1960.05.08 Górnik Zabrze - Wisła Kraków 4:0
Z Historia Wisły
(Nie pokazano 8 wersji pośrednich.) | |||
Linia 11: | Linia 11: | ||
| ilość widzów = 6.000 | | ilość widzów = 6.000 | ||
| sędzia = Mysiak z Opola | | sędzia = Mysiak z Opola | ||
- | | strzelcy bramek gospodarze = Wilczek 11'<br>Pohl (k) 48'<br>Lentner 63'<br>Wilczek 79' | + | | strzelcy bramek gospodarze = Erwin Wilczek 11'<br>Ernest Pohl (k) 48'<br>Roman Lentner 63'<br>Erwin Wilczek 79' |
| wyniki po kolei = 1:0<br>2:0<br>3:0<br>4:0 | | wyniki po kolei = 1:0<br>2:0<br>3:0<br>4:0 | ||
| strzelcy bramek goście = | | strzelcy bramek goście = | ||
- | | skład gospodarzy = 3-2-5<br>Szołtysek <br>Olszówka <br>Oślizło <br>Hajduk [[Grafika:Zmiana.PNG]] (Franosz)<br>Gawlik <br>Olejnik <br> | + | | skład gospodarzy = 3-2-5<br>Joachim Szołtysek<br>Edward Olszówka<br>Stanisław Oślizło<br>Henryk Hajduk [[Grafika:Zmiana.PNG]] (Antoni Franosz)<br>Ginter Gawlik<br>Marian Olejnik<br>Jan Kowalski<br>Erwin Wilczek<br>Edward Jankowski<br>Ernest Pohl<br>Roman Lentner<br><br>trener: Wilhelm Lugr |
| skład gości = 3-2-5<br>[[Bronisław Leśniak]]<br>[[Fryderyk Monica]]<br>[[Władysław Kawula]]<br>[[Leszek Snopkowski]]<br>[[Antoni Rogoza]]<br>[[Ryszard Jędrys]]<br>[[Marian Machowski]]<br>[[Andrzej Sykta]]<br>[[Józef Maniecki]]<br>[[Stanisław Śmiałek]]<br>[[Kazimierz Kościelny]]<br><br>trener: [[Károly Kósa]] | | skład gości = 3-2-5<br>[[Bronisław Leśniak]]<br>[[Fryderyk Monica]]<br>[[Władysław Kawula]]<br>[[Leszek Snopkowski]]<br>[[Antoni Rogoza]]<br>[[Ryszard Jędrys]]<br>[[Marian Machowski]]<br>[[Andrzej Sykta]]<br>[[Józef Maniecki]]<br>[[Stanisław Śmiałek]]<br>[[Kazimierz Kościelny]]<br><br>trener: [[Károly Kósa]] | ||
| statystyki = | | statystyki = | ||
}} | }} | ||
- | ==Relacje== | + | ==Relacje prasowe== |
+ | [[Grafika:1960.05.08 Górnik Zabrze - Wisła Kraków.jpg|thumb|300px|right]] | ||
[[Grafika:Tempo 1960-05-09.JPG|150px]] | [[Grafika:Tempo 1960-05-09.JPG|150px]] | ||
[[Grafika:Tempo 1960-05-09b.JPG|150px]] | [[Grafika:Tempo 1960-05-09b.JPG|150px]] | ||
- | + | ===Echo Krakowa. 1960, nr 106 (6 V) nr 4620=== | |
- | + | ||
- | + | O ile pierwsze cztery kolejki mistrzowskich spotkań można określić jako próbny „galop" naszych piłkarzy, o tyle następne mecze mają ogromny ciężar gatunkowy i pod koniec miesiąca powinna wyraźnie skrystalizować się czołówka oraz grupa spadkowa. Sądzimy, że piłkarze zdają sobie sprawę z sytuacji i nie zawiodą nadziei swych sympatyków, demonstrując futbol w dobrym wydaniu. | |
- | + | ||
- | + | Pierwszoligową Wisłę czeka w najbliższą niedzielę mecz w Zabrzu z tamtejszym Górnikiem. Po kontuzjach, jakie odnieśli ostatnio w meczu z Dynamo Berlin dwaj bramkarze drużyny krakowskiej Leśniak i Karczewski udział ich przeciw Górnikowi stoi pod znakiem zapytania. Z drugiej strony Jedenastka Zabrza zajmująca w tabeli 9 miejsce niewątpliwie dążyć będzie do poprawy lokaty. W takiej sytuacji wywiezienie przez Wisłę przynajmniej jednego punktu już stanowiłoby wielki sukces. | |
- | + | ||
- | + | Dużą rolę może odegrać ambitna gra a na taką liczą sympatycy drużyny krakowskiej. | |
- | + | ||
- | + | ||
- | + | ===Echo Krakowa. 1960, nr 108 (9 V) nr 4622=== | |
- | + | [[Grafika:Echo 1960-05-09c.jpg|thumb|right|200 px]] | |
- | + | ||
- | + | Wisła (bez Michela) przegrała w Zabrzu | |
