1912.11.03 Cracovia – Wisła Kraków 4:2

Z Historia Wisły

1912.11.03, mecz towarzyski, Kraków, Stadion Cracovii, 14:30
Cracovia 4:2 (2:2) Wisła Kraków
widzów:
sędzia: Gustaw Schmidt (Wiedeń)
Bramki
0:1
0:2
1:2
2:2
3:2
4:2
Cracovia
2-3-5
Gustaw Rogalski
Mieczysław Pollak
Obert
Robert Traub
Franciszek Owsionka
Tadeusz Synowiec
Stanisław Mielech
Tadeusz Dąbrowski
Józef Kałuża
Brunon Luska
Tadeusz Prochowski

trener: brak
Wisła Kraków
Michał Szubert
Artur Olejak
Tadeusz Przystawski
Przy stanie 4:2, sędzia przerwał mecz na skutek zamieci śnieżnej.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Cracovia-Wisła w Parku gier KSC o godz. 2.30 po południu. „Zmiany w drużynie „Wisły” podniecają zaciekawienie i dozwalają przewidzieć rezultatu niedzielnego spotkania”.

Spis treści

Relacje prasowe

Nowiny : dziennik powszechny. R.10, 1912, nr 250 - 1912.11.01

Match: „Wisła —”Cracovia“. Park gier „Cracovii“ będzie w niedzielę widownią interesującego i dawno niewidzianego spotkania. Zmierzą się starzy przeciwnicy K. S. „Cracovia” z T. S. „Wisłą”. Ostatnie spotkanie obu rywalizujących ze sobą drużyn skończyło się, jak wiadomo przegraną „Wisły” w stosunku 1:0. Tym razem staną obie drużyny w znacznie zmienionym składzie.


"Ilustrowany Kurier Codzienny" z 1912.11.01

„Cracovia” contra „Wisła”.
Ilustrowany Kurier Codzienny, 1 listopada 1912
Park gier „Cracovii” będzie w niedzielę widownią interesującego i dawno niewidzianego spotkania. Zmierzą się starzy przeciwnicy KS „Cracovia” z TS „Wisła”. Ostatnie spotkanie obu rywali skończyło się jak wiadomo przegraną „Wisły” w stosunku 1:0. Tym razem staną obie drużyny w znacznie zmienionym składzie.


Czas z 03.11.1912

Czas, 3 listopada 1912
Zawody "Cracovii" z "Wisłą" o godz. wpół do 3 po południu w parku sportowym.


Czas z 05.11.1912

Czas, 5 listopada 1912
Na zakończenie jesiennego sezonu footballowego spotkały się w niedzielę na boisku „białoczerwonych” dwie najstarsze drużyny krakowskie „Cracovia” i „Wisła”. Rywalizacya obu klubów o pierwszeństwo w piłce nożnej datuje się od narodzin tego sportu w naszem mieście. „Cracovia” zdobyła w roku ubiegłym dzięki szeregowi walk rozgrywanych z klubami wiedeńskimi i praskimi pierwszoklasowość i w tym momencie rywalizacya sportowa obu klubów krakowskich jeszcze wzrosła, albowiem i drużyna pierwsza „Wisła” zabiegała o taki tytuł. Dla ocenienia siły „czerwonych” i ich klasy match wczorajszy był ważnym przyczynkiem i dlatego też, mimo fatalnej aury, publiczność tłumnie zaległa trybuny i miejsca parterowe wokół boiska.

„Wisła” wystąpiła w składzie zmienionym o tyle, że swój stały komplet uzupełniła trzema graczami z „Polonii” i R.K.S., którzy okazali się dobrym dla niej nabytkiem. Tempo nadane z miejsca przez Wisłę grze było zadziwiające ze względu8 na warunki terenu. Oślizgłe boisko czyniło graczy z „Cracovii” niezgrabnymi i zdawało się, że odbierało im ochotę do gry. Dzięki temu i wskutek słabej gry p. Pollaka jako backa w ciągu pierwszych 20 minut „Wisła” zdobywa dwa goale, którym towarzyszył huczny poklask przyjaciół tego klubu. Rezultat ten jednak nie zdeprymował graczy z „Cracovii”. Rozpoczęły się pracowite i dobrze pomyślane ataki napadu „białoczerwonych”, którzy do pauzy zdołali stosunek punktów wyrównać.

