1931.11.08 Wisła Kraków - Warszawianka 1:1

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 2: Linia 2:
| data = 1931.11.08
| data = 1931.11.08
| nazwa rozgrywek = I liga
| nazwa rozgrywek = I liga
-
| stadion(miasto) = Boisko Wisły
+
| stadion(miasto) = Kraków, Stadion Wisły
| godzina =
| godzina =
| herb gospodarzy =
| herb gospodarzy =
Linia 9: Linia 9:
| wynik = 4:0 (2:0)
| wynik = 4:0 (2:0)
| goście = [[Warszawianka]]
| goście = [[Warszawianka]]
-
| ilość widzów = 2.500
+
| ilość widzów = 2500
-
| sędzia = Brzeziński z Poznania
+
| sędzia = R. Brzeziński z Poznania
| strzelcy bramek gospodarze = [[Walerian Kisieliński]] 15'<br><br>
| strzelcy bramek gospodarze = [[Walerian Kisieliński]] 15'<br><br>
| wyniki po kolei = 1:0<br>1:1
| wyniki po kolei = 1:0<br>1:1
| strzelcy bramek goście = <br>48' Pliszek<br>
| strzelcy bramek goście = <br>48' Pliszek<br>
| skład gospodarzy = 2-3-5<br>[[Maksymilian Koźmin]] [[Grafika:Zmiana.PNG]] 58' ([[Zbigniew Olewski|Olewski]])<br>[[Aleksander Pychowski]]<br>[[Eugeniusz Oleksik]]<br>[[Józef Kotlarczyk]]<br>[[Jan Kotlarczyk]]<br>[[Bronisław Makowski]]<br>[[Aleksander Stefaniuk]]<br>[[Stefan Lubowiecki]]<br>[[Artur Woźniak]]<br>[[Walerian Kisieliński]]<br>[[Mieczysław Balcer]]<br><br>trener: brak
| skład gospodarzy = 2-3-5<br>[[Maksymilian Koźmin]] [[Grafika:Zmiana.PNG]] 58' ([[Zbigniew Olewski|Olewski]])<br>[[Aleksander Pychowski]]<br>[[Eugeniusz Oleksik]]<br>[[Józef Kotlarczyk]]<br>[[Jan Kotlarczyk]]<br>[[Bronisław Makowski]]<br>[[Aleksander Stefaniuk]]<br>[[Stefan Lubowiecki]]<br>[[Artur Woźniak]]<br>[[Walerian Kisieliński]]<br>[[Mieczysław Balcer]]<br><br>trener: brak
-
| skład gości = 2-3-5<br>Keller [[Grafika:Zmiana.PNG]] (Domański)<br> Zwierz<br> Rusin<br> Fert<br> Gazur<br> Hahn<br> Jung II<br> Pliszek<br> Kotkowski<br> Pollak<br> Wróblewski
+
| skład gości = 2-3-5<br>Keller [[Grafika:Zmiana.PNG]] (Domański)<br> Zwierz<br> Rusin<br> Fert<br> Gazur<br> Hahn<br> Jung II<br> Pliszek<br> Kotkowski<br> Pollak<br> Wróblewski<br><br>trener:
| statystyki =
| statystyki =
}}
}}

Wersja z dnia 08:00, 28 lut 2009

1931.11.08, I liga, Kraków, Stadion Wisły,
[[Grafika:|150px]] Wisła Kraków 4:0 (2:0) Warszawianka [[Grafika:|150px]]
widzów: 2500
sędzia: R. Brzeziński z Poznania
Bramki
Walerian Kisieliński 15'

1:0
1:1

48' Pliszek
Wisła Kraków
2-3-5
Maksymilian Koźmin Grafika:Zmiana.PNG 58' (Olewski)
Aleksander Pychowski
Eugeniusz Oleksik
Józef Kotlarczyk
Jan Kotlarczyk
Bronisław Makowski
Aleksander Stefaniuk
Stefan Lubowiecki
Artur Woźniak
Walerian Kisieliński
Mieczysław Balcer

trener: brak
Warszawianka
2-3-5
Keller Grafika:Zmiana.PNG (Domański)
Zwierz
Rusin
Fert
Gazur
Hahn
Jung II
Pliszek
Kotkowski
Pollak
Wróblewski

trener:

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje prasowe

Przegląd Sportowy nr 90/1931 strona 5:

Mecz, który zadecydował o mistrzostwie Ligi
Remis Warszawianki z Wisłą 1:1 w Krakowie zapewnia ostateczny triumf Garbarni


KRAKÓW. 8.11. (Tel. wł. Przeglądu Sportowego).