- | + | ||
- | + | Niestety, nie udała się wiślakom sztuka wywiezienia punktu z Zabrza i tym samym doznali pierwszej porażki w tegorocznych bojach mistrzowskich. Niemniej zwycięstwo mistrza Polski Górnika 4:0 (1:0) nie przyszło tym ostatnim zbyt łatwo. Ba, z czterech bramek, aż dwie „otrzymali—jak się to mówi—w podarunku” od trójki sędziowskiej, kierowanej przez p. Mysiaka z Opola. Inna sprawa, że na słabej grze krakowian zaważył brak w zespole Michela, który został kontuzjowany w Szkocji. | |
- | + | ||
- | + | Wisła: Leśniak, Monie a, Kawula, Snopkowski, Rogoża, Jędrys, Machowski, Sykta, Śmiałek, Maniecki. Kościelny. | |
- | + | ||
- | + | Górnik: Szołtysek, Olszówka, Oślizło, Hajduk (Franosz), Gawlik, Olejnik, Kowalski, j Wilczek, Jankowski, Pohl, Lentner. | |
- | + | ||
- | + | W pierwszej części meczu, I kiedy obydwie jedenastki walczyły jak równy z równym, górnicy zdobyli 1 gola. Uzyskał go Wilczek w 11 min. dobijając piłkę która po rzucie wolnym z ok. 20 m egzekwowanym przez Jankowskiego, odbiła się od poprzeczki. W Innych wypadkach Leśniak grający z obandażowaną głową po ostatniej kontuzji, zbierał zasłużone oklaski, broniąc groźne strzały Pohla (w tym kilka ze spalonego), Jankowskiego i Lentnera. Kontrataki wiślaków z powodzeniem unieszkodliwiała w zarodku defensywa gospodarzy z Oślizłą na czele a niezliczone strzały bronił ze szczęściem Szołtysek. | |
- | + | ||
- | + | Dopiero po przerwie obraz gry uległ zmianie, w czym niemałą zasługę ma p. Mysiak, który w 49 min. podyktował przeciwko Wiśle rzut karny za nieumyślną rękę Manieckiego na linii pola karnego. Pewnym egzekutorem okazał się Pohl i Górnik uzyskał prowadzenie 2:0, a krakowianie wyraźnie się załamali. 14 min. później losy meczu zostały przesądzone, ponieważ Lentner, przy bierności arbitra, stojąc na wyraźnej pozycji spalonej, otrzymał piłkę i podwyższył wynik na 3:0. W 79 min. Wilczek zdobył 4 bramkę, która nie miała już najmniejszego wpływu na sytuację na boisku. | |
- | + | ||
- | + | Odnośnie dwóch wymienionych werdyktów sędziowskich — wybitnie krzywdzących wiślaków, rozmawiałem z obecnym na meczu trenerem kadry narodowej p. Prouffem, Przyznał on, że ręka Manieckiego na linii pola karnego, była nieumyślna, a przy 3 bramce, Lentner stał wyraźnie na spalonym. Stwierdził także że brak w drużynie Michela, kontuzjowanego w meczu Polska— Szkocja, zaważył na końcowym wyniku zawodów. | |
- | + | ||
- | + | ||
+ | ===”Dziennik Polski” z 1960.05.10=== | ||
+ | http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=5755 | ||
+ | |||
+ | Krakowscy entuzjaści piłki nożnej nie mieli w ub. niedzielę powodów do radości. Nieoczekiwanie wysoką porażkę poniosła w Zabrzu Wisła, bardzo słabo zagrała na własnym boisku Cracovia, niewiele lepiej Wawel w Krośnie. | ||
+ | |||
+ | Największy zawód sprawiła Wisła. Czerwoni wyjechali na Śląsk na spotkanie z przechodzącym kryzys formy mistrzem Polski — Górnikiem w towarzystwie dużej grupy swych wiernych kibiców. Spodziewano się powszechnie zwycięstwa, a przynajmniej remisu. A tymczasem taka klęska. Krakowian nie usprawiedliwia w żadnym wypadku brak w drużynie reprezentacyjnego pomocnika Michla. Przyczyną przegranej była bardzo słaba gra ataku, w którym jedynie skrzydłowi mogli zadowolić — nie całkiem udał się eksperyment ze Śmiałkiem na środku napadu, błędy popełniali tak wytrawni obrońcy jak Monica czy Kawula. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1960, nr 109 (10 V) nr 4623=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1960-05-10.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | Kontuzja Michela pokrzyżowała szyki Wiśle | ||
