rzutu wolnego poszybowała obok słupka.
75. minuta przyniosła Wiśle dobrą okazję po stałym fragmencie gry. Najwyżej do dośrodkowania skoczył Eneko Satrustegui. To nie był koniec prób ze strony Białej Gwiazdy. Sześć minut przed końcem regulaminowego czasu gdy piętą w szesnastce rywala zagrywał Sobczak, ale nikt nie zdołał skierować piłki do bramki z bliskiej odległości.
W ostatnich momentach meczu krakowianie zintensyfikowali próby przechylenia szali na swoją korzyść, grę ożywili bowiem wprowadzeni na boisko Talar czy Sobczak. Piłka meczowa należała jednak do Lechii, ale ostatecznie futbolówka nie wpadła do bramki, a mecz zakończył się wynikiem 0:0.
Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 0:0
Lechia: Sarnawskyj - Piła, Chindris, Olsson, Kałahur - Żelizko, Neugebauer (70' Sezonienko) - Mena (79' Sypek), Kapić, Khlan - Bobcek (79' Zjawiński)
Wisła: Raton - Jaroch, Uryga, Colley, Junca (52' Satrustegui) - Gogół, Carbo (85' Sapała) – Villar (85' Talar), Alfaro (53 Baena), Goku - Rodado (79' Sobczak)
Sędziował: Łukasz Kuźma (Białystok)
Żółte kartki: Neugebauer, Żelizko - Villar, Gogół, Carbo
Widzów: 12 003
Źródło: wislakrakow.com
Minuta po minucie
Piątek, 10.11.2023 r. - godz. 20:30. 15. kolejka Fortuna I Ligi. Polsat Plus Arena Gdańsk. Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok). Pogoda: 8°
- Koniec meczu. Wyjeżdżamy z Gdańska z jednym punktem.
- 95.
- Piłka meczowa dla Lechii, ale Piła uderzył nad naszą bramką!
- 94.
- Wysoko wychodzi do piłki Baena, ale "nie miał z czego".
- 94.
- Sapała fatalnie z rzutu wolnego, bo trafił w niskiego Chłania.
- 93.
- Indywidualna akcja Talara i faul. Wisła ma jeszcze rzut wolny.
- 90.
- Brzydkie wejście Żelizko w Urygę i kartka dla zawodnika gospodarzy.
- Grać będziemy co najmniej 5 minut dłużej.
- 89.
- Ratón pewnie broni lekki strzał Kapicia.
- 88.
- Odpowiedź Lechii, ale uderzenie Kałahura zblokowane na róg.
- 87.
- Kolejna próba Jarocha, ale uderzył obok bramki.
- 86.
- Doskonała sytuacja Baeny, który fatalnie trafił w piłkę....
- 85.
- Miki Villar i Marc Carbó schodzą. Na boisku mamy Bartosza Talara i Igora Sapałę.
- 84.
- Po dograniu z rogu Eneko zagrał ręką w polu karnym gospodarzy. Tracimy więc znów okazję, aby zagrozić bramce Lechii.
- 84.
- Ofiarnie powalczył o piłkę Jaroch i jeszcze jeden rzut rożny dla nas.
- 83.
- Kontratak Wisły, ale zgranie pod bramkę Baeny zblokowane na korner.
- 82.
- Strzał Sypka po rogu sprzed szesnastki blokuje głową Uryga.
- 81.
- Eneko bez ryzyka wybija piłkę na rzut rożny.
- 79.
- Bobček i Mena kończą mecz. Na murawie Zjawiński i Sypek.
- 79.
- Po rzucie rożny Colley uderzył na wiwat.
- 78.
- Bardzo dobrze z dystansu uderzył Jaroch. Sarnawśkyj z trudem i szczęśliwie paruje piłkę na róg.
- 75.
- Gogół dogrywa z rzutu rożnego do Eneko. Ten osamotniony celnie uderzył głową, ale dokładnie tam gdzie stał Sarnawśkyj.
