1923.09.16 Lwów - Kraków 2:1

Z Historia Wisły

1923.09.16, 13. mecz o Puchar Żeleńskiego, Lwów, boisko Czarnych,
Lwów 2:1 (2:1) Kraków
widzów:
sędzia: Mandl (Warszawa)
Bramki
Henryk Reyman (W) lub Leon Sperling (C) 20’ (k)
Lwów
2-3-5
Kraków
2-3-5
Mieczysław Wiśniewski (W)
Offen (J)
Kazimierz Kaczor (W)
Pitzele (J)
Stefan Śliwa
Marian Majcherczyk (W)
Józef Adamek (W)
Stanisław Czulak (W)
Henryk Reyman (W)
Władysław Kowalski (W)
Leon Sperling (C)

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Opis meczu

16.09. b. Czarnych. Kraków-Lwów 1:2 (1:2). Wiśniewski - Offen, Kaczor - Pitzele, Śliwa, Majcherczyk - Adamek, Czulak, Reyman, Kowalski, Sperling. Gol: Reyman w 20’ k. s. Mandl z Warszawy. [PS 38; wg TS 34 gol Sperlinga]

W następnym pojedynku krakowsko-lwowskim reprezentację Krakowa z musu oparto na graczach Wisły, gdyż Cracovia przebywała na atrakcyjnym tournee po Hiszpanii. 16 września na boisko Czarnych wbiegło aż 7 graczy Wisły. Mimo odbywających się w sąsiedztwie Targów Wschodnich na trybunach zasiadło 7000 widzów. Gra prowadzona była w szybkim tempie i podobała się kibicom, zwłaszcza że to właśnie gospodarze już w 7’ objęli prowadzenie. Krakowianie ruszyli do ataku, chcąc szybko odrobić straty. Oto krótkie resume tego meczu:

W „12’ doskonały atak Krakowa, zakończony bardzo pięknym strzałem Reymana - broni Winnicki”, „15’ z podania Adamka śliczna główka Reymana, atoli Winnicki przytomnie broni”, chwilę później szczególnie aktywny w tym spotkaniu Reyman strzelił ponad bramką. Gol dla Krakowa padł dopiero z rzutu karnego w 20’. Po faulu Olearczyka do siatki strzelił pewnie Reyman. Minutę później „wypad Reymana, bramka pewna, Winnicki w ostatniej chwili rzuca się na piłkę i broni”. Przez następnych kilka minut przygniatająca przewaga Krakowa nie przyniosła zmiany wyniku i jak to zwykle w piłce bywa - niespodziewana kontra gospodarzy dała im gola strzelonego w 27’ przez Słoneckiego. Obustronne ataki i szereg strzałów do końca I połowy (Reyman nie wykorzystał rzutu wolnego bitego z pola karnego) nie przyniosły zmiany wyniku. Pierwsze 20 minut po przerwie to zmasowane ataki Krakowa. Już w 3’ ostro strzelał Reyman nad poprzeczką. Zamieszanie na prawym skrzydle wywoływały rajdy Adamka. Często strzelał Sperling - bezskutecznie. W odpowiedzi lwowianie groźnie kontrowali. Kraków parł do wyrównania: w 20’ „Reyman pięknie strzela”, w 23’ „Kowalski strzela bombę” - Winnicki obronił te strzały pewnie. Sędzia popełniał błędy, na co publiczność reagowała rykiem niezadowolenia. W ostatnim kwadransie meczu gra się wyrównała. W końcówce meczu Kraków spuchł i Lwowianie mieli szanse na podwyższenie wyniku jednak strzały Batscha i Słoneckiego nie trafiły do siatki. W zespole Krakowa szczególnie zawiodła obrona zestawiona z konieczności eksperymentalnie z Kaczora i Offena z Jutrzenki. Szczególnie ten drugi nie zniósł presji spotkania. W ataku sprawozdawcom sportowym najbardziej podobała się gra Reymana i Adamka. Zabrakło jednak skuteczności w podbramkowych sytuacjach.