1933.06.10 Cracovia - Wisła Kraków 4:1

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 45: Linia 45:
==Relacje prasowe==
==Relacje prasowe==
[[Grafika:1933.06.10 Cracovia - Wisła Kraków 4-1.jpg|right|thumb|250px|Cracovia wychodzi na boisko: na pierwszym planie Mysiak, za nim Żiżka i Zembaczyński.]][[Grafika:1933.06.10 Cracovia - Wisła Kraków 4-1 2.jpg|left|thumb|250px|Drużyna Wisły wchodzi na boisko na mecz z Cracovią: na pierwszym planie Pychowski (po lewej) i Artur Woźniak, za nimi Jezierski i Habowski.]]
[[Grafika:1933.06.10 Cracovia - Wisła Kraków 4-1.jpg|right|thumb|250px|Cracovia wychodzi na boisko: na pierwszym planie Mysiak, za nim Żiżka i Zembaczyński.]][[Grafika:1933.06.10 Cracovia - Wisła Kraków 4-1 2.jpg|left|thumb|250px|Drużyna Wisły wchodzi na boisko na mecz z Cracovią: na pierwszym planie Pychowski (po lewej) i Artur Woźniak, za nimi Jezierski i Habowski.]]
-
Mecz ten miał spore znaczenie, gdyż mógł „przesądzić w wysokim stopniu [o] dostaniu się jednej z walczących drużyn do grupy finałowej”. Ale po kolei: W meczu z Cracovią Wisła zaprezentowała grę chaotyczną, bez tempa - do tego nieskuteczną. Już do przerwy „Czerwoni” przegrywali 0:2, a Cracovia grała z „animuszem”. Do tego '''„zaraz w pierwszych minutach sędzia bielski Rosenfeld wydawać zaczął cały szereg decyzyj niezrozumiałych dla widzów, a krzywdzących wybitnie graczy Wisły. Spowodowało to u niej nastrój nerwowy i zdeprymowało ją od początku tak, że przez cały mecz nie było na boisku ani jednego gracza, któryby wykazał normalną przeciętną formę”'''. '''Już po drugim gola dla „pasów” Reyman musiał „uspokajać parokrotnie graczy swojej drużyny, nie mogących opanować się nerwowo z powodu niesłusznych decyzyj sędziego”. „Czerwoni” próbowali odrobić straty na początku II połowy, ale szybko zostali skarceni przez Malczyka.''' Wisła miała nawet przewagę w tej części gry. '''Dało jej to jednak tylko honorowego gola strzelonego przez Artura po ładnej kombinacji z Reymanem.''' Jednak, jak pisano, linia ataku „Wisły zawiodła prawie w komplecie”, a „Reyman ciągle powolny, nie zdobył się na swe sławne dawniej podania na skrzydła”. Nie omieszkał jednak w trakcie meczu skarżyć „się ciągle sędziemu na krzywdzące jego drużynę decyzje”. Do tego, aż nadto widoczny był brak Kotlarczyka na środku pomocy Wisły. '''Ostatnią bramkę dla Cracovii (ze spalonego) strzelił na 8 minut przed końcem spotkania Kubiński. '''
 
 +
===„Ilustrowany Kuryer Codzienny”===
 +
1933, nr 158 (9 VI)
 +
Najważniejszy mecz sezonu:
-
''Przegląd Sportowy nr.47 Środa 14 Czerwca 1933 roku str. 4: ''
+
Cracovia Wisła.
 +
 
 +
już w najbliższą niedzielę sportowy Kraków przeżywać będzie nowe emocje w związku z sensacyjnem Spotkaniem dwóch drużyn, które w obecnym układzie tabeli zachodniej grupy ligowej najsilniej pretendują razem z Ruchem do pierwszej mistrzowskiej trójki.
 +
 
