1956.10.07 Wisła Kraków - Belo Horizonte 1:0

Z Historia Wisły

1956.10.07, mecz towarzyski, Kraków, Stadion Wisły,
Wisła Kraków 1:0 (0:0) Belo Horizonte
widzów:
sędzia:
Bramki
Marian Machowski (k) 90' 1:0
Wisła Kraków
3-2-5
Władysław Machowski
Jerzy Piotrowski
Władysław Kawula
Ryszard Budka
Adam Michel
Ryszard Jędrys
Marian Machowski
Włodzimierz Kościelny
Wiesław Gamaj
Stanisław Adamczyk Grafika:Zmiana.PNG (Antoni Rogoza)
Marian Morek Grafika:Zmiana.PNG (Fryderyk Monica)

trener: Artur Woźniak
Belo Horizonte

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Wisła - AFC Belo Horizonte 1:0

Dodano: 2011-11-27 18:36:08 (aktualizacja: 2011-11-28 08:43:29)

(MARCIN) / WislaLive.pl;

7 października 1956 roku, w ramach obchodów jubileuszu 50-lecia istnienia Wisły, piłkarze Białej Gwiazdy zagrali z brazylijskim zespołem z Belo Horizonte.

"Grę rozpoczęto efektowną, bielutką piłką przywiezioną przez gości. Dla kibiców była to spora niespodzianka - spotykało się wówczas jedynie juchtowego koloru piłki, zwane 'węgierkami'" - wspominał na łamach wiślackiej księgi jubileuszowej Andrzej Gowarzewski.

"Były te piłki jakieś dziwne, takie typowe plażówki. Strasznie lekkie i jak się je kopnęło mocniej, od razu leciały wysoko do góry" - wtórował Gowarzewskiemu na łamach "Forza Wisła" legendarny boczny obrońca z R22 Ryszard Budka, wtedy 21-latek. "Na szczęście szybko zareagował Mieciu Gracz - nasz ówczesny trener. Po którymś wybiciu futbolówki na aut, podbiegł do niej i przebił ją szpilką od wiślackiej odznaki. Wróciła na boisko, ale z wiadomych przyczyn sędzia zarządził błyskawiczną jej wymianę. Od tej pory graliśmy taką, do jakiej byliśmy przyzwyczajeni. No i wygraliśmy 1-0".

Autorem zwycięskiego dla Wisły gola był inny legendarny jej gracz - Marian Machowski. "To się pamięta, jak karnego strzelałem, już prawie po meczu. Ustawiłem sobie w polu karnym piłkę, do której przed strzałem bez przerwy mi przychodzili, krzyżyki robili, dołek mi wykopywali. Ale ja mimo to trafiłem. I kibice wpadli na boisko. Buty chcieli mi pościągać, koszulkę, podrapali mnie. Nie ze złości, z miłości. Pierwszy raz się wygrało z drużyną zagraniczną, w dodatku z Brazylijczykami".

...

Źródło: WislaLive.pl


Relacje prasowe

"Przegląd Sportowy" z 1956.09.19

Przed meczem Polska B - Francja B zobaczymy AFC z Belo Horizonte […]

Przed spotkaniem Wisły z brazylijskim zespołem AFC Belo Horizonte. Kapitan Wisły Piotrowski wymienia pamiątkowe proporczyki, Jubileusz 50-lecia, fot. W. Pawłowski
Przed spotkaniem Wisły z brazylijskim zespołem AFC Belo Horizonte. Kapitan Wisły Piotrowski wymienia pamiątkowe proporczyki, Jubileusz 50-lecia, fot. W. Pawłowski

Sparringpartnerem kadry B przed ostatecznym ustaleniem składu na Francję B będzie drużyna brazylijska z Belo Horizonte. Zespół ten przyjeżdża do Polski w dniu 24 września i rozegra u nas 5 spotkań

26.9 w Opolu z Budowlanymi

30.9 w Zabrzu z Górnikiem

3.10 w Warszawie z Kadrą B

5.10 w Poznaniu z reprez. Miasta

7.10 w Krakowie z Wisłą

AFC Belo Horizonte jest najlepszym zespołem ligi Federacao Mineira Futebol. (W Brazylii istnieje kilka federacji piłkarskich i każda ma swoją ligę). Siedzibą ligi Mineira jest jedno ze starszych miast Brazylii, ośrodek najbardziej uprzemysłowionego stanu Belo Horizonte. W lidze tej gra 7 zespołów.