+ | |||
+ | Wysoką cenę za zwycięstwo naszej reprezentacji w Szkocji zapłaciła Wisła, przegrywając w Zabrzu z Górnikiem 4:0. Otóż Michel nabawił się w Glasgow kontuzji, która uniemożliwiła mu grę w niedzielnym meczu mistrzowskim, a bez niego jedenastka ,.gwiaździstych” nie tworzyła kolektywu w całym tego słowa znaczeniu. | ||
+ | |||
+ | Na domiar złego ani PZPN, ani sam Michel, nie powiadomili na czas kierownictwa klubu o tym, że kontuzja jest na tyle poważna, iż uniemożliwi temu zawodnikowi grę w niedzielnym meczu. | ||
+ | |||
+ | W przymusowej sytuacji (nie było już czasu na zabranie do Zabrza ani Wójcika, czy Świdera) zdecydowano się na wystawienie w pomocy Rogoży, który mimo najlepszych chęci nie spełnił wymagań. | ||
+ | |||
+ | Zresztą beztroskie w takich sprawach stanowisko PZPN nie jest odosobnione. Taka sama sytuacja jak w Wiśle, zaistniała w sobotę w Ruchu, kiedy kierownictwo i trener Steiner przed meczem z Polonią Bydgoszcz dowiedzieli się (nie od PZPN), że nie może grać Lerch. Tylko cena Ruchu za zwycięstwo „Orląt” w Cottbus (gdzie Lerch strzelił 3 bramki) była niższa. ponieważ Ruch wywiózł jeden punkt znad Brdy | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1960, nr 112 (13 V) nr 4626=== | ||
+ | |||
+ | Piłkarz krakowskiej Wisły — Śmiałek został ukarany przez WGiD PZPN napomnieniem za niebezpieczną grę podczas ostatniego meczu z Górnikiem Zabrze | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Gazeta Krakowska. 1960, nr 107 (6 V) nr 3717=== | ||
+ | |||
+ | Możemy pocieszyć kibiców Wisły, że bramkarz ligowej drużyny Leśniak rozpoczął wczoraj treningi i został wyznaczony na mecz niedzielny z Górnikiem Zabrze. Leśniak ma mocno obandażowaną głowę i trenuje bardzo ostrożnie. Karczewski — drugi bramkarz wiślaków, musi pauzować (wybity bark) i na wczorajszym treningu widzieliśmy „zaplecze” Leśniaka — Tynora | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Gazeta Krakowska. 1960, nr 109 (9 V) nr 3719=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1960-05-09a.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | Po kilkutygodniowej przerwie znów od soboty zaludniły się stadiony I i II ligi. Jeszcze jakiś czas Wyścig Pokoju entuzjazmować będzie sympatyków sportu — potem piłka nożna niepodzielnie obejmie panowanie. Niezbyt szczęśliwie wystartowała po przerwie krakowska Wisła, która pokazała słabą grę i w efekcie w Zabrzu przegrała z miejscowym Górnikiem. Górnik, który nie błyszczał w dotychczasowych spotkaniach ligowych, właśnie w meczu z Wisłą zagrał dobrze. Inną niespodzianką jest porażka ŁKS w meczu z Pogonią Szczecin. W sobotę nie było raczej niespodzianek w obydwu spotkaniach I ligi. | ||
+ | |||
+ | Górnik Zabrze-Wisła 4:0 | ||
+ | |||
+ | Wczoraj piłkarze Wisły doznali pierwszej porażki w tegorocznych rozgrywkach ligowych, przegrywając w Zabrzu z drużyną aktualnego mistrza Polski — Górnikiem 4:0 (0:0). Bramki zdobyli: Wilczek 2 oraz Pohl i Lentner po 1. Sędziował słabo p. Mysiak z Opola. | ||
