2024.03.15 Wisła Kraków - Miedź Legnica 2:0

Z Historia Wisły

2024.03.15, 1 liga, 24. kolejka, Kraków, Stadion miejski im. Henryka Reymana, 20:30, piątek, 8°C
Miedź Legnica 2:0 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 17.129
sędzia: Tomasz Kwiatkowski z Warszawy.
Bramki
Ángel Rodado 79' (g)
Ángel Rodado 90'+1
1:0
2:0
Miedź Legnica
Álvaro Ratón
Bartosz Jaroch
Alan Uryga
Joseph Colley
grafika:zk.jpg Jakub Krzyżanowski grafika:zmiana.PNG (65' Dawid Szot)
Ángel Baena grafika:zmiana.PNG (76' Joan Román)
Kacper Duda grafika:zmiana.PNG (85' Mariusz Kutwa)
Marc Carbó
Ángel Rodado
Jesús Alfaro grafika:zmiana.PNG (65' Dejvi Bregu)
Szymon Sobczak grafika:zmiana.PNG (85' Michał Żyro)

Trener: Albert Rudé
Wisła Kraków
Jakub Mądrzyk
Jurich Carolina (82' Damian Michalik)
Nemanja Mijušković grafika:zk.jpg
Andrzej Niewulis
Florian Hartherz
Michael Kostka
Mehdi Lehaire
Tarsi Aguado grafika:zk.jpg (68' Iwo Kaczmarski)
Iban Salvador grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (61' Krzysztof Drzazga)
Kamil Antonik grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (68' Emmanuel Agbor)
Wiktor Bogacz grafika:zmiana.PNG (61' Bartosz Guzdek)

Trener: Radosław Bella
Ławka rezerwowych: Kacper Szewczyk, Eneko Satrústegui, Igor Łasicki, Dawid Olejarka

Kapitan: Alan Uryga

Bramki: 2-0 (0-0)
Strzały celne: 6-4
Strzały niecelne: 4-1
Ataki: 110-69
Niebezpieczne ataki: 59-30
Posiadanie piłki (w %): 59-41
Rzuty rożne: 4-3
Żółte kartki: 1-4
Czerwone kartki: 0-0
Faule: 11-18
Niebezpieczne rzuty wolne: 1-0
Spalone: 2-1
Strzały zablokowane: 4-5
Strzały na bramkę: 14-10

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Zapowiedź meczu: Pora na Miedź

16 godzin temu | 14.03.2024, 15:32

W piątkowy wieczór Wisła Kraków podejmie na swoim stadionie zespół Miedzi Legnica. Start tego spotkania, rozgrywanego w ramach 24 kolejki ligowej, został zaplanowany na godzinę 20.30. Będzie to pierwszy występ Wiślaków przed własną publicznością od pucharowego starcia z Widzewem Łódź.

Przed przerwą reprezentacyjną zawodników Białej Gwiazdy czeka kolejny ważny test i walka o cenną zdobycz punktową. Obie drużyny dzielą zaledwie dwa „oczka” - Wisła skompletowała ich jak na razie 38, natomiast Lwy z Legnicy 36. Wypowiedzi szkoleniowców obydwu ekip jednoznacznie wskazują, że każda ze stron będzie starać się o pełną pulę. Dla Wiślaków trzy punkty są koniecznością, aby zbliżyć się do czołówki tabeli, natomiast dla przyjezdnych zwycięstwo wiązałoby się z szansą na wyprzedzenie krakowian i znalezienie się w strefie barażowej. W poprzedniej rywalizacji obu zespołów padł remis 1:1, a wyjazdową bramkę zdobył wówczas Jesus Alfaro. Co ciekawe Miedź jest w obecnym sezonie jednym z liderów pod względem podziałów punktowych - do tej pory zaliczyła ich już 9, co plasuje ją w tym aspekcie ex aequo na drugiej pozycji wraz z Podbeskidziem.

Tego dnia szczególnie zachęcamy Państwa do wspierania naszej drużyny z trybun R22. Wspólnie z firmą KiM Group przygotowaliśmy wyzwanie - jeśli uda nam się jutro przekroczyć liczbę 20 tysięcy kibiców obecnych na stadionie, to Sponsor Meczu przekaże 10 tysięcy złotych na oprawę podczas kwietniowego półfinału Pucharu Polski. Na mecz z Piastem Gliwice wejściówki rozeszły się w ekspresowym tempie, więc osiągnięcie powyższego celu jest jak najbardziej w naszym zasięgu!

Do zobaczenia!

Źródło: wislakrakow.com


Mieć, albo nie mieć... Wisła gra dziś o ważne punkty z Miedzią

Piątek, 15 marca 2024 r.


Przed podopiecznymi trenera Alberta Rudé oraz przed nim samym kolejne trudne wyzwanie. Na Reymonta zjawi się ekipa legnickiej Miedzi, która - co może warto przypomnieć - była przed sezonem stawiana jako główny kandydat do awansu. Na Reymonta legniczanie przyjadą, aby wrócić do ligowej "szóstki". Czy stanie się to kosztem Wisły?

Przed tygodniem "Biała Gwiazda" straciła dwa punkty remisując w Gdyni, ale podobny los spotkał też Miedź, bo jej spotkanie z GKS-em Tychy zakończyło się wynikiem 2-2. Obydwie ekipy chcąc osiągnąć swój cel nie mogą pozwolić więc sobie na seryjne gubienie zdobyczy. A to zapowiada, że jedni i drudzy grać będą wyłącznie o zwycięstwo! To z kolei zapowiada ciekawe i być może "otwarte" spotkanie. W Krakowie jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że nasi rywale raczej bronią się całym zespołem, pytanie więc wydaje się zasadne - czy coś innego pokaże nam Miedź? Zobaczymy...

Oczywiście Wisła nie byłaby Wisłą, gdybyśmy mogli liczyć na pełny skład. Z powodu kontuzji trener Rudé nie będzie mógł liczyć na aż ośmiu zawodników (patrz tabela), a jakby tego było mało z powodów osobistych poza kadrą meczową znajdzie się Anton Cziczkan. Stąd też do rozgrywek I ligi zgłoszony został bramkarz wiślackich rezerw - 20-letni Kacper Szewczyk. Trener Rudé przyznał jednocześnie na przedmeczowej konferencji prasowej, że po czekającej nas właśnie dwutygodniowej przerwie na mecze reprezentacyjne liczy na to, że kilku nieobecnych dołączy do kadry jego zespołu, co na pewno pomoże w dość intensywnym okresie, który przed nami. To jednak ma na dziś zdecydowanie mniejsze znaczenie, bo obecnym stanem "posiadania" Wisła nie ma innego wyjścia, jak powalczyć z Miedzią o pełną pulę. 24. kolejka ligowa to bowiem taki zestaw par, w którym dość ciężko spodziewać się straty punktów drużyn z czołówki. Aby więc zachować dystans do miejsc premiowanych bezpośrednim awansem, a także nie musieć martwić się w ogóle o miejsce w "szóstce" - piłkarze z ulicy Reymonta walczyć muszą dziś o pełną pulę.

Co zrozumiałe wynik dzisiejszej potyczki o niczym dla obydwu ekip nie przesądzi, ani niczego nie przekreśli - tyle tylko, że każde kolejne spotkanie pozwala albo dołożyć cegiełkę do końcowego dzieła, albo ją odjąć. My w trakcie bieżącej "budowy" cegieł - zwłaszcza w meczach na własnym stadionie - pogubiliśmy zdecydowanie za wiele i jeśli chcemy zgodnie z tytułem "mieć" - nie mamy innego wyjścia, jak dopisać po dzisiejszej rywalizacji komplet punktów! A że nie będzie to proste? W tej lidze nigdy nie jest prosto, dlatego tym bardziej wiślacy potrzebują wsparcia kibiców! I do tego gorąco Was zachęcamy. Do zobaczenia na Reymonta.

