1923.10.07 Wisła Kraków - Iskra Siemianowice 8:3

Z Historia Wisły

1923.10.07, Mistrzostwa Polski, Boisko Wisły,
[[Grafika:|150px]] Wisła Kraków 8:3 (4:0) w.o. 5:0 Iskra Siemianowice [[Grafika:|150px]]
widzów: 500
sędzia: Rząsa
Bramki
Władysław Krupa 11’
Józef Adamek 20’
Władysław Kowalski 32’
Henryk Reyman 35’
Władysław Kowalski 49’
Henryk Reyman 58'
Henryk Reyman 72’
Józef Adamek 80’
-:-
-:-
-:-
-:-
-:-
-:-
-:-
-:-
-:-
-:-
-:-
Wisła Kraków
2-3-5
Mieczysław Wiśniewski
Kazimierz Kaczor
Marian Markiewicz
Stefan Wójcik
Stefan Śliwa
Marian Majcherczyk
Józef Adamek
Władysław Krupa grafika:cz.jpg
Henryk Reyman grafika:cz.jpg
Władysław Kowalski
Mieczysław Balcer
Iskra Siemianowice












Mecz - "kabaret" w wykonaniu sędziego, wykluczył 4 graczy - 2 Wisły i 2 Iskry

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje prasowe

Tygodnik Sportowy nr 37

Wisła-Iskra Laurahuta 8:3 (4:0). Zaledwie 500 widzów. Sędzia Rząsa odstawiała kabaret z rzutami karnymi (4 karne, 4 wykluczenia "lub coś takiego w przybliżeniu" to jego norma. Kpina z meczu, bez relacji, a w końcu było to spotkanie o mistrzostwo Polski!!

Stadion nr 24

Boisko Wisły było mokre. Wisła zlekceważyła przeciwnika, który grał dość prymitywnie. Gole dla gości (1. po błędzie Wiśniewskiego, 2. z karnego, 3. z przeboju środkowego napastnika). 3 karne w całym meczu.

Przegląd Sportowy nr 41

8:3 (5:1). Na boisku oglądaliśmy "kino" za sprawą sędziego Rząsy, który podyktował 3 karne i za jednym "zamachem wyprawił czterech graczy z boiska". Jak mawiano najpiękniejszym dniem w jego karierze było podyktowanie 4 karnych w meczu Polonia-Pogoń, tym razem, "gdy nie dociągnął do chlubnej tej cyfry, zemścił się na czterech graczach od razu", taką to ma "idee fix". Iskra drużyna surowa, ale ambitna. "Wisła miała swój normalny dzień z paru pysznemi bombami Reymana, kilku kozłami Śliwy i jedną bramką nonszalancko puszczoną przez Wiśniewskiego. Grę interesującą i nawet nie zbyt ordynarną, ukoronował zjadliwy piruet Krupy z przyłożeniem obcasów do szczęki jednego z Ślązaków. Rewanż w postaci kilku kopniaków nasunął się sam przez się. Tu doskoczył Reyman i odepchnął 'pierona'". Skończyło się na wydaleniu z boiska Krupy, Reymana i dwu Ślązaków. Wg sprawozdawcy wystarczyło tylko tych, którzy kopali, gdyż Reyman wystąpił w obronie swego kolegi. Brak pełnej statystyki bramkowej.


Ponieważ wcześniej niespodziewanie ŁKS pokonał Wartę 5:2, dało to Wiśle pierwsze miejsce w grupie i prawo gry o mistrzostwo Polski z Pogonią Lwów.