Caio Cesar Tavero

Z Historia Wisły

Caio Cesar Tavero
Informacje o zawodniku
kraj Brazylia
urodzony 1987
pozycja pomocnik
przebieg kariery Atalanta Bergamo
Bellinzona
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.

Brazylijczyk odesłany do domu

5. lutego 2008, 17:07

W pierwszym sparingu podczas obozu w Hiszpanii Wisła uległa 0:2 słoweńskiej drużynie NK Interblock Ljubljana. Ekipa "Białej Gwiazdy" zagrała jednak w mocno eksperymentalnym ustawieniu. Dopiero dzisiaj wieczorem do drużyny dołączą kadrowicze, którzy brali udział w meczu z Finlandią. Doliczając do liczby nieobecnych zawodników, piłkarzy kontuzjowanych, okazuje się, że Maciej Skorża nie mógł wczoraj skorzystać z dziesięciu ważnych zawodników. - Uważam, że właśnie fakt, że graliśmy w tak mocno eksperymentalnym składzie miał największy wpływ na naszą słabą postawę w tym spotkaniu - ocenił Skorża.

Mecz był sprawdzianem dla Brazylijczyka, który od soboty ćwiczył z wiślakami. 21-letni Caio Cesar Tavero nie okazał się jednak piłkarzem, który byłby wzmocnieniem dla zespołu lidera Orange Ekstraklasy. W meczu z Interblockiem rozegrał 45 minut na lewym skrzydle, jednak nie zaprezentował ani jednej ciekawej akcji. - To nie jest piłkarz do Wisły - skwitował po spotkaniu Skorża i szybko zapadła decyzja o odesłaniu piłkarza do domu. Dzisiaj opuści wiślaków i wznowi poszukiwania nowego klubu. Ostatnio był zawodnikiem szwajcarskiego klubu Bellinzona, wcześniej włoskiej Atalanty. Tam też furory nie zrobił.

O furorze trudno też mówić w przypadku zawodników z zaplecza ekipy Skorży. Wczoraj cała drużyna zagrała słabo, a młodsi zawodnicy nie podnieśli raczej swoich notowań u trenera Wisły. Może poza Przemysławem Szabatem, który zagrał na nietypowej dla siebie pozycji lewego obrońcy, a jednak spisał się poprawnie. Trener nie był za to zadowolony z Patryka Małeckiego, który grając na prawej pomocy zbyt długo trzymał przy nodze piłkę. - Patryk podjął w tym spotkaniu kilka złych decyzji - ocenił 36-letni trener.

Mecz z Interblockiem był też okazją do przetestowania taktyki z jednym napastnikiem. W takim ustawieniu wiślacy przystąpią najprawdopodobniej pierwszego wiosennego spotkania z Koroną w Kielcach. - Jest to ustawienie, które na wiosnę może nam się przydać w trudnych meczach wyjazdowych - uważa Skorża. Wczoraj rolę jedynego napastnika spełniał Grzegorz Kmiecik. Spośród trójki środkowych pomocników najbardziej ofensywnie miał grać Tomas Jirsak, który był faktycznie tzw. podwieszonym napastnikiem. - Bardzo pasuje mi gra na tej pozycji. Nie muszę się angażować w obronie, mogę skupić się na grze do przodu - mówił po meczu czeski pomocnik. Nie mógł być jednak w pełni zadowolony, bo to on zmarnował najlepszą okazję w tym dniu.

Sobotnie spotkanie miało wyjątkowe znaczenie dla Adiego Adilovicia. 25-letni bramkarz rodem z Bośni testowany przez krakowian po raz drugi w życiu zagrał przeciwko bratu. Zawodnikiem Interblocku jest o trzy lata młodszy Eldin Adilović. - Wcześniej graliśmy przeciwko sobie jeszcze w Bośni. Uczucie jest niesamowite, nawet trudno mi to opisać. Gdy widzę Eldina z piłką, z jednej strony, życzę mu powodzenia. Ale z drugiej strony, dobrze wiem, że muszę zrobić wszystko, by w razie strzału, złapać piłkę. To jest coś niezwykłego - przyznał golkiper, który jeszcze w zeszłym roku był zawodnikiem Interblocku. Ma marne szanse na podpisanie kontraktu z Wisłą.

Juro wiślaków czeka kolejne spotkanie. Tym razem rywalem będzie rosyjska drużyna, FK Khimki. Główną atrakcją spotkania powinien być występ Nikoli Mijailovicia, który w zeszłym tygodniu podpisał kontrakt z Rosjanami. Wiślacy w tym spotkaniu również zagrają w eksperymentalnym ustawieniu.

Przegląd Sportowy / wislakrakow.com (nikol)


Zagrał w meczu z Interblock Ljubljana .