Piątek, 15.03.2024 r. 20:30

Wisła Kraków-Miedź Legnica

  • 24. kolejka Fortuna I Ligi.
  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędziuje: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
  • Transmisja TV: Polsat Sport Extra HD, Polsat Box Go.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Miedzią Legnica 6 razy. 2 spotkania wygrała, 1 zremisowała oraz 3 przegrała. Bilans bramek to 9-10.
  • » Od poprzedniego oficjalnego meczu obydwu klubów, który odbył się 1 września 2023 r., upłynęło 196 dni.
  • » Nasz bilans oficjalnych rywalizacji z Miedzią Legnica na przestrzeni ostatnich pięciu lat to: 0-1-1 oraz bramkowy 5-6.
  • » Poprzednie zwycięstwo Wisły nad Miedzią miało miejsce 27 lipca 2018 roku. Wygraliśmy wtedy na własnym stadionie 2-1.
  • » Wisła nigdy nie wygrała meczu wyjazdowego z Miedzią Legnica.
  • » Po raz ostatni remis w meczu obydwu klubów padł 1 września 2023 roku. Spotkanie rozegrane na wyjeździe zakończyło się wynikiem 1-1.
  • » Poprzednia porażka Wisły z Miedzią Legnica miała miejsce 18 maja 2019 roku. Przegraliśmy na własnym stadionie 4-5.
  • » Wyniki ostatnich sześciu meczów Wisły z Miedzią Legnica: 1-1 (w), 4-5 (d), 0-2 (w), 2-1 (d).
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Kamil Broda (kontuzja);
  • → Miki Villar (kontuzja);
  • → Patryk Gogół (kontuzja);
  • → Bartosz Talar (kontuzja);
  • → Vullnet Basha (kontuzja);
  • → David Juncà (kontuzja);
  • → Igor Sapała (kontuzja);
  • → Jakub Stępak (kontuzja);
  • → Anton Cziczkan (wyjazd w/s prywatnej).
  • » Jeśli zagrają muszą uważać na kartki:
  • → Jesús Alfaro;
  • → Dawid Szot;
  • » Wiślacki akcent w zespole rywala:
  • → zawodnikiem Miedzi jest Krzysztof Drzazga (w latach 2016-2020 zagrał dla nas w 45 meczach, strzelając 6 goli);
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → pochmurnie;
  • → temperatura: 9°
  • → opady: 0 mm.
  • » Mecz możesz również obejrzeć w cenie 10 PLN na dedykowanej stronie Statscore do transmisji PPV »

Źródło: wislaportal.pl

Albert Rudé przed meczem z Miedzią: - Musimy zdobyć trzy punkty

Czwartek, 14 marca 2024 r.


Przed piłkarzami krakowskiej Wisły kolejne spotkanie ligowe. Tym razem zmierzymy się na własnym stadionie z Miedzią Legnica. Oto co przed tą potyczką powiedział trener wiślaków Albert Rudé.

Czy znalazł pan odpowiedź na pytanie dlaczego Wisła gra dwie różne połowy? Jak dotrzeć do głów zawodników, żeby te mecze wyglądały przez 90 minut tak jak ta druga część meczu z Arką.

Albert Rudé: - Podsumowując jeszcze mecz z Arką - przez pierwsze piętnaście minut graliśmy z Arką wyrównany mecz. Po stracie gola nie potrafiliśmy poradzić sobie z perspektywą przegrywania tak wcześnie, grając na wyjeździe z bezpośrednim rywalem do awansu. Przez pozostałe 30 minut pierwszej połowy odłączyliśmy się od meczu, a na to nie możemy sobie pozwolić. Oczywiście jest to związane z psychologią i panowaniem nad emocjami. W przerwie poruszyliśmy ten temat z piłkarzami, na nowo połączyliśmy się z meczem, wyglądało to zupełnie inaczej.

Jak temu problemowi zaradzić na przyszłość? Poprzednicy trenera także zmagali się z taką sytuacją.

- To nie jest problem z trenerami, albo jakiś wewnętrzny problem w Wiśle. W każdym wielkim klubie, w którym pracowałem, chociażby w Monterey, wielki klub, 55 tysięcy ludzi na trybunach... Inter Miami, projekt Davida Beckhama, duża presja, wszędzie tak to wyglądało. Wspólne cechy: wielka presja na wynik, na styl, wymaganie od piłkarzy, by grali dobrze w każdym meczu. Nie możemy pamiętać, że są to ludzkie istoty, mają swoje dobre i złe dni, mają swoje zmartwienia, swoje życie. To ludzie, a nie roboty. Najlepszy sposób by im pomóc to ciągłe ich wsparcie. Mówię tutaj o całym klubie. Jeżeli będą czuć to wsparcie, będą mieć mniej presji, że mogą popełniać błędy, a mimo to będziemy ciągle z nimi. Wtedy wszystko będzie łatwiejsze. Jako sztab pracujemy nad tym, ale uważam, że powinniśmy zaangażować w to cały klub, by zapewnić bezpieczeństwo naszym piłkarzom.

Szymon Sobczak zagrał bardzo dobry mecz z Widzewem, dał bardzo dobrą zmianę w Gdyni. Czy tymi występami zasłużył sobie na miejsce w podstawowym składzie?

- Gdy Sobczak wchodzi na boisko z ławki, to ma duży wpływ na przebieg meczu. Jesteśmy otwarci na grę dwoma napastnikami, nie mamy z tym problemu. Chociażby z Widzewem graliśmy przez całą dogrywkę z trzema napastnikami na boisku. Będziemy analizować nasze opcje, oczywiście nasz wybór składu jest podyktowany tym, by zbliżyć nas do rezultatu, który wszyscy chcemy.

Chciałem zapytać o rywalizację na prawej obronie. W poprzednim meczu poważny błąd popełnił grający na ten pozycji Dawid Szot. Jak trener podchodzi do takiej sytuacji, czy po jednej takiej wpadce ktoś może stracić miejsce w składzie?

- Na wielu pozycjach w drużynie mamy świetną rywalizację. Jedną z nich jest pozycja prawego obrońcy. Szot ostatnio popełnił błąd, ale moi piłkarze mogą je popełniać. Jeżeli nasze podejście do popełniania błędów byłoby inne, to granie w stylu, który preferujemy, byłoby bardzo ciężkie. Chcemy by grali wysokim pressingiem, by mieli piłkę w swoim posiadaniu, byli agresywni z piłką przy nodze, błędy będą nam się przytrafiać. Najważniejsze dla mnie było to, że drużyna cały czas go wspierała, pomagała mu wrócić do gry. Po błędzie grał dobre minuty, później zdecydowaliśmy się go zmienić.

Trener Miedzi mówi, że mają za dużo remisów i zapowiada odważną grę w Krakowie, o zwycięstwo. Czy spodziewa się pan meczu, w którym rywal nie będzie aż tak schowany? Ponadto trener Miedzi mówi, że od 70 minuty - jeśli wynik się im nie układa - przestają kalkulować i idą mocno do przodu. Czy wasze analizy to potwierdzają?

- Dotarło już to do mnie co mówił trener Miedzi. Mam nadzieję, że przyjadą tu zagrać ciekawe i ofensywne spotkanie, że zagramy z drużyną, która będzie chciała grać w piłkę, a kibice obejrzą ciekawy mecz. Wiem, że grają z dwoma fałszywymi dziewiątkami, tworzą zwartą strukturę w środku pola, są agresywni na skrzydłach, atakują wieloma zawodnikami. My przygotowujemy plan, by prowadzić grę, by być agresywnym z piłką, bez piłki, by przeważać od pierwszej minuty. Jeżeli rzeczywiście przyjadą do nas z takim nastawieniem, to myślę, że będzie to bardzo ciekawe spotkanie dla kibiców.

Czy w czasie dwutygodniowej przerwy na kadrę będziecie szli jakimś specjalnym rytmem? Czy też ze względu na zaplanowany sparing będziecie pracować w normalnym mikrocyklu meczowym, jakby nie było przerwy ligowej.

- Przed przerwą reprezentacyjną mamy bardzo ważne spotkanie na własnym stadionie i musimy w nim zdobyć trzy punkty. Podczas przerwy mamy plan, by znów zwiększyć obciążenia na treningach. Zagramy sparing ze Stalą, by piłkarze, którzy ostatnio grali mniej, zyskali ten rytm meczowy. Będziemy również chcieli dać kilka dni wolnego naszym piłkarzom, by odpoczęli, by spędzili kilka dni ze swoimi rodzinami. Zanim jednak to, czeka nas bardzo ważne spotkanie w kontekście naszego celu, naszego mentalu, naszej podróży.