+ | |||
+ | GÓRNIK: Szołtysek, Olszówka, Oślizło, Hajduk (Franosz), Gawlik, Olejnik, Kowalski, Wilczek, Jankowski, Pohl, Lentner. | ||
+ | |||
+ | WISŁA: Leśniak, Monica, Kawula, Snopkowski, Rogoża, Jędrys, Machowski, Sykta, Śmiałek, Maniecki, K. Kościelny. | ||
+ | |||
+ | Wisła pojechała do Zabrza z kontuzjowanym Leśniakiem, który wystąpił w bramce na własną odpowiedzialność, a w ostatniej chwili zabrakło Michela, który w sobotę po powrocie do Krakowa ze Szkocji oświadczył, że nie jest zdolny do gry, ponieważ ma chorą nogę. W tej sytuacji kierownictwo Wisły z konieczności wystawiło na pomoc Rogozę, który nie wypełnił luki i nie był w stanie — mimo ambicji — zastąpić godnie Michela. A właśnie w bardzo słabej grze pomocy tkwi chyba cała tajemnica zwycięstwa górników z krakowskim zespołem. W jedenastce Wisły były dwie linie: obrona, która przetrzymywała ataki zabrzan oraz atak, który zdany był na własne siły i nie mógł przeprowadzić groźniejszych akcji. | ||
+ | |||
+ | Początkowo jeszcze wiślacy grali jako tako, ale po kilku atakach, które nie przyniosły rezultatu, do głosu doszli gospodarze, których pomoc: Gawlik i Olejnik, bez przerwy zasilała piątkę ofensywną piłkami. Na bramkę Leśniaka zaczął się sypać istny grad piłek, które jednak padały łupem świetnie dysponowanego bramkarza. Mimo to w 11 min. | ||
+ | |||
+ | musiał on skapitulować, gdy rzut wolny Jankowskiego odbił się od poprzeczki a nadbiegający Wilczek przejął piłkę na głowę i posłał do bramki. | ||
+ | |||
+ | Po tym golu wiślacy nie dawali jeszcze za wygraną i do pi zerwy bronili się ambitnie. | ||
+ | |||
+ | Dopiero w 48 min. podyktowany rzut karny za wątpliwą rękę Manieckiego na linii pola karnego rozkleił krakowian, gdyż Pohl okazał się niezawodnym egzekutorem i podwyższył wynik na 2:0. | ||
+ | |||
+ | Trzecią bramkę zdobywają gospodarze z wyraźnego spalonego. | ||
+ | |||
+ | Wynik meczu ustalił powtórnie Wilczek na 10 min. przed końcem meczu. (JO) | ||
+ | |||
+ | ===Gazeta Krakowska. 1960, nr 113 (13 V) nr 3723=== | ||
+ | |||
+ | Na czwartkowym zebraniu Wydziału Gier i Dyscypliny PZPN, zawodnik krakowskiej Wisły Śmiałek, otrzymał napomnienie za niebezpieczną grę w meczu z Górnikiem Zabrze. Śmiałek należy do najlepszych strzelców ligowych i po pięciu kolejkach spotkań wraz z Jarkiem z Odry Opole strzelił najwięcej bramek — obaj po cztery | ||
[[Kategoria:I Liga 1960 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:I Liga 1960 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1960 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1960 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Górnik Zabrze]] | [[Kategoria:Górnik Zabrze]] |
Aktualna wersja
Górnik Zabrze | 4:0 (1:0) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 6.000 | ||||||||||
sędzia: Mysiak z Opola | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1960, nr 106 (6 V) nr 4620
O ile pierwsze cztery kolejki mistrzowskich spotkań można określić jako próbny „galop" naszych piłkarzy, o tyle następne mecze mają ogromny ciężar gatunkowy i pod koniec miesiąca powinna wyraźnie skrystalizować się czołówka oraz grupa spadkowa. Sądzimy, że piłkarze zdają sobie sprawę z sytuacji i nie zawiodą nadziei swych sympatyków, demonstrując futbol w dobrym wydaniu.
