1931.05.24 Wisła Kraków – Czarni Lwów 5:1

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 18: Linia 18:
| statystyki = [[Walerian Kisieliński]] nie wykorzystał rzutu karnego
| statystyki = [[Walerian Kisieliński]] nie wykorzystał rzutu karnego
}}
}}
 +
[[Grafika:IKC 1931-05-27a.JPG|thumb|right|200px]]
 +
[[Grafika:IKC 1931-05-27b.JPG|thumb|right|200px]]
 +
[[Grafika:Stadjon 1931-05-28d.JPG|thumb|right|200px]]‎
[[Grafika:Stadjon 1931-05-28d.JPG|thumb|right|200px]]‎
==Relacje prasowe==
==Relacje prasowe==

Wersja z dnia 08:33, 10 mar 2012

1931.05.14, I liga, 7. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 17:00
Wisła Kraków 5:1 (2:1) Czarni Lwów
widzów: 3.000
sędzia: Tadeusz Walczak z Warszawy
Bramki

Mieczysław Balcer 33’
Mieczysław Balcer 36’
Mieczysław Balcer 53’
Walerian Kisieliński (k) 55’
Walerian Kisieliński (g) 58’
0:1
1:1
2:1
3:1
4:1
5:1
12' Edward Koch





Wisła Kraków
2-3-5
Maksymilian Koźmin
Józef Kotlarczyk
Emil Skrynkowicz
Karol Bajorek
Jan Kotlarczyk
Bronisław Makowski
Józef Adamek
Stefan Lubowiecki
Henryk Reyman
Walerian Kisieliński
Mieczysław Balcer

trener: brak
Czarni Lwów
2-3-5
Zbigniew Kasprzak
Franciszek Chmielowski
Stanisław Olejniczak
Leon Ozaist
Kazimierz Konopasek
Kazimierz Piłat
Adam Niemiec
Edward Koch
Jan Reyman
Władysław Sawka
Augustyn Drzymała

trener: Johann Strnad
Walerian Kisieliński nie wykorzystał rzutu karnego

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

Przegląd Sportowy nr 42 – 27 maja 1931:

Wisła – Czarni 5:1 (2:1)

Jedyne zawody ligowe, rozegrane w niedzielę, w ramach uroczystości jubileuszowych Wisły, przyniosły jubilatce wysokie zwycięstwo. Było ono całkowicie zasłużone, a mogło wypaść jeszcze wyżej cyfrowo. Początek zawodów zapowiadał walkę, której wyniku zgóry przewidzieć nie było można. Wbrew bowiem temu, że od Czarnych wiele nie spodziewano się, lwowianie zaraz w pierwszych momentach gry, poczuli się lepiej na boisku, prowadzili akcje swe spokojnie, wcale składnie i celowo. Że był to skutek słabej gry defensywy Wisły, o tem przekonano się wkrótce, niemniej jednak wrażenie gry Czarnych z tego okresu było dodatnie i znalazło uznanie widowni.

Z chwilą poprawy w tyłach Wisły, sytuacja zmieniała się gruntownie. Teraz uwydatniły się braki techniczne poszczególnych graczy Czarnych, gdzie tylko Reyman stał na wysokości zadania. Atak gości określić można jako nieproduktywny, a już gra Kocha czy Niemca nie posiada w sobie nic wartościowego. Atak Wisły do przerwy, nie mógł też zdobyć się na skuteczność. Dopiero wykorzystanie Balcera, źle pilnowanego przez skrajnego pomocnika Czarnych, dało Wiśle całkowitą przewagę nad gośćmi. Właściwym – jeśli tak można powiedzieć – zwycięzcą jest Balcer, nie dla 3 strzelonych bramek, ale właśnie z powodu wielkiej inicjatywy pod bramką.