- 75.
- Po wrzutce z rzutu wolnego Carbó mamy rzut rożny.
- 71.
- Ratón z problemami odbija piłkę po uderzeniu Chłania.
- 70
- Neugebauer opuszcza boisko, ale w wyniku zmiany, a nie kartki... Zastępuje go Kacper Sezonienko.
- 69.
- Szymon Sobczak zastępuje Rodado.
- 67.
- Neugebauer fauluje Urygę, ale choć w podobnej sytuacji kartkę zobaczył Carbó, tym razem sędzia łaskawy.
- 66.
- Groźnie z rzutu wolnego uderzył Żelizko, ale piłka nieznacznie mija naszą bramkę.
- 65.
- Carbó ogląda kartkę za faul na Bobčeku. Nie zagra w naszym kolejnym meczu.
- 62.
- Chłań trafia do siatki Wisły, ale był na spalonym.
- W pierwszym kwadransie drugiej połowy więcej inicjatywy w grze mają gospodarze.
- 60.
- Baena wybija piłkę na rzut rożny.
- 58.
- Wisła wyszła z kontratakiem, ale strzał Goku tylko w nogi Olssona!
- 53.
- Ángel Baena wchodzi za Alfaro.
- 52.
- Eneko Satrústegui zastępuje kontuzjowanego Junkę.
- 51.
- Problemy zdrowotne Junki, który potrzebuje pomocy, siedząc na murawie.
- 48.
- Szybka odpowiedź Lechii, ale Colley dobrze wybija piłkę, zatrzymując tym Bobčeka.
- 48.
- Strzał Villara prosto w obrońcę.
- Sporo niedokładności w pierwszych minutach II połowy.
- 46.
- Rozpoczęła się II połowa meczu.
- Koniec pierwszej części meczu. Na razie bezbramkowy remis.
- Minuta doliczona do I połowy.
- 43.
- Kapić strzela bardzo niecelnie z dystansu.
- 41.
- Co teraz zrobił Villar?! Po świetnym podaniu od Goku... Miki nieczysto trafił w piłkę i tym samym raczej podał ją bramkarzowi Lechii...
- 41.
- Dobrze w naszym polu karnym Carbó, wybijając piłkę zmierzającą do Bobčeka.
- 39.
- Colley naprawia swój wcześniejszy błąd i przerywa akcję Lechii.
- 38.
- Po rzucie rożnym głową uderza Uryga, ale zderzył się z obrońcą i piłka poszybowała niedokładnie w stronę bramki Lechii.
- 37.
- Dobrze ruszył Gogół, podał do Goku, ten uderza i po rykoszecie mamy kolejny róg.
- 36.
- Neugebauer z kartką za faul taktyczny na Villarze.
- 35.
- Kolejna groźna akcja gospodarzy, ale z dobrej pozycji fatalnie pudłuje Piła!
- 35.
- Colley powstrzymuje rozpędzonego Chłania.
- 34.
- Lechia marnuje kapitalną okazję po stracie Carbó. Po dograniu od Meny Chłań trafił głową... we własną rękę, zamiast do naszej bramki!!!
- 33.
- Jaroch "zasiatował" Chłania, więc ten go sfaulował.
- 30.
- Jaroch huknął z ostrego kąta. Mamy tylko róg.
- 25.
- Sędzia uznał, że Gogół próbował wymusić rzut karny i ukarał naszego młodzieżowca kartką.
- 24.
- Teraz dobra odpowiedź Wisły, ale podanie od Villara złym uderzeniem kończy, bo tak też się złożył do niego, Goku.
- 22.
- Po rogu katastrofalnie osamotniony Mena uderzył z szesnastu metrów, ale na nasze szczęście się pomylił.
- 22.
- Strzał Neugebauera blokuje Colley. Potem łapał ją już za końcową wydaje się linią boiska Ratón, ale ta mu uciekła z rąk... Kuriozalna interwencja naszego bramkarza.