Warszawianka: Keller (Domański): Zwierz, Rusin: Fert, Gazur, Hahn, Jung II, Pliszek, Kotkowski, Pollak, Wróblewski.

Wisła: Koźmin (Oleski): Pychowski, Oleksik: Kotlarczyk II, Kotlarczyk I, Makowski: Stefaniuk, Lubowiecki, Artur, Kisieliński, Balcer.

Znowu mamy sensację ligową. Mimo że ogólnie oczekiwano namiętnej gry ze strony Warszawianki, mimo że wiedziano z góry jak bardzo dążyć będzie do osiągnięcia choćby jednego punktu nikt nie przypuszczał, że drużyna stołeczna potrafi stawić tak skuteczny opór, a nawet uzyskać pewnego rodzaju przewagę nad twardym zespołem Wisły. Faktycznie Warszawiance należą się oba punkty, gdyż bramkarz jej nie bronił „strzału” Kisielińskiego, strzału… wykonanego pięścią, który zaliczony został jako regularnie zdobyta bramka. Kilkakrotnie występy Warszawianki w Krakowie wyrobiły tej drużynie – mówiąc otwarcie – markę nieszczególną. Dopiero obecne zawody wykazały, że posiada ona dużo cech dodatnich. Możliwe, że cechy te ujawniły się, doszły do głosu i wcieliły się w formę gry dopiero w związku z groźbą spadku z ligi., nakazującego jak największy wysiłek dla uratowania się przed degradacją. W każdym razie po omawianych zawodach można stwierdzić, że Warszawianka nie jest predysponowana do zajęcia ostatniego miejsca w lidze i że szeregi ligi posiadają zespoły słabsze i gorsze. Przestawienie składu gości przyniosło także zmianę na lepsze, Pollak okazał się poważnem wzmocnieniem ataku, wniósł doń dużo ruchliwości a jego walka o piłkę oraz szybki start przyniosą dużo korzyści drużynie. Rusin w obronie nie był dużo gorszy od mającego swój dobry dzień Zwierza. Kotkowski na pozycji centra napadu posuwa umiejętnie całą linję naprzód. Pliszek na łączniku był inteligentnym wykonawcą poczynań kierownika ofensywy. Skrzydła jednakże były raczej kulą u nogi, szczególnie po przerwie, gdyby tą pozycję w dniu tym zajmował szybki Korngold, to wtedy niewiadomo czy bramkarze Wisły (było ich dwu) nie musieliby więcej, niż raz kapitulować.

W pomocy Gazur i Hahn okazali się wystarczającymi do skutecznego przeciwstawienia się odpowiedniej części ataku gospodarzy. Tylko Fert, mając trudne zadanie pilnowania Balcera, nie zupełnie się z niego wywiązał. Przyszedł mu w tym jednak w pomoc Zwierz, może najlepszy gracz na boisku. On był murem, o który rozbijały się ataki pary Kisieliński – Balcer. Sekundował mu dzielnie Rusin, wykazując jednakże zbyt mało rutyny. Keller zrobił wszystko, co do niego należało, a nawet więcej, dzięki czemu zmuszony był opuścić plac boju dotkliwie w ciżbie poturbowany. Domański krótki tylko czas sprawował funkcje obrońcy świątyni, to też nie miał sposobności do pokazania, co umie. W drużynie obecnego i prawdopodobnie przyszłego wicemistrza coś się popsuło, być może chwilowo. Kto wie czy gracze, z których ogromna większość przeszła całą młóckę ligową, nie są poprostu przemęczeni. Takie tuzy jak Pychowski i Kisieliński spadli poważnie w formie, niekiedy przypominając tylko okresy dalszej świetności. Koźmin zatrudniony może częściej, aniżeli jego vis a vis, byłby bez zarzutu, gdyby nie momenty, których gra jego obliczona była raczej dla galerii. Wyrównał to jednakże ofiarnością przy wybiegach, z których jeden (zderzenie się z Pollakiem) spowodowało konieczność zejścia z boiska. Oleski, który go zastąpił nie miał powodu do narzekania, nie trudzono go bowiem zbytnio. Rezerwowy obrońca Oleksik wyrabia się powoli. W linji pomocy wybijał się Kotlarczyk II, najlepszy w tym dniu gracz Wisły. Słabszym trochę, ale niewiele, był jego brat na środku. Makowski nie popełniał zasadniczych błędów. Balcer jak zwykle szybki i pracowity, otoczony był specjalną opieką pomocnika i obrońcy gości, co mu utrudniało należyte rozegranie się. Artur nie pozbył się jeszcze zbytniego wózkowania zamiast szybkiego i celowego podawania piłki nieobstawionemu współpartnerowi, ale jako młodziutkiemu zawodnikowi musi się to wybaczyć, tembardziej, że posiada dużo celnych dla zespołu zalet. Powrót do formy Lubowieckiego coś się przeciąga, ale wiadomo – służba wojskowa to nie drużba. Stefaniuk na prawem skrzydle potrzebuje szlifu i dużej opieki.