Po pauzie regulatorem tempa stała się „Cracovia”. Napad jej pracował wzorowo. Atak za atakiem szedł pod bramkę „czerwonych”, której przytomnie i zwinnie bronił p. Szubert i obaj obrońcy. Mimo to przewaga „Cracovii” uwydatniła się w zdobyciu dwu dalszych punktów. Przy stanie 4:2 na korzyść „Cracovii” przerwał sędzia p. Schmidt (z Wiednia) dalszą grę wskutek zamieci śnieżnej.

Przed południem rezerwa "Cracovii" uzyskała w spotkaniu z rezerwą "Wisły" rezultat 4:2 na swoją korzyść.



"Ilustrowany Kurier Codzienny" z 1912.11.05

Ilustrowany Kurier Codzienny, 5 listopada 1912
Wczorajszy match stanowił clou jesiennego sezonu. Zmierzyły się ze sobą dwie najstarsze, a zarazem najlepsze drużyny krakowskie t.j., „Wisła” i „Cracovia”, których rywalizacja o pierwsze miejsce w sporcie polskim trwa od samego założenia tych klubów. Od trzech lat mistrzostwo Krakowa posiada „Cracovia” i dzielnie też broni tego zaszczytu.

Przebieg matchu był następujący: „Wisła” przechodzi od razu do ataku i gra toczy się w pierwszych 20 m. na połowie „Cracovii”. Przeprowadza kilka ładnych ataków, z których dwa uwieńczone są bramkami. Sądzono, że „Wisła” wyjdzie zwycięzka. Tymczasem „Cracovia” ufna w swe siły, atakuje bez przerwy przeciwnika i w przeciągu 5 m. wyrównuje grę. Pauza 2:2. Po pauzie „Cracovia” jest w ciągłym ataku, rzadko przepuszcza przeciwnika na swą połowę. Dawno nie widzieliśmy „Cracovii” tak pięknie grającej. Niezywkle szybka orientacya i decyzya w strzelaniu rozstrzygnęła o zwycięstwie. W równych odstępach czasu strzela „Cracovia” dwa goale tak, że gra kończy się wygraną „Cracovii” 4:2.

Wczorajsza gra wykazała wyższość „Cracovii” nie tylko na „Wisłą”, lecz nad wszystkimi drużynami polskimi.

Grę, która była nadzwyczaj „fair”, prowadził bardzo poprawnie p. Schmidt z Wiednia.

Na wzmiankę zasługują z „W: Szubert, Olejak i Przystawski; z „Cracovii”: Synowiec, Traub i cały napad.

Publiczności mimo dość wielkiego zimna zebrało się bardzo dużo”.




"IOS" z 1912.11.09

Krakauer Brief.
Illustriertes Österreichisches Sportblatt, 9 listopada 1912
Cracovia gegen Wisla 4:2 (2:2). Zum Saisonschluß wurde ein Wettspiel zwischen Cracovia und Wisla, den langjährigen Rivalen, ausgetragen. Schon seit Wochen bildete dieses Wettspiel ein sehr reges und eingehendes Thema.

Zu Beginn unternahm Cracovia einige sehr gut kombinierte Angriffe, die jedoch von dem sehr guten Goalkeeper abgewehrt wurden. Wisla machte nun einige Ausflüge um Cracovia-Tore und erzielte schon in der sechsten Minute den ersten Treffer. Auf den Tribünen erschallen stürmische Bravorufe. Durch diesen unerwarteten Erfolg ermuntert, griff Wisla heftig das gegnerische Heiligtum an und erzielte in der 30. Minute den zweiten Treffer. Ein Sturm von Applaus begleitete diesen Krfolg der Wisla. Die Cracovia-Spieler lassen aber nicht locker, rafften sich auf und brachten ihre schon bekannte Zähigkeit zur Schau. Sie ließen sieb nicht entmutigen, und nachdem sie schon mit zwei Goals im Nachteil waren, erlangten sie eine ununterbrochene Serie von vier Goals.

