1954.06.20 Cracovia - Wisła Kraków 1:1
Z Historia Wisły
Linia 19: | Linia 19: | ||
}} | }} | ||
==Relacje prasowe== | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowskie. 1954, nr 143 (17 VI) nr 2635=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1954-06-17c.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | [[Grafika:Echo 1954-06-17a.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | W NADCHODZĄCĄ niedzielę, 20 czerwca zakończona zostanie wiosenna runda rozgrywek ligowych, przy czym do najciekawszych spotkań dojdzie, w Krakowie. Na stadionie Włókniarza gospodarze grać będą z przodownikiem drugiej ligi Górnikiem Bytom, a na boisku Ogniwa spotkają się dwie krakowskie drużyny pierwszoligowe: Gwardia i Ogniwo. | ||
+ | |||
+ | MECZ niedzielny posiada dla obu drużyn krakowskich doniosłe znaczenie. Gwardia bowiem w razie zwycięstwa ma szanse na zdobycie zaszczytnego: tytułu wiosennego mistrza ligi, a znów Ogniwo dążyć będzie do zdobycia dwóch dalszych punktów tak bardzo potrzebnych, mu w odsunięciu się od strefy spadkowej. | ||
+ | |||
+ | Obydwie drużyny po słabym starcie w marcu i kwietniu, na finiszu pierwszej rundy wykazały poprawę formy. Dzięki kilku kolejnym zwycięstwom gwardziści wyszli na czoło tabeli i chociaż po porażce z Ogniwem w Bytomiu stracili pro wadzenie, wciąż jeszcze zaliczają się do zespołów pretendujących do tytułu wiosennego mistrza ekstraklasy. | ||
+ | |||
+ | Ogniwo po zreorganizowaniu pierwszej drużyny, po zastąpieniu kontuzjowanych i mało ambitnych graczy. zawodnikami walczącymi z poświęceniem i ofiarnością, odniosło dwa cenne zwycięstwa i opuściło ostatnią lokatę w tabeli. Ambitni piłkarze Ogniwa na pewno nie będą chcieli łatwo oddać punktów swym lokalnym rywalom i wyjdą w niedzielę na swoje boisko pełni zapału i woli zwycięstwa. | ||
+ | |||
+ | Już dzisiaj zwolennicy obu drużyn omawiają żywo niedzielne spotkanie. analizując przebieg meczu i przewidując końcowy wynik. Nie jest on łatwy do odgadnięcia, gdyż jak wiemy z wieloletniego doświadczenia drużyna skazana z góry na porażkę. w/„derbach Krakowa" zdobywała się na ładną i skuteczną grę i wychodziła zwycięsko z tych zawodów. | ||
+ | |||
+ | |||
==="Przegląd Sportowy" z 1954.06.21=== | ==="Przegląd Sportowy" z 1954.06.21=== | ||
[[Grafika:Życie Warszawy 1954.06.22.jpg|thumb|250px|right|]] | [[Grafika:Życie Warszawy 1954.06.22.jpg|thumb|250px|right|]] |
Wersja z dnia 12:16, 29 mar 2019
Ogniwo Kraków | 1:1 (0:1) | Gwardia Kraków | ||||||||
widzów: 20.000 | ||||||||||
sędzia: Orliński ze Stalinogrodu | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowskie. 1954, nr 143 (17 VI) nr 2635
W NADCHODZĄCĄ niedzielę, 20 czerwca zakończona zostanie wiosenna runda rozgrywek ligowych, przy czym do najciekawszych spotkań dojdzie, w Krakowie. Na stadionie Włókniarza gospodarze grać będą z przodownikiem drugiej ligi Górnikiem Bytom, a na boisku Ogniwa spotkają się dwie krakowskie drużyny pierwszoligowe: Gwardia i Ogniwo.
MECZ niedzielny posiada dla obu drużyn krakowskich doniosłe znaczenie. Gwardia bowiem w razie zwycięstwa ma szanse na zdobycie zaszczytnego: tytułu wiosennego mistrza ligi, a znów Ogniwo dążyć będzie do zdobycia dwóch dalszych punktów tak bardzo potrzebnych, mu w odsunięciu się od strefy spadkowej.
Obydwie drużyny po słabym starcie w marcu i kwietniu, na finiszu pierwszej rundy wykazały poprawę formy. Dzięki kilku kolejnym zwycięstwom gwardziści wyszli na czoło tabeli i chociaż po porażce z Ogniwem w Bytomiu stracili pro wadzenie, wciąż jeszcze zaliczają się do zespołów pretendujących do tytułu wiosennego mistrza ekstraklasy.
