Z Historia Wisły
1954.07.24, Mistrzostwa Polski juniorów. Faza finałowa. 5. kolejka, Wrocław,
| Gwardia Kraków
| 0:2
| Unia Racibórz
|
|
widzów:
|
sędzia:
|
|
|
|
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Wspomnienia
Władysława Machowskiego
Tak się los ułożył, że kontuzja mnie w wieku 18 lat załatwiła. Do dnia dzisiejszego mam tutaj w łydce w lewej nodze dziurę. To się wydarzyło na Mistrzostwach Polski juniorów we Wrocławiu w 1954 roku. O awansie do tych finałów decydował na szczeblu województwa krakowskiego mecz my - AZS. Wygraliśmy 2:0. Naszym trenerem był Mieczysław Gracz. Do Wrocławia jechaliśmy z nadzieją na złoty medal, a Gracz był tego niemalże pewien. Rywalami były drużyny CWKS Warszawa, Unia Racibórz, ŁKS i inne - w sumie osiem zespołów. Rzeczywistość okazała się inna. Wygrywaliśmy te mecze aż doszło do kluczowego spotkania z Unią Racibórz. Nikt nie wiedział specjalnie co to za drużyna, czego się spodziewać, wiadomo - Racibórz to małe miasteczko. Możliwe, że lekceważąco podeszliśmy do tego meczu. Przegraliśmy 2:0. Na dodatek jeden z zawodników Unii „wjechał” mi nakładką, złamał nogę w dwóch miejscach. Złamanie otwarte. Szok, ja nawet nie wiem, jak to się stało. Na tym się skończyły moje występy, Wisła zagrała jeszcze dwa mecze i zajęła trzecie miejsce.
Źródło: Władysław Machowski, wywiad 17.01.2021