1962.09.09 Gwardia Warszawa - Wisła Kraków 1:0
Z Historia Wisły
![]() | Gwardia Warszawa | 1:0 (0:0) | Wisła Kraków | ![]() | ||||||
widzów: 5.000-10.000 | ||||||||||
sędzia: Połap z Kartowic | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
Tempo podaje 10 zawodników w składzie Gwardii. |
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Przegląd Sportowy. 1962 nr 144=4028 (10 IX)
GWARDIA WARSZAWA — WISŁA KRAKÓW. Los Gwardii jest nie do pozazdroszczenia. Potwierdzają się nasze przewidywania z pierwszych spotkań ligowych, że Gwardii będzie bardzo trudno utrzymać się w ekstraklasie. Wisła również nie gra równo, ale mimo wszystko jest zespołem znacznie lepszym od gospodarzy tego pojedynku. Dlatego też Gwardia chyba w najlepszym wypadku uratuje jeden punkt. W tabeli ligowej Wisła zajmuje aktualnie o miejsce, a Gwardia — 11.
Mizerne widowisko
Outsider zdobywa punkty
Wisła traci renomę
WARSZAW A, 9.9. (obsł. w l). Po bardzo słabym meczu Gwardia zdobyła w niedzielę 2 punkty mistrzowskie i chyba tylko ze względu na tę cenną zdobycz sprawiła swoim kibicom trochę przyjemności. Bo jeśli idzie o samą grę — to ani gwardziści ani wiślacy nie^ popisali się zupełnie. Szczególnie duży zawód sprawiła widowni drużyna Wisły, która miała ostatnio dobre recenzje po spotkaniach z Ruchem, a zwłaszcza z Lechem Poznań. Widocznie tygodniowa przerwa w rozgrywkach źle wpłynęła na formę czerwono-białych, skoro w Warszawie zaprezentowali się oni wyjątkowo słabo. Atak Wisły grał wolno, przejrzyście i jakby czekał, na to, że ktoś za niego będzie strzelał. Na dobrą sprawę Stefaniszyn w bramce Gwardii miał całkiem spokojne życie i nie musiał się wcale wysilać na jakieś trudniejsze interwencje lub pojedynki z napastnikami przeciwnika. Niewiele korzystniej wypadł także atak gwardzistów,_ w którym słabiej, niż ostatnio gran Kułak, Troczyński (wymieniony po kontuzji na Kowalewskiego) oraz występujący po kilkutygodniowej przerwie Szarzyński. Gawroński zrehabilitował się strzeleniem zwycięskiej bramki. Najlepiej gra! jeszcze rezerwowy Kowalewski, wnoszący do akcji sporo energii i zdecydowania. Jedyną formacją w drużynie gospodarzy, grającą przez cały czas bez większych zastrzeżeń była linia pomocy Lewandowski — Wasiak. Panowała ona na środku boiska, znacznie przewyższając tę samą formację Wisły, wspomagała skutecznie obronę i zasilała atak wcale niezłymi piłkami. Spotkanie miało charakter typowo remisowy i tak by się
1:0 (0:0) Bramkę zdobył w 84 min. Gawroński. Sędziował Połap z Katowic Widzów 8.000. GWARDIA: Stefaniszyn, Woźniak, Jurczak, Wspaniały, Lewandowski, Wasiak. Wyszomirski, Gawroński, Kułak, Szarzyński, Troczyński (Kowalewski). WISŁA: Leśniak, Monica, Kawula, Budka, Zalman, Wójcik, Machowski, Śmiałek, Kościelny, Sykta, Gajewski, Studnicki.