In der 37. Minute gelang es dem diesmal ausgezeichneten linken Verbindungsmann Bruno, den ersten Treffer für Cracovia zu erlangen. Cracovia greift nun heftig an und drei Minuten später senden nach einer prächtigen Kombination Bruno- Kovalski nochmals ein. Bruno führte den Ball bis knapp vor das Goal und im letzten Moment gab er ihn uneigennützig an Kovalski ab, welcher totsicher placierte. Nach der Pause bot sich den Zuschauern ein ganz anderes Bild dar. Die bei Anfang siegesbewußten Wisla-Spieler schienen jetzt entmutigt zu sein und verlegen sich auf die Verteidigung, wogegen Cracovia in Schwung kam und einen Angriff nach dem anderen unternahm. In der zweiten Spielhälfte war Cracovia in der Übermacht, die jedoch in dem erzielten Resultate keinen genügenden Ausdruck fand. Die Cracovia-Spieler, ihrer ernsten Aufgabe bewußt, arbeiten aufopferungsvoll und mit aller Anstrengung. Schon in der 20. Minute gelingt es ihnen, nach einem sehr schön durchgeführten Angriff, den dritten Treffer zu erzielen und in acht Minuten zappelten schon 3 und 4.

Wie ein Sturm brausen die Bravorufe für Cracovia, der Enthusiasmus des Publikums ist im Steigen begriffen, aber die Dunkelheit gebietet Schluß.

Von den Wisla-Spielern ist der besonders gute Goalkeeper hervorzuheben.

Bei der Cracovia spielte sehr gut die ganze Stürmer reihe, der beste Spieler der Mannschaft war der immer zuverlässige Halfback Synoviec, weicher nicht nur mit Recht und ohne Übertreibung als der beste galizische Fußballspieler gelten kann, sondern auch ein Beispiel sportlicher Erziehung und sportlicher Tugenden für seine Kollegen ist.

Die Sieger waren noch lange Gegenstand stürmischer Ovationen.


Cracovia - Wisła 4:2 (2:2). Na zakończenie sezonu odbyły się zawody pomiędzy Cracovią i Wisłą, rywalami od wielu lat. Przez wiele tygodni mecz ten cieszył się głębokim i żywym zainteresowaniem. Na początku Cracovia przeprowadziła kilka dobrze kombinowanych ataków, lecz zostały one odparte przez bardzo dobrego bramkarza. Wisła przeprowadziła wycieczki pod bramkę Cracovii i zdobyła pierwszego gola w 6 minucie. Na trybunie rozbrzmiały burzliwe oklaski. Zachęcona tym niespodziewanym sukcesem Wisła gwałtownie atakuje sanktuarium przeciwnika i zdobywa drugiego gola w 30 minucie. Burza oklasków towarzyszyła temu sukcesowi Wisły. Gracze Cracovii nie odpuścili jednak tak łatwo, podnieśli się i zaprezentowali swoją znaną już wytrzymałość. Nie zniechęcili się i mając już dwubramkową stratę osiągnęli nieprzerwaną serię czterech goli.

W 37 minucie lewy łącznik Bruno zdołał zdobyć pierwszą bramkę dla Cracovii. Cracovia teraz twardo atakuje i 3 minuty później po wspaniałej kombinacji Bruno i Kowalskiego strzela ponownie gola. Bruno poprowadził piłkę pod samą linię bramkową i w ostatnim momencie bezinteresownie oddaje ją Kowalskiemu, który pewnie umieszcza piłkę w bramce.

Po przerwie publiczność miała zupełnie inny obraz gry. Gracze Wisły, którzy początkowy byli pewni siebie, teraz wydawali się zniechęceni i cofnęli się do obrony, podczas gdy Cracovia nabrała pędu i przeprowadzała jeden atak za drugim. W drugiej części gry Cracovia przeważała, ale nie zostało to należycie odzwierciedlone w końcowym wyniku. Gracze Cracovii, świadomi swojego poważnego zadania, pracowali z poświęceniem i ze wszystkich sił. Już w 20 minucie zdołali strzelić trzecią bramkę po bardzo dobrze przeprowadzonym ataku i w osiem minut wrzucili trzecią i czwartą bramkę [fragment niejasny - przyp. historiawisly.pl].

Oklaski dla Cracovii rozbrzmiały jak burza, entuzjazm publiczności wzrasta, ale zapadająca ciemność nakazuje zakończyć grę.

Wśród graczy Wisły na wyróżnienie zasługuje szczególnie dobry bramkarz.

U Cracovii bardzo dobrze grała cała linia ataku, najlepszym graczem zespołu był zawsze niezawodny pomocnik Synowiec, który nie bez racji i bez przesady może być uznany za najlepszego galicyjskiego piłkarza, a także za przykład wychowania atletycznego i cnót sportowych dla swoich kolegów.

Zwycięzcy byli obiektem długiej i burzliwej owacji.