Álvaro Ratón dobrze rozpoczął rundę, ale przytrafiały mu się w kilku meczach błędy. Czy możemy spodziewać się zmiany w bramce, czy Álvaro Ratón jest numerem jeden w pana zespole?

- Zawsze będę wspierać piłkarzy, mimo popełnianych błędów. Wiem, że będą je popełniać, to normalne w tym sporcie. Chcemy by bramkarz grał w określony sposób, a każdy piłkarz popełnia błędy, gdy ma piłkę przy nodze. To rola trenera, by zawsze wspierał swoich zawodników. Cały czas analizujemy jednak błędy, by ciągle się rozwijać. Mowa tu nie tylko o Álvaro, ale o wszystkich zawodnikach. Chcemy rozwijać piłkarzy. To jest jednak wysoki poziom, jest rywalizacja. Gdy okaże się, że jakiś piłkarz popełnia więcej błędów i nie potrafi się poprawić, to będziemy zmuszeni skorzystać z innego zawodnika. Tak to wygląda na wysokim poziomie. W meczu z Miedzią Álvaro zagra w pierwszym składzie.

Na których zawodników - z kontuzjowanych - po przerwie na mecze reprezentacyjne będziemy mogli liczyć?

- Mamy nadzieję na to, że wszyscy piłkarze kontuzjowani wrócą do pełnych obrotów po przerwie reprezentacyjnej. Terminarz w kwietniu jest bardzo napięty. Czeka nas wiele wyzwań, wiele spotkań wyjazdowych. Pełna kadra będzie nam bardzo potrzebna.


Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Mamy to! Wisła - Miedź 2-0

Piątek, 15 marca 2024 r.


Krakowska Wisła dopisuje do swojego dorobku jakże cenne trzy punkty. Po dwóch "złotych bramkach" Ángela Rodado pokonujemy Miedź Legnica 2-0!

Spotkanie z Miedzią wiślacy rozpoczęli grając dwójką nominalnych napastników, bo obok Ángela Rodado w wyjściowym składzie wyszedł też Szymon Sobczak. I choć od pierwszych minut to "Biała Gwiazda" próbowała przejąć inicjatywę, to gdyby nie udana interwencja Álvaro Ratóna w 7. minucie pewnie przegrywalibyśmy! Hiszpan wybronił bowiem sytuację "sam na sam" z Wiktorem Bogaczem, który zdecydowanie za łatwo uciekł z piłką Alanowi Urydze.

W 14. minucie to jednak Wisła mogła wyjść na prowadzenie, bo z rzutu wolnego przymierzył Rodado, ale jednak tylko obił poprzeczkę legnickiej bramki! Po kolejnej jednak minucie to Miedź miała tzw. "setkę". Sam na sam z Ratónem wyszedł bowiem Michael Kostka, ale zamiast strzelać odszukał podaniem nadbiegającego Kamila Antonika, a ten zamiast oddać strzał od razu, próbował futbolówkę przyjąć... ta mu odskoczyła i całość wyjaśnił wybiciem Bartosz Jaroch! Po kolejnej zaś minucie przepuszczonej przez Jakuba Krzyżanowskiego piłki chyba nie spodziewał się Jurich Carolina, bo nie zamknął tego dogrania strzałem. To na pewno były fragmenty, które mogły zakończyć się co najmniej jednym trafieniem dla gości.

Piłka znalazła się za to w siatce bramki Miedzi w minucie 19. Strzał Josepha Colleya obił bowiem wcześniej słupek, a choć dobitka Szymona Sobczaka była już skuteczna, to jednak nasz napastnik był na pozycji spalonej, a to oznaczało, że wciąż było 0-0.

Po tej sytuacji gra przeniosła się na kilka dobrych minut bardziej do środka boiska i okazji pod obydwoma bramkami nie było. W końcu groźnie zrobiło się pod naszą po płaskim dograniu na nasze przedpole w minucie 34., a po kolejnych trzech świetnie nad głową obrońców piłkę wrzucił wprawdzie Kacper Duda, ale szybszy od Rodado był przy niej Jakub Mądrzyk.

Zanim obydwa zespoły zeszły do szatni Wisła wyszła jeszcze z dwoma groźnymi kontratakami. Ten pierwszy - z 42. minuty - zakończył się chyba jednak niepotrzebnym dryblingiem, a następnie niecelnym dograniem Ángela Baeny. Ten zaś drugi - już w doliczonym czasie gry - Baena skończył dośrodkowaniem górą, ale piłkę wybił obrońca. Do przerwy - pomimo okazji z obydwu stron - jest więc 0-0.

Na drugą połowę Wisła wyszła wyraźnie podrażniona, bo od razu po wznowieniu gry podopieczni trenera Alberta Rudé wzięli się jeszcze mocniej do pracy, ale zanim to się stało - "miedziowi" sami mogli nam sprezentować bramkę. W 46. minucie błędu bramkarza i obrońcy gości nie wykorzystał jednak Sobczak.

Trzy minuty później "zabawa" przy wyprowadzaniu piłki o mało nie skończyła się z kolei tragicznie dla nas, ale jak się okazało - skończyła się groźnie zapowiadającym się kontratakiem. Tyle tylko, że znów brakuje nam precyzji, tym razem po niedokładnym podaniu Jesúsa Alfaro. Wiślacy jednak wciąż naciskają i w 52. minucie odnotować należy mocny, ale też niecelny strzał z dystansu Bartosza Jarocha.

W 60. z kolei minucie solidnie ucierpiał Alan Uryga przyjmując na... twarz uderzenie Nemanji Mijuškovicia, a co ciekawe - goście mocno domagają się podyktowania rzutu karnego, tyle że za... obicie piłką twarzy karnych jednak się nie dyktuje.

Ten incydent jeszcze bardziej podrażnił wiślaków i w 64. minucie wydawało się, że bliski szczęścia może być Rodado, który ruszył slalomem między defensorami Miedzi, ale ostatecznie ta akcja przynosi nam tylko rzut rożny. Zaraz po wejściu na boisko groźnie uderza z kolei Dejvi Bregu, ale jego próba daje nam tylko korner. Po nim blisko szczęścia mógł być wprawdzie Rodado, bo piłka spadła mu pod nogi, ale nasz napastnik nie zdołał oddać strzału. Taki w 69. minucie zalicza wprawdzie Duda, ale ten jest zablokowany. Celnie przymierzył za to po kolejnych pięciu minutach Bregu, ale Mądrzyk nie dał się pokonać.

I w końcu nadchodzi długo wyczekiwana przez kibiców minuta 79., w której dogranie Jarocha skutecznym strzałem głową wykończył Rodado i przyniósł Wiśle zasłużone prowadzenie. A zasłużone, bo po przerwie wiślacy naprawdę ostro wzięli się do pracy i co rusz zamykali zespół z Legnicy w ich polu karnym. W końcu za taką grę przyszła nagroda!

Co zrozumiałe po stracie bramki Miedź ruszyła do odrabiania strat, ale o mały włos to... Ratón sprezentowałby im wyrównanie. W 84. minucie nasz bramkarz poślizgnął się bowiem mając piłkę przy nodze i niewiele brakowało, a nasi rywale by to wykorzystali. Ostatecznie Hiszpan zdołał wyjść z opresji - wybijając szczęśliwie futbolówkę. Ratón zaraz jednak potem zaliczył dwie kolejne dobre interwencje, najpierw broniąc uderzenie głową Mijuškovicia, a następnie bardzo pewnie wychodząc do groźnego dośrodkowania.

Jak się okazało - mimo ambitnej gry gości była to ich ostatnia okazja, a te miała jeszcze Wisła. W 88. minucie w dogodnej sytuacji znalazł się Goku, ale w ostatniej chwili zblokował go Emmanuel Agbor.

W pierwszej zaś doliczonej minucie wszystko skończyło się już dla nas znakomicie. Długo zagraną piłkę przejął - mimo asysty aż dwóch obrońców - Michał Żyro i dograł do nadbiegającego Goku. Ten ruszył z futbolówką i choć próbował podać do Bregu, to piłka po nodze blokującego obrońcy trafiła ostatecznie do Rodado. Napastnik Wisły ruszył w swoim stylu w pole karne Miedzi i całość wykończył skutecznym strzałem w długi róg! A to oznaczało, że prowadziliśmy już 2-0 i ten mecz został zamknięty!

