1927.08.21 Wisła Kraków – Legia Warszawa 1:0
Z Historia Wisły
Linia 39: | Linia 39: | ||
Po pauzie widok się zmienia. Gra Wisły pogarsza się znacznie widać dużą bezplanowość i kopaninę, poprawia się natomiast gra ataku Legji, tak że w drugiej połowie mamy do czynienia z zupełnie równorzędnymi drużynami. Mimo to jednak nie jest w stanie Legja zrobić ani jednej bramki głównie dzięki dobrej grze Folgi. | Po pauzie widok się zmienia. Gra Wisły pogarsza się znacznie widać dużą bezplanowość i kopaninę, poprawia się natomiast gra ataku Legji, tak że w drugiej połowie mamy do czynienia z zupełnie równorzędnymi drużynami. Mimo to jednak nie jest w stanie Legja zrobić ani jednej bramki głównie dzięki dobrej grze Folgi. | ||
+ | |||
+ | [[Kategoria:Legia Warszawa]] |
Wersja z dnia 12:16, 14 cze 2009
[[Grafika:|150px]] | Wisła Kraków | 1:0 (1:0) | Legia Warszawa | |||||||
widzów: 3.000 | ||||||||||
sędzia: Emil Niedźwirski ze Lwowa | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Przegląd Sportowy nr 34/1927, str.2:
Wisła - Legja 1:0
Mecz oczekiwany z wielkiem zainteresowaniem przez krakowską publiczność wygłodzoną porządnie ostatnimi czasy, przyniósł oczekiwane zwycięstwo Wiśle, wielkie jednak rozczarowanie publiczności, która po "warszawskiej filji Cracovii" jak nazywają Legję, oczekiwała czegoś więcej .
Przyczyn słabej gry Wisły szukać należy zdaniem mojem w złej formie Reymana I, który bawiąc ostatnie na manewrach nie jest w najlepszej kondycji fizycznej.
Legja pokazała, szczególnie w drugiej połowie ładniejszą grę niż za ostatnim swym pobytem w Krakowie. Drużyna Legji gra dobrze technicznie w ataku, bez wielkich zalet taktycznych, posiada natomiast kilku dobrych strzelców, którzy jednak nie byli w dyspozycji strzałowej. Pomoc oparta na Śliwie, jest pracowita ale technicznie niewysoko stojąca. Od pomocy wymaga się wielkiej ruchliwości i niespożytego zapasu sił, a Śliwa i Sobolta mają już zbyt długą karjerę za sobą. Niemniej jednak grała pomoc w dniu wczorajszym bez zarzutu trzymając bardzo skutecznie Reymana I. Obrona słabsza, najsłabsza z par warszawskich, dobry natomiast Adamowicz w bramce, który grał też z wielkiem szczęściem.
Wisła: Folga - Skrynkowicz, Pychowski - Wójcik, Kotlarczyk, Bajorek - Adamek, Kotlarczyk II, Reyman I, Reyman II, Balcer. Legja: Adamowicz - Terlecki, Nowakowski - Wójcik, Śliwa, Sobolta - Wypijewski, Czech, Łańko, Nawrot, Ciszewski.
Po kuliku minutach ożywionej i ładnej a otwartej gry, przypuszcza Wisła szereg ataków prowadzonych przez Balcera, uzyskując jednak tylko dwa kornery i marnując szereg sposobności przed bramką przeciwnika. Sędzia nie widzi ręki na polu karnem. Gracze Wisły podają sobie piłkę między bezradną obroną Legji i nie strzelają.
Wreszcie po dwu wolnych uzyskuje Wisła pierwszą i jedyną bramkę ze strzału Reymana I. Strzelona była z bliska z zamieszania, ostatecznie najzupełniej możliwa do obrony. Po uzyskaniu punktu nie ustaje Wisła w pracy i zaznacza nadal swą przewagę szeregiem ataków prowadzonych jednak przeważnie przez Adamka i Balcera, który oddaje bardzo ładny strzał w biegu. Przewaga Wisły utrzymuje się do końca pierwszej połowy, bez cyfrowego rezultatu.
Po pauzie widok się zmienia. Gra Wisły pogarsza się znacznie widać dużą bezplanowość i kopaninę, poprawia się natomiast gra ataku Legji, tak że w drugiej połowie mamy do czynienia z zupełnie równorzędnymi drużynami. Mimo to jednak nie jest w stanie Legja zrobić ani jednej bramki głównie dzięki dobrej grze Folgi.