1963.02.16 Wisła Kraków - Śląsk Wrocław 75:71
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 75:71 | Śląsk Wrocław | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 42:40 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1963, nr 39 (15 II) nr 5470
PO PECHOWEJ porażce „Wawelskich Smoków” z Legią w Warszawie, wielu fachowców zwątpiło w szanse krakowskiego zespołu na powtórne zdobycie mistrzostwa ekstraklasy w koszykówce.
Już w sobotę dojdzie do bezpośredniego pojedynku między Wisłą a Śląskiem, W wypadku zwycięstwa wiślaków (przy ewentualnej porażce Legli z Wybrzeżem) sytuacja krakowian może ulec znacznej poprawie. Trzeba bowiem pamiętać, że warszawianie mają Jeszcze trudne mecze m. In. ze Śląskiem we Wrocławiu i z Lechem w Poznaniu, nie mówić o lokalnych rywalach — Polonii Warszawa i AZS AWF.
Sobotni pojedynek Wisła— Śląsk będzie niewątpliwie nadzwyczaj interesujący. Naprzeciw siebie staną dwa zespoły, posiadające w swych szeregach najlepszych „centrów”. Śląsk.— Łopatkę i Murzynowskiego, Wisła — Likszę i Czernichowskiego. Ta czwórka „wieżowców” może zadecydować o losach meczu, chociaż z drugiej strony pozostali zawodnicy obu zespołów będą mieć także ogromny wpływ na postawę drużyn.
Z meldunków warszawskich ucieszyła nas szczególnie zwyżka formy Niewodowskiego i Pacuły. Jeśli więc dodać, że Wójcik utrzymuje się również w świetnej formie, to możemy się spodziewać zwycięstwa krakowian. Niedzielny mecz wiślaków z Gwardią winien być formalnością
Echo Krakowa. 1963, nr 41 (18 II) nr 5472
WYDARZENIEM nr 1 minionej kolejki spotkań koszykówki mężczyzn o mistrzostwo ekstraklasy był mecz WISŁA — SŁĄSK WROCŁAW zakończony zwycięstwem „Wawelskich Smoków" 75:71 (42:40). Sędziowali Twardo1 Wysocki z W-wy. Najwięcej punktów zdobyli, dla Wisły — Likszo 32 i Pacuła 16, dla Śląska — Łopatka 22.
Śląsk zademonstrował znane walory: szybkość popartą żelazną kondycją, ale Wisła przeciwstawiła mu większą dojrzałość taktyczną. Gospodarze umiejętnie zwalniali grę i wybijali przeciwników z uderzenia. Na pierwszy PZMot. I plan meczu wysunął się pojedynek „wieżowców" Likszy i Łopatki, który zdecydowanie wygrał krakowianin. (F)
"Dziennik Polski" z 1963.02.17/18
Wisła-Śląsk Wrocław 75:71 (42:40)
Tak zaciętego pojedynku koszykarzy I ligi dawno nie oglądaliśmy w Krakowie. Obie drużyny nie pozwoliły przeciwnikowi oderwać się na więcej niż 5 punktów. W pierwszej połowie pod koszem Wisły siał spustoszenie Łopatka, który zdobył 22 punkty. Likszo wykazał się tym samym dorobkiem, lecz równocześnie "zarobił" 4 osobiste. W drugiej połowie - nic się nie zmieniło do 35 minuty. Śląsk stale doganiał krakowian i o zwycięstwie Wisły zadecydowało dopiero ostatnie 5 minut gry. Kilka celnych rzutów Pacuły, dobitka Likszo i mecz kończy się wygraną Wisły 75:71.
Trudno kogoś wyróżnić w drużynie krakowskiej. Cała pierwsza "piątka": Wójcik, Pacuła, Likszo, Niewodowski i Czernichowski zagrała z wielką ambicją. Za 5 osobistych boisko opuścił tylko Niewodowski. W zespole wrocławskim do przerwy brylował Łopatka, potem stał się niewidoczny, a jego rolę przejęli Szczeciński i Świątek. Pojedynek par "wieżowców" Łopatka-Murzynowski (Śląsk), Likszo-Czernichowski (Wisła) wygrali krakowianie.
Wisła: Likszo 32, Pacuła 16, Wójcik 12, Niewodowski 8, Czernichowski 5, Kassyk 2. Śląsk: Łopatka 22, Szczeciński 18, Świątek 17, Murzynowski i Frelkiewicz po 6, Matysik 2. Sędziowali p.p. Wysocki i Twardo (W-wa). (KP)
Gazeta Krakowska. 1963, nr 38 (14 II) nr 4576
Rewanżowe spotkanie I ligi koszykarzy Wisła — Śląsk Wrocław w Krakowie miało być głównym języczkiem u wagi tegorocznych rozgrywek. Pechowa i niezawiniona porażka wiślaków w Warszawie z Legią w dużym stopniu popsuła szyki „Wawelskim Smokom” w obronie tytułu mistrzowskiego.
Zróbmy rachunek ołówkowy przed tym spotkaniem.
Praktycznie jest jeszcze tylko trzech pretendentów do zdobycia cennego trofeum: Legia, Śląsk i Wisła.
Legia ma tylko jedną porażkę na swym koncie, lecz i o jeden mecz, mniej od swych rywali (przełożone spotkanie z Lechem w Poznaniu). Zakładamy, że do końca rozgrywek legioniści wygrają: z Polonią, Gwardią, ŁKS, AZS AWF i Lechem, a przegrają na wyjazdach ze Śląskiem i Wybrzeżem. Poniosą więc w sumie 3 porażki.