 +
Drużyna Wisły, przeszedłszy ostatnio świetny trening na boiskach francuskich i belgijskich, znajduje się mimo przegranej z Garbarnią, w doskonałej formie, a porażkę jej z b. mistrzem Polski spowodowała jedynie uciążliwa podróż.
 +
 
 +
Białoczerwoni nie opuścili rąk po przypadkowej klęsce z Kuchem, gdzie zadecydował brak Kossoka i Kubińskiego, oraz kontuzje Pająka i Mysiaka, lecz trenują intensywnie i przygotowują się sumiennie do tak ważnego spotkania, od którego zależeć będzie utrzymanie się przy tytule mistrzowskim. Jak nas informują z miarodajnego źródła Pająk i Mysiak wyleczyli swe kontuzje i znajdują się już w doskonałej formie. Cracovia wystąpi więc na meczu z Wisłą w pełnym swym składzie, za wyjątkiem Kossoka, który musi jeszcze jakiś czas pauzować z powodu wysięku w kolanie. Zastąpić go ma Ciszewski, trenujący od dłuższego czasu w Warszawie.
 +
 
 +
Z tych wszystkich okoliczności wynika, że niedzielne zawody, które rozegrane zostaną na boisku Cracovii o godz. 5-tej popołudniu, staną się niewątpliwie ośrodkiem zainteresowania licznych zwolenników mistrzowskich klubów krakowskich i ściągną na boisko białoczerwonych tłumy, żądnej doborowego widowiska sportowego publiczności.
 +
 
 +
----
 +
„Ilustrowany Kuryer Codzienny”
 +
 
 +
1933, nr 159 (10 VI)
 +
 
 +
Wisła Cracovia.
 +
 
 +
Niedzielny mecz Wisły i Cracovii, to słynne na całą Polskę ,,derby“ footbalowe, od wyniku których zależeć będzie w znacznej mierze, kto obejmie w Krakowie prymat piłkarski w bieżącym sezonie. Białoczerwoni, oprócz tej stawki mają jeszcze na widoku utrzymanie się przy tytule mistrza Polski, który zdobyli w ub. sezonie w pięknym stylu. Toteż bez wątpienia cała ich jedenastka wytęży wszystkie swe siły, by w nadchodzącą niedzielę zejść z własnego boiska zwycięzcą.
 +
 
 +
Ponieważ jednak i czerwoni wykazują po ostatnich meczach w Belgji i Francji formę, której im pozazdrościć może niejedna drużyna w kraju i ponieważ w ich szeregach gości zwykle na zawodach z Cracovią duch niezwykłej bojowości, przeto należy spodziewać się walki aż do ostatniego tchu, jednak zawsze utrzymanej w granicach „fairplay“. Sensacyjne te zawody odbędą się na boisku Cracovii o godzinie 5.30 popołudniu, już w najbliższą niedzielę.
 +
 
 +
----
 +
„Ilustrowany Kuryer Codzienny”
 +
 
 +
1933, nr 162 (13 VI)
 +
 
 +
Kraków, 11 czerwca.
 +
 
 +
Dawno już nie było tak gorącego dnia ligowe go, jak ub. niedziela. Wziąwszy pod uwagę, iż w sobotę grał Ruch z Podgórzem, przeto wszystkie kluby ligowe w jednym tygodniu walczyły o mistrzostwo, czego w bież. sezonie jeszcze nie oglądaliśmy. Z osiągniętych wyników zwraca uwagę jej przykry epilog, dalej wysoka porażka Wisły w spotkaniu z Cracovią oraz jej przykry epilog, dalej przegrana Garbarni w Poznaniu. Do niespodzianek zaliczyć na leży zwycięstwo Warszawianki na ŁKS‘em, od niesione w Łodzi. Zwycięstwa Czarnych w Siedlcach i Ruchu nad Podgórzem były oczekiwane.
 +
 
