Martin Košťál

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Galeria sportowa)
(Galeria sportowa)
Linia 303: Linia 303:
Grafika:2017.11.21 Wisła Kraków - Puszcza Niepołomice Kostal.JPG‎|2017.11.21 Wisła Kraków - Puszcza Niepołomice
Grafika:2017.11.21 Wisła Kraków - Puszcza Niepołomice Kostal.JPG‎|2017.11.21 Wisła Kraków - Puszcza Niepołomice
Grafika:2018.01.17 Wisła Kraków - Villarreal CF B Kostal.jpg‎|2018.01.17 Wisła Kraków - Villarreal
Grafika:2018.01.17 Wisła Kraków - Villarreal CF B Kostal.jpg‎|2018.01.17 Wisła Kraków - Villarreal
 +
Grafika:2018.04.22 Wisła Kraków - Legia Warszawa Kostal.JPG‎|2018.04.22 Wisła Kraków - Legia Warszawa
 +
</gallery>
</gallery>

Wersja z dnia 05:54, 24 kwi 2018

Martin Košťál
Informacje o zawodniku
kraj Słowacja
urodzony 23 lutego 1996
wzost/waga 179 cm
pozycja pomocnik
numer 77
Kariera klubowa
Sezon Drużyna Mecze Gole
2013/14 FKM Nové Zámky
2014/15 Spartak Trnava B 29 3
2015/16 Spartak Trnava B 10 0
2015/16 Spartak Trnava 7 1
2016/17 Spartak Trnava B 12 2
2016/17 Spartak Trnava 11 0
2017/18 Wisła Kraków
W rubryce Mecze/Gole najpierw podana jest statystyka z meczów ligowych, a w nawiasie ze wszystkich meczów oficjalnych.

Martin Košťál (ur. 23 lutego 1996 roku) – słowacki piłkarz, zawodnik Wisły Kraków grający na pozycji pomocnika.

Spis treści

Lista wszystkich spotkań:

Ilość Roz. Data Miejsce Przeciwnik Wyn. Zm. B K
1. (1)PP2017.08.08domWisła Płock2:1
2. (1)I2017.08.26domLechia Gdańsk1:1grafika:zk.jpg
3. (2)I2017.09.08wyjazdArka Gdynia1:3


Artykuły. Wywiady

Martin Košťál, czy to nowa gwiazda Białej Gwiazdy?

Nowe Zamki, 40 tysięczne miasteczko położone 100 kilometrów od Bratysławy, stolicy Słowacji, oraz 25 kilometrów od granicy słowacko-węgierskiej. To właśnie tam, 23 lutego 1996 roku, rodzi się Martin Košťál, któremu kilkanaście lat później, w 2012 roku, przychodzi reprezentować swój kraj w ogólnoświatowym programie Akademii Piłkarskiej Nike - "The Chance". Wyróżniając się na tle tysiąca innych rówieśników, dzięki swoim dobrym występom, Košťál znalazł się w gronie najlepszych pięćdziesięciu graczy swojego rocznika.

Wielu młodych piłkarzy, w końcowym rankingu programu, uznać musiało wyższość między innymi Petara Golubovicia, który dzisiaj jest zawodnikiem AS Roma. A że inicjatywa firmy Nike cieszy się dużą renomą, niech świadczy fakt, że jeden ze zwycięzców programu, Tom Rogić, jest dziś podstawowym zawodnikiem Celticu Glasgow. I choć ostatecznie Košťálowi nie udało się wygrać, to śmiało można stwierdzić, że Słowak zapisał się na kartach historii tego turnieju. Dzięki swojej grze został bowiem zaproszony na treningi do La Masi, szkółki piłkarskiej FC Barcelona.

Pięć lat później Košťál znalazł się na testach w krakowskiej Wiśle, a jego „luz”, widoczne duże umiejętności, ambicja oraz czysta technika użytkowa - zapadły w pamięci nie tylko kibicom, ale również dziennikarzom, którzy po dwóch ostatnich sparingach wymieniają Košťála, jako jedną z najjaśniejszych postaci drużyny. Ktoś może powiedzieć, że są to tylko występy w meczach kontrolnych, przeciwko słabszym, pierwszoligowym drużynom. W nich widać jednak talent, spore umiejętności i potencjał, jaki drzemie w słowackim skrzydłowym, który z powodzeniem może grać również w środku pola. Widać to również po zachowaniu innych zawodników „Białej Gwiazdy”. W poprzednim meczu sparingowym z Rakowem Częstochowa, mając do wyboru w pierwszej połowie Momcziła Cwetanowa, a w drugiej właśnie Martina, bardziej „chcieli grać” z tym drugim. Ten odwdzięczał się nie tylko dobrą postawą, ale również tym co najważniejsze - stwarzaniem kolegom dogodnych sytuacji podbramkowych.

