Tele-Fonika

Z Historia Wisły

TELE-FONIKA Kable Sp. z o.o. S.K.A. jest jednym z największym producentów kabli i przewodów w Europie (czwarte miejsce) i w świecie. Produkcja zlokalizowana jest w pięciu miejscach w Polsce, oraz w Serbii i na Ukrainie. Klub piłkarski Wisła Kraków SA był jedną z licznych spółek zależnych Tele-Foniki, która sponsorowała drużynę w latach 1998-2016.

W czasach Tele-Foniki drużyna piłkarska Wisły Kraków siedmiokrotnie zdobywała tytuł Mistrza Polski, zaś cztery razy wywalczyła wicemistrzostwo. Ponadto dwukrotnie triumfowała w Pucharze Polski i raz w Pucharze Ligi.

Logo firmy, której właścicielem jest Bogusław Cupiał (pierwotnie współudziałowcami byli Stanisław Ziętek oraz Zbigniew Urban), pod różnymi postaciami widnieje na koszulkach Wiślaków. Nazwa firmy jako sponsora nie została natomiast umieszczona w nazwie klubu, jak to ma miejsce chociażby w przypadku Wisły Can-Pack.

Oficjalna strona Tele-Foniki

Spis treści

Wybrane publikacje

Właściciel Tele-Foniki, Bogusław Cupiał
Właściciel Tele-Foniki, Bogusław Cupiał

Tele-Fonika chce przejąć tereny Wisły za grunty w Ożarowie

26. marca 2003

Tele-Fonika chce przejąć tereny Wisły Kraków za grunty w podwarszawskim Ożarowie. Władze Krakowa, które muszą zamianę zatwierdzić, na razie nie podjęły decyzji w tej sprawie. Wciąż znaków zapytania jest więcej niż obiecujących konkretów.Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski poinformował w środę, że nie podpisał dotąd żadnego dokumentu związanego z przygotowywaną zamianą terenów byłej fabryki kabli w Ożarowie Mazowieckim na grunty Wisły Kraków. Prezydent przedstawił na konferencji prasowej kopię porozumienia zawartego 5 marca w Warszawie pomiędzy Agencją Rozwoju Przemysłu (ARP) i Tele-Foniką Kable S.A. oraz kopię harmonogramu czynności zmierzających do wymiany gruntów w Ożarowie Mazowieckim za nieruchomości Wisły.

Grunty po fabryce kabli w Ożarowie są własnością Skarbu Państwa w wieczystym użytkowaniu Tele-Foniki. Ich powierzchnia to 32 hektary. Nieruchomości Wisły Kraków, leżące niedaleko centrum miasta, mają 17 hektarów. Są także własnością Skarbu Państwa w trwałym zarządzie Komendy Wojewódzkiej Komendy Policji w Krakowie.

Kibice Wisły wielokrotnie wyrażali zaufanie wobec Bogusława Cupiała
Kibice Wisły wielokrotnie wyrażali zaufanie wobec Bogusława Cupiała

Właściciel Tele-Foniki Bogusław Cupiał pięć lat temu wykupił sekcję piłkarską Wisły, którą przekształcił w Sportową Spółkę Akcyjną. Przejął także stadion przy ulicy Reymonta wraz z gruntami o powierzchni 4 ha. Gdyby wspomniana umowa o zamianie doszła do skutku, przejąłby także dodatkowo 13 hektarów terenów Towarzystwa Sportowego Wisła oraz zlokalizowane na nich obiekty, w tym dwie hale, pływalnię oraz hotel.Według porozumienia pomiędzy ARP i Tele-Foniką, umowa zamiany zostanie sfinalizowana, o ile prezydent Krakowa wyda decyzję o wygaśnięciu tak zwanego trwałego zarządu Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie w odniesieniu do gruntów Wisły.

"Na razie nie podjąłem żadnych kroków związanych z zamianą gruntów, bo mam pewne zastrzeżenia - powiedział prezydent Jacek Majchrowski. - Moim zadaniem jest między innymi dbanie o rozwój kultury fizycznej i sportu w mieście. A mam obawy, że przejęcie gruntów i obiektów Towarzystwa Sportowego pozbawi Wisłę podstaw materialnego bytu. Wiślacy będą musieli płacić za korzystanie z obiektów sportowych i w każdej chwili mogą z nich zostać wyeksmitowani. Nie mogę dopuścić do likwidacji klubu, który za trzy lata będzie obchodzić stulecie swego istnienia" - podkreślił.

"Tele-Fonika nie będzie utrzymywać Towarzystwa Sportowego Wisła, które działa w starych strukturach i nie jest tak nowoczesnym przedsiębiorstwem jak piłkarska spółka akcyjna Wisły, ale postaramy się znaleźć jakiś kompromis" - powiedział rzecznik Tele-Foniki, Jerzy Jurczyński. Dodał, że Tele-Fonika zamierza wzbogacić infrastrukturę terenów wiślackich, nie ujawnił jednak, jakie nowe inwestycje tam powstaną.

W harmonogramie czynności zmierzających do wymiany gruntów punkt siódmy mówi o rozliczeniu i zwrocie przez prezydenta Krakowa na rzecz Komendy Wojewódzkiej Policji nakładów poniesionych na nieruchomościach Wisły. Chodzi o zwrot kosztów za wybudowane tu obiekty, jak hale i hotel, których wartość ocenia się na 25 milionów złotych.

"Nie mogę zrealizować tego punktu harmonogramu, bo w budżecie miasta nie ma przewidzianych na to pieniędzy" - zapewnił prezydent Krakowa.