zakończyło, gdyby nie kilka energiczniejszych ataków gwardzistów w końcowej fazie gry. Dobre zagranie Kowalewskiego w 84 min. wytworzyło zamieszanie pod bramką Wisły; do odbitej niedokładnie piłki doszedł Gawroński i bez trudu umieścił ją w siatce Leśniaka. Gwardia miała jeszcze 10 minut wcześniej okazję do zdobycia prowadzenia, ale dobry strzał Kowalewskiego trafił w słupek. Tak więc lepsza końcówka Gwardii zadecydowała o jej zwycięstwie nad Wisłą. Poza tym na boisku nie było wielu interesujących momentów, chwilami nawet wiało z niego nudą. Zawodnicy obu drużyn dokonywali raczej wymiany wzajemnych uprzejmości, tracąc piłki na rzecz przeciwników. Rzadko bywało tak, by jedna drużyna przeprowadziła składniejszy atak bez mimowolnej „pomocy” rywala. O ile od Gwardii nie oczekiwaliśmy wielkiej formy i raczej skłonni jesteśmy przyznać, że drużyna ta zrobiła wszystko, na co ją obecnie stać (mimo słabszych punktów w napadzie) to stanowczo nie spodziewaliśmy się zobaczyć w Warszawie Wisłę w tak mizernej formie. Jedynie trójka obrońców Monica — Kawula — Budka oraz ruchliwy Sykta w napadzie zagrali na Względnym poziomie. W zespole Gwardii na pochwałę zasłużyli Lewandowski, Wasiak w pomocy oraz Kowalewski i Wyszomirski w napadzie. Chwilami dobre momenty miał jeszcze stoper Jurczak. Do słabego poziomu meczu dostroił się także arbiter. Nie wypaczył on wyniku, ale swoimi decyzjami najczęściej jeszcze opóźniał i tak niemrawą grę. Naprawdę takich meczów w ekstraklasie nie chcielibyśmy więcej oglądać! G. Aleksandrowicz
Echo Krakowa. 1962, nr 213 (10 IX) nr 5338
Porażka Wisły w Warszawie
GWARDIA WARSZAWA — WISŁA KRAKÓW 1:8 (0:8). Jedyną bramkę strzelił w 84 min. gry Gawroński. Sędziował p. Połap z Katowic. Widzów ok. 10 tys.
GWARDIA: Stefaniszyn, Woźniak, Jurczak, Wspaniały, Lewandowski, Wasiak, Wyszomirski (Kowalewski) Gawroński, Kułak, Szarzyńskii, Troczyński (Wyszomirski).
WISŁA: Leśniak, Monica, Kawula, Budka, Zalman, Wójcik, Machowski, Śmiałek (Kościelny), Sykta, Gajewski, Studnicki.
Pojedynek dwóch gwardyjskich zespołów w niczym nie przypominał spotkania pierwszoligowego. Mecz stał na bardzo przeciętnym poziomie i nie mógł nikogo zadowolić. Obie drużyny, a zwłaszcza Wisła, zagrały znacznie poniżej swych możliwości zawodząc pod każdym względem. Spotkanie było mało interesujące, a gra bezładna i ospała.
Zespół Wisły zagrał bardzo słabo we wszystkich formacjach.
Grająca zazwyczaj dobrze trójka obrońców Monica, Kawula i Budka popełniała tym razem wiele podstawowych błędów ułatwiając przez swą niepewność zadanie napastnikom Gwardii. Właśnie z jednego z takich błędów gwardziści uzyskali w 84 min. spotkania zwycięską bramkę. Z trójki krakowskich obrońców najpewniej zagrał Monica. Linia pomocy była mało widoczna nie mówiąc już o napastnikach, którzy bardzo niecelnie strzelali, przeprowadzali zagmatwane kombinacje oddając wskutek tego bardzo często piłkę przeciwnikowi na linii pola karnego. Z ofensywnej piątki Wisły najrówniej zagrał jeszcze Sykta.
W momencie, kiedy wydawało się, że żadna z drużyn nie zdobędzie bramki, ostry strzał Gawrońskiego w 84 min. zadecydował o końcowym sukcesie Gwardii. Gawroński przejął centrę Kowalewskiego i wykorzystując lukę w krakowskiej defensywie pewnie ulokował piłkę w siatce obok zdezorientowanego Leśniaka ustalając tym samym rezultat tego miernego widowiska.
Po zdobyciu bramki gwardziści wyraźnie zwolnili tempo gry oczekując na zbawienny końcowy gwizdek sędziego. Ten sposób gry odpowiadał widocznie drużynie krakowskiej, która atakowała bardzo anemicznie, nie starając się o zdobycie wyrównującej bramki.
Echo Krakowa. 1962, nr 214 (11 IX) nr 5339
W ekstraklasie nie było wprawdzie większych „szlagierów”, ale któż się mógł w Krakowie spodziewać, że Wisła przegra w Warszawie. Remis — to było wszystko na co liczyli „gwardziści”. A tymczasem... obydwa punkty zostały w stolicy.
ZNÓW TYLKO SYKTA.
Kwintet ofensywny wiślaków, to formacja psująca krew nawet najbardziej odpornym nerwowo kibicom. Po dobrym meczu z Lechem, znów napastnicy popisali się indolencją strzałową, Jedynie Sykta miał przebłyski dobrej gry, ale to za mało, by wygrać mecz wyjazdowy.