 +
Cracovia —Wisła 4:1 (2:0).
 +
 
 +
Mecz powyższy oczekiwany był z ogromnem naprężeniem przez zwolenników obu drużyn, ponieważ wynik jego mógł przesądzić w wysokim stopniu dostanie się jednej z walczących drużyn do grupy finałowej. Mimo to skład obu drużyn nie był najsilniejszy, gdyż z powodu’ kontuzji nie mógł wystąpić w drużynie Cracovii Kossok a w zespole Wisły Kotlarczyk I. Składy obu drużyn przedstawiały się nast.: Cracovia: Otfinowski, Lasota, Pająk, Seichter, Żiżka, Mysiak Kubiński, Zieliński, Malczyk, Kisieliński i Zembaczyński. Wisła: Kiliński, Pychowski, Szumilas, Jezierski, Kotlarczyk II, Bajorek, Habowski, Artur, Reyman I, Reyman II i Balcer.
 +
 
 +
Poziom gry nie należał do zajmujących, a śliski teren i parne powietrze wpłynęły na 3zkosc Bieczu. Nie to jednak było momentem, który wycisnął piętno na przebiegu meczu. Oto zaraz w pierwszych minutach sędzia bielski Rosenfeld wydawać zaczął cały szereg decyzyj niezrozumiałych dla widzów a krzywdzących wybitnie graczy Wisły. Spowodowało to u niej nastrój nerwowy i zdeprymowało ją odrazu od początku tak, że przez cały mecz nie było na boisku ani jednego gracza, któryby wykazał normalną przeciętną formę. W tych warunkach mecz nie mógł być normalnym. Cracovia grała z większym animuszem i z przebiegu gry bezwzględnie na zwycięstwo zasłużyła. Widać było u niej większą ochotę i zapał do gry, a przedewszystkiem ciąg na bramkę. Już do pauzy padają dwie bramki, w tem pierwsza w 15 min. ze strzału Kisielińskiego po rzucie wolnym tuż zza pola karnego, podyktowanego przez sędziego za urojony „faul“ Jezierskiego. W 38 min. zdobywa drugą bramkę Zieliński z przeboju. W tym okresie gry kapitan drużyny Reyman I musi uspakajać parokrotnie graczy swojej drużyny, niemogących opanować się nerwowo z powodu niesłusznych decyzyj sędziego.
 +
 
 +
Po przerwie obraz gry jest podobny, jak przed pauzą. Cracovia bojowa, Wisła zaś anemiczna. Już w 10 min. Malczyk strzela trzeciego goala dla Cracovii z podania Kisielińskiego.
 +
 
 +
Zwycięstwo białoczerwonych jest prze sądzone. Kilka pozycyj marnują Balcer, Kisieliński i Malczyk. W 29 min. pada niespodziewanie bramka dla Wisły ze strzału Artura po wyrobieniu mu pozycji przez Reymana. Ten ostatni skarży się ciągle sędziemu na krzywdzące jego drużynę decyzje, a kiedy na 5 min. przed końcem Cracovia zdobywa czwartą bramkę z pozycji „ofsidowej” przez Kubińskiego, dochodzi do scysji między sędzią a kapitanem drużyny Wisły, w rezultacie której tenże zostaje z boiska usunięty. Atmosfera coraz bardziej staje się naprężoną.
 +
 
 +
Drużyna Wisły, pragnie zejść z boiska, solidaryzując się z kapitanem drużyny, jednak tenże poleca pozostać. Wówczas zarząd Wisły, pragnąc z jednej strony dać wyraz swemu oburzeniu, żeby sędzia mógł w podobny sposób prowadzić grę, a również, aby nie dopuścić do ewent. pożałowania godnych zajść polecił drużynie przez kapitana drużyny opuścić boisko, co.wy wołało najrozmaitsze komentarze. Jest to pierwszy wypadek opuszczenia boiska przez drużynę Wisły.
 +
 