Pod znakiem zapytania stanęła też budowa nowego stadionu piłkarskiego Wisły. Inwestycję miały finansować: miasto i Tele- Fonika po połowie. W budżecie Krakowa są zarezerwowane środki na ten cel. Ale miasto może podjąć finansowanie tej inwestycji tylko wtedy, jeśli stadion i tereny, na których leży, staną się wspólną własnością Krakowa i Tele-Foniki. Jeśli właścicielem nieruchomości będzie tylko Bogusław Cupiał, to miasto nie dofinansuje budowy stadionu.

"Wkrótce przedstawimy miastu w tej sprawie naszą nową propozycję" - poinformował Jurczyński.

Przejęcia terenów Towarzystwa Sportowego Wisły i likwidacji klubu obawia się wiślacka Rada Seniorów. Przesłała w tej sprawie do przewodniczącego Rady Miasta Krakowa list, w którym pisze: "Rodzący się zamiar wymiany terenów pomiędzy Ożarowem i Krakowem zagraża w poważnym stopniu dalszemu istnieniu Towarzystwa Sportowego Wisła. Szczególnie jest to bolesne, że dzieje się w przeddzień obchodów stulecia naszego klubu, który nagle pozbawiony swej bazy sportowo-szkoleniowej może przestać istnieć".

W Ożarowie Mazowieckim (na terenie byłej fabryki kabli przejętej, a następnie zlikwidowanej przez Tele-Fonikę) ma powstać podstrefa Tarnobrzeskiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej.

Wygaszenie tam produkcji, a następnie zamknięcie fabryki przez Tele-Fonikę było przyczyną trwającego 306 dni protestu robotników pozbawionych pracy. Zakończył się on 21 lutego tego roku. Powstanie tam spółka - Nowa Fabryka Kabli, w której ma znaleźć pracę ok. 400 osób. W wynegocjowaniu porozumienia w tej sprawie uczestniczył minister pracy Jerzy Hausner

PAP/wislakrakow.com

Oświadczenie prezesa TS Wisła

28. marca 2003

Prezes Towarzystwa Sportowego Wisła Kraków Ludwik Miętta-Mikołajewicz złożył oświadczenie w sprawie zapowiadanej wymiany nieruchomości pomiędzy Skarbem Państwa i myślenicką Tele-Foniką, wskutek czego wiślacy stracą obiekty sportowe.

Skarb Państwa, zgodnie z zawartym już porozumieniem, ma przejąć tereny po byłej fabryce kabli w Ożarowie Mazowieckim. Natomiast Tele-Fonika w zamian za to otrzyma tereny wraz z zabudowaniami w Krakowie przy ulicy Reymonta, będące w użytkowaniu TS Wisła. Wiślacy obawiają się, że sfinalizowanie tego porozumienia spowoduje upadek Towarzystwa Sportowego.

"Jako prezes zarządu mam statutowy obowiązek stać na straży majątku, wartości historycznych i dorobku sportowego towarzystwa - powiedział na konferencji prasowej Miętta-Mikołajewicz. - Będziemy szukać rozwiązań, które zadowoliłyby nie tylko nas, ale także władze miasta i Tele-Fonikę".

Wisła otrzymała tereny, na których obecnie działa, w 1921 roku od gminy Kraków. Tego faktu nie wpisano jednak do ksiąg wieczystych. Natomiast w 1969 roku, zarządzeniem ministra spraw wewnętrznych, tereny przejął Skarb Państwa. Wisła jest obecnie tylko ich użytkownikiem i nie ma żadnych praw własnościowych. O losie tej nieruchomości, o powierzchni 17 hektarów, decyduje więc wyłącznie ministerstwo skarbu.

"Towarzystwo Sportowe Wisła to nie szafa, którą można zamknąć i wynieść z ulicy Reymonta - dodał Ludwik Miętta-Mikołajewicz. - W tej sprawie jednak niewiele mamy do powiedzenia i możemy liczyć tylko, po ewentualnej wymianie gruntów, na dobrą wolę nowego właściciela. Nie mamy bowiem żadnych praw do tego terenu. Wystąpiliśmy z pismem do Tele-Foniki, by przedstawiła nam swe zamiary wobec towarzystwa po przejęciu gruntów. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy".

Na terenach, zajmowanych obecnie przez TS Wisła, są dwie hale, pływalnia i hotel, a także stadion, który użytkuje Sportowa Spółka Akcyjna Wisła, będąca właścicielem sekcji piłkarskiej. Wszystkie udziały w spółce ma Bogusław Cupiał, właściciel Tele-Foniki.

1998, Koszykarki na medal!
1998, Koszykarki na medal!

"Jeśli stracimy hale i hotel, to stracimy zarazem podstawy bytu materialnego i przestaniemy istnieć - zapewnił prezes TS Wisła. - Na naszych obiektach trenuje, ćwiczy i pracuje tysiąc pięćset osób. Mamy dziewięć sekcji. Szkolimy bardzo dużą liczbę młodzieży. W opracowanym przez ministerstwo skarbu harmonogramie czynności, zmierzających do podpisania umowy o wymianie wspomnianych gruntów, nie ma nawet jednego zdania o TS Wisła i o zabezpieczeniu jej interesów".

Natomiast losami TS Wisły jest zainteresowany prezydent Krakowa Jacek Majchrowski. Jego podpis jest konieczny, aby można było prawomocnie przeprowadzić wymianę terenów pomiędzy Ministerstwem Skarbu Państwa i Tele-Foniką. Prezydent zapowiedział, że nie złoży podpisu, jeśli nowy właściciel nie zagwarantuje dalszej działalności TS Wisła.