Wisła dopisuje więc jakże cenne trzy punkty i nie tylko wciąż może myśleć o pościgu za ścisłą czołówką, ale przede wszystkim umacnia się w tabeli na miejscach premiowanych grą w barażach.

Piątek, 15.03.2024 r. 20:30:

2 Wisła Kraków-0 Miedź Legnica

  • 1-0 Ángel Rodado (79.)
  • 2-0 Ángel Rodado (90.)

Wisła Kraków:

  • Álvaro Ratón
  • Bartosz Jaroch
  • Alan Uryga
  • Joseph Colley
  • Jakub Krzyżanowski
  • (65. Dawid Szot)
  • Ángel Baena
  • (76. Goku)
  • Marc Carbó
  • Kacper Duda
  • (85. Mariusz Kutwa)
  • Ángel Rodado
  • Jesús Alfaro
  • (65. Dejvi Bregu)
  • Szymon Sobczak
  • (85. Michał Żyro)

Miedź Legnica:

  • Jakub Mądrzyk
  • Jurich Carolina
  • (82. Damian Michalik)
  • Nemanja Mijušković
  • Andrzej Niewulis
  • Florian Hartherz
  • Michael Kostka
  • Tarsi Aguado
  • (68. Iwo Kaczmarski)
  • Iban Salvador
  • (61. Bartosz Guzdek)
  • Mehdi Lehaire
  • Kamil Antonik
  • (68. Emmanuel Agbor)
  • Wiktor Bogacz
  • (61. Krzysztof Drzazga)

24. kolejka Fortuna I Ligi.

  • Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków.
  • Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).
  • Widzów 17 129.
  • Pogoda: 8°.


Źródło: wislaportal.pl

Dublet Rodado na wagę trzech punktów: Wisła - Miedź 2:0

13 godzin temu | 15.03.2024, 23:13

Wisła Kraków zwyciężyła w 24. kolejce ligowych rozgrywek z zespołem Miedzi Legnica. Spotkanie przy R22 zakończyło się rezultatem 2:0, a dubletem przed swoimi kibicami popisał się Angel Rodado. Zapraszamy na krótkie sprawozdanie z tego spotkania.

Wiślacy już od pierwszego gwizdka starali się zagrozić swoim rywalom. Atakowali całym zespołem - do akcji ofensywnych chętnie podłączali się Duda oraz Krzyżanowski. Jednakże pierwszą stuprocentową sytuacją popisali się goście. Bogacz pokonał Urygę w pojedynku biegowym i wyszedł sam na sam z Ratonem. Hiszpański bramkarz wytrzymał jednak presję i wybił piłkę na rzut rożny.

Zawodnicy trenera Rude chcieli szybko wrócić na właściwe tory. Z piłką przed polem karnym rywala dobrze zastawił się Rodado. Został on powalony przez obrońcę z Legnicy i sędzia podyktował rzut wolny z okolic 20. metra. Do piłki podszedł sam poszkodowany, którego strzał uderzył w poprzeczkę, a futbolówka wyszła następnie poza plac gry.

Ostatni akcent pierwszego kwadransa należał jednak znów do przyjezdnych. Miedź wyprowadziła szybką kontrę, po której napastnik gości stanął praktycznie przed pustą bramką. Na szczęście dla gospodarzy źle przyjął piłkę, przez co ta wyleciała poza linię końcową. Biała Gwiazda częściej atakowała, lecz znacznie groźniejsze sytuacje mieli jak na razie gracze w niebieskich strojach.

W okolicach 20. minuty, po długim dorzuceniu ze stałego fragmentu gry, w zamieszaniu w polu karnym Miedzi do piłki dopadł Colley. Oddał strzał, który znalazł się na słupku. Do piłki dobiegł jeszcze Sobczak, który umieścił ją w siatce, lecz jego radość szybko przerwał gwizdek sędziego Kwiatkowskiego, wskazującego pozycję spaloną.

Tempo widowiska od tego momentu nieco opadło. Po obu stronach brakowało klarownych sytuacji podbramkowych. Wiślacy często starali się szukać prostopadłych podań przecinających dobrze przesuwającą się linię defensywną rywali. Były to próby jednak nieskuteczne i wkrótce arbiter zaprosił wszystkich do szatni na przerwę. Po pierwszych 45 minutach mieliśmy bezbramkowy remis.

Zmiana stron

Druga połowa mogła od razu zacząć się od bramki dla Wisły. Golkiper gości skiksował przy próbie rozgrywania piłki od tyłu, przez co futbolówka trafiła wprost pod nogi czujnego Sobczaka. Na złe zagranie Mądrzyka bardzo przytomnie zareagowali jednak defensorzy, szybko naprawiając błąd swojego kolegi. Pierwsze minuty drugiej części spotkania stanęły pod znakiem widocznej niedokładności obu ekip. Chwilę później od wspomnianej sytuacji niecelnie podawali między sobą krakowianie, czego bliscy wykorzystania byli Zielono-Niebiesko-Czerwoni. Od tego czasu gra wyraźnie się uspokoiła i w tym też akcencie minęła godzina meczu.

Obaj szkoleniowcy chcieli pobudzić grę swoich zespołów dokonując rotacji. Były to dobre decyzje personalne, po których widowisko wyraźnie odżyło. Wiślacy powrócili do swojego mocno ofensywnego stylu gry. Bramkarzowi gości starali się zagrozić wprowadzony Bregu, Rodado czy próbujący strzałów z dystansu Duda.

Długo wyczekiwane przełamanie

Mecz od 70. minuty stał się znów nieco zamknięty. Ciężar akcji utrzymywał się głównie na środku murawy, z pojedynczymi wypadami obu drużyn pod pola karne przeciwników.

Przełamanie rezultatu spotkania przyszło dopiero w 79. minucie. Do akcji ofensywnej podłączył się Jaroch i celnym podaniem górą odnalazł Angela Rodado. Hiszpanowi nie pozostało nic innego, jak umieścić piłkę głową w siatce. W ten sposób doczekaliśmy się otwarcia wyniku!

Zawodnicy Miedzi próbowali jeszcze przez ostatnie dziesięć minut regulaminowego czasu gry odrobić stratę, lecz były to starania zakończone niepowodzeniem. Wisła ustawiła się umiejętnie w obronie, szukając szybkich przejść do ataku. Chwilę po tym, jak widowisko wkroczyło w czas doliczony, Wiślacy wyprowadzili kończący cios. W jednym z kontrataków futbolówka po raz kolejny trafiła do naszego numeru „9”. Rodado zachował zimną krew i precyzyjnym strzałem ustalił rezultat zawodów na 2:0!

Wisła Kraków - Miedź Legnica 2:0 (0:0)

  • 1:0 Rodado 79'
  • 2:0 Rodado 90'+1'

Wisła Kraków: Raton - Jaroch, Uryga, Colley, Krzyżanowski (65' Szot) – Duda (85' Kutwa), Carbo – Baena (76' Goku), Rodado, Alfaro (65' Bregu) – Sobczak (85 Żyro)

Miedź Legnica: Mądrzyk – Carolina (82' Michalik), Mijusković, Niewulis, Hartherz - Aguado (68' Kaczmarski) - Kostka, Salvador (61' Drzazga), Lehaire, Antonik (68' Agbor) - Bogacz (61' Guzdek)

Sędziował: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa)

Żółte kartki: Krzyżanowski - Antonik, Mijusković, Aguado, Salvador Widzów: 17 129


Źródło: wislakrakow.com


Minuta po minucie

Piątek, 15.03.2024 r. - godz. 20:30. 24. kolejka Fortuna I Ligi. Stadion Miejski im. Henryka Reymana, Kraków. Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa). Widzów 17 129. Pogoda: 8°