Ogniwo po zreorganizowaniu pierwszej drużyny, po zastąpieniu kontuzjowanych i mało ambitnych graczy. zawodnikami walczącymi z poświęceniem i ofiarnością, odniosło dwa cenne zwycięstwa i opuściło ostatnią lokatę w tabeli. Ambitni piłkarze Ogniwa na pewno nie będą chcieli łatwo oddać punktów swym lokalnym rywalom i wyjdą w niedzielę na swoje boisko pełni zapału i woli zwycięstwa.
Już dzisiaj zwolennicy obu drużyn omawiają żywo niedzielne spotkanie. analizując przebieg meczu i przewidując końcowy wynik. Nie jest on łatwy do odgadnięcia, gdyż jak wiemy z wieloletniego doświadczenia drużyna skazana z góry na porażkę. w/„derbach Krakowa" zdobywała się na ładną i skuteczną grę i wychodziła zwycięsko z tych zawodów.
"Przegląd Sportowy" z 1954.06.21
Nuda, słaby poziom, niezaradność
Derby Krakowa jakich jeszcze nie było
KRAKÓW, 20.6. (tel.wł.) Ogniwo Kraków - Gwardia Kraków 1:1 (0:1). Bramkę dla Gwardii zdobył Mordarski, dla Ogniwa Radoń. Sędziował Orliński ze Stalinogrodu. Widzów ok. 20.000.
Ogniwo: Pajor, Mazur, Kaszuba, Glimas, Gołąb, Kolasa, Mach, Dudoń, Radoń, Kasprzyk, Wawrzusiak.
Gwardia: Lech, Piotrowski, Snopkowski, Flanek, Wapiennik, Mamoń, Machowski, (Gamaj), Kościelny, Kohut, Jaśkowski, Mordarski.
Poziom tych zawodów, które mimo wszystko jednak do białości rozpalają widzów, nie zasługuje na szersze omówienie. Nie bez racji powiedziano w loży prasowej, że to nie gra pierwsza liga, lecz piąta klasa "b" - z piątą "c" na jakiejś majówce.
Gwardia już w drugich kolejnych zawodach wystawia na próbę nerwy swoich zwolenników, gdyż przy widocznym, aż nadto spadku formy, zawodnicy jej walczą bez właściwej sobie ambicji i zaciętości. Stąd też przeciwnik, który właśnie te walory wniósł do gry, przeważał dość wyraźnie po przerwie i zdobywszy wyrównanie, bliższy był zdobycia zwycięskiej bramki.
W tym okresie napad Gwardii ograniczył się zaledwie do kilku wypadów, a gra toczyła się na przedpolu bramki Lecha. Przerażająco wielka ilość niedokładnych podań po obu stronach, szkolne błędy w przyjmowaniu i podawaniu piłki i gra tak zwana bez głowy nie mogły uczynić ją emocjonującą i po raz pierwszy od wielu lat chyba zdarzyło się, że widzowie derbów opuszczali je przed czasem. Gwardia przeprowadziła pewne osobowe zmiany w drużynie, ale mimo to napad jej zatracił dawną siłę bojową i próbuje tylko indywidualnych wyczynów. Pomocnicy trochę lepiej wspierali napad, ale tylko do przerwy. Obrona i bramkarz na poziomie. W drużynie Ogniwa, która na podstawie przebiegu gry mogła sobie zaskarbić uznanie swych zwolenników, ponad poziom pozostałych wybili się: Pajor, Mazur, Kaszuba i Kolasa.
"Dziennik Polski" z 1954.06.22
„DERBY" ZAMYKAJĄ PÓŁMETEK
Krakowskie „derby" piłkarskie Ogniwo — Gwardia, miały dwa oblicza. W pierwszej połowie meczu gra drużyn była mniej więcej wyrównana i prowadzono ją w tempie mało emocjonującym, przy czym dość częstowano się piłką... „w kratkę". (Zawodnik zamiast podać piłkę partnerowi dawał ją przeciwnikowi, a ten odwzajemniając się oddał ją też... przeciwnikowi). W okresie lekkiej przewagi Gwardii zdołał Mordarski ulokować piłkę w siatce Ogniwa.
Pierwsze zaś minuty po przerwie nie zapowiadały zmiany no lepsze. Jednak wnet Ogniwo przechodzi do generalnej ofensywy i odtąd aż do końca zawodów gra z wyraźną przewagą. Zawodnicy Ogniwa w składnych akcjach wychodzą zwycięsko z pojedynków, strzelają często, ale... nie celnie.
Owocem tej przewagi była bramka zdobyta przez Radonia. Przy większym „szczęściu" bramek mogło paść więcej. Żeby ten brak „szczęścia" wyrównać trzeba będzie podczas nadchodzącej 8 tygodniowej przerwy mocno ćwiczyć strzały z każdej pozycji, szybką orientację i zwrotność na polu podbramkowym. Gwardii przydałby się też remont form.