"Chcemy się spotkać z przedstawicielami Tele-Foniki i władz miasta, aby wypracować kompromis w tej sprawie - powiedział Miętta-Mikołajewicz. - Zasadniczym warunkiem rozmów będzie pozostawienie nam wszystkich obiektów (poza stadionem i boiskami treningowymi) na tym terenie, bo bez nich dalsza nasza działalność będzie niemożliwa. Jednocześnie zapewniam, że nie jesteśmy przeciwni budowie nowego stadionu piłkarskiego Wisły. Nie hamujemy jego budowy. Ale zrobimy wszystko, na miarę naszych możliwości, by uratować towarzystwo, które za trzy lata będzie obchodzić stulecie istnienia".

PAP/wislakrakow.com


Tele-Fonika rozbuduje Wisłę?

1. kwietnia 2003

Kilka dni temu opublikowaliśmy wypowiedź prezesa TS Wisła Ludwika Miętty-Mikołajewicza odnoszącej się do planów Tele-Foniki przejęcia gruntów należących do Wisły Kraków. W dzisiejszej Gazecie Wyborczej ukazał się list rzecznika prasowego myślenickiej firmy w tej sprawie.

Możliwość ewentualnej wymiany nieruchomości zlikwidowanej fabryki w Ożarowie Mazowieckim jest dla Tele-Foniki zupełnie nową formułą nabycia praw do terenu przeznaczonego pod inwestycję, o którą zabiegamy od ponad roku. Tele-Fonika jako potencjalny dysponent tego terenu nie zamierza zmieniać, nie tylko ze względu na tradycję czy uwarunkowania prawne. Teren Wisły może zostać przeznaczony wyłącznie pod działalność sportową i rekreacyjną. Nasze plany są jasno sprecyzowane: budowa nowoczesnego, bezpiecznego stadionu i sieci boisk, hal treningowych. Naszym celem jest długofalowa inwestycja w sport, co mam nadzieje udowodniliśmy finansując budowę dzisiejszej drużyny piłkarskiej krakowskiej Wisły. Znaczenie ma też sentyment do krakowskiego klubu, w który na „dobre i na złe” zainwestowaliśmy blisko 80 mln złotych. Zarządzana przez nas SSA Wisła jest dzisiaj nowoczesną samofinansującą się organizacją – przedsiębiorstwem sportowym, którego roczny budżet wynosi 20 mln złotych.

Celem inwestycji jest możliwe szybkie wybudowanie nowoczesnego, bezpiecznego stadionu z optymalną infrastrukturą szkoleniową. Nowy obiekt to oczywiście również możliwość bardziej komercyjnego wykorzystania jego powierzchni użytkowej, np. w postaci dostępnego dla mieszkańców miasta centrum rehabilitacyjneo-rekreacyjnego. Realizacja takiego zamierzenia, naszym zdaniem, może korzystnie wpłynąć na możliwości funkcjonowania TS Wisła, które dysponuje odpowiednim doświadczeniem i zapleczem sportowym. Rozpoczęliśmy rozmowy z przedstawicielami władz miasta i TS Wisła. Mam nadzieje że szybko uda nam się wypracować kompromis. Szukamy rozwiązania które będzie skutecznie chronić zarówno interesy TS Wisła, jak i Tele-Foniki jako inwestora. Staramy się traktować sprawę bardzo odpowiedzialnie. Musimy przeprowadzić analizy ekonomiczne, korzystamy z naszych kilkuletnich doświadczeń w zarządzaniu klubem sportowym. Zdajemy sobie sprawę ze znaczenia TS Wisła dla krakowskiego sportu. Jesteśmy wierni zasadzie: „Po pierwsze nie szkodzić”

Budowa stadionu przez spółkę finansowaną przez Tele-Fonikę oraz miasto była uzależniona od umocnienia praw do gruntów. Tereny Wisły należą do skarbu państwa w dyspozycji MSWiA. SSA Wisła Kraków miała jedynie prawo użytkowania terenów. Prawnicy reprezentujący miasto zwrócili uwagę, że warunkiem zaangażowania środków samorządowych konieczne jest uzyskanie przez Tele-Fonikę mocniejszych praw do nieruchomości. Dysponując obecnie najlepszą drużyną piłkarską w Polsce musimy jak najszybciej zmodernizować bazę szkoleniową. Planowana inwestycja to nie tylko reprezentacyjny stadion ligowy ale również sieć sal i boisk treningowych, które będą dostępne dla mieszkańców Krakowa. Zaplecze to pozwoli nam na profesjonalne, oparte na wzorach francuskich, zbudowanie grup młodzieżowych. Możemy jako pierwszy klub w Polsce mieć nowoczesne zaplecze na europejskim poziomie. Tele-Fonika jest gotowa do rozpoczęcia inwestycji, są już gotowe plany architektoniczne nowego stadionu.

Jerzy Jurczyński
Rzecznik prasowy
Tele-Fonika KFK S.A.

Gazeta Wyborcza/wislakrakow.com


Tele-Fonika proponuje przejęcie TS Wisła

4. kwietnia 2003

Tele-Fonika złożyła propozycję przejęcia wszystkich dziewięciu sekcji utrzymywanych obecnie przez TS Wisła Kraków. W sekcjach tych trenuje ponad 1000 sportowców. Prezes TS Wisła zapowiedział ustosunkowanie się do tych propozycji w najbliższy poniedziałek.

Podobno w propozycji Tele-Foniki brak jest zapewnień, że któraś z sekcji nie zostanie rozwiązana, nie ma także zapewnień odnośnie remontów obecnych budynków klubowych. Nie mniej kilka dni temu rzecznik prasowy Tele-Foniki w swoim liście opublikowanym w Gazecie Wyborczej napisał: - Nasze plany są jasno sprecyzowane: budowa nowoczesnego, bezpiecznego stadionu i sieci boisk, hal treningowych(...) Szukamy rozwiązania które będzie skutecznie chronić zarówno interesy TS Wisła, jak i Tele-Foniki jako inwestora.

