1933.06.25 Garbarnia Kraków - Wisła Kraków 2:2

Z Historia Wisły

1933.06.25, I liga, 8. kolejka, Kraków, Stadion Garbarni, 17:30
Garbarnia Kraków 2:2 (2:0) Wisła Kraków
widzów: 3.000
sędzia: Kurzweill ze Lwowa
Bramki
Józef Smoczek (g) 2'
Stefan Skwarczowski 25'


1:0
2:0
2:1
2:2


47' Artur Woźniak
67' Kazimierz Sołtysik
Garbarnia Kraków
2-3-5
Marian Gregorczyk
Edward Bill
Tadeusz Konkiewicz
Marian Nagraba
Franciszek Wilczkiewicz
Konstanty Haliszka
Stefan Skwarczowski
Juliusz Joksch
Józef Smoczek
Karol Pazurek I
Mieczysław Rogowski

trener:
Wisła Kraków
2-3-5
Marian Kiliński
Aleksander Pychowski
Władysław Szumilas
Józef Kotlarczyk
Jan Kotlarczyk
Karol Bajorek
Eugeniusz Feret
Artur Woźniak
Stanisław Obtułowicz
Kazimierz Sołtysik
Antoni Łyko

trener: brak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1933, nr 172 (23 VI)

Wisła—Garbarnia.

Sezon piłkarski dochodzi do punktu kulminacyjnego, gdyż najbliższe mecze rozstrzygną o ostatecznem ukształtowaniu się tabeli mistrzostw. Najżywotniejszą kwestją dla wszystkich klubów jest dostanie się do pierwszej trójki, zyskując tem prawo do finałowych rozgrywek jesiennych o tytuł mistrza Polski.

W tabeli grupy zachodniej jako prawdopodobnych finalistów uważać już można Buch i Cracovię, natomiast o trzecie miejsce toczyć się będzie zacięta walka między Wisłą a Garbarnią, to też niedzielne zawody zadecydują, który z tych klubów wejdzie do finału. W tych warunkach mecz ten staje się najwyższą atrakcją kończącego się pierwszego sezonu mistrzostw piłkarskich.

Zawody odbędą się na boisku K. S. Garbarnia o godz. 5.30 pop. Bilety już do nabycia w przedsprzedaży.


„Ilustrowany Kuryer Codzienny”

1933, nr 176 (27 VI)

Garbarnia—Wisła 2 :2 (2:0).

Decydujące w wysokiej mierze o zajęciu miejsca w trójce finalistów z grupy zachodniej Ligi zawody między dwiema lokalnemi drużynami Wisły i Garbarni nie wzbudziły większego zainteresowania, skoro tylko około2.500 osób było ich świadkami na boisku Garbarni.

Mecz należał do wielce interesujących raczej ze względu na jego przebieg, aniżeli na jakość gry. Zwolennikom Garbarni, mającym niejako już dwa punkty „w kieszeni” przyszło przeżyć gorzkie rozczarowanie po pauzie, podczas gdy znowu odmłodzone drużyna Wisły swoją ambitną i ofiarną grą po pauzie zjednała sobie ogólną sympatię Doskonały sędzia w osobie p.Kurzweila ze Lwowa potrafił utrzymać grę w karbach i nie pozwolił ani razu wyjść z równowag zdenerwowanym zawodnikom.

Do zawodów wystąpiły obie drużyny w nast. składach: Garbarnia—Gregorczyk, Konkiewicz, Bill, Nagraba, Wilczkiewicz, Haliczka, Skwarczowski, Joksz, Smoczek, Pazurek i Rogowski. Wisła: Kiliński, Pychowski, Szumilas, Kotlarczyk II, Kotlarczyk I, Bajorek, Feret, Artur, Obtułowicz, Sołtysik i Łyko.

Drużyna Wisły wykazuje zaraz na początku meczu ogromne zdenerwowanie, które udziela się nawet ej rutynowanym graczom w tyłowych formacjach. Wykorzystuje to szybko jej przeciwnik, który prowadzi główne ataki prawą stroną. Niepilnowany Skwarczowski strzela już w 2 min. na bramkę z przeboju, nie bez winy Kilińskiego, który miał piłkę w rękach, dobija do goala Smoczek.

Odtąd następuje okres bezspornej przewagi Garbarni, która lepiej dostosowuje się do śliskiego terenu. Strzelcem jest Pazurek, którego „bomby“ przechodzą parokrotnie obok słupka. Stała przewaga Garbarni znajduje dalszy swój efekt w strzeleniu drugiej bramki znowu przez Skwarczewskiego w zamieszaniu podbramkowem, wytworzonem przez nerwowo grające tyły Wisły.

Tymczasem w ataku Wisły akcje rwą się ustawicznie, Obtułowicz nie może objąć roli kierownika i oddaje to stanowisko już w 30 m. Arturowi, który objawia większą ruchliwość. Gra się zwolna wyrównuje, jednak dzięki lepszemu startowi i szybkości, Garbarnia jest stroną przeważającą.

Po pauzie obraz gry zmienia się zupełnie. Już w drugiej minucie z pięknej kombinacji Łyko—Obtułowicz—Artur pada ze strzału ostatniego pierwsza bramka dla Wisły. Młody napad Wisły, dopingowany przez publiczność, przypuszcza teraz żywiołowe ataki na bramkę Garbarni, która wychodzi całkiem z równowagi. Przewaga w tym okresie należy całkowicie do Wisły, która powinna była nawet mecz ten wygrać. Po kilku strzałach Łyki, Sołtysika i Artura, obronionych przez Gregorczyka w 25 min. sędzia dyktuje rzut wolny za rękę Konkiewicza przed polem karnem. Rzut egzekwuje Artur, piłka odbija się od Gregorczyka, dolatuje Sołtysik i strzela drugą wyrównującą bramkę dla Wisły. Czerwoni obejmują inicjatywę, mają obecnie wiele sytuacyj podbramkowych, lecz nie umią ich wyzyskać. Garbarnia ogranicza się tylko od czasu do czasu do niezbyt groźnych wypadów łatwo likwidowanych przez tyły Wisły.

Wynik meczu pozostaje już bez zmiany, mając wielkie znaczenie dla ukształtowania się trójki finałowej w grupie zachodniej, gdzie faworytem jest po Ruchu i Cracovii—Wisła, przed Garbarnią i Wartą. Na wyróżnienie zasługują z drużyny Wisły Łyko, Artur, bracia Kotlarczykowie i Szumilas, zaś z Garbarni Wilczkiewicz i Pazurek.



PS nr 51 s. 5 - relacja do przepisania http://buwcd.buw.uw.edu.pl/e_zbiory/ckcp/p_sportowy/1933/numer051/imagepages/image5.htm