1946.07.25 Wisła Kraków - Dębnicki 6:1

Z Historia Wisły

1946.07.25, Klasy A, 6. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 18:00, czwartek
Wisła Kraków 6:1 (0:0) Dębnicki
widzów: 2000
sędzia: Bogdanowicz
Bramki

Artur Woźniak (k) 70'
Stanisław Flanek
Jan Wapiennik (g)
Stanisław Flanek
Artur Woźniak
Artur Woźniak
0:1
1:1
2:1
3:1
4:1
5:1
6:1
46' Wilk






Wisła Kraków
Jerzy Jurowicz
Tadeusz Kubik
Stanisław Flanek
Michał Filek
Tadeusz Legutko
Jan Wapiennik
Kazimierz Cisowski
Władysław Filek
Artur Woźniak
Wiktor Cholewa
Władysław Giergiel
Dębnicki
Włodek
Bartoniczek
Morawa
Liszka S.
Matlak
Liszka M.
Bartoniczek II
Włodyka
Madejczyk
Wilk
Dudzik
bracia Liszka w końcówce spotkania zostali usunięci z boiska przez sędziego

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1946, nr 135 (27 VII)

Wisła—Dębnicki 6:1 (0:0) Rozegrany wczoraj na stadionie Wisły mecz piłki nożnej między drużynami Dębnickiego i Wisły, przyniósł zwycięstwo Wiśle w stosunku 6:1 (0:0).

Drużyny wystąpiły w następujących składach:

Wisła: Jurowicz, Flanek, Kubik, Filek I, Legutko, Wapiennik II, Cisowski, Filek II, Artur, Cholewa, Giergiel.

Dębnicki: Włodek, Bartoniczek, Morawa, Liszka S., Matlak, Liszka M., Bartoniczek II, Włodyka, Madejczyk, Wilk, Dudzik.

Drużyna Wisły miała o wiele cięższą przeprawę z przeciwnikiem, niż jej juniorzy, którzy w przedmeczu uzyskali wynik dwucyfrowy.

Mecz sam miał przebieg dość sensacyjny, albowiem Dębnicki uzyskał pierwszą bramkę i do 20 minut przed końcem prowadził. Dopiero ostatni zryw Wisły przyniósł jej zdobyte w krótkich odstępach czasu 6 bramek i 2 punkty w mistrzostwie.

Pierwsza połowa meczu upływa przy równorzędnej grze obu zespołów,, przy czym okresami przeważa nawet Dębnicki, grający b. ambitnie.

Kilkanaście minut przez pauzą przeprowadza Wisła liczne ataki, nie mniej jednak nie przynoszą one rezultatu bramkowego. Wynik do przerwy 0:0.

Po przerwie, następuje znowu okres przewagi gości, wyrażający się w zdobyciu pierwszej bramki przez prawego łącznika Wilka w 15-tej minucie gry. Zanosi się na sensację, gdyż prowadzenie utrzymuje Dębnicki przez kilkanaście minut.

Na 20 minut przed końcem ponownie dochodzi do głosu Wisła a zdecydowana jej przewaga przynosi 6 bramek.

Obfitą serię rozpoczyna Artur, rzutem karnym, następna jest dziełem Flanka, autorem trzeciej jest Wapiennik, czwartej znowu Flanek.

Po pięknym podaniu Wapiennika zdobywa Artur piątą bramkę, a w chwilę potem ten sam gracz ustala wynik, zdobywając 6-ty punkt dla swych barw.

W drużynie zwycięzców najlepiej wypadli:

Kubik, Filek I, Wapiennik i Artur. U pokonanych na wyróżnienie zasługuje zdobywca jedynej bramki Wilk, choć dali z siebie maksimum...

„Start” z 1946.07.25.

Zawody o mistrzostwo klasy "A" K.O.Z.P.N.
we czwartek 25. VII.
Dębnicki- Wisła, Pocz. o godz 18-tej
Poprzedzi mecz jun.: Dębnicki- Wisła

„Dziennik Polski” z 1946.07.26.

http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=16640
Wisła—Dębnicki 6:1 (0:0)
Mecz wczorajszy stanowił dużą sensację dla widzów, ponieważ drużyna spadająca z klasy pierwszej, nie tylko stawiła dzielny opór Wiśle, ale po pierwszej połowie, zakończonej stanem 0:0, uzyskała prowadzenie ze strzału Wilka i stan ten utrzymała jeszcze na 20 minut przed końcem, gdy został wyznaczony rzut karny przeciwko Dębnickiemu. Wykonawca Artur wyrównał i od tej pory bramki mimo dzielnej obrony Włodka sypią się jedna po drugiej. Na wyróżnienie w drużynie Wisły zasłużył specjalnie Artur, zdobywca 3 bramek, Flanek 2, Wapiennik 1 bramkę.
Cały zespół Dębnickiego grał niezwykle ambitnie. Pod koniec meczu usunięci zostali z boiska: prawy łącznik Dębnickiego Liszka, który był najsilniejszym punktem swej drużyny, oraz Liszko, lewy pomocnik.
Sędziował ob. Bogdanowicz

„Start” z 1946.07.30.