Belo Horizonte ustępuje jako ośrodek piłkarski takim potęgom jak Rio de Janeiro czy Sao Paulo. Mimo to skutecznie z nimi konkuruje, a drużyny grające w lidze Mineira często kupują najlepszych graczy z takich zespołów jak Botafago czy Flanemgo.

Zespół AFC (America Futebol Clube) zalicza się do czołowych drużyn Brazylii, o czym najlepiej świadczą jego ostatnie zwycięstwa nad Flamenco 2:1 oraz America Rio de Janeiro 2:1. W takim samym stosunku AFC pokonało mistrza Urugwaju National Montevideo (2:1).

AFC przyjedzie do Polski w 23-osobowym składzie. Do najsilniejszych jego punktów należy bramkarz Tonho, pomocnik Moacir, prawoskrzydłowy Ernani, środkowy napastnik Gunga oraz dwa nabytki z Botafago: prawy łącznik Geraldo i lewoskrzydłowy Dodo.

Skład pierwszej jedenastki AFC jest następujący:

Tonho, Gafa, W. Santos, Gilson, Cazuza, Moacir, Ernani, Geraldo, Gunga, Militinho, Dodo. Rezerwowymi są: bramkarz Barbato, obrońca Delio, pomocnicy Leonidas i Barbatana, prawoskrzydłowy Alemao, środkowy napastnik Oswaldo, lewoskrzydłowy Ciro.

"Przegląd Sportowy" z 1956.10.08

W-Belo Horizonte. 7.10. 1:0 (0:0). Gol Machowskiego z k. Machowski II, Piotrowski, Kawula, Budka, Michel, Jędrys, Machowski I, Kościelny, Gamaj, Adamczyk (Rogoza), Morek (Monica).

"Dziennik Polski" z 1956.10.09

Jubileusz Gwardii-Wisły

Przed meczem z Brazylijczykami
Przed meczem z Brazylijczykami

W ostatnim dniu jubileuszu krakowskiej Wisły rozegrano mecz Wisła Kraków - AFC Belo Horizonte (Brazylia). Mecz zakończył się wynikiem 1:0 (0:0). Jedyna bramka padła z rzutu karnego w 90 min. - zdobył ją Machowski.

Przyćmiony horyzont

Jednym z "rodzynków" jubileuszu Wisły był mecz piłkarski Wisły z brazylijską drużyną z Belo Horizonte. Rodzynek ten smakował licznie zebranej publiczności. Gra była ciekawa, poziom jej dobry, a że nie padały bramki, to już wina ataku obu drużyn. Brazylijczycy dysponujący doskonałą techniką, grali jakby w zwolnionym rytmie tanecznym i z dobrotliwą flegmą, jakkolwiek piłka chodziła od "nóżki do nóżki". Spodziewanego tempa i temperamentu południowców ani śladu, a zgrabne igraszki z piłką (zresztą miłe dla oka), to bezpłodne sztuczki dla sztuczek, z których nie padła ani jedna bramka. Gra przy tym była fair, a świadomych fauli znikoma ilość. Wisła zaś ustępując Brazylijczykom technicznie przeciwstawiała im szybsze tempo, dużą ambicję i ofiarność. Toteż w sumie miała więcej z gry i częściej zagrażała bramce Edgara. Cóż z tego, kiedy atak nie umiał nawet z najdogodniejszych pozycji strzelić choćby jednego gola. A takich pozycji zaprzepaszczono najmniej cztery. Aż dopiero w ostatniej minucie gry, gdy w tłoku podbramkowym, jeden z Brazylijczyków dotknął piłkę ręką, sędzia zarządził rzut karny - Machowski ostrym strzałem zdobył jedyną bramkę dnia. Dobre i to, choć Wiślacy mogli obłowić się większym łupem goli. Sam rzut karny wyprowadził "z nerw" drużynę Brazylijczyków, którzy w sposób dość hałaśliwy protestowali i usiłowali nie dopuścić do wyegzekwowania rzutu. Sympatyczni zresztą goście nie chcieli przegrać... Tak to Horizonte, które nie przegrało dotąd w Polsce ani jednego meczu, przyćmiło częściowo swoją sławę porażką z Wisłą 0:1.