W dzisiejszym meczu z Odrą Opole Košťál dostał kwadrans mniej na udowodnienie swoich umiejętności, bo na boisku pojawił się dopiero w 61. minucie. Gdyby dopisało mu więcej szczęścia, mógł dwukrotnie wpisać się na listę strzelców. Najpierw dogodną sytuację Słowakowi stworzył Zdeněk Ondrášek, a Košťál pomylił się nieznacznie. Kilka chwil później dobrym dryblingiem sam stworzył sobie dogodną sytuację, a jego celny strzał z dystansu z największym trudem obronił bramkarz Odry Opole. Nie ma się więc co dziwić, że Košťál był ze swojej postawy zadowolony.

- Z mojej strony, jestem zadowolony, że jestem tutaj, w takim klubie jak Wisła, i że mam okazję się pokazać. Bardzo zależy mi na tym, żeby wykorzystać swoją szansę najlepiej jak potrafię - mówił po meczu.

Jak jednak będzie wyglądać przyszłość młodego zawodnika i czy w Wiśle, tego jeszcze nie wiemy. Pomimo tego, że jego kontrakt ze Spartakiem Trnava dobiegł końca, Wisła chcąc pozyskać skrzydłowego na Reymonta, będzie musiała zapłacić za niego kwotę ekwiwalentu za wyszkolenie. Sam zawodnik nie wie z kolei, czego może się spodziewać.

- Ciężko jest mi cokolwiek powiedzieć o tym, jaka będzie moja przyszłość. Teraz muszę porozmawiać z moim menadżerem i wtedy będę wiedział więcej, odnośnie tego, co stanie się w najbliższych dniach. Całe życie grałem na Słowacji, teraz chciałbym spróbować czegoś nowego. Mam dużą nadzieję na to, że w nowym sezonie będę bronić barw Wisły - powiedział 21-letni Słowak.

Niezależnie od tego, jak potoczy się przyszłość Košťála jedno jest pewne - jego grę i umiejętności, które zaprezentował podczas dwóch spotkań sparingowych w Myślenicach, sporo kibiców może zapamiętać na dłużej. Jakkolwiek by to bowiem źle nie zabrzmiało, po serii ciężkich treningów niektórzy zawodnicy "Białej Gwiazdy" nie wyróżniali się na tle swoich konkurentów z Odry Opole, czy Rakowa Częstochowa. Košťál z kolei pokazywał, że jego ewentualne zakontraktowanie może w najbliższych latach dać dużo radości. I to nie tylko kibicom, ale również całemu klubowi.


Źródło: wislaportal.pl

Kostal zostaje w Wiśle Kraków!

Data publikacji: 10-07-2017 17:18


Martin Košťál przekonał do siebie sztab trenerski Wisły Kraków i podpisał umowę z klubem. Kontrakt będzie obowiązywał przez 2 lata, z opcją przedłużenia przez Białą Gwiazdę o rok.


21-latek przebywał w Krakowie od 27 czerwca. W tym czasie rozegrał trzy mecze: z Rakowem Częstochowa, Odrą Opole i Puszczą Niepołomice. W każdym z tych spotkań pomocnik pokazał się z bardzo dobrej strony.

Zasmakował pucharów

Košťál do tej pory występował w ojczyźnie. W Fortuna Lidze zadebiutował w marcu 2016 roku przeciwko FC DAC 1904 Dunajská Streda. Łącznie w ubiegłym sezonie zaliczył 11 meczów w barwach Spartaka Trnava. W tym klubie posmakował też europejskich pucharów, a konkretnie Ligi Europejskiej. Jego zespół wygrał wówczas z Szirakiem Giumri 2:0.


Młody piłkarz występuje głównie na pozycji ofensywnego pomocnika, ale w sparingach sztab szkoleniowy Białej Gwiazdy widział go raczej na skrzydle. To właśnie tam Martin pokazał dużą lekkość i imponował techniką.

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Kostal: Z Wisłą do Europy!

