1946.10.16 Greenock Morton - Śląsk/Kraków 1:3

Z Historia Wisły

Spotkanie nieoficjalnej reprezentacji Krakowa w czasie tournee w Szkocji. Z Wisły grali Stanisław Flanek, Adam Wapiennik, Mieczysław Gracz.

Wspomnienia Stanisława Flanka

Ostatni mecz graliśmy z kadrą najlepszych tamtejszych piłkarzy tam. To było Morton. Wie pan, oni grali o klasę lepszą piłkę od nas, o klasę, może o dwie. Ale zagraliśmy dobrze w tyłach, mądrze graliśmy, bo nie dopuszczaliśmy ich do pola karnego, blokowaliśmy 15 - 20 metrów od pola karnego. Musieli oddawać strzały z dalsza. A nasz bramkarz Brom – świetny, z Ruchu. Świetnie bronił! Świetnie bronił. Graliśmy wypad: wypad – i bronimy się, wypad – i bronimy się. Szczęście sprzyjało, sami się zastanawialiśmy, jak my mogli wygrać z taką drużyną. Sami się krytykowaliśmy. Gienek Żakowski grał na skrzydle – przycentrował, a Nowak z Garbarni – pyk, bramka, głową strzelił. Nie wiem czy już do pauzy, czy po pauzie, ale taka sama sytuacja: tylko wypad, centra. Nowak dwie bramki strzelił. Na bankiecie przeciwnik rozmawiał z nami! My nie umieliśmy po angielsku, ale w zarządzie byli profesorowie, to każdy znał języki. A Szkoci siedzieli smutni, tak patrzyli na nas, jak na złodziei. My się sami dziwiliśmy jako piłkarze, że potrafiliśmy z taką drużyną wygrać. A graliśmy piłkę defensywną i wypady. W ten czas w ataku było pięciu zawodników, więc szybko się tam zrobiła jakaś do strzału pozycja.

Źródło: Stanisław Flanek, wywiad 02.10.2009