 +
Przechodząc do charakterystyki zwycięskiej drużyny podkreślić należy, iż najlepiej wypadli Mysiak, Pająk oraz trójka środkowa napadu. Publiczności około 7.000 osób.
 +
 
 +
Krok „Wisły“ nie można nazwać szczęśliwym, w wyniku tegoż zwycięstwo przy padnie „Cracovii“ walkowerem w stosunku 3:0 w myśl przepisów P. Z. P. N.
 +
 
 +
 
 +
===Przegląd Sportowy nr.47 Środa 14 Czerwca 1933 roku str. 4: ===

Wersja z dnia 13:07, 14 lut 2017

150 mecz Wisły w I lidze
1933.06.10, I liga, 6. kolejka, Kraków, Stadion Cracovii, 17:30
Cracovia 4:1 (2:0) w.o. 3:0 Wisła Kraków
widzów: 7.000
sędzia: Zygmunt Rosenfeld z Bielska
Bramki
Walerian Kisieliński 15'
Antoni Zieliński 37'
Stanisław Malczyk 55'

Józef Kubiński 83'
1:0
2:0
3:0
3:1
4:1



73’ Artur Woźniak

Cracovia
2-3-5
Jerzy Otfinowski
Jan Pająk
Stefan Lasota
Kazimierz Seichter
Józef Żiżka
Aleksander Mysiak
Antoni Zieliński
Stanisław Malczyk
Walerian Kisieliński
Józef Kubiński
Józef Zembaczyński

trener: Gerhard Fleischmann
Wisła Kraków
2-3-5
Marian Kiliński
Aleksander Pychowski
Władysław Szumilas
Karol Bajorek
Józef Kotlarczyk
Mieczysław Jezierski
Bolesław Habowski
Artur Woźniak
Henryk Reyman grafika:cz.jpg 84'
Jan Reyman
Mieczysław Balcer

trener: brak
Ostatni mecz Henryka Reymana, przerwany w 84 minucie.
Rogi: 2:5

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Relacje prasowe

Cracovia wychodzi na boisko: na pierwszym planie Mysiak, za nim Żiżka i Zembaczyński.
Cracovia wychodzi na boisko: na pierwszym planie Mysiak, za nim Żiżka i Zembaczyński.
Drużyna Wisły wchodzi na boisko na mecz z Cracovią: na pierwszym planie Pychowski (po lewej) i Artur Woźniak, za nimi Jezierski i Habowski.
Drużyna Wisły wchodzi na boisko na mecz z Cracovią: na pierwszym planie Pychowski (po lewej) i Artur Woźniak, za nimi Jezierski i Habowski.

„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1933, nr 158 (9 VI)

Najważniejszy mecz sezonu:

Cracovia Wisła.

już w najbliższą niedzielę sportowy Kraków przeżywać będzie nowe emocje w związku z sensacyjnem Spotkaniem dwóch drużyn, które w obecnym układzie tabeli zachodniej grupy ligowej najsilniej pretendują razem z Ruchem do pierwszej mistrzowskiej trójki.

Drużyna Wisły, przeszedłszy ostatnio świetny trening na boiskach francuskich i belgijskich, znajduje się mimo przegranej z Garbarnią, w doskonałej formie, a porażkę jej z b. mistrzem Polski spowodowała jedynie uciążliwa podróż.

Białoczerwoni nie opuścili rąk po przypadkowej klęsce z Kuchem, gdzie zadecydował brak Kossoka i Kubińskiego, oraz kontuzje Pająka i Mysiaka, lecz trenują intensywnie i przygotowują się sumiennie do tak ważnego spotkania, od którego zależeć będzie utrzymanie się przy tytule mistrzowskim. Jak nas informują z miarodajnego źródła Pająk i Mysiak wyleczyli swe kontuzje i znajdują się już w doskonałej formie. Cracovia wystąpi więc na meczu z Wisłą w pełnym swym składzie, za wyjątkiem Kossoka, który musi jeszcze jakiś czas pauzować z powodu wysięku w kolanie. Zastąpić go ma Ciszewski, trenujący od dłuższego czasu w Warszawie.