Pierwszoligową Wisłę czeka w najbliższą niedzielę mecz w Zabrzu z tamtejszym Górnikiem. Po kontuzjach, jakie odnieśli ostatnio w meczu z Dynamo Berlin dwaj bramkarze drużyny krakowskiej Leśniak i Karczewski udział ich przeciw Górnikowi stoi pod znakiem zapytania. Z drugiej strony Jedenastka Zabrza zajmująca w tabeli 9 miejsce niewątpliwie dążyć będzie do poprawy lokaty. W takiej sytuacji wywiezienie przez Wisłę przynajmniej jednego punktu już stanowiłoby wielki sukces.
Dużą rolę może odegrać ambitna gra a na taką liczą sympatycy drużyny krakowskiej.
Echo Krakowa. 1960, nr 108 (9 V) nr 4622
Wisła (bez Michela) przegrała w Zabrzu
Niestety, nie udała się wiślakom sztuka wywiezienia punktu z Zabrza i tym samym doznali pierwszej porażki w tegorocznych bojach mistrzowskich. Niemniej zwycięstwo mistrza Polski Górnika 4:0 (1:0) nie przyszło tym ostatnim zbyt łatwo. Ba, z czterech bramek, aż dwie „otrzymali—jak się to mówi—w podarunku” od trójki sędziowskiej, kierowanej przez p. Mysiaka z Opola. Inna sprawa, że na słabej grze krakowian zaważył brak w zespole Michela, który został kontuzjowany w Szkocji.
Wisła: Leśniak, Monie a, Kawula, Snopkowski, Rogoża, Jędrys, Machowski, Sykta, Śmiałek, Maniecki. Kościelny.
Górnik: Szołtysek, Olszówka, Oślizło, Hajduk (Franosz), Gawlik, Olejnik, Kowalski, j Wilczek, Jankowski, Pohl, Lentner.
W pierwszej części meczu, I kiedy obydwie jedenastki walczyły jak równy z równym, górnicy zdobyli 1 gola. Uzyskał go Wilczek w 11 min. dobijając piłkę która po rzucie wolnym z ok. 20 m egzekwowanym przez Jankowskiego, odbiła się od poprzeczki. W Innych wypadkach Leśniak grający z obandażowaną głową po ostatniej kontuzji, zbierał zasłużone oklaski, broniąc groźne strzały Pohla (w tym kilka ze spalonego), Jankowskiego i Lentnera. Kontrataki wiślaków z powodzeniem unieszkodliwiała w zarodku defensywa gospodarzy z Oślizłą na czele a niezliczone strzały bronił ze szczęściem Szołtysek.
Dopiero po przerwie obraz gry uległ zmianie, w czym niemałą zasługę ma p. Mysiak, który w 49 min. podyktował przeciwko Wiśle rzut karny za nieumyślną rękę Manieckiego na linii pola karnego. Pewnym egzekutorem okazał się Pohl i Górnik uzyskał prowadzenie 2:0, a krakowianie wyraźnie się załamali. 14 min. później losy meczu zostały przesądzone, ponieważ Lentner, przy bierności arbitra, stojąc na wyraźnej pozycji spalonej, otrzymał piłkę i podwyższył wynik na 3:0. W 79 min. Wilczek zdobył 4 bramkę, która nie miała już najmniejszego wpływu na sytuację na boisku.