Śląsk (mający obecnie dwie porażki) przegra tylko z Wisłą w Krakowie, a krakowianie (3 porażki) odniosą same zwycięstwa (ze Śląskiem, Gwardią, AZS Toruń, Lechem i Spartą w Krakowie oraz z AZS AWF i ŁKS na wyjeździe).
Przy takim założeniu Legia, Śląsk i Wisła zrównają się punktami i o tytule mistrzowskim zadecyduje stosunek koszy między tymi drużynami. Obecnie najlepszym stosunkiem koszy może się wykazać Legia +21 pkt., Śląsk ma +6, a Wisła —27.
Powróćmy do spotkań krakowskich. W sobotę Wisła gra ze Śląskiem, a Sparta Nowa Huta z Gwardią. W pierwszej rundzie Wisła doznała sromotnej porażki we Wrocławiu 43:70 i musi teraz odrobić aż 27 pkt. W ubiegłym sezonie krakowianie wygrali w Krakowie ze Śląskiem 80:64. Największego konkurenta w walce o byt ligowy Sparta ma w Gwardii (we Wrocławiu wygrała Sparta 72:64!) Spartanie posiadają na swym koncie cztery zwycięstwa, a gwardziści—trzy.
W niedzielę Wisła spotka się z Gwardią (wynik pierwszej rundy 107:77, a w ubiegłym sezonie — rekord ligowy 125:72). W meczu tym dojdzie również do pojedynku dwóch najpoważniejszych kandydatów do tytułu „króla strzelców” — Langiewicza (Gwardia) — 442 pkt. i Likszo (Wisła) — 429 pkt. Spartan czeka ciężki mecz ze Śląskiem (porażka spartan we Wrocławiu 44:70).
Gazeta Krakowska. 1963, nr 41 (18 II) nr 4579
Marzenia krakowskich kibiców koszykówki spełniły się tylko w 50 proc. Wisła wygrała ze Śląskiem, lecz Wybrzeże nie potrafiło wykorzystać okazji odniesienia zwycięstwa nad Legią prowadząc w ostatniej minucie gry 3 punktami! Sytuacja obecna przemawia za... przekazaniem mistrzostwa Polski z Krakowa do Warszawy. Trudno wyobrazić sobie bowiem, by Legia w pozostałych meczach doznała aż trzech porażek. To są rozważania czysto teoretyczne. Wisła i Śląsk stoczą pojedynek (nie bezpośredni) o drugie miejsce.
Wisła—Gwardia 103:62
W meczu tym istniały tylko dwa problemy: czy wiślacy odniosą trzycyfrowe zwycięstwo i czy Likszo zdystansuje Langiewicza. Oba „warunki” zostały spełnione. Cała drużyna krakowska grała wyraźnie na Likszo, stwarzając mu dogodne pozycje strzałowe. Trzeba jednak przyznać, że Likszo sporo piłek sam zebrał z tablicy, zdobywając punkt po punkcie. „Przy okazji” padła również „setka”.
Właśnie Likszo z rzutów wolnych przekroczył 100 punktów a Pacuła dopełnił reszty ustanawiając wynik 103:62 (39:28).
Spotkanie mogło się podobać, stały doping publiczności pobudzał wiślaków do przyśpieszenia gry. Kilka akcji krakowianie pokazali najwyższej klasy.
Pierwsza „piątka” nadal utrzymuje się w świetnej formie: Pacuła, Wójcik, Niewodowski, Czernichowski i Likszo stanowili zgrany zespół.
Gdyby nie „gra na Likszo” — wynik byłby jeszcze wyższy. Wisła: Likszo 39, Pacuła 20, Piotrowski 14, Czernichowski 12, Wójcik i Niewodowski po 8, Paszkowicz 2; najwięcej punktów dla Gwardii: Langiewicz 25 oraz Weber 12. Sędziowali pp.: Wysocki i Twardo (W-wa). (P)
Bardziej dojrzała taktyka Wisły
Wisła — Śląsk 75:71
Przedmeczowe horoskopy spotkania I ligi koszykówki mężczyzn Wisła — Śląsk Wrocław zapowiadały zaciętą i wyrównaną walkę. Przepowiednie sprawdziły się co do joty, tak zaciętego i wyrównanego pojedynku oj pierwszej do ostatniej minuty gry — dawno nie oglądaliśmy w Krakowie. Żadnej z drużyn nie udało się „oderwać” na większą odległość niż 4 pkt. Po kilkakrotnym wyrównaniu — na półmetku Wisła prowadziła 42:40
Dwaj „wieżowcy” Likszo i Łopatka prowadzili „indywidualny” pojedynek. Pomimo wyrównanej ilości zdobytych punktów — w pierwszej połowie — wyższość przyznajemy wrocławianinowi.
Zasadnicza zmiana nastąpiła w drugiej. połowie gry. Łopatka zupełnie stal się „niewidoczny”, a Likszo dalej zdobywał punkty pomimo posiadania na swym koncie aż czterech osobistych.
W końcówce świetnie taktycznie zagrali krakowianie przytrzymując piłkę do ostatnich sekund i zdobywając punkty gdy wskazówka zegara dochodziła do wyznaczonych „30 sekund”. Brylował w tym Pacuła, rzucając prawie bez pudła. W ostatniej sekundzie gry z dobitki Likszy pada kosz i Wisła wygrywa 75:71.
W Wiśle dobrze zagrali: Pacuła, Niewodowski, Wójcik, Likszo i Czernichowski (ten ostatni dopiero w drugiej połowie).
Wisła: Likszo 32, Pacuła 16, Wójcik 12, Niewodowski 8, Czernichowski 6, Kassyk 2.
Najwięcej punktów dla Śląska; Łopatka 22, Szczeciński 18, Świątek 17. Sędziowali pp.: Wygocki i Twardo (W-wa), (P)