Czekamy zatem na dalsze informacje w tej sprawie i decyzję, ewentualnie uwagi TS Wisła wobec tej propozycji. Prezes TS-u Ludwik Miętta Mikołajewicz zadeklarował: - Jestem człowiekiem kompromisu i nie chcę zaogniać sytuacji. Będę więc szukał porozumienia, dopóki będzie szansa na zabezpiecznie interesów towarzystwa.

Dziennik Polski/wislakrakow.com

2005.05.02 Wisła Kraków - Zagłębie Lubin
2005.05.02 Wisła Kraków - Zagłębie Lubin

Koniec konfliktu w sprawie terenów w Ożarowie

18. lutego 2004

Tele-Fonika i Agencja Rozwoju Przemysłu podpisały akt notarialny o wymianie części gruntów byłej kablowni w Ożarowie na krakowski Prefabet. To finał blisko dwuletniego konfliktu wokół zlikwidowanego przez Tele-Fonikę zakładu - poinformowała "Gazeta Wyborcza".

- Umowa została zawarta zgodnie z ustaleniami z końca października 2003 r. - potwierdził nam rzecznik Tele-Foniki Kable Jerzy Jurczyński. Za 5,6 ha gruntów i hal przemysłowych w Ożarowie Tele-Fonika dostała ok. 12 ha krakowskiego Prefabetu (cała transakcja ma wartość ok. 13 mln zł).

Teraz na terenie przejętym przez ARP, który należy do tarnobrzeskiej specjalnej strefy ekonomicznej, mogą pojawić się inwestorzy. Kilku złożyło już listy intencyjne. - W czwartek będzie w prasie zaproszenie do rokowań w sprawie kupna lub dzierżawy gruntów przejętych przez ARP - powiedział "Gazecie" Marek Indyk, dyrektor oddziału ARP w Tarnobrzegu (zarządza SSE).

Według przewidywań przewodniczącego komitetu protestacyjnego b. pracowników Ożarowa Sławomira Gzika przy pracach adaptacyjnych hal dla nowych inwestorów zatrudnionych będzie początkowo ok. stu osób, zaś docelowo w produkcji - pół tysiąca. Pierwsze miejsca pracy mogą powstać w marcu. Według naszych informacji chcą tam wejść inwestorzy zajmujący się przerobem szkła, recyklingiem czy mechaniką precyzyjną (w mediach padały nazwy firm VIS, MultiGlas oraz Thornmann Recycling).

Tele-Fonika pozostaje właścicielem ok. 28 hektarów w Ożarowie. Może je sprzedać lub wydzierżawić. Ale najchętniej wymieniłaby je na tereny w Krakowie, gdzie ma zostać zbudowany nowy stadion dla Wisły Kraków.

To kolejny kroczek w sprawie pozytywnego zakończenia sprawy wiślackiego stadionu.

gazeta.pl/wislakrakow.com

Rekord Tele-Foniki

6. maja 2004

Tele-Fonika jest największym producentem kabli w Europie Środkowej i jako jedyna firma z tego regionu wchodzi do grona 20 największych producentów kabli na świecie. Małopolski producent kabli planuje w 2004 roku ponad 100 mln zł zysku netto w porównaniu z 24 mln zł straty netto w 2003 roku.

"Z dużym prawdopodobieństwem można oczekiwać, że zysk netto może przekroczyć nawet 100 mln zł" - poinformowano w komunikacie.

"Strata w 2003 roku jest efektem księgowym, wynika z niekorzystnych różnic kursowych związanych z zaciągniętym kredytem denominowanym we frankach szwajcarskich i euro" - dodano.

Spółka poinformowała, że w 2004 roku zarówno przychody jak i zysk operacyjny będą znacząco lepsze niż w 2003 roku. W 2003 roku zysk operacyjny Tele-Foniki wyniósł 202 mln zł.

"Jest to rekordowy wynik w historii spółki. Poprawa zysku operacyjnego aż o 110 proc. wynika ze wzrostu marży, osiągniętego m.in. dzięki redukcji kosztów, specjalizacji zakładów i scentralizowania zaopatrzenia" - podano.

Natomiast przychody wzrosły do 2,2 mld zł, osiągając 10 proc. dynamikę.

Według spółki wzrost przychodów jest rezultatem wyraźnego zwiększenia popytu na kable i przewody, który rozpoczął się w IV kwartale 2003.

Tele-Fonika jest największym producentem kabli w Europie Środkowej i jako jedyna firma z tego regionu wchodzi do grona 20 największych producentów kabli na świecie. Ma zakłady produkcyjne w Krakowie, Myślenicach, Szczecinie, Bydgoszczy, w których zatrudnia łącznie 4 tys. pracowników.

PAP

Tele-Fonika odchodzi! Wisła kibiców?

27. grudnia 2004

- Z dniem dzisiejszym akcjonariusz i zarząd spółki Telefonika Kable SA podjął decyzję o rozpoczęciu działań zmierzających do zbycia udziałów w spółce Wisła Kraków w roku 2005 - powiedział przed kilkunastoma minutami rzecznik TF Jerzy Jurczyński. Dodał, że jest rozważana możliwość przekazania udziałów w spółce stowarzyszeniu kibiców.

