1946.12.01 Wisła Kraków - Ruch Chorzów 2:1
Z Historia Wisły
Linia 9: | Linia 9: | ||
| wynik = 2:1 (1:1) | | wynik = 2:1 (1:1) | ||
| goście = [[Ruch Chorzów]] | | goście = [[Ruch Chorzów]] | ||
- | | ilość widzów = | + | | ilość widzów = 6.000 |
| sędzia = Michalik | | sędzia = Michalik | ||
- | | strzelcy bramek gospodarze = <br>[[Tadeusz Legutko]]<br>[[Mieczysław Gracz]] | + | | strzelcy bramek gospodarze = <br>[[Tadeusz Legutko]] 40'<br>[[Mieczysław Gracz]] 84' |
| wyniki po kolei = 0:1<br>1:1<br>2:1 | | wyniki po kolei = 0:1<br>1:1<br>2:1 | ||
| strzelcy bramek goście = 21' Teodor Peterek<br><br><br> | | strzelcy bramek goście = 21' Teodor Peterek<br><br><br> |
Wersja z dnia 08:32, 2 sie 2019
Wisła Kraków | 2:1 (1:1) | Ruch Chorzów | ||||||||
widzów: 6.000 | ||||||||||
sędzia: Michalik | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Południa. 1946, nr 262 (1 XII)
Wisła Ruch
Piłkarze krakowskiej Wisły zakończą swój tegoroczny sezon piłkarski, niedzielnym spotkaniem z drużyną piłkarską Ruchu.
Początek zawodów o godz. 11-30 na boisku Wisły
Echo Południa. 1946, nr 264 (3 XII)
Wisła-Ruch 2:1 (1:1)
Legutko, Jackowski, Ruch: — Brom, I Brzoza, Kamiński, Górka, Bomba, Giebur, Wodarz, Suszczyk, Peterek, Cieślik, Gromotka.
Wisła: — Jurowicz, Flanek, Kubik, Wapiennik II, Wapiennik I, Cisowski, Gracz. Cholewa, Giergiel.
Od ostatniego występu w Krakowie drużyna Ruchu poczyniła poważne postępy.
Bromowi, reprezentacyjnemu bramkarzowi Polski, — wspieranemu przez dobrą parę obrońców Brzoza — Kamiński nie łatwo strzelono bramkę.
Pomoc Ruchu, wprawdzie bez asów, ale na dobrym, wyrównanym poziomie grała twardo i skutecznie.
W ataku, obok dwóch starszych panów Wodarza i Peterka, z których szczególnie ten drugi jest już tylko cieniem dawnej wielkości, widzieliśmy trzech utalentowanych młodych zawodników spośród których. Cieślik wybija się na plan pierwszy. Sposób, w jaki potrafił kilkakrotnie minąć Flanka, obrońcę o ustalonej i doskonałej opinii wystawia mu jak najlepsze świadectwo.
Wisła zagrała ten mecz słabo, a dotyczy to przede wszystkim jej linii ataku. Tu jedynie Gracz zagrał na normalnym poziomie i był niedoścignionym wzorem dla swoich czterech kolegów.
Jak w ataku Gracz, tak w linii pomocy Legutko przewyższał swych bocznych kolegów o klasę.
Potrafił on nie tylko rozwijać ataki przeciwnika, zasilać własną ofensywę seriami idealnych piłek, ale często wyręczał swych kolegów w ataku w strzałach na bramkę. On też był autorem pierwszej bramki.
Trio obronne mniej więcej na normalnym poziomie z tym, że Kubik coraz bardziej specjalizuje się — w stosowaniu ostrej gry.
Mimo, „jesiennej formy” — Wisła była w sumie drużyną lepszą i miała dużo więcej z gry.
Po rozpoczęciu, Wisła z impetem rusza do ataku i uzyskuje silną przewagę. Okres ten to pojedynek ataku Wisły z Bromem, z którego bramkarz śląski wychodzi obronną ręką, popisując się doskonałą formą. Dwukrotnie broni on w beznadziejnych prawie sytuacjach, uzyskując poklask widowni. W miarę upływu czasu drużyna Ruchu otrząsa się z przewagi i przeprowadza kilka groźnych ataków, szczególnie prawą stroną, — gdzie Cieślik kilka razy sprytnie mija Flanka.
Obustronne ataki mijają jednak bez rezultatu i dopiero w 31 minucie po rogu bitym przez Wodarza, Peterek niespodziewanie uzyskuje głową prowadzenie.
Wisła po raz drugi rusza do generalnego ataku i celny strzał Jackowskiego z trudem broni Brom. Po chwili Cholewa przejmuje centrę Cisowskiego, główkuje w róg bramki, lecz Brom broni popisując się przy tym piękną paradą powietrzną.
W 40 minucie Legutko wyręcza swoich kolegów w ataku i z kilkunastu metrów pięknym plasowanym strzałem wyrównuje.
Już w następnej minucie przebija się Gracz, ale Brom wybija piłkę na róg. Pod koniec pierwszej połowy Suszczyk mija pięknie Kubika, lecz Jurowicz zdecydowanym wybiegiem ratuje w ostatniej chwili.