W ubiegłym sezonie utarła się opinia, że wiślacy lepiej grają na wyjazdach niż u siebie w domu. Tym razem nie mogą potwierdzić, bo wszystkie 3 mecze wyjazdowe zakończyły porażkami.
MIELIŚMY Rację.
Chyba mieliśmy rację, kiedy apelowaliśmy do kibiców białoczerwonych o zachowanie spokoju. Wprawdzie jedno zwycięstwo nie jest jeszcze objawieniem, ale jesteśmy przekonani, że podopieczni trenera A. Dziwisza będą grać z meczu na mecz coraz skuteczniej. Dziś zajmują jeszcze nadal ostatnią lokatę w Ii-ligowej tabeli, ale wkrótce powinni osiągnąć wyższe rejony.
Gazeta Krakowska. 1962, nr 214 (8/9 IX) nr 4443
Dwutygodniowa przerwa w rozgrywkach ekstraklasy zaostrzyła apetyty i piłkarzy i kibiców. Wisła jedzie do Warszawy na „bratobójczy” pojedynek z Gwardią. Ostatnie wyniki tych drużyn przemawiają za dobrą formą linii ofensywnych — Gwardia wygrała z Lechią 3:0 a Wisła z Lechem 4:0. Zakładając, że krakowianie dysponują znacznie lepszą defensywą możemy założyć, że Wisła przywiezie do Krakowa przynajmniej jeden punkt.
Gazeta Krakowska. 1962, nr 215 (10 IX) nr 4444
Górnik Zabrze zadziwia swą regularnością. Wygrywa kolejne swoje mecze w imponującym stosunku. Czy powtórzy się zeszłoroczna historia? Na potknięcie Górnika pozostałe zespoły będą jeszcze chyba czekać wiele tygodni. Z satysfakcją trzeba stwierdzić, że zabrzanie stanowią w dalszym ciągu najsilniejszą polską „jedenastkę”.
Bardzo dobrze w tym sezonie spisuje się również bytomska Polonia. Ta sympatyczna drużyna zdobyła sobie uznanie nie tylko widzów ale i fachowców.
W I lidze obeszło się tym razem bez niespodzianek. Faworyci powygrywali swoje mecze. Zawód w pewnym sensie sprawiła krakowska Wisła, która nie potrafiła ani razu zmusić bramkarza warszawskiej Gwardii do kapitulacji. Niestety, trzeba stwierdzić, że atak Wisły nie robi żadnych postępów
Atak Wisły znów bez formy
Gwardia — Wisła 1:0
Spotkanie piłkarskie o mistrzostwo I ligi, rozegrane na Stadionie Dziesięciolecia między krakowską Wisłą i Gwardią Warszawa, zakończyło się zwycięstwem Gwardii 1:0 (0:0). Bramkę zdobył w 84 min. Gawroński. Sędziował Połap z Katowic. Widzów ok. 9 tys.
Piłkarze warszawskiej Gwardii odnieśli szczęśliwe zwycięstwo. Mecz był bardzo przeciętny, a nawet okresami słabiutki. Napastnicy obydwu zespołów, grając nieźle w polu, gubili się zupełnie pod bramką przeciwnika. Jedynie Machowski w Wiśle i Kowalewski w Gwardii próbowali walczyć o każdą nieomal piłkę. Niestety nie mając pomocy i zrozumienia u swoich współpartnerów niewiele potrafili zdziałać. Linie obronne, zarówno Wisły jak i Gwardii, popełniały szereg szkolnych błędów i tylko słabe umiejętności strzeleckie napastników obydwu drużyn spowodowały, że wynik spotkania jest taki niski.
W Wiśle, poza Monicą, Kawulą i Syktą pozostali piłkarze grali bardzo niepewnie.
W sumie spotkanie nieciekawe i stojące na miernym poziomie.
Jedyna bramka meczu padła pod koniec spotkania. Po strzale Kowalewskiego Leśniak wybił piłkę w pole, pod nogi napastników Gwardii.
Doszedł do niej Gawroński i strzelił do pustej bramki. To poderwało atak krakowian.
Kilka groźniejszych akcji skończyło się jednak fiaskiem.
Sykta starał się pchnąć swych kolegów do akcji znalazł tylko okresami zrozumienie u Machowskiego.
WISŁA: Leśniak, Monica, Kawula, Budka, Zelman, Wójcik, Machowski, Śmiałek (Kościelny), Sykta, Gajewski, Studnicki.
GWARDIA: Stefaniszyn, Woźniak, Jurczak, Wspaniały, Lewandowski, Wyszomirski, Gawroński, Kułak, Szarzyński, Troszyński, Kowalewski.