- 17.
- Groźnie gospodarze, po rajdzie Kapicia, ale ostatecznie udaje nam się wybronić. Podanie blokuje Uryga.
- 14.
- Starcie Junki z Meną i faulujący wiślak sam nabawił się kontuzji. Na razie próbuje ten ból "rozbiegać".
- 13.
- Indywidualna akcja Villara, ale ostatniego obrońcy przed bramką Lechii Hiszpanowi minąć już się nie udało.
- 11.
- Juncà wybija piłkę spod nóg Bobčeka. Było teraz groźnie pod naszą bramką.
- 10
- Stempel Villara na Kałahurze i żółta kartka dla wiślaka.
- 8.
- Kolejna akcja Wisły, ale zablokowany strzał Gogóła i mamy rzut rożny.
- 3.
- Goku uderza sprzed szesnastki, ale piłka przeleciała nad poprzeczką.
- 1.
- Gramy!
- Wisła dziś na czerwono. Lechia na biało, ale koszulki z zielonymi poziomymi paskami.
- W takim składzie mecz rozpocznie Lechia: Bohdan Sarnawśkyj - Dominik Piła, Andrei Chindriș, Elias Olsson, Miłosz Kałahur, Tomasz Neugebauer, Iwan Żelizko, Rifet Kapić, Camilo Mena, Maksym Chłań, Tomáš Bobček. Oto lista rezerwowych zawodników gospodarzy: Antoni Mikułko, Bartosz Brzęk, Dawid Bugaj, Filip Koperski, Louis D'Arrigo, Jakub Sypek, Łukasz Zjawiński, Adam Kardaś, Kacper Sezonienko.
- Oto skład na dzisiejszy mecz zespołu "Białej Gwiazdy": Álvaro Ratón - Bartosz Jaroch, Joseph Colley, Alan Uryga, David Juncà, Miki Villar, Marc Carbó, Patryk Gogół, Jesús Alfaro, Goku, Ángel Rodado. A to nasza ławka rezerwowych: Kamil Broda, Igor Sapała, Bartosz Talar, Eneko Satrústegui, Szymon Sobczak, Igor Łasicki, Mariusz Kutwa, Kuba Wiśniewski, Ángel Baena.
- W ramach 15. kolejki ligowej czeka nas wyjazdowa rywalizacja z Lechią Gdańsk. Zapraszamy na naszą relację z tego spotkania.
Źródło: wislaportal.pl
Pomeczowe wypowiedzi trenerów
Radosław Sobolewski: - Mało piłki w piłce
Sobota, 11 listopada 2023 r.
- Po tym meczu to będzie bardzo krótko. Typowy mecz I ligi. Naprawdę bardzo - a mówię to pierwszy raz na konferencji - mało było piłki w piłce. Tylko walka i ten wynik odzwierciedla to wszystko, co działo się podczas spotkania - powiedział po meczu Lechia - Wisła trener krakowskiego zespołu - Radosław Sobolewski.
- Jak podchodzę do tego punktu? Doliczając mecz w Pucharze Polski to jest trzeci kolejny mecz, w którym nie straciliśmy bramki. To na pewno mnie bardzo mocno cieszy. Powiedziałem, że to był mecz walki, ale takiej naprawdę mądrej walki. Czasami jak trzeba było się pobronić trochę niżej, to robiliśmy to w sposób umiejętny. Na pewno zero po stronie strat cieszy, ale martwi to, co jest po stronie strzelonych bramek, a nie stworzyliśmy - tak jak mówiłem na wstępie - zbyt wielu sytuacji. Dwa zespoły się "sklinczowały" i widowisko tak naprawdę nie stało na wysokim poziomie - mówił ponadto Sobolewski.
Tym razem trener Wisły bardzo surowo ocenił grę swojego zespołu.