Po zmianie pól Wisła znowu uzyskuje na kilka minut przewagę, po czym gra coraz więcej się wyrównuje. Zmienne akcje obydwu napadów, nie przynoszą jednak rezultatu Dopiero w 25 minucie ma Jackowski sposobność do podwyższenia wyniku, ale główkuje tuż obok słupka. Z drugiej strony Cieślik przechodzi przez obronę, lecz, strzał jego jest zbyt słaby, aby zmusić Jurowicza do kapitulacji. Za chwilę Cisowski sam na sam z Bromem przenosi nad poprzeczką.
Serię ataków Ruchu likwiduje obrona Wisły.
W 34 minucie Gracz idzie na przebój, mija 4-ch przeciwników i jak na stół wykłada piłkę Cisowskiemu, który fatalnie pudłuje. Momentalna riposta Ruchu kończy się strzałem Cieślika, jednak Jurowicz jest na stanowisku.
W 39 minucie Gracz po raz drugi idzie na przebój, mija przytomnie Kamińskiego i celnym strzałem w lewy róg ustala wynik dnia.
Mimo wysiłku obu drużyn wynik utrzymuje się do końca.
Widzów około 6.000.
Sędzia ob. Michalak nie miał najlepszego dnia.
„Start” z 1946.11.28
W niedzielę dnia 1 grudnia zawody piłkarskie
RUCH – WISŁA
Początek o godz. 11.30
Przedsprzedaż biletów już się rozpoczęła
„Start” z 1946.12.02
Drugie pod rząd zwycięstwo , odniesione z różnicą jednaj bramki przy kolosalnej przewadze Wisły dowodzi o nadzwyczaj słabej grze ataku czerwonych. Wstawienie Jachowskiego jako „antidotum" przeciw impotencji strzałowej napastników nie na wiele się zdało, gdyż młody ten chłopiec bierze — na nieszczęście zły przykład — ze swoich starszych (w całkiem dosłownym tego słowa znaczeniu) kolegów i zaczynał tak jak oni kołować z piłką zamiast iść odważnie naprzód i… strzelać! W ogóle napastnicy Wisły, z wyjątkiem Gracza, zrzucają z siebie odpowiedzialność za strzał i stąd bramki dla Wisły... strzela pomoc.
Jest ona nadal najlepszą częścią zespołu i gdyby napad Wisły potrafił wznieść się na jej poziom, wówczas Ruch mógłby — mimo doskonałej obrony Broma — zainkasować sporo bramek. Znacznie mniej sposobności do strzelenia bramek mieli napastnicy Ruchu, jeśli udało im się dzięki szybkim przebojom zwinnego Cieślika i równie szybkim przerzutom Peterka na skrzydła przejść pomoc Wisły, wówczas Flanek był — jak zwykle — zaporą nie do przebycia, a i Jurowicz w bramce nie do pokonania. Jedyną bramkę strzelił Ruch po rzucie z rogu bitym przez Wodarza, gdy Peterek wyzyskując swój wzrost skierował piłkę głową w róg bramki. Nie obstawienie Peterka było dużą winą defensywy Wisły.
W Ruchu obok doskonałego Broma najlepiej spisali się Brzoza w obronie. Kamieński na środku pomocy oraz Cieślik w napadzie. Jego solowy przebój i strzał z trudnego kąta w 30 min. pierwszej połowy potwierdziły dobrą o nim famę. Ze skrzydłowych młodszy i bardziej ruchliwy Gromatka ustępując Wodarzowi w rutynie przewyższa go żywiołowością i sercem grze.
Składy drużyn:
Wisła: Jurowicz — Kubik, Flanek — Wapiennik I, Legutko, Wapiennik II — Giergiel, Cholewa, Gracz, Jackowski Cisowski.
Ruch: Br om — Brzoza, Bomba, — Gbur, Kamieński, Górka — Gromadka, Cieślik, Peterek, Puszczyk, Wodarz.
Jut po pierwszych kopnięciach piłki, widać że gra pomocy Wisły rozstrzygnie o tym, że krakowianie będą mieć stałą i zdecydowaną przewagę. Mogła ona już w pierwszych minutach przynieść bramki dla Wisły; Gracz z woleja przeniósł jednak ponad poprzeczką, a w kilka sekund później Jackowski niemal z linii bramkowej nie potrafił strzelić do siatki i przegrał pojedynek z bramkarzem Ruchu. Po 20 minutach ustawicznego przesiadywania na połowie Ślązaków, przerywanego sporadycznymi wypadami, zdobywa Ruch w 21-ej minucie rzut wolny. Bije go bardzo dobrze Wodarz, a Peterek zdobywa prowadzenie, dla swoich barw. Po szeregu bezskutecznych kontrataków wyrównanie dla Wisły zdobywa Legutko dalekim strzałem zmuszając Broma do kapitulacji.
Po przerwie obraz gry nie ulega zmianie. W dalszym ciągu mają czerwoni zdecydowaną przewagą lecz kunktatorstwo napastników ułatwia w znacznej mierze Ruchowi obronę. Dopiero na kilka minut przed końcem zawodów udaje się Graczowi po solowej akcji zdobyć drugi, zwycięski punkt dla Wisły.
Bardzo dobrym sędzią zawodów był Michalik.