  • Koniec meczu. Trzy punkty zostają w Krakowie!
  • 92.
  • Bregu celnie, ale broni bramkarz.
  • Ángel po długim celnie do siatki i prowadzimy 2-0! Dobre podanie od Goku!!!! MAMY TO!!!
  • 91.
  • GOOOL!!!!
  • Sędzia dolicza 4 minuty.
  • 88.
  • Sam na sam z bramkarzem Miedzi był Goku, ale w ostatniej chwili piłkę wybija mu Agbor!
  • 88.
  • Teraz świetnie w górze Ratón.
  • 88.
  • Dobrze w defensywie Colley, wybija piłkę na aut.
  • 86.
  • Dogranie z rzutu wolnego, strzał głową Mijuškovicia, ale pewnie broni Ratón.
  • 85.
  • Żyro i Kutwa za Sobczaka i Dudę.
  • 85.
  • Niecelny strzał Drzazgi.
  • 84.
  • Ratón poślizgnął się we własnym polu karnym... ale udaje mu się jednak wybić piłkę... Zawsze coś... odwali?!
  • 82.
  • Akcja Wisły, ale Rodado podaje niedokładnie do Goku.
  • 82.
  • Ostatnia zmiana w Miedzi. Damian Michalik za Carolinę.
  • Ángel Rodado celnie główkuje po dograniu od Bartka Jarocha!!!!
  • 79.
  • GOOOOL!!!!
  • 78.
  • Groźnie pod naszą bramką, ale strzał Agbora jest zablokowany.
  • 76.
  • Goku zastępuje Baenę.
  • 74.
  • Celnie z dystansu uderzył Bregu, ale w środek bramki i Mądrzyk spokojnie piłkę złapał.
  • 73.
  • Bardzo złe podanie Dudy kończy naszą akcję.
  • 70.
  • Strzał z dystansu pewnie łapie Ratón.
  • 69.
  • Akcja Miedzi i teraz to oni mają rzut rożny.
  • 69.
  • Zablokowany strzał Dudy.
  • 68.
  • Schodzą Aguado i Antonik. Wchodzą Kaczmarski i Agbor.
  • 68.
  • Piłka spadła pod nogi Rodado, ale ten nie zdołał oddać strzału!
  • 67.
  • Strzał Bregu po rykoszecie wybija obrońca. Kolejny rzut rożny.
  • 65.
  • Zmiany w Wiśle. Bregu i Szot za Alfaro i Krzyżanowskiego.
  • 64.
  • Fantastyczny rajd Rodado, ale daje nam tylko rzut rożny.
  • 61.
  • Pierwsze zmiany w Miedzi. Zeszli Salvador i Bogacz. Weszli Guzdek i Drzazga.
  • Piłkarze Miedzi domagają się podyktowania jedenastki za obitą twarz Alana Urygi... Śmieszne.
  • 60.
  • Strzał Mijuškovicia trafia w twarz Urygi. Kolejna przerwa w grze!
  • 58.
  • Duda przejmuje piłkę, ale... sędzia przerywa naszą akcję, bo leży na murawie zawodnik Miedzi. Leżał też gdy kilka sekund wcześniej akcję kontynuowała Miedź!
  • 55.
  • Faul na Rodado i kartka dla Salvadora.
  • 52.
  • Mocno z dystansu Jaroch. Niestety obok bramki.
  • 49.
  • Zabawa pod naszą bramką mogła skończyć się poważną stratą!!! Kończy zaś kontratakiem, ale zbyt lekkim podaniem Alfaro do Rodado. Ostatecznie mamy tylko rzut rożny.
  • 47.
  • Uryga fauluje Bogacza. Miedź ma stały fragment gry, ale zagranie z niego "do nikogo".
  • 46.
  • Nie wykorzystaliśmy nieporozumienia pod bramką Miedzi, po odbitej piłce od nogi obrońcy. Sobczak niecelnie do Dudy.
  • 46.
  • Rozpoczęliśmy drugą część meczu! JJJ BG!
  • Przed nami drugie 45 minut... Oby z naszej strony z większym efektem w ofensywie!
  • Koniec I połowy.
  • 45.
  • Znów kontratak Wisły, ale dośrodkowanie Baeny wybite.
  • 45.
  • Teraz z kartką Krzyżanowski... Mocno - jak dla nas - naciągane jest to napomnienie...
  • Do pierwszej połowy doliczone zostają 2 minuty.
  • 45.
  • Aguado z kartką za faul na Alfaro.
  • Przerwa w grze po kontuzji Bogacza.
  • 42.
  • Wychodzimy z kontratakiem i z przewagą zawodników, ale Baena podaje niecelnie i szansa przepada!
  • 40.
  • Anemiczny strzał Dudy sprzed szesnastki. Piłkę spokojnie łapie Mądrzyk.
  • 37.
  • Świetnie Duda do Rodado nad głowami obrońców, ale szybszy przy piłce jest Mądrzyk.
  • 35.
  • Alfaro prostopadle podaje do Rodado, ale za mocno.
  • 34.
  • Mijušković z kartką za faul na Sobczaku.
  • 34.
  • Groźne dogranie w nasze pole karne, ale udaje się nam wybić piłkę.
  • 28.
  • Zablokowane dośrodkowanie i mamy rzut rożny.
  • 19.
  • Piłka w siatce Miedzi, ale też chorągiewka sędziego w górze! Sobczak skutecznie dobił strzał Colleya, który trafił w słupek, niestety przy uderzeniu Szweda był na minimalnym spalonym.
  • 17.
  • Napomnienie za faul dla Antonika.
  • 16.
  • Krzyżanowski przepuścił długi zagranie w nasze pole karne, ale nie wykorzystał tego Carolina.
  • 15.
  • Miedź marnuje setkę! Jaroch wybija piłkę, którą świetnie podał do Antonika Kostka! Skrzydłowy Miedzi niepotrzebnie próbował przyjąć futbolówkę, a miał już pustą bramkę!
  • 14.
  • Rodado z wolnego... w poprzeczkę!
  • 13.
  • Niewulis fauluje Rodado. Mamy stały fragment gry z miejsca, z którego można zagrozić bramce.
  • 10.
  • Uryga blokuje uderzenie Antonika po szybkim wyjściu na naszą połowę gości.
  • 7.
  • Ratón broni w sytuacji sam na sam! Bogacz uciekł Urydze. Pierwszy rzut rożny dla Miedzi.
  • 5.
  • Zablokowany strzał Krzyżanowskiego!
  • 4.
  • Nieudane dośrodkowania Dudy, który źle zagrał piłkę, będąc już w polu karnym gości.
  • 1.
  • Gramy!
  • Wisła dziś na czerwono-biało. Miedź zagra na niebiesko.
  • Na dzisiejsze spotkanie wejściówki zakupiło ponad 17 tysięcy kibiców.
  • Znamy także skład naszych dzisiejszych rywali. Oto "jedenastka" Miedzi: Jakub Mądrzyk - Jurich Carolina, Nemanja Mijušković, Andrzej Niewulis, Florian Hartherz, Michael Kostka, Tarsi Aguado, Iban Salvador, Mehdi Lehaire, Kamil Antonik, Wiktor Bogacz. Rezerwowi Wisły: Mateusz Abramowicz, Krzysztof Drzazga, Emmanuel Agbor, Bartosz Guzdek, Damian Tront, Iwo Kaczmarski, Szymon Zalewski, Damian Michalik, Ruben Hoogenhout.
  • Oto skład, jaki do gry posyła dziś trener Albert Rudé: Álvaro Ratón - Bartosz Jaroch, Alan Uryga, Joseph Colley, Jakub Krzyżanowski, Ángel Baena, Marc Carbó, Kacper Duda, Ángel Rodado, Jesús Alfaro, Szymon Sobczak. A to nasza ławka rezerwowych: Kacper Szewczyk, Dejvi Bregu, Michał Żyro, Eneko Satrústegui, Goku, Igor Łasicki, Dawid Szot, Mariusz Kutwa, Dawid Olejarka.
  • Przed nami mecz w ramach 24. kolejki ligowej, w którym "Biała Gwiazda" zmierzy się o jakże ważne punkty z Miedzią Legnica.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

#WISMIE: Trenerski dwugłos

16.03.2024, 08:49

Miedź Wisły z Miedzią jest już historią, ale warto posłuchać, co starciu tym powiedzieli trenerzy obu drużyn. Mamy dla Was kilka słów Alberta Rudé i Radosława Belli.