Dzisiejsza informacja ucina wszelkie spekulacje na temat odejścia z Wisły Bogusława Cupiała. - To decyzja ostateczna - zapewnił Jurczyński. Prezes Wisły Janusz Basałaj zachowuje spokój. - W rok 2005 Wisła wchodzi z nowym, ustabilizowanym budżetem, z ustalonym planem przygotowań do sezonu, z celami jakimi są mistrzostwo Polski i udział w europejskich pucharach. Klub jest ustabilizowany finansowo, gotowy do wyzwań sportowych. Nastąpi jedynie zmiana własnościowa, jednak klub był, jest i będzie.

- Naszym celem jest znalezienie wiarygodnego inwestora, który zagwarantuje Wiśle dalszy rozwój i stabilizację. Prace w tym kierunku rozpoczniemy już na początku roku. Będą to poważne rozmowy biznesowe, które wymagają zaangażowania menedżerów Tele-Foniki i czasu. Będziemy szukać propozycji, negocjować warunki - powiedział Jurczyński. - Jeśli ten plan się nie powiedzie, poważnie rozważymy możliwość przekazania udziałów w spółce stowarzyszeniu kibiców. Udzielimy wtedy pomocy w stworzeniu profesjonalnego zespołu do zarządzania klubem. Jeśli te dwa rozwiązania się nie powiodą, wtedy spółka podejmie inne działania, które będą zmierzały do wycofania naszych udziałów w Wiśle Kraków.

Jurczyński nie chciał podać dokładnych przyczyn decyzji, jednak zapewnił, że nie została ona spowodowana wynikami finansowymi Wisły, ani Tele-Foniki, która osiągneła bardzo dobre wyniki finansowe. - Byliśmy przygotowani na to, by w najbliższych latach mieć w swojej rodzinie spółkę Wisła Kraków. Nie były to przyczyny natury ekonomicznej - zapewnił. - To była trudna decyzja, poparta analizami i dyskusjami. Z pewnością ostatnie zawirowania wokół Wisły przyczyniły się do tej decyzji. Nie przesądzam, że zadecydował o tym sposób, w jaki żegnamy się z Henrykiem Kasperczakiem - dodał Basałaj.

Obaj panowie zapewnili, że w najbliższym czasie Wisły nie czeka katastrofa. - Nie nastąpi masowa wyprzedaż zawodników. Sprzedawani będą tylko ci piłkarze, którzy otrzymają satysfakcjonujące nas oferty. Oczywiście wcześniej sam zainteresowany musi wydać na to zgodę - zapewnia Basałaj. - Nie będzie tak, że któregoś dnia zobaczą państwo na drzwiach kartkę "na sprzedaż".

Obaj panowie wyrazili nadzieję, że do 10 stycznia zostaną zatwierdzone wszelkie sprawy personalne. - Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, by na pierwszy trening Henryk Kasperczak wyszedł z Wernerem Liczką - zakończył prezes Wisły.

Grupa Tele-Fonika sponsorowała Wisłę od roku 1997. Obecnie zadłużenie Wisły SSA wynosi około 80 mln złotych.

wislakrakow.com

Oświadczenie klubu ws. dzisiejszego artykułu SE

20. sierpnia 2005

Do naszej redakcji wpłynęło oświadczenie rzecznika prasowego Wisły i grupy Tele-Fonika Kable SA Jerzego Jurczyńskiego, dotyczące sobotniego artykułu w SuperExpressie poruszającego m.in. tematykę ewentualnego przejęcia przez Jana Kulczyka naszego klubu.

Bajka, czyli kłamstwo...

W związku z treścią artykułu red. Macieja Krzyżanowskiego ,,Będzie feta w Atenach" (Super Express, 2005-08-20) oświadczam, że przywołana w publikacji wypowiedź rzecznika prasowego Wisła Kraków SSA - ,,Przejęcie mistrza Polski przez Jana Kulczyka, właściciela browarów, byłoby piękne. Ale na razie to piękna bajka" -jest manipulacją autora. Rzecznik prasowy Wisła Kraków SSA oraz grupy Tele-Fonika Kable SA w rozmowie z dziennikarzem nie udzielił w/w wypowiedzi, ani żadnej innej o podobnym znaczeniu!

Jednocześnie pragnę wyjaśnić sformułowanie autora zawarte w w/w publikacji: ,,Bogusław Cupiał będzie mógł odetchnąć z ulgą i dopisać do swojego konta ponad 4 mln euro (...). Tak naprawdę jednak najbardziej czekają na to bankowi wierzyciele, u których Cupiał jest zadłużony na kwoty znacznie przewyższające ewentualne wpływy z Ligi Mistrzów". Pan Bogusław Cupiał nie jest - jak pisze autor - zadłużony, a na sukces Wisły Kraków w meczu eliminacyjnym Ligi Mistrzów nie czekają wierzyciele... Będąca właścicielem 100% akcji Wisła Kraków SSA spółka Tele-Fonika Kable SA korzysta natomiast z kredytu konsorcjum bankowego, który obsługiwany jest na bieżąco. Spółka realizuje terminowo wszystkie płatności na rzecz konsorcjum zgodnie z ustalonym w umowie kredytowej harmonogramem. Stan ten potwierdzają dokumenty finansowe Spółki, w tym sprawozdania znajdujące się w Krajowym Rejestrze Sądowym oraz opinie biegłych audytorów.

Jerzy Jurczyński
rzecznik prasowy grupy
TELE-FONIKA KABLE SA

wislakrakow.com

Właściciel Wisły 8. na liście najbogatszych

9. marca 2007

Magazyn Forbes opublikował coroczną listę 100 najbogatszych Polaków. Właściciel Wisły Kraków SSA i firmy Tele-Fonika, Bogusław Cupiał, zajął na niej ósme miejsce.

Przed rokiem Cupiał również plasował się na 8. lokacie. Jego majątek Forbes oszacował na 2,7 mld zł.