Odnośnie dwóch wymienionych werdyktów sędziowskich — wybitnie krzywdzących wiślaków, rozmawiałem z obecnym na meczu trenerem kadry narodowej p. Prouffem, Przyznał on, że ręka Manieckiego na linii pola karnego, była nieumyślna, a przy 3 bramce, Lentner stał wyraźnie na spalonym. Stwierdził także że brak w drużynie Michela, kontuzjowanego w meczu Polska— Szkocja, zaważył na końcowym wyniku zawodów.
”Dziennik Polski” z 1960.05.10
http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=5755
Krakowscy entuzjaści piłki nożnej nie mieli w ub. niedzielę powodów do radości. Nieoczekiwanie wysoką porażkę poniosła w Zabrzu Wisła, bardzo słabo zagrała na własnym boisku Cracovia, niewiele lepiej Wawel w Krośnie.
Największy zawód sprawiła Wisła. Czerwoni wyjechali na Śląsk na spotkanie z przechodzącym kryzys formy mistrzem Polski — Górnikiem w towarzystwie dużej grupy swych wiernych kibiców. Spodziewano się powszechnie zwycięstwa, a przynajmniej remisu. A tymczasem taka klęska. Krakowian nie usprawiedliwia w żadnym wypadku brak w drużynie reprezentacyjnego pomocnika Michla. Przyczyną przegranej była bardzo słaba gra ataku, w którym jedynie skrzydłowi mogli zadowolić — nie całkiem udał się eksperyment ze Śmiałkiem na środku napadu, błędy popełniali tak wytrawni obrońcy jak Monica czy Kawula.
Echo Krakowa. 1960, nr 109 (10 V) nr 4623
Kontuzja Michela pokrzyżowała szyki Wiśle
Wysoką cenę za zwycięstwo naszej reprezentacji w Szkocji zapłaciła Wisła, przegrywając w Zabrzu z Górnikiem 4:0. Otóż Michel nabawił się w Glasgow kontuzji, która uniemożliwiła mu grę w niedzielnym meczu mistrzowskim, a bez niego jedenastka ,.gwiaździstych” nie tworzyła kolektywu w całym tego słowa znaczeniu.
Na domiar złego ani PZPN, ani sam Michel, nie powiadomili na czas kierownictwa klubu o tym, że kontuzja jest na tyle poważna, iż uniemożliwi temu zawodnikowi grę w niedzielnym meczu.
W przymusowej sytuacji (nie było już czasu na zabranie do Zabrza ani Wójcika, czy Świdera) zdecydowano się na wystawienie w pomocy Rogoży, który mimo najlepszych chęci nie spełnił wymagań.
Zresztą beztroskie w takich sprawach stanowisko PZPN nie jest odosobnione. Taka sama sytuacja jak w Wiśle, zaistniała w sobotę w Ruchu, kiedy kierownictwo i trener Steiner przed meczem z Polonią Bydgoszcz dowiedzieli się (nie od PZPN), że nie może grać Lerch. Tylko cena Ruchu za zwycięstwo „Orląt” w Cottbus (gdzie Lerch strzelił 3 bramki) była niższa. ponieważ Ruch wywiózł jeden punkt znad Brdy
Echo Krakowa. 1960, nr 112 (13 V) nr 4626
Piłkarz krakowskiej Wisły — Śmiałek został ukarany przez WGiD PZPN napomnieniem za niebezpieczną grę podczas ostatniego meczu z Górnikiem Zabrze
Gazeta Krakowska. 1960, nr 107 (6 V) nr 3717
Możemy pocieszyć kibiców Wisły, że bramkarz ligowej drużyny Leśniak rozpoczął wczoraj treningi i został wyznaczony na mecz niedzielny z Górnikiem Zabrze. Leśniak ma mocno obandażowaną głowę i trenuje bardzo ostrożnie. Karczewski — drugi bramkarz wiślaków, musi pauzować (wybity bark) i na wczorajszym treningu widzieliśmy „zaplecze” Leśniaka — Tynora
Gazeta Krakowska. 1960, nr 109 (9 V) nr 3719
Po kilkutygodniowej przerwie znów od soboty zaludniły się stadiony I i II ligi. Jeszcze jakiś czas Wyścig Pokoju entuzjazmować będzie sympatyków sportu — potem piłka nożna niepodzielnie obejmie panowanie. Niezbyt szczęśliwie wystartowała po przerwie krakowska Wisła, która pokazała słabą grę i w efekcie w Zabrzu przegrała z miejscowym Górnikiem. Górnik, który nie błyszczał w dotychczasowych spotkaniach ligowych, właśnie w meczu z Wisłą zagrał dobrze. Inną niespodzianką jest porażka ŁKS w meczu z Pogonią Szczecin. W sobotę nie było raczej niespodzianek w obydwu spotkaniach I ligi.
