1931.08.31 Wisła Kraków - Polonia Warszawa 3:0

Z Historia Wisły

1931.08.31, I liga, 15. kolejka, Kraków, Stadion Wisły,
[[Grafika:|150px]] Wisła Kraków 3:0 (3:0) Polonia Warszawa [[Grafika:|150px]]
widzów: 3.500
sędzia: Kazimierz Wardęszkiewicz z Łodzi
Bramki
Artur Woźniak 3’
Mieczysław Balcer 30’
Walerian Kisieliński 31’
1:0
2:0
3:0
Wisła Kraków
2-3-5
Maksymilian Koźmin
Aleksander Pychowski
Emil Skrynkowicz
Józef Kotlarczyk
Jan Kotlarczyk
Bronisław Makowski
Stanisław Czulak
Artur Woźniak
Henryk Reyman
Walerian Kisieliński
Mieczysław Balcer

trener: brak
Polonia Warszawa
2-3-5
Koroniejewski
Jelski
Bułanow
Seichter
Ałaszewski
Nowikow
Szczepaniak
Wiśniewski
Ogrodziński
Suchocki
Biedrzycki

trener:
Wg IKC, pierwszy gol Henryka Reymana w 5'.
Rogi: 6-3

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje prasowe

Przegląd Sportowy nr 70, Środa, 2 września 1931 roku:

Wisła -- Polonia 3:0
Nieciekawe spotkanie w Krakowie


Kraków, 30.8. - Tel. wt. Przegl. Sport. - Wisła: Koźmin: Pychowiecki, Skrynkowicz: Kotlarczyk II, Kotlarczyk I, Makowski: Czulak, ,,Artur Reyman, Kisieliński, Balcer, Polonia: Koroniejewski: Jelski, Bułanow: Seichter, Ałaszewski, Nowikow: Szczepaniak, ,,Wiśniewski, Ogrodziński, Suchocki, Biedrzycki.

Poprzedzona dobrą sławą sukcesów lwowskich przybyła sympatyczna drużyna stołeczna do Krakowa po to/ aby ponieść tu porażkę. Zawody nie wykazały tej przewagi Wisły, którą przedstawia wynik, jednak osłabiony brakiem Malika i Pazdura atak Polonii nie miał ani jednego strzelca, któryby potrafił umieścić piłkę w sieci gospodarzy. O ile poszczególne akcje warszawian były nawet udane, o tyle niemoc strzałowa nie pozwoliła na skuteczne ich wykończenie. Obaj rezerwowi wnieśli w grę dużo życia, a Szczepaniak, Ogrodziński i Suchocki, wspomagani ambitną grą pomocy, parli na bramkę przeciwnika - strzały jednak zawodziły.

Mecz ten, szczególnie po przerwie, wykazał że poziom naszych drużyn ligowych obniżył się znacznie. Nuda, która opanowała boisko, skłoniła dużą część widzów do opuszczenia trybun jeszcze przed ukończeniem zawodów.

W drugiej części gra wyglądała zupełnie jak odrabianie pańszczyzny, albowiem gospodarze mając wynik w kieszeni, nie bardzo wysilali się, aby rezultat cyfrowy podwyższyć, a Polonii, jak gdyby zupełnie nie zależało na jego zmienieniu.

Trudną jest rzeczą skwalifikowanie obu drużyn, gdyż właściwie tylko Kotlarczyk i Bułanow z wyjątkiem okresu końcowego stali na wysokości zadania.

Obaj bramkarze niepotrzebnie nadużywali robinsonady przy strzałach, które można było złapać normalnie, a dawało to wrażenie lekkiej pozy i gry dla publiczności.

Zadziwiła niepewność Koźmina, który żadnej prawie piłki czysto nie złapał. Jelski grał często jako czwarty pomocnik. W pomocy Seichter trzymał i pilnował Balcera, to też lewoskrzydłowemu Wisły rzadko udawały się jego słynne przeboje.

Ałaszewski nieźle dawał sobie radę z trójką środkową gospodarzy, a Nowikow za bardzo przesuwał się na przód. Szczepaniak wyrywał się stale Makowskiemu, który zaległości treningowe nadrabiał często nieprzepisową grą. ,,Wiśniowieckiemu brak jeszcze rutyny. Suchocki na łączniku, a Biedrzycki na skrzydle kombinacyjnie radowali, mało natomiast oddawali piłek reszcie ataku. Czulak za późno centruje. Młody ,,Artur poza strzelaniem pierwszej bramki niczym się nie odznaczył. Reyman za powolny, nie istniał prawie w drugiej połowie. Kisieliński przez cały czas meczu oddał zaledwie kilka strzałów.