Wśród biznesmenów finansujących polskie kluby najwyżej wyceniono majątek Jana Wejcherta, współwłaściciela koncernu ITI, finansującego Legię Warszawa. Jego wart 3,6 mld zł majątek plasuje się na 5. pozycji. Wysoko, na 14. miejscu uplasował się wspólnik Wejcherta - Mariusz Walter - z majątkiem wartym 1,6 mld zł.

22. miejsce (przed rokiem 29.) zajmuje małżeństwo Janusza i Elżbiety Filipiaków, których firma Comarch jest właścicielem Cracovii. Ich wspólny majątek wyceniany jest na 0,8 mld zł.

74. jest Zbigniew Drzymała (Groclin Dyskobolia; 0,25 mld zł) zaś 78. Krzysztof Klicki (Kolporter Korona; 0,245 mld zł).

wislakrakow.com / "Forbes"

Wisła Kraków: 15 lat temu rozpoczęła się złota era

2012-12-17

Sezon 2013/2014.
Sezon 2013/2014.
Sezon 2014/2015.
Sezon 2014/2015.
Sezon 2015/2016.
Sezon 2015/2016.
Sezon 2016/2017, ostatni z logo Tele-Foniki.
Sezon 2016/2017, ostatni z logo Tele-Foniki.

Wobec ostatnich problemów Wisły, trochę niezauważenie mija piętnasta rocznica przejęcia klubu przez Tele-Fonikę. A jest to rocznica wydarzenia wyjątkowego w historii "Białej Gwiazdy". Był to bowiem początek najlepszego okresu piłkarskiej Wisły, znaczonego m.in. seryjnymi tytułami mistrza Polski. Warto zatem przypomnieć sobie, czym żył piłkarski Kraków na przełomie 1997 i 1998 roku.

Wisła w 1997 roku miała za sobą bardzo trudny czas. Od 1985 roku, kiedy drużyna drugi raz w historii spadła do II ligi, przy ul. Reymonta trwała walka o przetrwanie, w której rodzynkiem było jedynie wywalczone w 1991 roku trzecie miejsce ekipy trenera Adama Musiała.

- W 1996 roku wróciliśmy do ekstraklasy po dwóch latach banicji w II lidze - wspomina prezes TS Wisła, Ludwik Miętta-Mikołajewicz. - Pierwszy sezon był bardzo ciężki. Udało się jednak utrzymać. Nie było łatwo, a trzeba pamiętać, że po przemianach na przełomie lat 80. i 90. odcięte zostały źródła finansowania, które funkcjonowały w poprzednim systemie. Najpierw od upadku uratowała nas sprzedaż Kazimierza Moskala do Lecha. Później koszty utrzymania drużyny przejął Piotr Voigt, a po tym nieszczęsnym meczu z Legią z 1993 roku utworzyliśmy spółkę z o.o.

Jej udziałowcami byli Piotr Skrobowski, Bank Współpracy Regionalnej i Realbud. Spółka doprowadziła do powrotu drużyny do ekstraklasy w 1996 roku. Nie była jednak w stanie finansować jej na dłuższą metę.

Jesienią 1997 roku kibice Wisły znów musieli uzbrajać się w ogromne pokłady cierpliwości. Drużyna po rundzie jesiennej miała nad strefą spadkową punkt przewagi. Tym razem jednak można było patrzeć w przyszłość z optymizmem, bo wszyscy z nadzieją i zaciekawieniem czekali, co zrobi nowy właściciel klubu. Zanim jednak Tele-Fonika przejęła Wisłę, poprzedzone to było długimi negocjacjami. Od początku uczestniczył w nich Ludwik Miętta-Mikołajewicz, który tak to dzisiaj wspomina:

- Na Myślenice naprowadził nas Stanisław Wachowski, który był przez pewien czas udziałowcem Tele-Foniki.

Razem z Piotrem Skrobowskim udaliśmy się na spotkanie w Tele-Fonice z jej właścicielami, Bogusławem Cupiałem, Stanisławem Ziętkiem i Zbigniewem Urbanem. Spotkaliśmy się z dużą przychylnością. Szukaliśmy sponsora, ale podczas kolejnych spotkań udało się dojść do porozumienia, na mocy którego Tele-Fonika miała wykupić udziały w naszej spółce. Tak się też stało w październiku 1997.

Spółka z o.o. szybko została przekształcona w sportową spółkę akcyjną. Najbardziej entuzjastycznie do pomysłu podeszli Bogusław Cupiał i Stanisław Ziętek. Pewną rezerwę zachowywał natomiast Zbigniew Urban. Ale gdy już sfinalizowaliśmy sprawę, to właśnie Urban był głównym motorem napędowym tego, żeby doprowadzić stadion do odpowiednich standardów. Osobiście nadzorował remont szatni czy budowę nowej loży honorowej. Liczyłem, że Wisła zyska stabilność finansową, ale to, co się stało, przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Wejście Tele-Foniki do Wisły można określić tylko w jeden sposób - było to prawdziwe wejście smoka. Zaczęło to do mnie docierać, gdy zimą 1998 roku zaczęli hurtowo przychodzić, uznani wtedy piłkarze: Węgrzyn, Kałużny, Czerwiec, Bukalski. Wrócił Grzesiek Kaliciak.

Legenda głosi, że ostatecznym argumentem, jaki przesądził o tym, że Tele-Fonika weszła do Wisły, była obietnica złożona przez Wojciecha Łazarka, że już wiosną drużyna zdobędzie mistrzostwo Polski. Ludwik Miętta-Mikołajewicz dementuje to jednak, choć mówi: - Zasługa Wojtka Łazarka w tym, że Tele-Fonika w ogóle weszła do Wisły jest duża. Zyskał bowiem od początku sympatię Bogusława Cupiała. Nie obiecywał jednak, że wygra wiosną wszystkie mecze i zdobędzie mistrzostwo. Drużyna miała po prostu grać, wygrywać jak najwięcej spotkań i piąć się w tabeli.