- Z ostatnią tercją nie mieliśmy problemu, bo za dużo w niej nie byliśmy. To już wcześniej w fazie budowania był problem. Oba zespoły miały z tym zresztą niesamowity problem. Powiem też trochę o osobistym odczuciu. Mnie ten mecz się nie podobał. Z perspektywy gry i jakbym chciał, żeby ta gra wyglądał - przyznał ponadto szkoleniowiec.
Sobolewski odniósł się także do tego, że ostatnio jego piłkarze zdobywają mało bramek, oczywiście poza meczem pucharowym z Polonią.
- Gra w Pucharze Polski była bardzo podobna, tylko zespół przeciwny grał bardzo długo w dziesięciu. Też stwarzaliśmy sytuacje, ale do pewnego momentu nie udawało nam się ich wykorzystać, ale jak wpadają gole, to dla nas seryjnie. Dlatego ten wynik był wyższy. Ten mecz, to tak jak powiedziałem, chyba podczas tego jak prowadzę Wisłę Kraków, chyba pierwszy raz mi się zdarzył, żeby tak było mało piłki w piłce. Co do poprzednich meczów, to się zgadzam. Mamy niesamowity problem ze skutecznością. Proszę natomiast tego nie łączyć z budowaniem akcji, ze stwarzaniem jakościowo naprawdę bardzo dobrych sytuacji, bo tak jak zawsze mówię, wszystkie wskaźniki mówiące o atakowaniu w Wiśle są na najwyższym poziomie. Jest tylko kwestia wykorzystania z zimną krwią tych sytuacji, które mamy - mówił.
Na zakończenie trener Wisły został zapytany o to, czy zespół będzie wykonywał więcej treningów strzeleckich?
- Nie mam swojego kajetu. Gdybym miał powiedzieć, ile czasu poświęcamy na ten element… Cały czas, można powiedzieć, chcemy rozwijać chłopaków pod tym względem. Cały czas sobie mówimy po dobrym wyniku, że to może już ten mecz, może już teraz pojawi się swoboda. A później zawsze coś się "przycina". Poświęcamy bardzo dużo czasu w jednostkach treningowych na finalizację. Będziemy natomiast musieli cały czas rozwijać to u piłkarzy - zakończył.
Źródło: Gazeta Krakowska
Źródło: wislaportal.pl
Pomeczowe wypowiedzi zawodników
Gogół: Naszym celem było zwycięstwo
20 godzin temu | 12.11.2023, 11:46
W meczu #LGDWIS Patryk Gogół zajął miejsce w środku pola, wybiegając ponownie w wyjściowej jedenastce ekipy z R22. Po piątkowym meczu o ocenę spotkania poprosiliśmy pomocnika Białej Gwiazdy.
„Myślę, że z mojej strony to był dobry mecz. Tak to czułem przynajmniej z boiska. Nie jestem tylko oczywiście zadowolony z wyniku końcowego, bo naszym celem w Gdańsku było zwycięstwo, były trzy, a nie tylko jeden punkt. Jeśli natomiast chodzi o mój indywidualny występ, to myślę, że było pozytywnie” - zaczął. „Na pewno, jeśli gromadzi się minuty na boisku, to pewność siebie idzie w górę. Gdybym miał porównywać te dwa mecze, w których zagrałem od początku, to były one jednak zupełnie różne. Różnił się styl gry, przebieg, ale to, że moja pewność siebie rośnie z każdą minutą spędzoną na boisku, to nie ma wątpliwości” - dodał.
O występy w podstawowej jedenastce Patryk Gogół walczy z Kacprem Dudą, który wraca po pauzie za czerwoną kartkę. „To jest bardzo dobra rzecz, bardzo pomaga nam obu ta rywalizacja. W takim sensie, że jeden dopinguje drugiego i dzięki temu obaj mamy szansę się rozwijać, iść do góry. Dla naszego rozwoju to jest najlepsza droga, że jest rywalizacja, że trzeba każdego dnia być czujnym na treningu i ciężko pracować” - zaznaczył.