Data publikacji: 10-07-2017 17:28


„Mam nadzieję, że pomogę zespołowi. Dobrze się tu czuję i nie mogę się doczekać ligowego debiutu!” - mówi Martin Košťál, nowy zawodnik Wisły Kraków.

Do trzech razy sztuka. 3 sparingi wystarczyły, by przekonać do Ciebie trenerów. Po tych występach czułeś, że tak to się skończy?

Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę tu być. Mam nadzieję, że pomogę drużynie. Chciałbym podziękować wszystkim, którzy pomogli mi zostać zawodnikiem Wisły Kraków.

W sparingach imponowałeś szybkością. W lidze będzie trochę trudniej, bo byli to przeciwnicy grający o jeden poziom rozgrywkowy niżej.

W zespole odnalazłem się znakomicie. Nie mogę się doczekać oficjalnego debiutu w barwach Wisły!

Chwalą Cię także kibice, którzy bardzo liczyli na ten transfer.

To bardzo miłe, że moja gra przypadła do gustu wiślackim fanom. To dla mnie powód do radości i dodatkowa motywacja.

Jesteś młodym zawodnikiem. Rywalizacja o pierwszy skład będzie zacięta, bo walczyć o niego będą również starzy wyjadacze.

Muszę ciężko pracować i dawać z siebie maksimum na treningach. Po prostu pokazywać się z jak najlepszej strony.

Wcześniej występowałeś głównie jako ofensywny pomocnik. Trener Ramirez ustawia Cię raczej na skrzydle. Jak odnajdujesz się na nowej dla Ciebie pozycji?

Nie mam z tym żadnego problemu, bo grałem już na skrzydle do dziewiętnastego roku życia. Jestem elastyczny.

Zaznałeś smaku Ligi Europy. Teraz celem jest powrót z Wisłą Kraków na europejskie salony.

Byłoby świetnie, gdyby nam się to udało! Tym bardziej, że na razie mam za sobą tylko kilka minut w europejskich pucharach. A jestem głodny dalszej walki w Europie!

Rozmawiał Damian Juszczyk

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Mój pierwszy raz - Martin Kostal

Data publikacji: 04-01-2018 12:00


Zaczynał z 10 na plecach, tak, jak jego idol - Ronaldinho Gaucho. Od małego kibicował FC Barcelonie, na której obiektach miał okazję się sprawdzić jako uczestnik konkursu Nike - The Chance! Przed Wami chyba jedyny Słowak, który nie lubi i nigdy nie pił piwa - Martin Košťál.


Twoja pierwsza piłka?

Miałem pięć czy sześć lat, ale zupełnie nie pamiętam od kogo ją dostałem.

Twoje pierwsze boisko?

Przed domem w Novych Zamkach, graliśmy tam prawie codziennie.

Twój pierwszy mecz?

Grałem w FKM Nowych Zamkach, od małego, musiałem mieć koło 10 lat.

Twój pierwszy gol?

Też nie pamiętam, był chyba niezbyt urodziwy, skoro nie zapadł mi w pamięć.

Twój pierwszy numer na koszulce?

Zaczęło się mocno, bo z numerem 10! (smiech - przyp. red.)

Twój pierwszy wywiad?

Miałem 16 lat i zakwalifikowałem się w konkursie Nike - The Chance do finału w Barcelonie. Wtedy dziennikarze bardzo się zainteresowali.

Twoja pierwsza piłkarska pensja?

Pierwszą zaoszczędziłem, za uzbieranych kilkanaście pensji kupiłem sobie samochód.

Twój pierwszy idol?

Ronaldinho Gaucho!

Pierwszy klub, któremu kibicowałeś?

Skoro Ronaldinho, to tylko FC Barcelona!

Twoje pierwsze piwo?

Nie piję piwa, bo go nie lubię (śmiech - przyp. red.)

Twój pierwszy dzień w Krakowie?

Pozwiedzałem Rynek i okolice, Kraków zrobił naprawdę pozytywne wrażenie.

Twój pierwszy dzień w szatni Wisły?

Było naprawdę w porządku, na pierwszym treningu czułem się, jakbym grał z piłkarzami Wisły od dawna.

Twój pierwszy mecz w Wiśle?

Sparing, chyba przeciwko Rakowowi, pokazałem się z całkiem dobrej strony, dzięki czemu udało mi się zostać na testach, a po nich na nieco dłużej.

Twoje pierwsze słowa po polsku?

Piłka, zdecydowanie piłka.

K. Biedrzycka, Jakub Pobożniak

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa