1933.06.10 Cracovia - Wisła Kraków 4:1

Z Historia Wisły

1933.06.10, I liga, Kraków, Stadion Cracovii,
[[Grafika:|150px]] Cracovia 4:1 (2:0) w.o. 3:0 Wisła Kraków [[Grafika:|150px]]
widzów: 7000
sędzia: Zygmunt Rosenfeld z Bielska
Bramki
Walerian Kisieliński 15'
Antoni Zielińskiego 37'
Stanisław Malczyk 55'

Józef Kubiński 83'
1:0
2:0
3:0
3:1
4:1



73’ Artur Woźniak

Cracovia
2-3-5
Jerzy Otfinowski
Jan Pająk
Stefan Lasota
Kazimierz Seichter
Józef Żyżka
Aleksander Mysiak
Antoni Zieliński
Stanisław Malczyk
Zieliński
Walerian Kisieliński
Józef Kubiński

trener: Gerhard Fleischmann
Wisła Kraków
2-3-5
Marian Kiliński
Aleksander Pychowski
Władysław Szumilas
Karol Bajorek
Józef Kotlarczyk
Mieczysław Jezierski
Bolesław Habowski
Artur Woźniak
Henryk Reyman grafika:cz.jpg 84'
Jan Reyman
Mieczysław Balcer

trener: brak
Ostatni mecz Henryka Reymana, przerwany w 84 minucie.

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje prasowe

Cracovia wychodzi na boisko: na pierwszym planie Mysiak, za nim Żiżka i Zembaczyński.
Cracovia wychodzi na boisko: na pierwszym planie Mysiak, za nim Żiżka i Zembaczyński.
Drużyna Wisły wchodzi na boisko na mecz z Cracovią: na pierwszym planie Pychowski (po lewej) i Artur Woźniak, za nimi Jezierski i Habowski.
Drużyna Wisły wchodzi na boisko na mecz z Cracovią: na pierwszym planie Pychowski (po lewej) i Artur Woźniak, za nimi Jezierski i Habowski.

Mecz ten miał spore znaczenie, gdyż mógł „przesądzić w wysokim stopniu [o] dostaniu się jednej z walczących drużyn do grupy finałowej”. Ale po kolei: W meczu z Cracovią Wisła zaprezentowała grę chaotyczną, bez tempa - do tego nieskuteczną. Już do przerwy „Czerwoni” przegrywali 0:2, a Cracovia grała z „animuszem”. Do tego „zaraz w pierwszych minutach sędzia bielski Rosenfeld wydawać zaczął cały szereg decyzyj niezrozumiałych dla widzów, a krzywdzących wybitnie graczy Wisły. Spowodowało to u niej nastrój nerwowy i zdeprymowało ją od początku tak, że przez cały mecz nie było na boisku ani jednego gracza, któryby wykazał normalną przeciętną formę”. Już po drugim gola dla „pasów” Reyman musiał „uspokajać parokrotnie graczy swojej drużyny, nie mogących opanować się nerwowo z powodu niesłusznych decyzyj sędziego”. „Czerwoni” próbowali odrobić straty na początku II połowy, ale szybko zostali skarceni przez Malczyka. Wisła miała nawet przewagę w tej części gry. Dało jej to jednak tylko honorowego gola strzelonego przez Artura po ładnej kombinacji z Reymanem. Jednak, jak pisano, linia ataku „Wisły zawiodła prawie w komplecie”, a „Reyman ciągle powolny, nie zdobył się na swe sławne dawniej podania na skrzydła”. Nie omieszkał jednak w trakcie meczu skarżyć „się ciągle sędziemu na krzywdzące jego drużynę decyzje”. Do tego, aż nadto widoczny był brak Kotlarczyka na środku pomocy Wisły. Ostatnią bramkę dla Cracovii (ze spalonego) strzelił na 8 minut przed końcem spotkania Kubiński.



Przegląd Sportowy nr.47 Środa 14 Czerwca 1933 roku str. 4:


Wisła opuszcza boisko na 5min. przed końcem meczu z Cracovią 1:4


KRAKÓW. 10.6. Cracovia – Wisła 4:1.

Bramki dla Cracovii: Kisieliński, Zieliński, Majchrzyk i Kubiński. Dla Wisły: Artur

Niestety, do bessy poziomu spotkań Cracovii i Wisły dołączyła się wczoraj jeszcze jedna cecha ujemna. W 84-ej minucie meczu zaszedł incydent, który od dawna nie miał już miejsca na boisku ligowym: Wisła zeszła z placu.

Nie znamy powodów, dla których kierownictwo Wisły wycofało swą drużynę. Wiemy, że w 84-ej minucie nastąpiła kontrowersja miedzy Rejmanem a sędzią, panem Rosenfeldem, po uznaniu przez tego bramki strzelonej z pozycji spalonej, po której sędzia kazał Rejmanowi opuścić boisko. Gdy Rejman spełniał to polecenie, a koledzy jego chcieli pójść za nim, stary gracz reprezentacyjny stanowczym gestem kazał im wrócić na swe pozycje i walczyć do ostatniej chwili. Niestety, trwało to tylko chwilę. Reyman wrócił w niecałą minutę na boisko i kazał drużynie swej przerwać grę. Nie wiemy z czyjego uczynił to polecenia, faktem jednak jest, iż nakazu tego pochwalić nie można.

Jeśli chodzi o sam przebieg spotkania, to cechowała go nasza stała bolączka – brak tempa, oraz impotencja strzałowa. Mecz stał pod znakiem lepszej gry Cracovii. Całość zespołu białoczerwonych prezentowała się lepiej. Tylne formacje nie popisywały się zbytnio, a szczególnie Pająk daleki jest od formy: pomoc pracowała skutecznie. Mysiak miał dobry dzień, a Seichter unieruchomił po przerwie lewą stronę przeciwnika.

Atak zwycięzców grał w pierwszych chwilach dość chaotycznie, akcje jego poprawiały się jednak w czasie. Pierwszy doszedł do głosu Kisieliński, potem przyszła kolej na Malczyka. Trudno przyszło się zebrać Zielińskiemu, który uległ kontuzji już w pierwszej minucie. Skrzydła wypadły słabiej. Wisła nie potrafiła się skutecznie przeciwstawić przeciwnikowi. Zawodził w defenzywie Pychowski, ale zawiodła żelazna linia czerwonych.

Drużyny wystąpiły w składach:

Cracovia - Otfinowski; Pająk, Lasota; Seichter, Żyżka, Mysiak; Zieliński, Malczyk, Zieliński, Kisieliński, Kubiński.

WisłaKiliński; Pychowski, Szumilas; Jezierski, Kotlarczyk II, Bajorek; Habowski, Artur, Reyman I, Reyman II, Balcer.

Przebieg meczu

Cracovia uzyskuje prowadzenie w 15 minucie po kombinacji Malczyk – Kisieliński, z ostrego strzału w górny róg bramki. W 37 minucie białoczerwoni uzyskują drugi punkt przez Zielińskiego. Po przerwie Wisła przechodzi do ataku. Trwa to jednak chwilę i już w 10 minucie Malczyk, po przeboju podwyższa wynik.

Wisła dochodzi do głosu, lecz gra chaotycznie. Wynikiem jej wysiłków jest bramka, uzyskana po kombinacji Reyman – Artur w 28 minucie. Wynik zdaje się nie ulegnie już zmianie, gdy nagle w 37 minucie, ustawiony na spalonej pozycji Kubiński przebija się i uzyskuje czwartą bramkę. Dochodzi do incydentu z Reymanem, którego sędzia wyklucza, a Wisła schodzi z boiska.



Lepiej poinformowany w tej mierze IKC dodawał, że po uznaniu przez sędziego gola ze spalonego „dochodzi do scysji między sędzią a kapitanem drużyny Wisły, w rezultacie tenże zostaje z boiska usunięty. Atmosfera staje się coraz bardziej naprężona”. Drużyna Wisły chce zejść z boiska „solidaryzując się z kapitanem drużyny, jednak tenże poleca pozostać. Wówczas zarząd Wisły, pragnąc z jednej strony dać wyraz swemu oburzeniu, żeby sędzia mógł w podobny sposób prowadzić grę, a również aby nie dopuścić do ewentualnych pożałowania godnych zajść polecił drużynie przez kapitana drużyny opuścić boisko”.




Szablon:Inne mecze