1934.04.22 Wisła Kraków - Polonia Warszawa 0:0
Z Historia Wisły
Linia 2: | Linia 2: | ||
| data = 1934.04.22 | | data = 1934.04.22 | ||
| nazwa rozgrywek = I liga | | nazwa rozgrywek = I liga | ||
- | | stadion(miasto) = | + | | stadion(miasto) = Kraków, Stadion Wisły |
| godzina = | | godzina = | ||
| herb gospodarzy = | | herb gospodarzy = | ||
Linia 9: | Linia 9: | ||
| wynik = 0:0 | | wynik = 0:0 | ||
| goście = [[Polonia Warszawa]] | | goście = [[Polonia Warszawa]] | ||
- | | ilość widzów = | + | | ilość widzów = 3000 |
| sędzia = Schneider | | sędzia = Schneider | ||
| strzelcy bramek gospodarze = | | strzelcy bramek gospodarze = | ||
| wyniki po kolei = | | wyniki po kolei = | ||
| strzelcy bramek goście = | | strzelcy bramek goście = | ||
- | | skład gospodarzy = | + | | skład gospodarzy = 2-3-5<br>[[Edward Madejski]]<br>[[Aleksander Pychowski]]<br>[[Władysław Szumilas]]<br>[[Józef Kotlarczyk]]<br>[[Jan Kotlarczyk]]<br>[[Mieczysław Jezierski]]<br>[[Eugeniusz Feret]]<br>[[Stanisław Obtułowicz]]<br>[[Artur Woźniak]]<br>[[Jan Reyman]]<br>[[Antoni Łyko]]<br><br>trener: [[Vilmos Nyúl]] |
- | | skład gości = | + | | skład gości = 2-3-5<br>Korniejewski<br> Nowikow<br> Bułanow<br> Zastawniak<br> Szczepaniak<br>Odrowąż<br> Zgliński<br> Ałaszewski<br> Łańko<br> Seichter<br> Puchniarz<br><br>trener: |
| statystyki = | | statystyki = | ||
}} | }} |
Wersja z dnia 17:42, 3 mar 2009
[[Grafika:|150px]] | Wisła Kraków | 0:0 | Polonia Warszawa | [[Grafika:|150px]] | ||||||
widzów: 3000 | ||||||||||
sędzia: Schneider | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Przegląd Sportowy 33/1 1934:
KRAKÓW, 22.4. - Tel. wł. - Wisła - Polonia Warszawa 0:0.
Na boisku Wisły krakowsiej spotkały się wczoraj dwie drużyny, które na podstawie krótkich tegorocznych obserwacyj uważaliśmy za powołane do odegrania poważnej roli w tegorocznej kampanji mistrzowskiej. Przemawiały za tem dotychczasowe ich wyniki, zdawały się to też potwierdzać pierwsze momenty niedzielnego spotkania.
Na boisku Wisły walczyły ze sobą dwa zespoły przeprowadzające szereg ruchliwych posunięć: zmieniały się szybko sytuacje podbramkowe i gra była z początku zajmująca. W ogniu walki nie zwracano uwagi na pewne luki w repermarze, nie raziły zbyt liczne niedociągnięcia niektóych graczy.
Ale wszystkie te braki i błędy wyszły na jaw w miarę gdy wskazówki zegara posuwały się coraz bardziej naprzód, a tempo i ambicje spadły z punktu zenitowego.
Polonia początkowo prezentowała się wcale dobrze jako drużyna fizycznie, o tendencji do gry ostrej, szybkiej, opartej o kombinacje.
Najlepszym graczem był w niej Szczepaniak, świetny center pomocy, gracz o zmyśle kombinacyjnym, umiejący doskonałemi piłkami pchać naprzód własną linję ofenzywną.
Jego też praca podtrzymywała do przerwy akcje ofenzywne gości. Łańko potrafił wtedy kilkakrotnie zagrać celowo ze skrzydłowymi, a szczególnie ze Zglińskim. Ałaszewski potrafił wykrzesać kilka pozycyj.
Gracze ci, uzupełnieni Bułanowem i przytomnym Korniejewskim w bramce stanowili trzon drużyny. Obraz ten zmienił się po przerwie: Szczepaniak wyczerpał się zupełnie, a atak przeprowadził kilka posunięć by w końcu poświęcić się współpracy z defenzywą i pracować systemem coraz bardziej obronnym.
Wisła opierała się na linji pomocy i Arturze w napadzie. Ci gracze stali na normalnym poziomie - oni można to powiedzieć bez przesady - wywalczyli jeden punkt. Ale reszta! Pomimo przewagi do przerwy, pomimo dziesiątków pozycyj, gdzie piłka prosiła się aby pchnąć ją do bramki, gospodarze mogli uzyskać wynik jeszcze gorszy.
Składy drużyn brzmiały:
Wisła: Madejski; Pychowski, Szumilas; Kotlarczyk II, Kotlarczyk I, Jezierski; Feret, Obtułowicz, Artur, Reyman, Łyko.
Polonia: Korniejewski; Nowikow, Bułanow; Zastawniak, Szczepaniak, Odrowąż; Zgliński, Ałaszewski, Łańko, Seichter, Puchniarz.
Goście zyskują odrazu sympatię widowni przeprowadzając kilka zgrabnych posunięć. Współpraca Łańki ze Zglińskim i Ałaszewskim potrafi wytworzyć kilka sytuacyj podbramkowych, z których każda nosi w sobie zarodek bramki.
Obie drużyny rywalizują w niewyzyskiwaniu strzałów: Obtułowicz przestrzeliwuje z odległości 2 metrów. Ałaszewski zaprzepaszcza murowane sytuacje.
Po przerwie Wisła usadawia się na dłuższy okres pod bramką przeciwnika.
W ostatnim kwadransie gra wyrównuje się nieco. Polonia gra jednak na utrzymanie wyniku, a Wisła zbyt zmęczona nie może go już zmienić.
Sędzia p. Schneider zadowolił wszystkich.