Pierwszym prezesem "tele-fonikowej" Wisły został Piotr Skrobowski. To właśnie on uspokajał kibiców, którzy z nadzieją, ale i pewnymi obawami podchodzili do nowego właściciela klubu.

- Nowi właściciele to kibice Wisły od pokoleń i przeniesienie klubu do innego miasta nie wchodzi w rachubę. Na wszelki wypadek dokonaliśmy jednak zapisu w umowie, że nie może ulec zmianie nazwa i siedziba klubu. Miejsce Wisły jest na Reymonta - mówił Skrobowski, który jednak dość szybko poróżnił się z nowymi właścicielami i przestał być prezesem. Jego miejsce zajął Ludwik Miętta-Mikołajewicz.

- Gdy doszło do sprzedaży udziałów, spotykałem się z zarzutami kibiców Wisły, że oddaliśmy srebra rodowe - wspomina ten ostatni.

- Tymczasem okazało się, że srebra zamieniły się w złoto, a gdybyśmy wtedy nie zdecydowali się na ten ruch, to nie mielibyśmy nawet sreber, a co najwyżej złom. Byliśmy pionierami, a naszą drogą poszły z czasem inne kluby. Nie każdy miał jednak aż takie szczęście, żeby trafić na złotą żyłę, jaką okazała się Tele-Fonika.

Zanim wystartowała piłkarska wiosna 1998 r. kibice przecierali oczy ze zdumienia. Oto bowiem ich klub, który jeszcze trzy lata wcześniej grał w II lidze, teraz sprowadzał najlepszych piłkarzy w kraju. To była ofensywa, jakiej nikt wcześniej ani później w polskim futbolu nie przeprowadził. W sumie zakontraktowano trzynastu nowych piłkarzy. O tym, w jaki sposób działała ówczesna Wisła, świadczy przykład transferu Radosława Kałużnego z Zagłębia Lubin. W tamtym czasie był on już prawie zawodnikiem Legii.

Szczegóły jego przenosin do Warszawy były ustalone. Brakowało jednak podpisów. Wystarczyło zatem, że Wisła wkroczyła do akcji, przebiła konkurentkę z Łazienkowskiej i "Tata" powędrował na Reymonta.

- Rzeczywiście, Kałużny był wtedy bardzo blisko Legii, ale udało się go przekonać, żeby wybrał Wisłę - wspomina Miętta-Mikołajewicz. - I był to jeden z najlepszych ruchów przez całe 15 lat. Sprawy transferów załatwiano szybko. Ja w negocjacjach nie uczestniczyłem. Zajmował się tym głównie Stanisław Ziętek, który w spółce odpowiadał za finanse.

Dodajmy, że Ziętka wprowadzał do świata futbolu Zdzisław Kapka, który miał w tym środowisku liczne kontakty.

Wisła wiosną wystartowała mocno, bo od zwycięstwa z GKS-em Katowice. Później przyszła co prawda porażka z Legią w Warszawie, ale i tak "Biała Gwiazda" pięła się w tabeli błyskawicznie. Symboliczny mecz rozegrała 18 kwietnia 1998 roku, gdy na ul. Reymonta przyjechał Widzew Łódź, a więc aktualny wtedy mistrz Polski. I ten mistrz kraju już po pierwszej połowie przegrywał z nową Wisłą 0:5. Ostatecznie skończyło się na 0:6, a wszyscy zaczęli sobie uświadamiać, że zmiana warty w polskim futbolu właśnie staje się faktem.

Drużynę prowadził Wojciech Łazarek, który jednak jako pierwszy z trenerów przekonał się na własnej skórze, że w Wiśle nikt nie będzie tolerował porażek. Gdy więc po przegranej z Ruchem "Biała Gwiazda" praktycznie straciła szanse na tytuł mistrza Polski, a i europejskie puchary się oddaliły, "Baryła" stracił pracę. Kontynuował ją jego asystent, Jerzy Kowalik.

- Z Wojtkiem pozostawaliśmy w stałym kontakcie - zdradza dzisiaj Kowalik. - Zajęliśmy trzecie miejsce, a gdyby nie porażka w ostatnim meczu z Amicą we Wronkach, byłoby miejsce drugie. Na kilka kolejek przed końcem prezes Cupiał obiecał mi, że jeśli wywalczę miejsce w europejskich pucharach, to zabierze mnie na mistrzostwa świata do Francji. To miała być taka ekstrapremia.

Prezes słowa dotrzymał i rzeczywiście pojechałem później na mundial.

Wisła w pierwszym półroczu po wejściu Tele-Foniki zajęła miejsce na podium. Nie opuściła go do 2007 roku! Przez 15 lat rządów myślenickiej firmy Wisła stała się potęgą. Dzisiaj jednak historia zatoczyła koło. "Biała Gwiazda" jest na dwunastym miejscu w tabeli i znów ma długi. Przez 15 lat klub nie wybudował również bazy treningowej. Ciągle nie ma też szkolenia młodzieży na odpowiednim poziomie. To są minusy tej mimo wszystko złotej ery Wisły. Ludwika Mięttę-Mikołajewicza najbardziej boli jednak coś innego.