Linja pomocy Wisły przewyższała oczywiście gości, mimo, iż widywaliśmy w lepszej formie. Odnosi się to do obu skrzydłowych pomocników Czarnych. Ofensywna strona gry pomocy nie mogła zadowolić zupełnie. Konopasek w drugiej połowie gry był bardzo słaby.

Najlepszą była u gości linja obrony, choć nie dorównywała tej linji u gospodarzy. Kotlarczyk II i Skrynkowicz grali fair i bardzo dobrze.

Bramkarze byli nierówno zatrudnieni. Koźmin przez spóźnioną robinsonadę ułatwił Czarnym uzyskanie honorowego goala. Kasprzak dużo pracy miał ze strony Balcera. Winy przegranej nie ponosi. Przed sędzią p. Walczakiem stanęły drużyny w składach:

Wisła: Koźmin; Kotlarczyk II, Skrynkowicz; Bajorek, Kotlarczyk I, Makowski; Adamek, Lubowiecki, Reyman, Kisieliński, Balcer.

Czarni: Kasprzak; Chmielowski, Olejniczak; Ozajst, Konopasek, Piłat; Niemiec, Koch, Reyman III, Sawka, Drzymała.

Opis meczu

Na początkowe ataki Czarnych odpowiada Wisła biegiem Balcera, którego strzał grzęźnie poza słupkiem. W chwilę potem krytyczną sytuację ratuje Kotlarczyk II, gdy Koźmin wypuścił piłkę z ręki. Wisła przepuszcza szereg ataków, zakończonych niecelnymi strzałami. Jedyna bramka pada w 12 minucie ze strzału Kocha, po poprzedniej obronie Koźmina.

Czarni przeważają nadal i grożą bramce Wisły. Gospodarze powoli opanowują pole. Balcer ustawicznie wyrywa się Piłatowi i centruje, w środku nie znajduje jednak egzekutorów. 33-cia minuta przynosi wyrównanie przez Balcera z podania Adamka. Zachęceni przez publiczność czerwoni atakują odtąd sprawniej.

I znów Balcer, w 36 minucie dobija obroniony przez Kasprzaka strzał Kisielińskiego. Przewagę Wisły przerywają tylko pojedyncze zagrania Reymana III, rzadko dochodzące do bramki Wisły. Pierwszy kwadrans drugiej połowy przynosi rozstrzygnięcie wyniku. Świetnie dysponowany Balcer po biegu zdobywa w 8 minucie trzeci punkt, czwarty strzela z karnego za faul Kisieliński w 10 minucie, ostatni w 13 minucie też Kisieliński głową.

Przewaga Wisły staje się całkowita. Balcer i Adamek stwarzają krytyczne sytuacje podbramkowe, niewyzyskane przez niedysponowaną trójkę, szczególnie Reymana. Drugi rzut karny za rękę obrońcy mija bez skutku, niewyzyskany przez Kisielińskiego.

Publiczności: około 3000.

Raz Dwa Trzy

Mecz toczony w ramach jubileuszu Wisły. Do 20' gra wyrównana, a nawet przewaga Czarnych z powodu słabszej dyspozycji pomocy i środkowych ataku Wisły. "Po przerwie gra właściwie tylko Wisła" i wynik zostaje rozstrzygnięty w pierwszym kwadransie, kiedy to padają trzy gole. W ramach turnieju: Pogoń-Czarni 3:1 i Cracovia-Wisła 4:3.

"Miniony okres przeszła Wisła zwycięsko, wznosząc swój herb klubowy, białą gwiazdę na czerwonem polu, coraz wyżej, sięgając dumnie po najzaszczytniejsze tytuły w sporcie polskim... po tytuły mistrzowskie i godnie reprezentując barwy nasze w spotkaniach międzynarodowych. Dziś może Wisła spojrzeć z dumą na dorobek minionego okresu przeszłości, który jej zapowiada piękną świetlaną przyszłość". Na podstawie: Raz, Dwa, Trzy nr 6.


Ruch-ŁKS 3:2. Tabela: Wisła I 7-11, Ruch 7-10.