Z tych wszystkich okoliczności wynika, że niedzielne zawody, które rozegrane zostaną na boisku Cracovii o godz. 5-tej popołudniu, staną się niewątpliwie ośrodkiem zainteresowania licznych zwolenników mistrzowskich klubów krakowskich i ściągną na boisko białoczerwonych tłumy, żądnej doborowego widowiska sportowego publiczności.


„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1933, nr 159 (10 VI)

Wisła Cracovia.

Niedzielny mecz Wisły i Cracovii, to słynne na całą Polskę ,,derby“ footbalowe, od wyniku których zależeć będzie w znacznej mierze, kto obejmie w Krakowie prymat piłkarski w bieżącym sezonie. Białoczerwoni, oprócz tej stawki mają jeszcze na widoku utrzymanie się przy tytule mistrza Polski, który zdobyli w ub. sezonie w pięknym stylu. Toteż bez wątpienia cała ich jedenastka wytęży wszystkie swe siły, by w nadchodzącą niedzielę zejść z własnego boiska zwycięzcą.

Ponieważ jednak i czerwoni wykazują po ostatnich meczach w Belgji i Francji formę, której im pozazdrościć może niejedna drużyna w kraju i ponieważ w ich szeregach gości zwykle na zawodach z Cracovią duch niezwykłej bojowości, przeto należy spodziewać się walki aż do ostatniego tchu, jednak zawsze utrzymanej w granicach „fairplay“. Sensacyjne te zawody odbędą się na boisku Cracovii o godzinie 5.30 popołudniu, już w najbliższą niedzielę.


„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1933, nr 162 (13 VI)

Kraków, 11 czerwca.

Dawno już nie było tak gorącego dnia ligowe go, jak ub. niedziela. Wziąwszy pod uwagę, iż w sobotę grał Ruch z Podgórzem, przeto wszystkie kluby ligowe w jednym tygodniu walczyły o mistrzostwo, czego w bież. sezonie jeszcze nie oglądaliśmy. Z osiągniętych wyników zwraca uwagę jej przykry epilog, dalej wysoka porażka Wisły w spotkaniu z Cracovią oraz jej przykry epilog, dalej przegrana Garbarni w Poznaniu. Do niespodzianek zaliczyć na leży zwycięstwo Warszawianki na ŁKS‘em, od niesione w Łodzi. Zwycięstwa Czarnych w Siedlcach i Ruchu nad Podgórzem były oczekiwane.

Cracovia —Wisła 4:1 (2:0).

Mecz powyższy oczekiwany był z ogromnem naprężeniem przez zwolenników obu drużyn, ponieważ wynik jego mógł przesądzić w wysokim stopniu dostanie się jednej z walczących drużyn do grupy finałowej. Mimo to skład obu drużyn nie był najsilniejszy, gdyż z powodu’ kontuzji nie mógł wystąpić w drużynie Cracovii Kossok a w zespole Wisły Kotlarczyk I. Składy obu drużyn przedstawiały się nast.: Cracovia: Otfinowski, Lasota, Pająk, Seichter, Żiżka, Mysiak Kubiński, Zieliński, Malczyk, Kisieliński i Zembaczyński. Wisła: Kiliński, Pychowski, Szumilas, Jezierski, Kotlarczyk II, Bajorek, Habowski, Artur, Reyman I, Reyman II i Balcer.

