1923.03.11 Wisła Kraków - Cracovia 1:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 2: Linia 2:
| data = 1923.03.11
| data = 1923.03.11
| nazwa rozgrywek = A klasa
| nazwa rozgrywek = A klasa
-
| stadion(miasto) = Boisko Wisły
+
| stadion(miasto) = Kraków, Stadion Wisły
| godzina =
| godzina =
| herb gospodarzy =
| herb gospodarzy =
Linia 10: Linia 10:
| goście = [[Cracovia]]
| goście = [[Cracovia]]
| ilość widzów = 3.000
| ilość widzów = 3.000
-
| sędzia = Rosenfeld
+
| sędzia = Zygmunt Rosenfeld z Bielska
| strzelcy bramek gospodarze = [[Henryk Reyman]] 83'
| strzelcy bramek gospodarze = [[Henryk Reyman]] 83'
| wyniki po kolei = 1:0
| wyniki po kolei = 1:0
-
| strzelcy bramek goście = <br>
+
| strzelcy bramek goście =
-
| skład gospodarzy = 2-3-5:<br>[[Mieczysław Wiśniewski]]<br>[[Stanisław Stopa]]<br>[[Kazimierz Kaczor]]<br>[[Witold Gieras]]<br>[[Stefan Śliwa]]<br>[[Stefan Wójcik]]<br>[[Stanisław Marcinkowski]]<br>[[Władysław Kowalski]]<br>[[Henryk Reyman]]<br>[[Władysław Krupa]]<br>[[Józef Adamek]]
+
| skład gospodarzy = 2-3-5:<br>[[Mieczysław Wiśniewski]]<br>[[Stanisław Stopa]]<br>[[Kazimierz Kaczor]]<br>[[Witold Gieras]]<br>[[Stefan Śliwa]]<br>[[Stefan Wójcik]]<br>[[Stanisław Marcinkowski]]<br>[[Władysław Kowalski]]<br>[[Henryk Reyman]]<br>[[Władysław Krupa]]<br>[[Józef Adamek]]<br><br>trener: brak
-
| skład gości = 2-3-5:<br>Stefan Popiel<br>Stefan Fryc<br>Ludwik Gintel<br>Tadeusz Synowiec<br>Stanisław Cikowski<br>Edward Strycharz<br>Józef Ciszewski<br>Zygmunt Chruściński<br>Jan Reyman III<br>Marian Łańko<br>Mieczysław Zimowski
+
| skład gości = 2-3-5:<br>Stefan Popiel<br>Stefan Fryc<br>Ludwik Gintel<br>Tadeusz Synowiec<br>Stanisław Cikowski<br>Edward Strycharz<br>Józef Ciszewski<br>Zygmunt Chruściński<br>[[Jan Reyman]]<br>Marian Łańko<br>Mieczysław Zimowski<br><br>trener: brak
-
| statystyki = Rogi 8 - 4
+
| statystyki = Rogi: 8:4
}}
}}

Wersja z dnia 04:24, 24 lut 2009

1923.03.11, A klasa, Kraków, Stadion Wisły,
[[Grafika:|150px]] Wisła Kraków 1:0 (0:0) Cracovia [[Grafika:|150px]]
widzów: 3.000
sędzia: Zygmunt Rosenfeld z Bielska
Bramki
Henryk Reyman 83' 1:0
Wisła Kraków
2-3-5:
Mieczysław Wiśniewski
Stanisław Stopa
Kazimierz Kaczor
Witold Gieras
Stefan Śliwa
Stefan Wójcik
Stanisław Marcinkowski
Władysław Kowalski
Henryk Reyman
Władysław Krupa
Józef Adamek

trener: brak
Cracovia
2-3-5:
Stefan Popiel
Stefan Fryc
Ludwik Gintel
Tadeusz Synowiec
Stanisław Cikowski
Edward Strycharz
Józef Ciszewski
Zygmunt Chruściński
Jan Reyman
Marian Łańko
Mieczysław Zimowski

trener: brak
Rogi: 8:4

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Relacje prasowe

Tygodnik sportowy nr 5

Tłumy widzów. Cracovia zagrała bez zdyskwalifikowanych Kałuży i Sperlinga. Początek meczu chaotyczny, z lekką przewagą Wisły. Reyman i Kowalski uspokajają grę. Kontrowersyjna sytuacja: po strzale Reymana, w strasznym chaosie, piłka prawdopodobnie przekroczyła linię bramkową, potem dopiero została wybita na róg. Coraz ostrzejsza gra przy przewadze Wisły, mocny strzał Reymana z wolnego został z trudem obroniony. W odpowiedzi strzał Reymana III. Po przerwie lekka przewaga Wisły grającej z wiatrem: przeboje Reymana i dobre interwencje Popiela. "7 minut przed końcem zdobywa wreszcie Reyman I. z centry Adamka i podania Kowalskiego decydującego o zwycięstwie gola". Komentarz: gdyby Wisła nie wygrała to byłaby kompromitacja, biorąc pod uwagę osłabienie Cracovii. "W ataku czerwonych doskonali byli Reyman I. i Kowalski". Rogi 8:4 dla Wisły.