Górnik Zabrze-Wisła 4:0
Wczoraj piłkarze Wisły doznali pierwszej porażki w tegorocznych rozgrywkach ligowych, przegrywając w Zabrzu z drużyną aktualnego mistrza Polski — Górnikiem 4:0 (0:0). Bramki zdobyli: Wilczek 2 oraz Pohl i Lentner po 1. Sędziował słabo p. Mysiak z Opola.
GÓRNIK: Szołtysek, Olszówka, Oślizło, Hajduk (Franosz), Gawlik, Olejnik, Kowalski, Wilczek, Jankowski, Pohl, Lentner.
WISŁA: Leśniak, Monica, Kawula, Snopkowski, Rogoża, Jędrys, Machowski, Sykta, Śmiałek, Maniecki, K. Kościelny.
Wisła pojechała do Zabrza z kontuzjowanym Leśniakiem, który wystąpił w bramce na własną odpowiedzialność, a w ostatniej chwili zabrakło Michela, który w sobotę po powrocie do Krakowa ze Szkocji oświadczył, że nie jest zdolny do gry, ponieważ ma chorą nogę. W tej sytuacji kierownictwo Wisły z konieczności wystawiło na pomoc Rogozę, który nie wypełnił luki i nie był w stanie — mimo ambicji — zastąpić godnie Michela. A właśnie w bardzo słabej grze pomocy tkwi chyba cała tajemnica zwycięstwa górników z krakowskim zespołem. W jedenastce Wisły były dwie linie: obrona, która przetrzymywała ataki zabrzan oraz atak, który zdany był na własne siły i nie mógł przeprowadzić groźniejszych akcji.
Początkowo jeszcze wiślacy grali jako tako, ale po kilku atakach, które nie przyniosły rezultatu, do głosu doszli gospodarze, których pomoc: Gawlik i Olejnik, bez przerwy zasilała piątkę ofensywną piłkami. Na bramkę Leśniaka zaczął się sypać istny grad piłek, które jednak padały łupem świetnie dysponowanego bramkarza. Mimo to w 11 min.
musiał on skapitulować, gdy rzut wolny Jankowskiego odbił się od poprzeczki a nadbiegający Wilczek przejął piłkę na głowę i posłał do bramki.
Po tym golu wiślacy nie dawali jeszcze za wygraną i do pi zerwy bronili się ambitnie.
Dopiero w 48 min. podyktowany rzut karny za wątpliwą rękę Manieckiego na linii pola karnego rozkleił krakowian, gdyż Pohl okazał się niezawodnym egzekutorem i podwyższył wynik na 2:0.
Trzecią bramkę zdobywają gospodarze z wyraźnego spalonego.
Wynik meczu ustalił powtórnie Wilczek na 10 min. przed końcem meczu. (JO)
Gazeta Krakowska. 1960, nr 113 (13 V) nr 3723
Na czwartkowym zebraniu Wydziału Gier i Dyscypliny PZPN, zawodnik krakowskiej Wisły Śmiałek, otrzymał napomnienie za niebezpieczną grę w meczu z Górnikiem Zabrze. Śmiałek należy do najlepszych strzelców ligowych i po pięciu kolejkach spotkań wraz z Jarkiem z Odry Opole strzelił najwięcej bramek — obaj po cztery