Radosław Bella - Miedź Legnica

„Przyjechaliśmy tu z konkretnym planem, żeby wygrać mecz. Myślę, że mieliśmy swoje okazje, których niestety nie wykorzystaliśmy. Zdecydowanie łatwiej się tutaj gra, gdy pierwszemu strzela się bramkę, a my tego nie zrobilibyśmy i potem w drugiej połowie troszeczkę nas Wisła zmusiła do gry defensywnej. Zabrakło nam wypchnięcia w pressingu i żeby wyjść na połowę Wisły. To jest taka pierwsza rzecz. I stąd się zaczęła pierwsza bramka. Druga to już konsekwencja tego, co mówiłem przed meczem, czyli że nie będziemy kalkulować, że przyjechaliśmy tutaj po zwycięstwo. Nas remis by nie zadowalał. Poszliśmy „all in” i w 91. minucie tracimy bramkę. Szkoda, bo myślę, że ten mecz przy wykorzystaniu swoich momentów, mógł trochę lepiej dla nas wyglądać. To, co jest dla nas bardzo ważne, to jest to, że to jest trochę inna porażka niż ta ostatnio na wyjeździe w Katowicach, którą ponieśliśmy, bo tutaj jest się o co oprzeć. Było bardzo dużo fajnych momentów, dużo rzeczy, które realizowaliśmy. Szczególnie te dwie sytuacje były w kategorii „kopiuj, wklej” z treningów, które trenowaliśmy na podstawie analizy przeciwnika. No i musimy pracować dalej, rozwijać się jako zespół, jako ludzie. Dziękuję zawodnikom za to, że dzisiaj nie mogę nikomu odmówić walki. Graliśmy do końca i staraliśmy się przechylić szalę na swoją korzyść. Dziękuję również przeciwnikom, trenerowi, bo nie było mi dane podziękować po meczu, więc oby takie mecze w I lidze były zawsze, bo wydaje mi się, że był to mecz dosyć fajny dla kibiców. Dziękuję” - podsumował potyczkę.

Końcówka meczu to zdaniem trenera lepsza dyspozycja Wisły czy brak konsekwencji Miedzi w konstruowaniu zapowiadanych akcji ofensywnych? „Myślę, że jedno i drugie. Zmiana dwóch naszych napastników spowodowana była tym, że nie umieliśmy wypchnąć naszej gry na połowę rywala i to też jak wszedł Krzysiek Drzazga i Bartek Guzdek nam lepiej funkcjonowało. No, a faktycznie też zakładaliśmy, że będzie taki moment, jeśli będzie wyrównana gra, to będziemy musieli trochę w obronie niskiej popracować, ale faktycznie w tej drugiej połowie trochę wymknęło nam się to spod kontroli, bo byliśmy tak ustawieni za długo. Chcieliśmy faktycznie czasem 2, 3, 4 do 5. minuty dać sobie czas, by złapać trochę oddechu, a potem wyjść wysoko i wysoko spróbować odebrać piłkę. Reagowaliśmy zmianami, trochę było lepiej, ale faktycznie ten czas do tego pierwszego gola, to nie był nasz czas w tym meczu. Nasze momenty w tym meczu były wcześniej. I to ich żałuję. Nie żałuję, że popełnialiśmy błędy, albo byliśmy w obronie niskiej, bo dla mnie gra w defensywie polega na tym żeby piłka jak najdłużej była przed naszymi oczami, a nie za naszymi plecami. Czy my jesteśmy nisko, średnio czy wysoko, to musimy spełniać te założenia tak samo, ale faktycznie, to było słabsze piętnaście minut” – dodał.

Albert Rudé – Wisła Kraków

„Myślę, że oczekiwaliśmy bardziej otwartego meczu. Takie na pewno to spotkanie nie było. Mecz był wyrównany, może nawet chaotyczny, szczególnie w pierwszej połowie. Przed nami dużo pracy. Przede wszystkim nad naszą cierpliwością, opanowaniem, bezpieczną grą, by nie tracić goli. Myślę, że drużyna wykonała dziś dobrą pracę. Przede wszystkim muszę pochwalić chłodną głowę, która finalnie przyniosła nam gola. To bardzo dobry wynik dla nas. Muszę wreszcie podkreślić, że czuliśmy dziś wsparcie trybun dla każdego piłkarza. Bez znaczenia co się działo, jaki był wynik, ile było czasu do końca. Czuliśmy to, bardzo to nam pomogło zdobyć dwa gole w końcówce meczu” – powiedział szkoleniowiec z R22. „Emocjonalna i psychologiczna kontrola, którą utrzymywaliśmy, była niesamowita. Szczególnie w tak bardzo trudnym meczu. To był trudny rywal, który walczy o te same cele, co my. Często w takich spotkaniach traci się kontrolę, atakuje się chaotycznie i w konsekwencji traci się gola. To się często zdarza, gdy traci się kontrolę. Drużyna zachowała chłodną głowę” – pochwalił swoich zawodników.

Nietypowo, bo dwójką z przodu, zagrali zawodnicy Białej Gwiazdy. Jak trener ocenia kooperację na linii Rodado-Sobczak? „Myślę, że grali dobrze, że dobra była między nimi współpraca. Nie mogliśmy osiągnąć maksimum z tej współpracy, bo były błędy przy podaniach w ostatniej tercji. Szczególnie w pierwszej połowie. W drugiej części mieliśmy w sobie więcej cierpliwości i dokładności w tej trzeciej tercji. Zyskaliśmy na ich współpracy. Ocena takiego ustawienia jest pozytywna” – kontynuował. Krakowianie potyczkę zakończyli bez straty gola, do czego odniósł się także trener Wisły. „Nareszcie czyste konto... W naszej filozofii chcemy atakować wieloma zawodnikami i tak dużo jak to tylko możliwe. To jest oczywiście niebezpieczne, bo można tracić bramki. Naszym głównym zadaniem jest strzelić więcej goli niż przeciwnik. W tak wyrównanym spotkaniu przeciwko bezpośredniemu rywalowi w tabeli, a utrzymanie czystego konta jest jednak ważne. To w ostatnich 20-25 minutach zapewniło nam dominację” – podkreślił.

Ostatnie pytanie dotyczyło przechodzenia w obronie z czwórki zawodników na trójkę. „To dobre pytanie na temat taktyczny. Nasze funkcjonowanie w ofensywie i obronie nieco się różni, to jest oczywiste. Myślę, że czasem można być bardziej agresywnym atakując z czwórką z tyłu. Boczni obrońcy mogą wtedy być ustawieni wyżej, środkowi obrońcy nieco niżej. To pomaga w wysokim pressingu, my atakujemy z trójką obrońców, dzięki temu chcemy więcej zawodników angażować w ofensywę. Muszę jednak przyznać, że nie za bardzo wierzę w tego typu struktury. Musimy adaptować się w zależności od rywala i do momentu meczu. Codziennie na treningach pracujemy nad automatyzmami. To jest dla mnie ważniejsze niż to czy gramy trzema, czterema obrońcami, jednym, dwoma czy trzema napastnikami, skrzydłowymi. Najważniejsze są wypracowane schematy i przenoszenie ich na mecze. Bez względu na rezultat, etap meczu, presję. To jest nasze duże wyzwanie” – zakończył trener Albert Rudé.


Źródło: wislakrakow.com

Albert Rudé: - Przed nami dużo pracy

Piątek, 15 marca 2024 r.


- Oczekiwaliśmy bardziej otwartego meczu. Takie na pewno to spotkanie nie było. Mecz był wyrównany, czasem może nawet chaotyczny, szczególnie w pierwszej połowie - mówił po wygranym 2-0 spotkaniu z Miedzią Legnica trener zespołu Wisły Kraków - Albert Rudé.

- Przed nami dużo pracy. Przede wszystkim nad naszą cierpliwością, opanowaniem, bezpieczną grą, by nie tracić goli. Drużyna wykonała dziś dobrą robotę. Przede wszystkim muszę pochwalić chłodną głowę, która finalnie przyniosła nam gola. To bardzo dobry wynik dla nas. Muszę to podkreślić - czuliśmy dziś wsparcie trybun dla każdego piłkarza. Bez znaczenia co się działo, jaki był wynik, ile minut zostało do końca. Czuliśmy to, bardzo to pomogło zdobyć dwa gole w końcówce meczu - dodał Hiszpan.

- Ángel Rodado i Szymon Sobczak dobrze ze sobą współpracowali. Nie mogliśmy wycisnąć maksimum z tej współpracy, tutaj zaważyły niedokładne podania, które się przytrafiały w ostatniej tercji, szczególnie w pierwszej połowie. W drugiej połowie mieliśmy w sobie więcej cierpliwości i dokładności pod bramką rywala. Zyskaliśmy na ich współpracy. Ocena takiego ustawienia jest pozytywna - przyznał Rudé.