Wiadomości Sportowe nr 3 i 4

"Już w początku gry ostry strzał Reymana trafia w poprzeczkę bramki". Otwarta gra z obu stron. Po przerwie lekka przewaga Wisły. Gol: "daleki przyziemny strzał Reymana I i piłka grzęźnie w siatce białoczerwonych". Ataki w końcówce Cracovii nie przynoszą zmiany wyniku.

Polemika z pomeczowymi komentarzami prasowymi piszącymi o osłabieniu personalnym Cracovii w tym meczu: Wisła także grała bez swoich 4 podstawowych graczy.

Przegląd Sportowy nr 11 i 12

3000 kibiców mimo zimna. Boisko staraniem działaczy Wisły odśnieżone. Cracovia osłabiona dyskwalifikacjami i bez Kałuży. Twarda walka do końca. Grano przede wszystkim defensywnie stąd często widywano tak Reymana, jak i Chruścińskiego w okolicach swych bramek. Do przerwy przewaga Cracovii, po przerwie Wisły (8:4 w rogach dla Wisły). Wisła starała się trzymać piłkę jak najdalej od swej bramki i niepokoiła wypadami obronę Cracovii. W I poł. gra przeciw wiatrowi, obustronne ataki (strzał Reymana broni Popiel - piłka odbita od poprzeczki), ostra gra z obu stron. Po przerwie Wisła gra z wiatrem i wykorzystuje to. Ostre starcie Reymana z Popielem i Reyman opuszcza na chwilę boisko. 27' piękna akcja Adamka i strzał pod poprzeczkę broni Popiel (owacje na trybunach). Po czym gra toczy się na środku boiska i niespodziewanie w 38': "podaje Śliwa piłkę Adamkowi, ten kopie ją przed siebie, piłka odbija się od Fryca, wędruje do Krupy, od tego do Kowalskiego, który podaje ją Reymanowi. Reyman strzela natychmiast płasko i piłka grzęźnie w lewym rogu bramki Cracovii". W ostatnich 5 minutach ataki Cracovii bezskuteczne. Gintel, Synowiec, Popiel, Wiśniewski i Reyman to aktorzy zasługujący na brawa.

Wisła poprawiła grę dzięki systematycznemu treningowi. "Adamek, zawodnik niezmiernie zresztą elegancki, bo nawet na boisku staje w kołnierzyku i barwnym krawacie" coraz lepiej orientuje się w grze. PS krytykuje działaczy Wisły z Dembińskim na czele za "moralny gwałt i terror" jaki wprowadzili na swym boisku w meczu Cracovia-Wawel, krzycząc i gwiżdżąc na graczy Cracovii (1:0 dla Wawelu).

Przegląd Sportowy nr 11/1923, s.10-11:

Wisła - Cracovia 1:0 (0:0).

Po pięknym iście wiosennym dniu niedzielnym zeszłego tygodnia, nastąpiły dni szare, śnieżyste i deszczowe. Za kilka dni miało się odbyć jedno z najważniejszych spotkań w naszym okręgu, a tu ciągle słońce nie chce się pokazywać, by osuszyć arenę tych zawodów. Sytuacja stawała się przykra dla obu zainteresowanych stron. Z jednej strony Wisła, która obecnie miała doskonała sposobność, by zatrjumfować nad swym dawnym rywalem, bała się, że wskutek niezdatności do gry boiska, moment ten nie zostanie wykorzystany, z drugiej strony Cracovia, której to wczesne rozpoczęcie "tańca" o punkty najbardziej, wskutek dyskwalifikacji względnie choroby swych graczy, dało się we znaki, nie miała pewności, czy zawody te dojdą do skutku, czy nie. Mijały więc dni pod znakiem zupełnej niepewności, aż we czwartek pojawiły się na mieście ogłoszenia zapowiadające te krakowskie derby. Ogłoszenia czytano tłumnie, ale i tak odbycie spotkania było wątpliwe. Tymczasem Wisła nie czekała zmiłowania się nieba i słońca: pracą swych członków oczyściła w czasie tygodnia boisko swe z zalegającego śniegu, przez parę następnych dni czyściła je i pielęgnowała, jak swe najdroższe dziecko - i osiągnęła rezultat. Sędzia p. Rosenfeld z Bielska uznał w niedzielę rano boisko Wisły za zdatne do gry o mistrzostwo.

