1968.08.18 Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 2:0
Z Historia Wisły
Linia 46: | Linia 46: | ||
Na tarczy wrócili wiślacy ze Szczecina. Okazało się, że z żelaznej obrony” krakowian pozostało już tylko wspomnienie a atak nie jest jeszcze formacją, która może przesądzić o losach trudnego meczu wyjazdowego. Obserwatorzy szczecińskiego meczu twierdzą jednak, że kilka zagrań ataku Wisły mogło się podobać, lecz brak jeszcze napastnikom energicznego, celnego Strzału na bramkę. | Na tarczy wrócili wiślacy ze Szczecina. Okazało się, że z żelaznej obrony” krakowian pozostało już tylko wspomnienie a atak nie jest jeszcze formacją, która może przesądzić o losach trudnego meczu wyjazdowego. Obserwatorzy szczecińskiego meczu twierdzą jednak, że kilka zagrań ataku Wisły mogło się podobać, lecz brak jeszcze napastnikom energicznego, celnego Strzału na bramkę. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Gazeta Krakowska. 1968, nr 195 (17/18 VIII) nr 6372=== | ||
+ | |||
+ | WISŁA udaje się w daleką podróż do Szczecina. Wczoraj zespół krakowski pod wodzą trenera M. Gracza opuścił Kraków z dobrym samopoczuciem H i mimo że -wielu znawców skazuje zespół krakowski na porażkę to odmiennego zdania są piłkarze i kierownictwo. Wiedzą, że ze Szczecina punktów łatwo się nie wywozi, ale realnie oceniają swe możliwości. Zwycięstwo nad Zagłębiem podbudowało samopoczucie. Do Szczecina pojechał także potwierdzony do zespołu Hausner i nie wiadomo, czy trener Gracz nie skorzysta z jego usług. Każdy punkt zdobyty na terenie Szczecina liczy się podwójnie a z tego zdają sobie sprawę piłkarze Wisły | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Gazeta Krakowska. 1968, nr 196 (19 VIII) nr 6373=== | ||
+ | |||
+ | Już w sobotę krakowscy entuzjaści piłki nożnej mieli powody do radości. Pierwsze zwycięstwa w tym sezonie zanotowały Unia Tarnów I Hutnik Nowa Huta. Niestety w niedzielę miny kibiców trochę się zasępiły. Jedynie Garbarnia zdobyła 2 pkt., udowadniając, że zalicza się ciągle do czołowych drużyn drugiego frontu. Krakowianie nawiązali ścisły kontakt z czołówką. Nie powiodło się natomiast w wyjazdowym meczu Wiśle. Przegrała ona w Szczecinie z tamtejszą Pogonią. Cracovia broniła się bardzo dzielnie podczas wyjazdowego meczu w Raciborzu, aby w ostatnich minutach przegrać spotkanie i stracić obydwa punkty. W ekstraklasie nowym liderem została Legia Warszawa, która pokonała w sobotę Polonię Bytom 1:0. | ||
+ | |||
+ | Pogoń- Wisła 2:0 | ||
+ | |||
+ | W Szczecinie miejscowa Pogoń zwyciężyła krakowską Wisłę 2:0 (1:0). Bramki strzelili: Kielec w 9 min. dobijając podanie główką zawodnika Wisły Kawuli do bramkarza oraz Ptaszyński w 78 min. z rzutu rożnego. Pogoń miała wyraźną przewagę a jej napastnicy nie wykorzystali szeregu dogodnych sytuacji podbramkowych. W drużynie Wisły nieźle grała linia obrony, zwłaszcza po przerwie. Spotkanie obserwowało 18 tys. widzów. Spotkanie stało na słabym poziomie, niemniej emocji było wiele. Więcej z gry mieli portowcy, zwłaszcza po przerwie. Krakowianie wystąpili w tym meczu już z Hausnerem, który jednak nie potrafił znaleźć zrozumienia wśród swych partnerów. Oprócz obrońców w Wiśle wyróżnili się jeszcze: Lendzion oraz Skupnik. W Pogoni natomiast Kielc. WISŁA: Gonet (Cisowski), Monica, Kawula, Musiał, Wójcik, Kotlarczyk (Adamus), Lendzion, Hausner, Polak, Sputo, Skupnik. Sędziował Łazowski (W-wa). Widzów 18 tys. | ||
Aktualna wersja
Pogoń Szczecin | 2:0 (1:0) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: ok. 20.000 | ||||||||||
sędzia: Jan Łazowski z Warszawy | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1968, nr 193 (17/18 VIII) nr 7152
DZIŚ I JUTRO CZEKAJĄ NASZYCH PIŁKARZY KOLEJNE MECZE O MISTRZOSTWO I I II LIGI, A KIBICÓW PIŁKI NOŻNEJ NOWA PORCJA EMOCJI. KRAKOWSKICH ENTUZJASTÓW SPORTU NAJBARDZIEJ PASJONUJE PYTANIE CZY PIŁKARZE WISŁY ZDOŁAJĄ PRZYWIEŹĆ ZE SZCZECINA Z MECZU Z POGONIĄ PRZYNAJMNIEJ JEDEN PUNKT.
Oczywiście, chcieliby aby wiślacy odnieśli zwycięstwo, tym niemniej nawet wynik remisowy w dużym stopniu by ich zadowolił. W pierwszym i tegorocznym meczu ligowym wiślacy odnieśli skromne lecz cenne zwycięstwo 1:0 nad Zagłębiem. Obecnie w drużynie krakowskiej. wystąpi już Hausner, który powinien dodatnio wpłynąć na bojowość linii napadu. W ubiegłym sezonie jeden mecz wygrała Pogoń 2:0, a drugi Wisła 1:0. Jak będzie tym razem — przekonamy się wkrótce.