- Emocjonalna i psychologiczna kontrola, którą utrzymywaliśmy, była świetna, szczególnie w tak trudnym meczu jak dzisiejszy. To był ciężki rywal, który walczy o te same cele co my. Często w takich spotkaniach traci się kontrolę, atakuje się chaotycznie i w konsekwencji traci się gola. To się często zdarza, gdy traci się kontrolę. Dziś drużyna zachowała chłodną głowę - dodał.

- Nareszcie czyste konto. Chcemy atakować jak największą liczbą zawodników. Tak wieloma, jak to tylko możliwe. To jest ryzykowne, bo można tracić przez to bramki. Nasza filozofia to strzelić więcej goli, niż przeciwnik. W tak wyrównanym spotkaniu, jak dzisiejsze, przeciwko bezpośredniemu rywalowi w tabeli, utrzymanie czystego konta jest ważne, by być bezpiecznym. To w ostatnich 20-25 minutach zapewniło nam dominację - uważa Rudé.

- Nasze funkcjonowanie w ofensywie i defensywie nieco się różni. Czasami można być nieco bardziej agresywnym atakując z czwórką z tyłu. Boczni obrońcy mogą wtedy być ustawieni wyżej, środkowi obrońcy nieco niżej. To pomaga w wysokim pressingu. My jednak atakujemy z trójką defensorów. Dzięki temu chcemy więcej zawodników angażować w ofensywę. Muszę przyznać, że nie do końca wierzę w tego typu struktury. Musimy adaptować się w zależności od rywala i momentu spotkania. Codziennie na treningach pracujemy nad automatyzmami. To jest dla mnie ważniejsze, niż to czy gramy trzema, czterema obrońcami, jednym, dwoma czy trzema napastnikami, czy skrzydłowymi. Najważniejsze są wypracowane schematy i wykorzystanie tego w trakcie spotkania, niezależnie od rezultatu, etapu meczu, presji. To jest nasze duże wyzwanie - zakończył szkoleniowiec Wisły Kraków.



Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Rodado: Bramki cieszą, bo dały nam trzy punkty

16.03.2024, 22:27

Dwie bramki Angela Rodado zapewniły Wiśle Kraków wygraną w ligowym meczu z Miedzią Legnica. Napastnik ponownie uruchomił swój licznik zdobytych goli, poprawiając tym samym swoje indywidualne statystyki.

„To były bardzo ważne gole dla mnie, ale też dla drużyny. Wiem, że to były dwie pierwsze bramki dla mnie w tej części sezonu, co jest oczywiście bardzo ważne, ale cieszą mnie przede wszystkim dlatego, że dały nam trzy punkty w tym ważnym meczu” - zaczął.

Na dwóch napastników - ustawionych nieco wyżej i niżej - zagrała w piątek Biała Gwiazda. Jak napastnik z R22 ocenił ten ruch trenera? „Dobrze! Myślę, że dobrze współpracowaliśmy. Razem biegaliśmy do pressingu. Oczywiście były momenty, że wyglądało to lepiej, były takie, że gorzej, ale generalnie jesteśmy gotowi do tego, żeby grać razem. Na końcu oczywiście jest decyzja trenera, który wystawia nas razem, ale jeśli decyduje się na coś takiego, to myślę, że możemy grać wspólnie dla dobra zespołu” - zaznaczył.

Rywalizacja z Miedzią nie należała do łatwych, a rywal długo nie pozwalał krakowianom na zbyt wiele. „Wiedzieliśmy oczywiście już przed meczem, że Miedź to dobry zespół, w którym grają dobrzy zawodnicy. Potrafili nas zaskoczyć kontratakami, ale Alvaro Raton nas uratował. Jesteśmy drużyną iczasami bramkarz musi wykonać swoją pracę na boisku. Dokładnie tak samo, jak napastnicy. Mamy wielu dobrych zawodników i wszyscy pracujemy wspólnie na końcowy sukces” - zaznaczył.

Czas na przerwę na kadrę, po której graczy spod Wawelu czekać będą kolejne mecze wyzwania - w lidze i w Pucharze Polski. „Po tej przerwie rzeczywiście będziemy mieć dużo ważnych meczów, które będą wiodły nas do celu. Wiemy, że zagramy m.in. o to, żeby pojechać do Warszawy na finał Pucharu Polski, ale wiemy też, że to liga jest dla nas najważniejsza. Mamy dwa tygodnie, żeby jeszcze popracować, żeby jeszcze lepiej przygotować się do kolejnych spotkań. Musimy wygrywać, żeby iść w kierunku, który sobie wyznaczyliśmy” - zakończył Angel Rodado.


Źródło: wislakrakow.com


Mariusz Kutwa: - Naprawdę na to zapracowałem

Sobota, 16 marca 2024 r.


- Ważne trzy punkty, które były nam potrzebne w tym starciu, żeby odskoczyć też od Miedzi i dołączyć do rywali, którzy również wygrali swoje mecze - powiedział po wygranym spotkaniu z Miedzią pomocnik krakowskiej Wisły - Mariusz Kutwa.

- Bardziej od sytuacji Miedzi z pierwszej połowy zaskoczyła nas nasza postawa, bo doszło do nich po naszych błędach, ale odpowiedzieliśmy na to w dobry sposób - uważa młody wiślak.

- Trener daje mi szanse w ważnych momentach meczów i jestem mu za to wdzięczny, ale też swoją pracą na treningach oraz w meczach pokazuję, że zasługuję na to. A czy wchodzę tylko dlatego, że jestem młodzieżowcem? Myślę, że bardziej dlatego, że naprawdę na to zapracowałem - stwierdził Kutwa.

- Kwiecień będzie bardzo pracowitym miesiącem, musimy przygotować się mentalnie, ale i fizycznie do tego, natomiast myślę, że damy radę. Teraz przez te dwa tygodnie mamy czas na odpoczynek, a potem chcemy kontynuować passę zwycięstw - zakończył pomocnik "Białej Gwiazdy".

Źródło: wislaportal.pl

Bartosz Jaroch: - Dobrze zareagowaliśmy

Sobota, 16 marca 2024 r.


- W pierwszej połowie nie ustrzegliśmy się dwóch błędów. Na szczęście nie skończyły się one utratą bramki - mówił po wygranym 2-0 spotkaniu z Miedzią obrońca krakowskiej Wisły - Bartosz Jaroch.

- Dobrze zareagowaliśmy w drugiej połowie, na którą wyszliśmy z lepszym nastawieniem, lepiej to wyglądało i klarowaliśmy sobie sytuacje - dodał.

To właśnie Jaroch zaliczył najważniejsze dośrodkowanie w tym spotkaniu, bo to właśnie po nim padł gol na 1-0 dla Wisły.

- Chwilę przed tą akcją trener trochę skorygował nasze ustawienie i poszedłem wyżej, czego efektem był zdobyty gol - powiedział wiślak.

Jarocha zapytano o to jak układa się współpraca z trenerem Albertem Rudé.

- Czujemy się bardzo pozytywnie, te założenia, które trener chce nam przekazać są klarowne, są fajne. Jakiś tam pomysł na to jest, także musimy to tylko w 100 procentach przenosić na boisko i te wyniki będą - uważa wiślak.

Na zakończenie poruszono jeszcze kwestię gry Wisły wciąż na dwóch frontach, bo zarówno o awans do Ekstraklasy, jak i w Pucharze Polski.

- Super sprawa grać w półfinale Pucharu Polski i mieć na wyciagnięcie ręki finał, ale trener nam powtarza, że teraz przed nami dwa tygodnie treningów bez meczu, a później bardzo ciężki i mam nadzieję, że bardzo emocjonujący i fajny dla nas i dla kibiców kwiecień. Nie możemy się doczekać i musimy tak w lidze, jak i w pucharze, mieć super okres i wygrywać mecze - zakończył Jaroch.


Źródło: wislaportal.pl

Michał Żyro: - Pierwsza bramka była kluczem

Sobota, 16 marca 2024 r.


- Nie był to łatwy mecz, ale najważniejszy był pierwszy strzelony gol i czy byłby on w pierwszej połowie dla nas, czy dla przeciwnika, to on otworzyłby trochę to spotkanie i myślę, że byłby kluczowy dla obydwu drużyn - mówił po spotkaniu z Miedzią Legnica Michał Żyro.