Podczas gdy skład, w jakim Wisła do tego bardzo ważnego spotkania wystąpi, był pewny, miała Cracovia ze swoją jedenastką , w tym kierunku poważne trudności. Współudział Gintla był do ostatniej chwili wątpliwy, a w niedzielę rano jeszcze była nadzieja, że i Kałuża zjawi się na boisku. Dlaczego to się nie stało - wie pewno sam Kałuża.

Alea iacta est. Po raz drugi od czasu rozgrywania zawodów o mistrzostwo Polski zwyciężyła Wisła swego rywala Cracovię. W smutny, pochmurny dzień marcowy, patrzało przeszło 3.000 widzów na tę detronizację biało-czerwonych. Z żalem patrzano na wysiłki, poświęcenia i ambicję przerzedzonych z dawnych filarów szeregów eksmistrza. Nie była to kapitulacja; walczono twardo przez cały czas gry i do ostatniej chwili nieznaczne zwycięstwo Wisły było niepewne. Czerwoni zaś mają zasłużoną nagrodę za swą pracę, która się jeszcze od zimy datuje, i za swój wprost nadludzki wysiłek, bo też podkreślić należy, że i w ich drużynie każdy starał się dać z siebie wszystko, co mógł najlepszego.

Ocena gry

Nie daje ona sposobności do pisania o czem przyjemnem. Taktyka u obu drużyn była tasama: po pierwsze wzmocnić obronę, po drugie wzmocnić pomoc, stąd też często Chruściński i Reyman I. błąkali się na swoich polach karnych. Cracovii brakowało kierownika napadu; brak ten dawał się jej ustawicznie we znaki. Technika i rutyna większa, którą górowali bezsprzecznie biało-czerwoni nad Wisłą, nie wystarczyła do ujawnienia jednolitej gry. Wisła pełna silnej woli zwycięstwa, nie siliła się na grę piękną: czerwoni starali się grać celowo; trzymać piłkę najdalej od swej bramki i ciągle niepokoić przeciwnika możliwością utraty punktu. Słowem: typowa walka o punkty. W pierwszej połowie miała Cracovia przewagę, po przerwie zaś Wisła, ale nieco znaczniejszą, o czem świadczy ilość rzutów z rogu 8:4 dla Wisły. Bramka, która zadecydowała o zwycięstwie, mogła taksamo paść po stronie Wisły, jak padła po stronie Cracovii. Stało się to zupełnie niespodzianie. Nie można powiedzieć, na podstawie tej gry, że Cracovia w tym składzie jest gorsza od Wisły.

Drużyny

Cracovia: Popiel; Gintel, Fryc; Strycharz, Cikowski, Synowiec; Zimowski, Łańko, Reyman III, Chruściński, Ciszewski.

Wisła: Wiśniewski; Stopa, Kaczor; Gieras, Śliwa, Wójcik; Marcinkowski, Kowalski, Reyman I, Krupa, Adamek.

Przebieg gry

Wisła gra przeciw wiatrowi i rozpoczyna zawody, które zaraz w pierwszych minutach obfitują w denerwujące momenty. bez szukania słabych punktów zaczynają obie drużyny natychmiast grę na serjo. Cracovia atakuje, uzyskuje rzut z rogu, po którym strzał Synowca idzie tuż obok bramki. Atak Wisły kończy się strzałem Reymana; chwyta go Popiel, ale niepewnie, tak, że piłka odbiwszy się od poprzeczki wraca na boisko, a tu pakuje ją Gintel zdecydowanie w róg. Za chwilę jest Popiel przedmiotem ostrego ataku ze strony czerwonych, ale sędzia przerywa gwizdkiem tę wzajemną, przykrą kopaninę. Fryc i Chruściński zawiniają szereg rzutów wolnych przeciw Cracovii. Rosenfeld trzyma graczy pewnie w granicach przyzwoitości. Synowiec zwycięża w chytry sposób, dzięki swej rutynie, szybkonogiego Adamka i zbiera liczne brawa. Wypady Wisły odpiera skutecznie Gintel. Za chwilę chwytając strzał Łańki, zamienia się Wiśniewski w kominiarza, zarywszy się głową głęboko w ziemię. Kaczor zachowuje się niegrzecznie; przepuszcza piłkę, ale całą siłą "wali się" w przeciwnika. Rzutem wolnym karze sędzia ten nietakt. Po jednej i drugiej stronie mijają po dwa razy rzuty z rogu poczem następuje pauza.