Wisła-Dębnicki 6:1 (0:0)
Był to sensacyjny i dramatyczny mecz. Po raz pierwszy od dłuższego czasu grająca na swym boisku Wisła, była o krok od porażki, a zwycięzcą mógł zostać zespół, który w końcowym efekcie opuścił już definitywnie „A" klasę. Że Wisła wygrała te zawody wysoko, mimo, iż przeciwnik prowadził w 6 mim. po przerwie 1:0, będąc do tej pory równorzędnym przeciwnikiem i stroną niebezpiecznie atakującą, na to złozyło się szereg przyczyn: wspaniała gra Flanka, który przeszedł do napadu i kunktatorskim napastnikom Wisły dał lekcje: ciągu na bramkę, przebojów, a przede wszystkim „prawdziwego strzału". Wobec „kuśkania" Cholewy tanecznych piruetów (zresztą zdala od piłki i... od przeciwnika), Giergiela i Cisowskiego, oraz powolności Artura i Filka II (zastępującego Wandasa na lewym łączniku, gra Flanka była klasą. Nie on sam zresztą zakasował kolegów z napadu; uczynił to również pomocnik, Wapiennik, strzelając głową po kornerze 3-cią bramkę, gdyż napastnicy Wisły w pozycjach podbramkowych czynią wrażenie pozujących do fotografii według „recepty" sprzed tamtej wojny jeszcze: ręce wesprzeć na biodrach, postać dłuższą chwilę, w końcu zrobić przyjemny wyraz twarzy i starać się.... żeby zdjęcie dobrze wypadło. Że piłka jest gdzieś w pobliżu — to przecież tam jest przeciwnik i niech on kopie...

Drugim powodem klęski Dębnickiego był „nieszczęsny" rzut karny. Czujny sędzia, Bogdanowicz nie mógł przeoczyć ręki obrońcy na linii bramkowej, lecz istotnie było to dla — nad podziw ambitnie walczącej drużyny Dębnickiego — nieszczęściem, że doskonały ich obrońca, Morawa, zderzywszy się z własnym bramkarzem upadł na ziemię i dotknął w tej chwili rękami płki na centymetry przed bramką. To złamało przeciwnika Wisły, a kiedy w chwilę potem w wyniku „utarczki słownej" (trwającej — z małymi przerwami od początku meczu) między bramkarzami Dębnickiego i prawym pomocnikiem tej drużyny — ten ostatni „obrażony" opuścił boisko. Dębnicki zrezygnował już z dalszej walki tym bardziej, że z nieustalonych bliżej przyczyn, za kilka chwil opuścił znów boisko — na rozkaz sędziego kapitan drużyny dębnickiej, Liszka. Powrót „obrażonego" zawodnika na niewiele się zdał, gdyż Flanek był już nie do powstrzymania. Jego piorunujące strzały były również nie do obrony, a ambitny Artur poszedł szybko w jego ślady i zmusił bramkarza Dębnickiego …?

Sport: tygodnik. 1946, nr 50

1946.07.29

Wisła - Dębnicki 6:1 (0:0)

Kraków. W czwartkowym meczu o mistrzostwo kl. A Kr OZPN-u Wisła pokonała Dębnicki KS 6:1 (0:0), czym umocniła swą pozycje na trzecim miejscu w tabeli skazując jednocześnie Dębnicki na spadek do klasy niższej.

,Mecz obfitował w niezwykle emocjonujące sytuacje i do przerwy miał charakter wyraźnie wyrównany (6 czym świadczy bezbramkowa pierwsza połowa).

Po pauzie obraz gry zmienił się na korzyść Wisły rezultatom czego było 6 strzelonych bramek przez czerwonych Przy stanie 3:1 doszło do incydentu w wyniku którego doskonale sędziujący ob. Bogdanowicz zmuszony był usunąć z boiska pomocnika Dębnickiego.

Liszkę Bramki dla zwycięzców strzelili: Artur (trzy) w tym jedna z karnego, Flanek dwie oraz Wapiennik jedną.