1911.10.29 Cracovia – Wisła Kraków 1:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 10: Linia 10:
| goście = Wisła Kraków
| goście = Wisła Kraków
| ilość widzów =
| ilość widzów =
-
| sędzia = Melich z Wiednia
+
| sędzia = Anton Mehlich (Wiedeń)
| strzelcy bramek gospodarze = [[Antoni Poznański]] 50'
| strzelcy bramek gospodarze = [[Antoni Poznański]] 50'
| wyniki po kolei = 1:0
| wyniki po kolei = 1:0

Wersja z dnia 17:27, 21 mar 2015

1911.10.29, mecz towarzyski, Kraków, Boisko pozlotowe, 15:30
Cracovia 1:0 (0:0) Wisła Kraków
widzów:
sędzia: Anton Mehlich (Wiedeń)
Bramki
Antoni Poznański 50' 1:0
Cracovia
2-3-5
Gustaw Rogalski
Mieczysław Pollak
Obert
Robert Traub
Franciszek Owsionka
Tadeusz Synowiec
Tadeusz Dąbrowski
Antoni Poznański
Richard Singer
Szaynowski
Kazimierz Klakurka

trener: brak
Wisła Kraków
2-3-5
Michał Szubert
Andrzej Bujak
Wilhelm Cepurski
Stanisław Adamski
Ludwik Stolarski
Władysław Polaczek
Witold Rutkowski
Artur Olejak
Stanisław Ziemiański
Bruno Luska
Karol Romański

trener: brak
W jednym ze sprawozdań podają, że mecz rozpoczął się o 15:00.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Program meczu
Program meczu
Program meczu - cz. 1
Program meczu - cz. 1
Program meczu - cz. 2
Program meczu - cz. 2

„Czas” z 1911.10.29

anons meczu Cracovia-Wisła na b. pozlotowem. „Zawody dwóch drużyn, które zajmują pierwsze miejsca w tej dziedzinie sportu polskiego, budzą zainteresowanie nadzwyczajne, że przez trzy sezony, blisko przez półtora roku drużyny te nie zmierzyły swych sił”.

"IKC" z 1911.10.29

Matche „Cracovia” – „Wisła”. W niedzielę dnia 29 b. m., odbędzie się na boisku pozlotowem match footballowy między „Cracovia” a „Wisłą”.

„Czas” z 1911.10.30

„Match „Cracovii” z „Wisłą” zakończył się zwycięstwem biało-czerwonych w stosunku 1:0 (0:0). Niewątpliwie to zwycięstwo było wynikiem stanowczej przewagi, jaką „Cracovia” uzyskała już pod koniec pierwszej połowy. Silny wiatr pomagał wprawdzie w pierwszej części czerwonym, którzy dzięki temu przeważnie znajdowali się w ataku, jednakże w stanowczych chwilach nie umieli należycie wykorzystać sposobności do strzałów. „Cracovia” natomiast dała naogół strzałów daleko więcej, z których jeden zaledwie był zwycięzkim. Również nadwyżka cornerów i rzutów wolnych uwydatniła przewagę „Cracovii”. Gra prowadzona ostro, w tempie jednolitem, nie należała jednak do klasycznych.

– Grano obustronnie zbyt nerwowo, na czem tracił styl. Wzajemna znajomość przeciwnika i ostrożność obustronna także do tego się przyczyniała. Podnieść należy dobrą grę obu bramkarzy obrony, „Cracovii”, p. B. z „Wisły”, obie pomoce grały również dobrze w „Cracovii”, tylko prawy gorzej niż zwykle był usposobiony. Atak obu drużyn, podobnie zresztą jak i reszt, starały się dać z siebie wszystko. Sędzia p. Melich.”B”.

"IKC" z 1911.10.31

„Cracovia” – „Wisła” 1:0 (0:0).