- Tutaj duże chapeau bas dla Álvaro Ratóna, który obronił tę sytuację "jeden na jeden", bo gdyby nie to, to myślę, że ciężko byłoby nam wygrać to spotkanie, więc ta pierwsza bramka była kluczem. Tutaj też praca Ángela, bo w drugiej połowie udało się zdobyć gola, który ten mecz trochę rozciągnął i mieliśmy więcej przestrzeni już w polu karnym przeciwnika, stąd parę tych dogodnych sytuacji w ostatnich dziesięciu-piętnastu minutach. I to było jednak najważniejsze, żeby zdobyć tę bramkę, ale to jest kolejny taki mecz w tej lidze, że my musimy jako pierwsi te bramki zdobywać, żeby te mecze otwierać. Z Tychami było podobnie. Oni nam strzelili gola i obraz meczu był zupełnie inny, przez to że przegraliśmy, że straciliśmy bramkę jako pierwsi. Jakby nam się udało strzelić, to nawet z Tychami wygralibyśmy spokojnie - uważa Żyro.

- Jeśli się ma największe posiadanie piłki, a przynajmniej staramy się je mieć i w tych meczach zdecydowanie tak to wygląda i są fazy, w których przeciwnicy stwarzają sobie sytuacje po kontratakach, ale tym razem jak mówię - udało się zagrać na "zero z tyłu" i dlatego mamy taki wynik - przyznał.

Zapytaliśmy także Żyrę o jego sytuację zdrowotną, bo przypomnijmy, że na początku sezonu wyłączyła go z gry kontuzja.

- Wszystko wyleczone, jest świetnie. Przed nami fajny kwiecień, w którym dużo będzie się działo i taki myślę dla kibiców i dla nas fajny miesiąc oraz dla całej społeczności Wisły. Zobaczymy jak to będzie wyglądało, miejmy nadzieję, że pozytywnie. Jesteśmy świadomi, że każdy będzie potrzebny. Teraz mamy przerwę na kadrę, można powiedzieć, że dla mnie jest to bardzo ważny moment, bo w piątek jest sparing, w którym chciałbym się pokazać, chciałbym zagrać więcej minut, żeby udowodnić, że z moim zdrowiem jest dobrze i że mogę wytrzymać więcej minut, niż to co dostaję, ale oczywiście nie było możliwości, żebym wcześniej wchodził, bo tak samo "Sopel" i Ángel grają naprawdę bardzo dobrze. Jak "Sopel" wchodził to zawsze robił różnicę i graliśmy bardzo dobrze, więc myślę, że ta przerwa przyda się wszystkim. Także chłopakom, którzy nie grali, a ci co grali odpoczną i również będą naładowani na kolejne spotkania - zakończył Żyro.

Źródło: wislaportal.pl


Podsumowanie 24. kolejki Fortuna I Ligi

Niedziela, 17 marca 2024 r.


Patrząc przed startem 24. kolejki na zestaw par niekoniecznie można było spodziewać się, że przyniesie ona jakieś niespodzianki, bo w dużej mierze "góra" tabeli grała w niej z "dołem". A jednak stało się zupełnie inaczej, bo punkty straciły aż trzy zespoły ze ścisłej czołówki, a mianowicie GKS Tychy i Motor, które przegrały odpowiednio z Chrobrym i ze Stalą, natomiast Arka tylko zremisowała z Odrą.

Wspomniane wpadki wykorzystują więc inni, jak choćby Lechia, która po piątym zwycięstwie z rzędu (!) została samodzielnym liderem rozgrywek, ale i "Biała Gwiazda". Po wygranej nad Miedzią odrabiamy bowiem dwa punkty do Arki, ale też zrównaliśmy się zdobyczą całego sezonu z tyszanami oraz wyprzedziliśmy Motor. Czwarte miejsce w tabeli to - jakby to nie zabrzmiało - najwyższa lokata, którą w bieżącym sezonie zajmowała Wisła Kraków...

Wyżej wymienione niespodzianki nie były jedynymi w tej serii gier. Punkty przy Konwiktorskiej straciła bowiem Wisła Płock, a prawdziwą klęskę zaliczyły "Słonie" z Niecieczy. Po kwadransie gry z Resovią i po czerwonych kartkach radzić musiały sobie w "dziewiątkę"... No i ostatecznie poległy aż 1-4. Niespodzianka także w Łęcznej, z której cenny dla siebie punkt wywozi Znicz.

Po czwartym zwycięstwie z rzędu do czołowej "szóstki" wskakuje ekipa GKS-u Katowice. Warte odnotowania są też rozmiary wygranej, bo katowiczanie rozbili Podbeskidzie aż 5-0.

Piątek, 15 marca:

Polonia Warszawa 2-2 Wisła Płock

  • 0-1 Łukasz Sekulski (8. k.)
  • 1-1 Jakub Piątek (34.)
  • 2-1 Jan Majsterek (62.)
  • 2-2 Mateusz Szwoch (79.)

Lechia Gdańsk 4-0 Zagłębie Sosnowiec

  • 1-0 Tomasz Neugebauer (27. k.)
  • 2-0 Camilo Mena (50.)
  • 3-0 William Rémy (59. sam.)
  • 4-0 Łukasz Zjawiński (90.)

WISŁA KRAKÓW 2-0 Miedź Legnica

  • 1-0 Ángel Rodado (79.)
  • 2-0 Ángel Rodado (90.)

Sobota, 16 marca:

Bruk-Bet Termalica Nieciecza 1-4 Resovia

  • 1-0 Taras Zawijśkyj (42.)
  • 1-1 Edvin Muratović (56. k.)
  • 1-2 Bartłomiej Wasiluk (61.)
  • 1-3 Adrian Łyszczarz (65.)
  • 1-4 Rafał Mikulec (90.)

GKS Tychy 1-2 Chrobry Głogów

  • 0-1 Szymon Bartlewicz (27.)
  • 0-2 Robert Mandrysz (78.)
  • 1-2 Daniel Rumin (84. k.)

Stal Rzeszów 2-1 Motor Lublin

  • 1-0 Adler Da Silva (51.)
  • 1-1 Piotr Ceglarz (66. k.)
  • 2-1 Adrian Bukowski (70.)

Niedziela, 17 marca:

Arka Gdynia 2-2 Odra Opole

  • 0-1 Jiří Piroch (8.)
  • 1-1 Michał Marcjanik (43. k.)
  • 1-2 Rafał Niziołek (74. k.)
  • 2-2 Przemysław Stolc (82.)

Górnik Łęczna 1-1 Znicz Pruszków

  • 1-0 Lukas Klemenz (10.)
  • 1-1 Shuma Nagamatsu (90.)

GKS Katowice 5-0 Podbeskidzie Bielsko-Biała

  • 1-0 Arkadiusz Jędrych (28. k.)
  • 2-0 Mateusz Marzec (37.)
  • 3-0 Mateusz Marzec (45.)
  • 4-0 Sebastian Bergier (55.)
  • 5-0 Adrian Błąd (62. k.)

Aktualna tabela:

  • 1. Lechia Gdańsk 24 47 41 - 19
  • 2. Arka Gdynia 24 45 40 - 24
  • 3. GKS Tychy 24 41 31 - 27
  • 4. WISŁA KRAKÓW 24 41 45 - 26
  • 5. Motor Lublin 24 40 32 - 29
  • 6. GKS Katowice 24 39 41 - 25
  • 7. Wisła Płock 24 38 36 - 33
  • 8. Miedź Legnica 24 36 35 - 27
  • 9. Odra Opole 24 36 28 - 25
  • 10. Górnik Łęczna 24 36 24 - 22
  • 11. Znicz Pruszków 24 30 20 - 28
  • 12. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 24 29 37 - 36
  • 13. Chrobry Głogów 24 29 25 - 37
  • 14. Stal Rzeszów 24 26 32 - 42
  • 15. Resovia 24 25 26 - 43
  • 16. Polonia Warszawa 24 22 29 - 37
  • 17. Podbeskidzie Bielsko-Biała 24 18 18 - 38
  • 18. Zagłębie Sosnowiec 24 13 15 - 37

Źródło: wislaportal.pl

Galeria sportowa