- Wisła jest dzisiaj w bardzo trudnym momencie - mówi prezes TS-u. - Rozbita została jedność. To, co cechowało ten klub przez lata, nawet w najtrudniejszych momentach. Takich podziałów nie było nawet wtedy, gdy graliśmy w II lidze. Chcę zaapelować do kibiców i wszystkich, którzy mają na to wpływ, żeby obok hasła, jakie można zobaczyć na flagach, czyli wierność, dołączone zostało również słowo jedność. Tylko wtedy siła tego klubu będzie większa niż ma to miejsce obecnie. Nie chcę odnosić się do problemów finansowych spółki, bo jestem od tych spraw zbyt daleko. Obserwuję jednak, co się dzieje z piłkarską Wisłą i ubolewam, że drużyna jest tak nisko w tabeli. Mam nadzieję, że przerwa zimowa spowoduje znaczną poprawę zarówno formy zespołu, jak również stosunków międzyludzkich między wszystkimi osobami, którym Wisła leży na sercu.

Źródło: gazetakrakowska.pl

Zmiana właściciela Wisły Kraków

Data publikacji: 29-07-2016 15:23

Wychodząc naprzeciw rosnącej konkurencji i wyzwaniom globalnej gospodarki władze Grupy zobowiązały Zarząd do konsekwentnej realizacji strategii rozwoju Grupy Kapitałowej. Zgodnie z obowiązującym dokumentem - zasoby finansowe i techniczne będą przeznaczone w całości na rozwój produkcji i technologii wytwarzania kabli różnych zastosowań w sześciu należących do Grupy Kapitałowej zakładach w trzech krajach. Ta decyzja podyktowana jest odpowiedzialnością za tworzone przez nas 3200 miejsc pracy. Bieżące działania i podejmowane decyzje są częścią uzgodnień zawartych z bankami finansującymi działalność Grupy Kapitałowej.

W ramach realizacji przyjętej strategii w dniu 23 lipca 2016 roku podpisana została umowa warunkowa o zbyciu posiadanych akcji i zmianie głównego akcjonariusza klubu Wisła Kraków SA. Dzisiaj - po wypełnieniu ściśle określonych warunków - Wisła Kraków SA zyskała nowego inwestora strategicznego. Dzięki porozumieniom z nowymi sponsorami oraz profesjonalnej kadrze menadżerskiej, nowy Właściciel Pan Jakub Meresiński oraz Pan Marek Citko odpowiedzialny za działalność sportową Klubu gwarantują rozwój najstarszego polskiego klubu piłkarskiego. Strategia rozwoju

Grupa Kapitałowa i jej wiodący podmiot Tele Fonika Kable SA łączy dobre tradycje przemysłu kablowego z innowacyjnymi rozwiązaniami technicznymi. W najbliższych latach zgodnie z przyjętą strategią rozwoju będzie się koncentrować na działalności podstawowej i dostarczaniu nowoczesnych rozwiązań dla szeroko rozumianej energetyki od elektrowni konwencjonalnych po nowoczesne farmy wiatrowe oraz na szeroko rozumiane górnictwo w tym wydobyciu ropy z dna morskiego, gdzie również wykorzystywane są nasze rozwiązania technologiczne.

Pragniemy podkreślić, iż prawie 20 lat temu podmioty związane z Grupą Tele-Fonika Kable wsparły Klub piłkarski Wisły Kraków w najtrudniejszych dla Klubu czasach. Zaangażowanie finansowe oraz organizacyjne Grupy Tele-Fonika Kable zaowocowało największymi sukcesami sportowymi w 110-letniej historii Białej Gwiazdy.

Dziś Wisła Kraków SA, między innymi dzięki zaangażowaniu oraz dokapitalizowaniu przez Tele-Fonika Kable S.A., znajduje się na prostej drodze prowadzącej do ponownej walki o najwyższe cele sportowe w kraju, jak i w rozgrywkach europejskich. Podkreślić należy, iż prawie 20-letnie partnerstwo „Białej Gwiazdy” z Grupą Tele-Fonika doprowadziło do zbudowania klubu o solidnych podstawach organizacyjnych i finansowych.

W ciągu ostatniego roku zostały zrestrukturyzowane koszty prowadzenia klubu, a sytuacja finansowa klubu została ustabilizowana.

Dziś Wisła Kraków ma zapewnione optymalne warunki prowadzenia działalności sportowej. Znając zamierzenia i możliwości sponsorsko-sportowe nowego Inwestora jesteśmy przekonani, że wykorzysta on wszystkie swoje możliwości i atuty Klubu do jego dalszej rozbudowy i rozwoju.

Pewna przyszłość Wisły

Nie jest tajemnicą, że od wielu miesięcy prowadzone były rozmowy z firmami i inwestorami zainteresowanymi aktywnym zaangażowaniem się w budowanie przyszłości „Białej Gwiazdy”. Proces sprzedaży trwał długo ze względu na wybór inwestora, który zapewni Klubowi jego rozwój i będzie dbał o wizerunek i tradycję Klubu. Z kilku ofert została wybrana ta, która po wszechstronnej analizie spełniła wszystkie postawione warunki i oczekiwania. Nowy Inwestor przedstawił wiarygodną i potwierdzoną listę sponsorów oraz przedstawił odpowiednie gwarancje realizacji umowy. Nowy Właściciel zaprezentował szczegółowy program rozwoju Klubu oraz kadrę menadżerską, która będzie odpowiedzialna za jego realizację. Wszelkie sprawy Klubu wraz z bilansem zostały przekazane nowemu Właścicielowi.

Wspólnie z nowym Inwestorem oczekujemy dziś od zawodników i zespołu szkoleniowego bardzo dobrych wyników zarówno w lidze polskiej, jak i rozgrywkach europejskich.

Grupa Kapitałowa Tele-Fonika

Źródło: wisla.krakow.pl