Poziom gry nie należał do zajmujących, a śliski teren i parne powietrze wpłynęły na 3zkosc Bieczu. Nie to jednak było momentem, który wycisnął piętno na przebiegu meczu. Oto zaraz w pierwszych minutach sędzia bielski Rosenfeld wydawać zaczął cały szereg decyzyj niezrozumiałych dla widzów a krzywdzących wybitnie graczy Wisły. Spowodowało to u niej nastrój nerwowy i zdeprymowało ją odrazu od początku tak, że przez cały mecz nie było na boisku ani jednego gracza, któryby wykazał normalną przeciętną formę. W tych warunkach mecz nie mógł być normalnym. Cracovia grała z większym animuszem i z przebiegu gry bezwzględnie na zwycięstwo zasłużyła. Widać było u niej większą ochotę i zapał do gry, a przedewszystkiem ciąg na bramkę. Już do pauzy padają dwie bramki, w tem pierwsza w 15 min. ze strzału Kisielińskiego po rzucie wolnym tuż zza pola karnego, podyktowanego przez sędziego za urojony „faul“ Jezierskiego. W 38 min. zdobywa drugą bramkę Zieliński z przeboju. W tym okresie gry kapitan drużyny Reyman I musi uspakajać parokrotnie graczy swojej drużyny, niemogących opanować się nerwowo z powodu niesłusznych decyzyj sędziego.

Po przerwie obraz gry jest podobny, jak przed pauzą. Cracovia bojowa, Wisła zaś anemiczna. Już w 10 min. Malczyk strzela trzeciego goala dla Cracovii z podania Kisielińskiego.

Zwycięstwo białoczerwonych jest prze sądzone. Kilka pozycyj marnują Balcer, Kisieliński i Malczyk. W 29 min. pada niespodziewanie bramka dla Wisły ze strzału Artura po wyrobieniu mu pozycji przez Reymana. Ten ostatni skarży się ciągle sędziemu na krzywdzące jego drużynę decyzje, a kiedy na 5 min. przed końcem Cracovia zdobywa czwartą bramkę z pozycji „ofsidowej” przez Kubińskiego, dochodzi do scysji między sędzią a kapitanem drużyny Wisły, w rezultacie której tenże zostaje z boiska usunięty. Atmosfera coraz bardziej staje się naprężoną.

Drużyna Wisły, pragnie zejść z boiska, solidaryzując się z kapitanem drużyny, jednak tenże poleca pozostać. Wówczas zarząd Wisły, pragnąc z jednej strony dać wyraz swemu oburzeniu, żeby sędzia mógł w podobny sposób prowadzić grę, a również, aby nie dopuścić do ewent. pożałowania godnych zajść polecił drużynie przez kapitana drużyny opuścić boisko, co.wy wołało najrozmaitsze komentarze. Jest to pierwszy wypadek opuszczenia boiska przez drużynę Wisły.

Przechodząc do charakterystyki zwycięskiej drużyny podkreślić należy, iż najlepiej wypadli Mysiak, Pająk oraz trójka środkowa napadu. Publiczności około 7.000 osób.

Krok „Wisły“ nie można nazwać szczęśliwym, w wyniku tegoż zwycięstwo przy padnie „Cracovii“ walkowerem w stosunku 3:0 w myśl przepisów P. Z. P. N.


Przegląd Sportowy nr.47 Środa 14 Czerwca 1933 roku str. 4:

Wisła opuszcza boisko na 5min. przed końcem meczu z Cracovią 1:4


KRAKÓW. 10.6. Cracovia – Wisła 4:1.

Bramki dla Cracovii: Kisieliński, Zieliński, Majchrzyk i Kubiński. Dla Wisły: Artur

Niestety, do bessy poziomu spotkań Cracovii i Wisły dołączyła się wczoraj jeszcze jedna cecha ujemna. W 84-ej minucie meczu zaszedł incydent, który od dawna nie miał już miejsca na boisku ligowym: Wisła zeszła z placu.

