1946.12.01 Wisła Kraków - Ruch Chorzów 2:1
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 2:1 (1:1) | Ruch Chorzów | ||||||||
widzów: | ||||||||||
sędzia: Michalik | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
„Start” z 1946.11.28
W niedzielę dnia 1 grudnia zawody piłkarskie
RUCH – WISŁA
Początek o godz. 11.30
Przedsprzedaż biletów już się rozpoczęła
„Start” z 1946.12.02
Drugie pod rząd zwycięstwo , odniesione z różnicą jednaj bramki przy kolosalnej przewadze Wisły dowodzi o nadzwyczaj słabej grze ataku czerwonych. Wstawienie Jachowskiego jako „antidotum" przeciw impotencji strzałowej napastników nie na wiele się zdało, gdyż młody ten chłopiec bierze — na nieszczęście zły przykład — ze swoich starszych (w całkiem dosłownym tego słowa znaczeniu) kolegów i zaczynał tak jak oni kołować z piłką zamiast iść odważnie naprzód i… strzelać! W ogóle napastnicy Wisły, z wyjątkiem Gracza, zrzucają z siebie odpowiedzialność za strzał i stąd bramki dla Wisły... strzela pomoc.
Jest ona nadal najlepszą częścią zespołu i gdyby napad Wisły potrafił wznieść się na jej poziom, wówczas Ruch mógłby — mimo doskonałej obrony Broma — zainkasować sporo bramek. Znacznie mniej sposobności do strzelenia bramek mieli napastnicy Ruchu, jeśli udało im się dzięki szybkim przebojom zwinnego Cieślika i równie szybkim przerzutom Peterka na skrzydła przejść pomoc Wisły, wówczas Flanek był — jak zwykle — zaporą nie do przebycia, a i Jurowicz w bramce nie do pokonania. Jedyną bramkę strzelił Ruch po rzucie z rogu bitym przez Wodarza, gdy Peterek wyzyskując swój wzrost skierował piłkę głową w róg bramki. Nie obstawienie Peterka było dużą winą defensywy Wisły.
W Ruchu obok doskonałego Broma najlepiej spisali się Brzoza w obronie. Kamieński na środku pomocy oraz Cieślik w napadzie. Jego solowy przebój i strzał z trudnego kąta w 30 min. pierwszej połowy potwierdziły dobrą o nim famę. Ze skrzydłowych młodszy i bardziej ruchliwy Gromatka ustępując Wodarzowi w rutynie przewyższa go żywiołowością i sercem grze.
Składy drużyn:
Wisła: Jurowicz — Kubik, Flanek — Wapiennik I, Legutko, Wapiennik II — Giergiel, Cholewa, Gracz, Jackowski Cisowski.
Ruch: Br om — Brzoza, Bomba, — Gbur, Kamieński, Górka — Gromadka, Cieślik, Peterek, Puszczyk, Wodarz.
Jut po pierwszych kopnięciach piłki, widać że gra pomocy Wisły rozstrzygnie o tym, że krakowianie będą mieć stałą i zdecydowaną przewagę. Mogła ona już w pierwszych minutach przynieść bramki dla Wisły; Gracz z woleja przeniósł jednak ponad poprzeczką, a w kilka sekund później Jackowski niemal z linii bramkowej nie potrafił strzelić do siatki i przegrał pojedynek z bramkarzem Ruchu. Po 20 minutach ustawicznego przesiadywania na połowie Ślązaków, przerywanego sporadycznymi wypadami, zdobywa Ruch w 21-ej minucie rzut wolny. Bije go bardzo dobrze Wodarz, a Peterek zdobywa prowadzenie, dla swoich barw. Po szeregu bezskutecznych kontrataków wyrównanie dla Wisły zdobywa Legutko dalekim strzałem zmuszając Broma do kapitulacji.
Po przerwie obraz gry nie ulega zmianie. W dalszym ciągu mają czerwoni zdecydowaną przewagą lecz kunktatorstwo napastników ułatwia w znacznej mierze Ruchowi obronę. Dopiero na kilka minut przed końcem zawodów udaje się Graczowi po solowej akcji zdobyć drugi, zwycięski punkt dla Wisły.
Bardzo dobrym sędzią zawodów był Michalik.