W pomocy na pierwszy plan wysuwał się Kotlarczyk II, który rozbijał kombinacje lewej strony ataku Polonii zarówno ofensywne, jak i defensywne. Był bez zarzutu. Nie miał za to swego dnia jego starszy brat. Pychowskiemu zdarzały się często kiksy. Skrynkowicz z trudnością dawał sobie radę za Szczepaniakiem, Który mu uciekał.

Jeżeli chodzi o przewagę w sytuacjach pod bramkowych, to miała ją raczej Polonia. Również stosunek kornerów był dla niej lepszy, brzmi 6:3.

Opis meczu

Grę rozpoczyna pod słońce Polonia i podciąga pod bramkę miejscowych. Elektem ataku jest strzał Ogrodzińskiego niepewnie odparowany przez Koźmina. W rewanżu Wisłą kombinację z trójką środkową, która w czwartej minucie przynosi jej pierwszy punkt zdobyty ze strzału ,,Artura. Dwa dalsze strzały, których pierwszy Czulaka broni ładnie Korniejewski, a Szczepaniaka chwyta tym razem pewnie Koźmin. Lekka przewaga Polonii kończy się wraz ze słupkiem, na który piłka trafia po główce Ogrodzińskiego. Niepewność bramkarza Wisły wykorzystują napastnicy gości częstymi ale za to niegroźnymi strzałami. Zderzenie głowami Czulaka z Bułanowem powoduje chwilowe zejście pierwszego z boiska. Proste wypuszczenia Reymana kierowane między obrońców gości nie przynoszą efektu, bo Kisieliński nie jest strzałowo dysponowany. Za to przebój Balcera po rozpaczliwych wysiłkach Seichtera i Jelskiego przynosi Wiśle w 30-ej minucie drugą bramkę, a już w następnej minucie ustala Kisieliński wynik dnia.


Tak więc te dwie minuty zdecydowały o przegranej warszawian. Bez zarzutu jest centra Szczepaniaka, ale piłkę łapie Koźmin: także główka Ogrodzińskiego ląduje w rękach bramkarza Wisły. Ładnie bity bezpośrednio z pola karnego wolny Szczepaniaka broni Koźmin, robinsonadą zupełnie zbędną, wypuszczając piłkę z rąk, tak że dopiero nadbiegający Skrynkowicz wykopuje ją w pole.

Po zmianie stron Polonia uzyskuje dwa rogi, a Kotlarczyk II łapie piłkę prawie na linji bramkowej. Gra w polu staje się nudna. Strzały Reymana i Kisielińskiego przechodząc obok bramki przerywają monotonię. Jeszcze Czulak ma [???] bronić do podwyższenia wyniku, ale Bułanow wyjaśnia sytuację.

Dwa rogi przez Wisłę niewyzyskane stanowią ostatni etap gry. Sędziował poprawnie p. Wardęszkiewicz.

Na podstawie: Raz, Dwa, Trzy nr 20 i IKC nr 248.

3500 kibiców. Gra zadowoliła do przerwy. Słaba dyspozycja Polonii. "Reyman zbyt mało pamiętał o Balcerze, forsując ustawicznie Kisielińskiego, który po przebytej chorobie nie osiągnął swej dobrej formy. Udały się mu natomiast kilkakrotnie piękne dalekie strzały". Obrona Wisły była nie od przejścia dla warszawiaków. Pierwszy gol meczu pada już w 3’ (Artur w zamieszaniu podbramkowym). Potem nieco lepsza gra Polonii i gra toczy się na połowie Wisły. Reyman wystawia parokrotnie dobre piłki Kisielińskiemu, ten jednak przestrzeliwuje. W 30'.Balcer odbiera piłkę Seichterowi i sam wymierza sprawiedliwość. Minutę później Kisieliński ustala wynik spotkania. Druga połowa nudna. Na podstawie: Raz, Dwa, Trzy nr 20 i IKC nr 248.

Garbarnia bije Czarnych 4:0. Warta-Cracovia 7:1, Legia-ŁKS 6:0. Tabela: Wisła 15-20, Garbarnia 14-19, Legia 14-18, tyle samo Pogoń.




Szablon:Inne mecze