Nie znamy powodów, dla których kierownictwo Wisły wycofało swą drużynę. Wiemy, że w 84-ej minucie nastąpiła kontrowersja miedzy Rejmanem a sędzią, panem Rosenfeldem, po uznaniu przez tego bramki strzelonej z pozycji spalonej, po której sędzia kazał Rejmanowi opuścić boisko. Gdy Rejman spełniał to polecenie, a koledzy jego chcieli pójść za nim, stary gracz reprezentacyjny stanowczym gestem kazał im wrócić na swe pozycje i walczyć do ostatniej chwili. Niestety, trwało to tylko chwilę. Reyman wrócił w niecałą minutę na boisko i kazał drużynie swej przerwać grę. Nie wiemy z czyjego uczynił to polecenia, faktem jednak jest, iż nakazu tego pochwalić nie można.

Jeśli chodzi o sam przebieg spotkania, to cechowała go nasza stała bolączka – brak tempa, oraz impotencja strzałowa. Mecz stał pod znakiem lepszej gry Cracovii. Całość zespołu białoczerwonych prezentowała się lepiej. Tylne formacje nie popisywały się zbytnio, a szczególnie Pająk daleki jest od formy: pomoc pracowała skutecznie. Mysiak miał dobry dzień, a Seichter unieruchomił po przerwie lewą stronę przeciwnika.

Atak zwycięzców grał w pierwszych chwilach dość chaotycznie, akcje jego poprawiały się jednak w czasie. Pierwszy doszedł do głosu Kisieliński, potem przyszła kolej na Malczyka. Trudno przyszło się zebrać Zielińskiemu, który uległ kontuzji już w pierwszej minucie. Skrzydła wypadły słabiej. Wisła nie potrafiła się skutecznie przeciwstawić przeciwnikowi. Zawodził w defenzywie Pychowski, ale zawiodła żelazna linia czerwonych.

Drużyny wystąpiły w składach:

Cracovia - Otfinowski; Pająk, Lasota; Seichter, Żyżka, Mysiak; Zieliński, Malczyk, Zieliński, Kisieliński, Kubiński.

WisłaKiliński; Pychowski, Szumilas; Jezierski, Kotlarczyk II, Bajorek; Habowski, Artur, Reyman I, Reyman II, Balcer.

Przebieg meczu

Cracovia uzyskuje prowadzenie w 15 minucie po kombinacji Malczyk – Kisieliński, z ostrego strzału w górny róg bramki. W 37 minucie białoczerwoni uzyskują drugi punkt przez Zielińskiego. Po przerwie Wisła przechodzi do ataku. Trwa to jednak chwilę i już w 10 minucie Malczyk, po przeboju podwyższa wynik.

Wisła dochodzi do głosu, lecz gra chaotycznie. Wynikiem jej wysiłków jest bramka, uzyskana po kombinacji Reyman – Artur w 28 minucie. Wynik zdaje się nie ulegnie już zmianie, gdy nagle w 37 minucie, ustawiony na spalonej pozycji Kubiński przebija się i uzyskuje czwartą bramkę. Dochodzi do incydentu z Reymanem, którego sędzia wyklucza, a Wisła schodzi z boiska.



Lepiej poinformowany w tej mierze IKC dodawał, że po uznaniu przez sędziego gola ze spalonego „dochodzi do scysji między sędzią a kapitanem drużyny Wisły, w rezultacie tenże zostaje z boiska usunięty. Atmosfera staje się coraz bardziej naprężona”. Drużyna Wisły chce zejść z boiska „solidaryzując się z kapitanem drużyny, jednak tenże poleca pozostać. Wówczas zarząd Wisły, pragnąc z jednej strony dać wyraz swemu oburzeniu, żeby sędzia mógł w podobny sposób prowadzić grę, a również aby nie dopuścić do ewentualnych pożałowania godnych zajść polecił drużynie przez kapitana drużyny opuścić boisko”.


(Zejście Reymana z boiska dało pretekst kibicom Cracovii do atakowania jego osoby poprzez wypisywanie wierutnych kłamstw. Więcej o tym w artykule: "Henryk Reyman - kłamstwa Wikipasów").