Po zmianie stron korzysta Wisła z dobrodziejstwa wiatru i częściej przebywa na połowie Cracovii. Wizyty Cracovii u czerwonych są groźne, a piękny strzał Chruścińskiego o włos tylko mija cel. Za chwilę broni Synowiec w groźnej sytuacji na polu karnem, wkrótce potem Popiel bierze piłkę z nóg Reymana, który po tem zderzeniu na minutę opuszcza boisko. W zamieszaniu pod bramką Wisły odbija nawet Rosenfeld głową piłkę, naturalnie niechcąco, ale to nie wpływa zupełnie na dalszy tok gry. Kowalski nieładnie obchodzi się z Gintlem, za co zostaje przez sędziego napomniany. Wisła ma przewagę, poczem szereg udanych ataków Cracovii broni efektownie Wiśniewski. Następne ataki czerwonych udaremnia Gintel, który w tej części gry wykazuje swą wysoką klasę. W 27 minucie następuje najpiękniejszy moment dnia. Adamek wybiega z piłką i jakkolwiek strzeżony przez Fryca, strzela pięknie tuż pod poprzeczkę. W wspaniałym podskoku kieruje Popiel końcami palców piłkę nad poprzeczkę i w róg. Wszystko to rozegrało się w kilku sekundach i było przedmiotem długotrwających owacyj. Gra toczy się dalej na środku boiska. Sytuacja zupełnie nie wygląda na groźną dla żadnej z walczących stron. Wtem pada zupełnie niespodzianie bramka, decydująca o zwycięstwie. W 38 minucie podaje Śliwa piłkę Adamkowi, ten kopie ją przed siebie, piłka odbija się od Fryca, wędruje do Krupy, od tego do Kowalskiego, który podaje ją Reymanowi. Reyman strzela natychmiast płasko i piłka grzęźnie w lewym rogu bramki Cracovii. Robinzonada Popiela okazuje się bezskuteczną. Cracovia zbiera swe siły i ostro naciera. Jeszcze 5 minut; konflikty słowne Cikowski - Marcinkowski i Kowalski - Fryc pochłaniają 1 min. dalsze i ostatnia mijają na olbrzymich bezowocnych zresztą wysiłkach... koniec.

Oceny zawodników

Ocena zawodników po tych pierwszych i poważnych w roku bieżącym zawodach nie może być sprawiedliwa. W każdym razie okazało się, że tacy gracze jak Gintel, Synowiec i Popiel z jednej strony a Wiśniewski i Reyman I. z drugiej strony mimo przerwy zimowej, stali w zupełności na wysokości zadania. Inni nie byli źli, wszyscy grali ofiarnie, ale klasy żadnej nie reprezentowali. Cikowski nieco słabszy jak zazwyczaj, a Reyman II gorszy aniżeli w zeszłym tygodniu. Ciszewski nie mógł, rzecz jasna, zastąpić Szperlinga, za to Zimowski i Chruściński przysparzali obrońcom Wisły nieco kłopotu. Strycharz skromny i bardzo pilny, pracował celowo, Fryc winien stanowczo więcej panować nad swymi nerwami. Bardzo dobrym u Wisły był Stopa, bezwzględnie lepszy od swego partnera Kaczora. Pomoc wytrzymała tempo, a najbardziej zbliżonym do swej zeszłorocznej formy jest Gieras.

Adamek i Krupa potrzebują jeszcze kierowników, a Kowalski i Marcinkowski umieją często przedostawać się przez linję obronne przeciwnika.

Sędzia.

P. Rosenfeld z Bielska, znany już ze swej najlepszej strony w Krakowie, zadowolił i tym razem w zupełności. Był on przeważnie tuż przy piłce, rozstrzygał szybko i pewnie i nie pozwalał wprowadzać się w błąd przez publiczność. Umiał on odrazu zapanować nad wzburzonymi umysłami graczy, przez co gra nie została spaczona.

Publiczność zachowywała się naogół zupełnie poprawnie. Początek sezonu i wcale zimny wiatr wpłynął może dodatnio na bardziej zapalone jednostki, tak, że tym razem brakło tego ładunku, jakim zazwyczaj publiczność krakowska jest naładowaną podczas zawodów Cracovia - Wisła. Żadnej ze stron nie szczędzono brawa.

Henryk Brand.

Patrz też Sport lwowski nr 44!

Cracovia złożyła protest w/s meczu: bramki nie były pomalowane na biało, lecz na biało-niebiesko i nie było linii białej w bramce. WGiD odpowiedział, że nie miało to wpływu na przebieg spotkania!!! Próba zmiany wyniku przy zielonym stoliku spaliła na panewce.