1912.07.09 Reprezentacja Pomorza - Wisła Kraków 1:2

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 18: Linia 18:
| statystyki = Według prasy niemieckiej była to I. drużyna BuEV.
| statystyki = Według prasy niemieckiej była to I. drużyna BuEV.
}}
}}
 +
 +
[[Grafika:Berliner Tageblatt 1912-07-08.JPG|thumb|right|200 px]]
[[Grafika:Danziger Neuste Nachrichten 1912-07-05.JPG‎|thumb|right|200 px]]
[[Grafika:Danziger Neuste Nachrichten 1912-07-05.JPG‎|thumb|right|200 px]]
[[Grafika:Danziger Neuste Nachrichten 1912-07-08a.jpg|thumb|right|200 px]]
[[Grafika:Danziger Neuste Nachrichten 1912-07-08a.jpg|thumb|right|200 px]]

Wersja z dnia 23:21, 20 maj 2018

1912.07.09, mecz towarzyski, Sopot, Manzenplatz,
BuEV Danzig 1:2 (-:-) Wisła Kraków
widzów:
sędzia:
Bramki
BuEV Danzig
2-3-5
Wronka
Viegelahn
Peters
Lendhardt
Bielefeldt
Händscke
Sindowski
Littschwager
Liebsch
Winkelmann
Will

trener:
Wisła Kraków
2-3-5
Michał Szubert
Franciszek Pustelnik
Andrzej Bujak
Marian Zawodny
Leon Szczerbiński
Włodzimierz Polaczek
Stanisław Adamski
Artur Olejak
Tadeusz Przystawski
Tadeusz Zawisza
Karol Romański "Kusy"

trener: brak
Według prasy niemieckiej była to I. drużyna BuEV.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje prasowe

"Echo" z 1986.06.27

Sopocka victoria

Jednym z niezwykle istotnych elementów działalności galicyjskich footballistów były ich kontakty z rodzimymi klubami pozostałych zaborów oraz mecze rozgrywane w polskich miastach z drużynami piłkarskimi innych nacji. Począwszy od 1909 roku, pomimo przeszkód czynionych przez zaborcze władze, spotkań takich było coraz więcej. Zaś przy ich okazji, im bliżej było światowej wojny, tym śmielej dyskutowano o „niedalekiej już niepodległości Polski”! Wszystkie te sportowe wizyty i rewizyty, organizowane wbrew zaborowym kordonom, były bardzo ważne, ale na szczególne podkreślenie zasługuje chyba wyjazd Wisły nad… polskie morze!

Zaproszenie przyszło z Gdańska. Tamtejszy Eislauf Und Ballspielverein proponował Wiśle rozegranie latem 1912 roku w Sopocie, na „Maurenplatz nad morzem, dwóch tak zwanych międzynarodowych matchy”. Trudno dziś jednoznacznie stwierdzić, jakimi względami kierował się nadawca tego zaproszenia? Mimo to jednak, z dużą dozą prawdopodobieństwa można przyjąć, że termin i miejsce proponowanej konfrontacji raczej nie był dziełem czystego przypadku. Wszak o tej porze roku nie brakowało w Sopocie polskich kuracjuszy, którym można było zademonstrować wyższość niemieckiego footballu w spotkaniu z ich rodzimym zespołem, w dodatku z podwawelskiego grodu!

Najpewniej zdając sobie z tego sprawę, Wisła zaproszenie przyjęła i w sobotę, 6 lipca 1912 roku, stoczyła na sopockim Maurenplatzu „zwycięską walkę z pierwszą drużyną footballowi Gdańska z wynikiem 8:2”! Victoria Wisły była tym wymowniejsza, że „matchowi przypatrywał się z zaciekawieniem przez blisko godzinę następca tronu pruskiego, stojący załogą w Gdańsku”, który przezornie nie dotrwał jednak do końca pogromu gospodarzy! Nic więc dziwnego, że wobec takiego blamażu, następnego dnia zebrali oni „wyborową drużynę, w której skład wchodzili gracze, biorący nieraz udział w zawodach pierwszo klasowych w Berlinie i Danii. Gra była niezwykle ostra, prowadzona gwałtownym tempie, skończyła się jednak również zwycięstwem Wisły w stosunku 2:1. Licznie zebrani na boisku kuracjusze z Sopotu zgotowali krakowianom owację i po zakończeniu obu matchów serdecznie pogratulowali im zwycięstwa”. Także niemiecka prasa nie szczędziła słów uznania wislakom, nazywając ich nawet „żonglerami piłki nożnej”! W drodze powrotnej z Sopotu drużyna Wisły, serdecznie przyjmowana i oprowadzona przez miejscowych Polaków zwiedziła Oliwę i Gdańsk oraz Malbork, Toruń, Poznań i Wrocław…

Pobyt nad Bałtykiem nie był jedynym kontaktem Wisły z footballem zaboru pruskiego. Na początku listopada 1913 roku gościła ona u siebie reprezentację Wielkopolski, którą pokonała 4:0 i 9:2. Trzeba jednak pamiętać, że „dopiero w Krakowie piłkarze Wielkopolski po raz pierwszy spotkali się z trawiastym boiskiem, trybunami, parkanem, a także z ogromnym tłumem widzów”. Jak trudna była sytuacja polskiego sportu w zaborze pruskim niech świadczy fakt, że ówcześnie w Poznaniu nasi football iści nie posiadali żadnego „boiska, które by tylko w przybliżeniu odpowiadało wymaganiom choćby najskromniejszym”!

Podobnie zresztą rzecz się miała z wiślakami, którzy dość długo korzystali z boiska piłkarskiego Cracovii, jako że swoje własne, wybudowane na Oleandrach, oddali do użytku dopiero 5 kwietnia 1914 r. Z tej okazji fottballiści Wisły podejmowali lwowskich Czarnych, których pokonali 3:2. W tym samym czasie Wisła liczyła 83 członków i prowadziła tylko trzy drużyny piłki nożnej, których zawodnicy uprawiali także lekkoatletykę, traktując ją jednak jako sport uzupełniający. Dlatego też można powiedzieć, iż w okresie przed pierwszą wojną światową Wisła była typowym klubem footballowym.

Ryszard Wasztyl