1957.03.24 ŁKS Łódź - Wisła Kraków 2:1
Z Historia Wisły
![]() | ŁKS Łódź | 2:1 (1:1, 1:1, 1:1) | Wisła Kraków | ![]() | ||||||
widzów: ok. 12.000 | ||||||||||
sędzia: Brawański | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Przegląd Sportowy. 1957 nr 42=1330 (25 III)
120 minut potrzebował ŁKS . do zwycięstwa 2=1 nad Wisłą
Soporek strzelcem 2 pięknych bramek
ŁÓDŹ. 24.3. (tel. wt.) ŁKS Łódź Wisła Kraków 2:1 (1:1, 1:0). Bramki dla ŁKS 10 min. Soporek, 106 min. Soporek dla Wisły 20 min. Rogoża. Sędziował Browański. Widzów 15 tys. ŁKS: Szczurzyński, Stusio, Wlazły, Walczak, Jańczyk, Grzywocz, Jezierski, Kowalec, Baran, Soporek, Wietecki. Wisła: Machowski II, Monica, (Piotrowski), Kawula, Budka. Michel, Jędrys, Machowski I. Kościelny, Rogoża, Gamaj.
Trzeba było czekać aż 106 min. na rozstrzygnięcie meczu pucharowego ŁKS — Wisła. W normalnym bowiem czasie spotkanie zakończyło się wynikiem nierozstrzygniętym 1:1. Wczorajsza pogoda me sprzyjała normalnej grze (wiał silny, porywisty wiatr). Dlatego też trudno jest wydać jakiś obiektywny sąd o formie obu zespołów. Przez, pierwsze 30 min. stroną przeważającą byli łodzianie. W tym okresie mieli oni cztery dogodne sytuacje do zdobycia bramek, z czego wykorzystali tylko jedną. Autorem tej bramki był Soporek, który przejął centrę Jezierskiego na głowę i w efektownym stylu posłał piłkę do siatki. W 10 min. później Wisła wzięła rewanż. Krakowianie przeprowadzają udany atak, lewą stroną, szybko przez łącznika wyrzucona piłka dostaje się na skrzydło, a następnie zostaje dośrodkowana przez Machowskiego i... celny strzał Rogoży zadecydował o 30 minutowej dogrywce, . Po zmianie stron mecz stracił sporo na wartości. Wyraźnie osłabło tempo, było za dużo przypadkowych akcji, a nadto mnóstwo niedokładnych podań tak z jednej jak i z drugiej strony. Pierwsza połowa dogrywki nie przyniosła również rozstrzygnięcia. ŁKS grając z wiatrem miał zdecydowaną przewagę, ale nie potrafił jej uwidocznić bramkami. Krakowianie rzadko decydowali się na kontrofensywę, zabezpieczając swe przedpole bramkowe. Około 15 .tys. sympatyków ŁKS z niepokojem oczekiwało drugiej połowy dogrywki. Nic dziwnego. Teraz wiatr był sprzymierzeńcem Wisły. Tymczasem już w 1 min. (czyli 106) Soporek po raz drugi wpisał się na listę strzelców .i tym samym rozstrzygnął wynik tego spotkania. Druga bramka Soporka, była niemniej efektowna niż pierwsza. Świadczy to, że łącznik ŁKS powraca do formy. Najlepiej w drużynie gospodarzy zagrała linia pomocy, w składzie Grzywocz i Jańczyk. W drużynie gości najlepsi byli: bramkarz Machowski II. i Budka. (m. w.)