Przed meczem w Gdańsku pomocnik otrzymał powołanie do kadry Polski U-20 na mecz z Czechami. „Bardzo się cieszę. Dla mnie to jest powrót do reprezentacji młodzieżowej po kilku latach przerwy, więc satysfakcja jest duża. Pragnę jednak podkreślić, że stało się to również dzięki drużynie. Gdyby starsi koledzy nie pomagali wprowadzić się do gry na tym poziomie, to pewnie i tego powołania by nie było” - zaznaczył.
Źródło: wislakrakow.com
Podsumowanie 15. kolejki Fortuna I Ligi=
Niedziela, 12 listopada 2023 r.
Trzy porażki z rzędu kosztowały Odrę Opole pozycję lidera pierwszoligowych rozgrywek. Nowym została Arka Gdynia, bo ta z kolei zalicza fantastyczną serię. Wygrywa bowiem szósty mecz z rzędu, tym razem ogrywając 3-1 nowego outsidera rozgrywek - sosnowieckie Zagłębie.
Ogólnie jednak - poza gdynianami - pozostałe ekipy toczą istny "wyścig żółwi". Punkty straciły bowiem w praktyce wszystkie zespoły będące w czołówce pierwszoligowej stawki. Rozczarował choćby szlagier kolejki, w którym Lechia bezbramkowo zremisowała z krakowską Wisłą, a po jednym oczku dopisały też Górnik Łęczna oraz Miedź Legnica. Z kolei swojego dorobku choćby o jeden punkt nie powiększyły: GKS Tychy, Motor Lublin oraz Bruk-Bet Termalika Nieciecza.
Piątek, 10 listopada:
Znicz Pruszków 1-0 Motor Lublin
- 1-0 Krystian Tabara (90.)
Lechia Gdańsk 0-0 WISŁA KRAKÓW
Sobota, 11 listopada:
Górnik Łęczna 0-0 Polonia Warszawa
Wisła Płock 2-0 Odra Opole
- 1-0 Dawid Kocyła (36.)
- 2-0 Paweł Chrupałła (78.)
Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1-2 Stal Rzeszów
- 1-0 Kacper Karasek (40.)
- 1-1 Jesús Díaz (79.)
- 1-2 Adler Da Silva (90.)
Niedziela, 12 listopada:
GKS Katowice 1-0 GKS Tychy
- 1-0 Sebastian Bergier (73.)
Resovia 0-1 Chrobry Głogów
- 0-1 Mateusz Ozimek (51.)
Podbeskidzie Bielsko-Biała 0-0 Miedź Legnica
Zagłębie Sosnowiec 1-3 Arka Gdynia
- 1-0 Marcel Ziemann 2.)
- 1-1 Karol Czubak (25.)
- 1-2 Karol Czubak (89.)
- 1-3 Michał Marcjanik (90. k.)
Aktualna tabela:
- 1. Arka Gdynia 15 29 25 - 17
- 2. Odra Opole 15 27 18 - 14
- 3. Lechia Gdańsk 15 26 23 - 15
- 4. Górnik Łęczna 15 26 18 - 11
- 5. GKS Tychy 15 25 19 - 18
- 6. Miedź Legnica 15 24 24 - 15
- 7. Wisła Płock 15 23 21 - 20
- 8. Motor Lublin 15 23 18 - 20
- 9. WISŁA KRAKÓW 15 22 28 - 17
- 10. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 15 20 25 - 19
- 11. GKS Katowice 15 20 19 - 17
- 12. Polonia Warszawa 15 18 21 - 20
- 13. Stal Rzeszów 15 18 20 - 24
- 14. Chrobry Głogów 15 15 13 - 26
- 15. Znicz Pruszków 15 14 11 - 20
- 16. Resovia 15 14 13 - 27
- 17. Podbeskidzie Bielsko-Biała 15 13 11 - 20
- 18. Zagłębie Sosnowiec 15 11 13 - 20
Źródło: wislaportal.pl