Wczoraj po południu odbył się na boisku pozlotowem match footballowy , między dwiema pierwszorzędnymi drużynami, najsilniejszymi bezsprzecznie w całej Galicji, drużynami krakowskiemi „Cracovią” a „Wisła”!

Rywalizacya sportowa obu wspomnianych klubów datuje się już od paru lat. Wynik tych spotkań był rozmaity. Gdy w ubiegłych dwóch sezonach „Cracovia" znacznie polepszyła swą grę, że widoczną była jej wyższość, to w obecnym sezonie szanse wyrównały się skutkiem zmian, jakie zaszły u biało-czerwonych Na match wczorajszy wybrało się wiele publiczności, zwłaszcza tłumy młodzieży szkolnej i zwolenników sportu. Zainteresowanie i naprężenie wśród widzów było niezwykłe. Już samo ukazanie się na boisku drużyn współzawodniczących wywołało u widzów frenetyczne oklaski i okrzyku. Martwe kolosy drewniane, zwane Trybunami, nabrały życia, tchnęły jakąś młodzieńczą siłą, stwarzając z tymi tysiącami widzów obraz zajmujący i niezwykły.

O godz. 3-ciej rozpoczęła się walka, jedna z tych walk, które cechuje zawziętość, upór i szaloną ambicja. Ataki „Cracovii” i „Wisły” raz w raz się zmieniają, dobiegają w szalonem tempie do bramki, gdzie łamią się o dzielne obrony obu drużyn. Kombinacya, połączona z wzorowem zgraniem się, walczy o lepsze. To już walka wyszkolona, w której każdy gracz staje się ogniwem żwawo uwijającego się łańcucha „napadu”.

W piewszych dwóch kwadransach „Wisła” uzyskuje wybitną przewagę, która jednakże pozostaje bez skutku. W trzecim natomiast kwadransie sytuacya zmienia się tu korzyść „Cracovii", której ataki są daleko silniejsze, aniżeli „Wisły”. Dopiero w piątej minucie po pauzie pakuje p. Poznański tak zwanym „Vorlaufem” piłkę w bramkę „Wisły”. Niedługo później uzyskuje bramkę p. Singer, przy okolicznościach atoli przykrych. Bramkarz „Wisły”, uszkodzony poważnie przez jednego z graczy biało-czerwonych — padł na ziemię. Drugiej bramki sędzia p. Melieh nie uznał. Tak więc match wczorajszy zakończył się zwycięstwem „Cracovii”.

Wynik walki był zaiste niespodzianką zarówno dla sportsmenów i zwolenników zabaw ruchowych, jak i dla licznie zebranej publiczności, gdyż „Cracovia” w ostatnich czasach ulegała częstym zmianom w składzie drużyny, zaś przeciwnie „Wisła” wybijała się swoim zespołem na pierwszy plan z drużyn galicyjskich.

Zwycięstwo „Cracovii” przyjęto burzliwymi oklaskami, a dzielnych footballistów obnoszono na rękach po boisku.

„Cracovia” zdobyła mistrzostwo Galicji i słusznie jej się to należy.

”Nowiny” z 1911.10.29

Match "Cracovia" - "Wisła". Oczekiwany z takiem naprężeniem jako pierwszorzędne zdarzenie sportowe w bieżącym sezonie, match dwóch rywalizujących ze sobą klubów krakowskich, odbył się wczoraj przy tłumnym udziale publiczności, która z niesłabnącem zainteresowaniem śledziła przebieg zapasów. W pierwszych dwóch kwadransach uzyskała "Wisła" stanowczą przewagę, w trzecim atoli kwadransie sytuacya zmieniła się na korzyść "Cracovii", której ataki stawały się coraz silniejsze. Po pauzie "Cracovia" zrobiła goala, wskutek czego przewaga przechyliła się na jej stronę. Obrona jednak "Wisły" była zaciętą tak, że aż do końca stosunek gry (1:0) pozostał na korzyść "Cracovii".