Echo Krakowa. 1968, nr 194 (19 VIII) nr 7153
POGOŃ SZCZECIN — WISŁA 2:0 (1:0). Bramki zdobyli: Bielecw9min.
i Ptaszyński w 78 min. Sędziował Łazowski z Warszawy.
WISŁA: Gonet — Monica, Wójcik, Kawula, Musiał, Kotlarczyk (Adamus), Lendzion, Hausner, Polak, Sputo, Skupnik.
Już w 7 min. lewy łącznik Pogoni wymanewrował obrońców Wisły lecz strzelił prosto w ręce Goneta. W dwie minuty później ruchliwy Bielec w ten sam sposób dostał się na przedpole gości i zdobył prowadzenie. „Zasługę” mają tu obrońcy Wisły, którzy dośrodkowanie Fijałkowskiego skierowali głową do własnego bramkarza, a Bielec dopełnił tylko formalności. Wisła w tym okresie czasu rewanżowała się wypadami, jednak jej napastnicy nie byli dysponowani strzelecko (np. w 37 min.
Skupnik, Hausner i Lendzion tuż pod bramką Frąszczaka mijali się z piłką). Po przerwie portowcy zmniejszyli tempo gry, jak gdyby zadowalając się wynikiem. Inicjatywę przejęła wówczas Wisła, lecz akcje ataku były bardzo nieporadne i nie zagrażały bramce Pogoni. Dopiero w 78 min. Ptaszyński podwyższył rezultat, zdobywając drugą bramkę.
Echo Krakowa. 1968, nr 195 (20 VIII) nr 7154
Na tarczy wrócili wiślacy ze Szczecina. Okazało się, że z żelaznej obrony” krakowian pozostało już tylko wspomnienie a atak nie jest jeszcze formacją, która może przesądzić o losach trudnego meczu wyjazdowego. Obserwatorzy szczecińskiego meczu twierdzą jednak, że kilka zagrań ataku Wisły mogło się podobać, lecz brak jeszcze napastnikom energicznego, celnego Strzału na bramkę.
Gazeta Krakowska. 1968, nr 195 (17/18 VIII) nr 6372
WISŁA udaje się w daleką podróż do Szczecina. Wczoraj zespół krakowski pod wodzą trenera M. Gracza opuścił Kraków z dobrym samopoczuciem H i mimo że -wielu znawców skazuje zespół krakowski na porażkę to odmiennego zdania są piłkarze i kierownictwo. Wiedzą, że ze Szczecina punktów łatwo się nie wywozi, ale realnie oceniają swe możliwości. Zwycięstwo nad Zagłębiem podbudowało samopoczucie. Do Szczecina pojechał także potwierdzony do zespołu Hausner i nie wiadomo, czy trener Gracz nie skorzysta z jego usług. Każdy punkt zdobyty na terenie Szczecina liczy się podwójnie a z tego zdają sobie sprawę piłkarze Wisły
Gazeta Krakowska. 1968, nr 196 (19 VIII) nr 6373
Już w sobotę krakowscy entuzjaści piłki nożnej mieli powody do radości. Pierwsze zwycięstwa w tym sezonie zanotowały Unia Tarnów I Hutnik Nowa Huta. Niestety w niedzielę miny kibiców trochę się zasępiły. Jedynie Garbarnia zdobyła 2 pkt., udowadniając, że zalicza się ciągle do czołowych drużyn drugiego frontu. Krakowianie nawiązali ścisły kontakt z czołówką. Nie powiodło się natomiast w wyjazdowym meczu Wiśle. Przegrała ona w Szczecinie z tamtejszą Pogonią. Cracovia broniła się bardzo dzielnie podczas wyjazdowego meczu w Raciborzu, aby w ostatnich minutach przegrać spotkanie i stracić obydwa punkty. W ekstraklasie nowym liderem została Legia Warszawa, która pokonała w sobotę Polonię Bytom 1:0.
Pogoń- Wisła 2:0
W Szczecinie miejscowa Pogoń zwyciężyła krakowską Wisłę 2:0 (1:0). Bramki strzelili: Kielec w 9 min. dobijając podanie główką zawodnika Wisły Kawuli do bramkarza oraz Ptaszyński w 78 min. z rzutu rożnego. Pogoń miała wyraźną przewagę a jej napastnicy nie wykorzystali szeregu dogodnych sytuacji podbramkowych. W drużynie Wisły nieźle grała linia obrony, zwłaszcza po przerwie. Spotkanie obserwowało 18 tys. widzów. Spotkanie stało na słabym poziomie, niemniej emocji było wiele. Więcej z gry mieli portowcy, zwłaszcza po przerwie. Krakowianie wystąpili w tym meczu już z Hausnerem, który jednak nie potrafił znaleźć zrozumienia wśród swych partnerów. Oprócz obrońców w Wiśle wyróżnili się jeszcze: Lendzion oraz Skupnik. W Pogoni natomiast Kielc. WISŁA: Gonet (Cisowski), Monica, Kawula, Musiał, Wójcik, Kotlarczyk (Adamus), Lendzion, Hausner, Polak, Sputo, Skupnik. Sędziował Łazowski (W-wa). Widzów 18 tys.