1939.06.08 Wisła Kraków - Ruch Chorzów 0:1

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
(Nowa strona: {{Mecz | data = 1939.06.08 | nazwa rozgrywek = I liga | stadion(miasto) = stadion Wisły | godzina = | herb gospodarzy ...)
Linia 14: Linia 14:
| wyniki po kolei = 0:1
| wyniki po kolei = 0:1
| strzelcy bramek goście = 76' Wilimowski
| strzelcy bramek goście = 76' Wilimowski
-
| skład gospodarzy = 2-3-5<br>[[Mieczysław Koczwara]]<br>[[Władysław Szumilas]]<br>[[Henryk Serafin]]<br>[[Józef Kotlarczyk]]<br>[[Tadeusz Legutko]]<br>[[Stanisław Liszka]]<br>[[Franciszek Hausner]]<br>[[Mieczysław Gracz]]<br>[[Artur Woźniak]]<br>[[Wiktor Cholewa]]<br>[[Władysław Giergiel]]<br>Trener: [[Otto Mazal]]
+
| skład gospodarzy = 2-3-5<br>[[Mieczysław Koczwara]]<br>[[Władysław Szumilas]]<br>[[Henryk Serafin]]<br>[[Józef Kotlarczyk]]<br>[[Tadeusz Legutko]]<br>[[Stanisław Liszka]]<br>[[Franciszek Hausner]]<br>[[Mieczysław Gracz]]<br>[[Artur Woźniak]]<br>[[Wiktor Cholewa]]<br>[[Władysław Giergiel]]<br><br>Trener: [[Otto Mazal-Škvajn]]
| skład gości = <br>Brom<br>Gemza<br>Dziwisz<br>Mikuda<br>Skrzypiec<br>Fica<br>Kruk<br>Słota<br>Peterek<br>Wilimowski<br>Wodarz
| skład gości = <br>Brom<br>Gemza<br>Dziwisz<br>Mikuda<br>Skrzypiec<br>Fica<br>Kruk<br>Słota<br>Peterek<br>Wilimowski<br>Wodarz
| statystyki =
| statystyki =

Wersja z dnia 21:08, 25 lut 2009

1939.06.08, I liga, stadion Wisły,
[[Grafika:|150px]] Wisła Kraków 0:1 (0:0) Ruch Chorzów [[Grafika:|150px]]
widzów: 7000
sędzia: Lange
Bramki
0:1 76' Wilimowski
Wisła Kraków
2-3-5
Mieczysław Koczwara
Władysław Szumilas
Henryk Serafin
Józef Kotlarczyk
Tadeusz Legutko
Stanisław Liszka
Franciszek Hausner
Mieczysław Gracz
Artur Woźniak
Wiktor Cholewa
Władysław Giergiel

Trener: Otto Mazal-Škvajn
Ruch Chorzów

Brom
Gemza
Dziwisz
Mikuda
Skrzypiec
Fica
Kruk
Słota
Peterek
Wilimowski
Wodarz

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Relacje prasowe

Przegląd Sportowy nr 46/1939, str. 3

Brom i Wilimowski twórcami zwycięstwa nad Wisłą

Kraków, 8.6 - Tel. wł. - Ruch - Wisła 1:0 (0:0). Bramkę dla Ruchu strzelił Wilimowski. Sędzia p. Lange, publiczności 7000

Ruch: Brom, Gemza, Dziwisz, Mikuda, Skrzypiec, Fica, Kruk, Słota, Peterek, Wilimowski, Wodarz

Wisła: Koczwara, Szumilas, Serafin, Kotlarczyk, Legutko, Liszka, Hausner, Gracz, Artur, Cholewa, Giergiel.

Piłka nożna jest sportem zespołowym, a wynik zależy od spoistości i siły całej jedenastki. Mimo to jednak trudno zaprzeczyć, że zespołowość ta jest pod decydującym wpływem wybitniejszych jednostek, nadających ton drużynie.
Dla udowodnienia tego możemy powołać się na mecz Ruchu z Wisłą. Dwa zespoły walczyły z poświęceniem. Wisła była lepsza i zasłużyła na zwycięstwo. Jeśli przegrała, to nie jest to wynikiem wyższości przeciwnika, ale zasługą dwu jednostek.
Dwaj ludzie, którzy wywalczyli Ruchowi zwycięstwo, mogące zaważyć na szali mistrzowskiej to - Brom i Wilimowski! Ci ciekawsze, to fakt, że Brom był dziś w najlepszej formie, a Wilimowski, który zadecydował o sukcesie, był raczej słaby. Brom jest bohaterem meczu, ponieważ uratował drużynę od nieuchronnej porażki. Gdyby Ruch zeszedł z boiska pokonany różnicą dwóch bramek niktby nie miał pretensji do bramkarza śląskiego, który zasłużyłby i wówczas na dobrą notę. Brom przetrzymał jednak lawinę strzałów, był przedmiotem owacji ze strony kibiców śląskich, którzy licznie zjechali "popularnym" i gorąco oklaskiwali swego pupila.
Drugi bohater meczu - Wilimowski ma tylko tę zasługę, że strzelił decydującą bramkę. Uczynił to w sposób typowy dla jego gry. Zawiązał pojedynek z obrońcą Wisły, wyrwał mu piłkę spod nóg i strzelił lekko w... sam róg. Poza tym jednak zasługi Eziego są raczej wątpliwej natury. Trudno wyrażać zadowolenie, skoro nie wykazał doprawdy nic godnego uwagi. Próbował gry kombinacyjnej, przebojów, ale jakoś mu to nie szło, tak jak nie szło w ogóle linii ofensywnej Ruchu.
Omówiwszy rolę decydujących jednostek zanalizujemy pokrótce grę Ruchu.
Pewny i skuteczny Gemza w obronie miał jako partnera mniej zadowalającego Dziwisza. Pomoc dobra jako linia, pracowała raczej defensywnie z najlepszym Ficą. W ataku Peterek bez wyrazu, Słota pozostający ciągle w tyle i nie umiejący nawiązać kontaktu z Krukiem najpracowitszy w całej linii ofensywnej. Wodarz kontuzjowany przed pauzą ograniczył się w drugiej połowie do kusztykania po boisku.
Wisła, jak powiedzieliśmy na wstępie, była lepsza zespołowo. Brakowało jej jedynie wytrzymałości i większego zacięcia. Zdobywano dobrze teren, umiano radzić sobie z przeciwnikiem, którego osadzono w miejscu, ale nie było nikogo, kto potrafiłby całe mnóstwo ataków zamienić w jedną przynajmniej bramkę. W defensywie działo się na ogół nieźle, gdyż Koczwara i Szumilas aż do 76-ej minuty spełnili swe zadanie. Dopiero, gdy obrońca Wisły wdał się niepotrzebnie w pojedynek z Wilimowskim, a Koczwara niefortunnie puścił bramkę (puszczali już lepsi takie strzały. Przyp. Red.) konto obu zostało obciążone. Pomoc na ogół dobra. Atak miał oblicze niejednolite, kombinacje urywały się, jakkolwiek strzałów było nawet dużo, jednak nic z tego nie wyszło.
Mecz miał przebieg dość niejednolity. Były okresy ciekawe, gdy gra stała na dobrym poziomie i toczyła się szybko, były i okresy słabsze, gdy gracze wyczerpani upałem ciężko pracowali. Wisła miała do przerwy lekką przewagę, następnie przyszedł okres jej zdecydowanej wyższości, który trwał 20 minut, po czym gra uległa wyrównaniu. Jedyna bramka padła w 31 minucie drugiej połowy.