Opis meczu

Zawody rozpoczęły się minutą ciszy celem uczczenia pamięci ś. p. Skrynkowicza.

Gdy powtórnie rozległ się gwizdek, gospodarze zabierają piłkę rozpoczynającej Warszawiance i Balcer centruje, lecz Lubowiecki przenosi. Jakby dla równowagi, wysoko idzie także strzał Pollaka. Raz jedna, a raz druga strona zdobywa teren. Tempo jest żywe i obustronne ataki są wzajemną próbą sił. Koźmin w sposób ryzykowny ale jednocześnie nonszalancki broni strzał Pliszka. W 15-ej minucie następuje atak Wisły. Stefaniuk dośrodkowuje, a Kisieliński nie mogąc dosięgnąć piłki ani nogą, ani głową, kieruje ją ręką do bramki. Mimo protestu Warszawianki i publiczności a nawet znaku sędziego linjowego, p. Brzeziński wskazuje palcem na środek boiska. Wisła uzyskuje w dalszym ciągu gry dwa rogi. Po drugim Keller rzuca się ofiarnie w las nóg i piłka znajduje się w jego posiadaniu. Przewaga jest po stronie miejscowych, mimo to jednak atak warszawianki niepokoi Koźmina, niezbyt zresztą groźnemi strzałami. Hiperkombinacja napastników Wisły nie pozwala jej mimo szeregu sytuacyj na zdobycie bramki, nie mniej jednak więcej zatrudnienia ma Koźmin.

Po przerwie Warszawianka napiera i w trzeciej minucie Pliszek po kombinacji z Pollakiem strzela wyrównującą bramkę. Gol ten widownia, niezadowolona z niesłusznie przyznanego poprzednio punktu dla Wisły, przyjmuje gromkiem brawem. Balcerowi w ostatniej chwili przed strzałem zabiera piłkę Zwierz, wykopując ją na róg. Przy następnym ataku Warszawianki zderza się Koźmin z Pollakiem w wyniku czego Oleski wchodzi do bramki. Teraz napiera goręcej Warszawianka, choć i Wisła nie pozostaje w tyle. Zbyt krewkie posunięcia Kisielińskiego zmuszają sędziego do przywrócenia porządku gwizdkiem. Keller znów wspaniale broni. Róg dla Wisły. Gdy piłka znalazła się w okolicy bramki, tworzy się tam kłębowisko ciał i nagle słychać gwizd arbitra, zarządzającego rzut wolny dla gości. Okazuje się, że Keller nie jest zdolny do dalszej gry i na widownię występuje Domański. Zaciętość rośnie, wzmaga się również tempo, gdyż Wisła chce uzyskać zwycięstwo, a warszawianie dążą co najmniej do utrzymania wyniku. Kisieliński zmienia miejsce z Lubowieckim. Jung ma okazję zdobycia bramki, ale jej nie wykorzystuje, tracąc zarazem szansę zwycięstwa swych barw. Ostatnie minuty należą do gości, którzy niezdolni są do zmiany wyniku. Widzów przeszło 2500. Sędzia p. Brzeziński z Poznania nieszczególny.




Szablon:Inne mecze