1970.06.17 Wisła Kraków - Zagłębie Wałbrzych 1:1
Z Historia Wisły
Linia 22: | Linia 22: | ||
[[Grafika:Tempo 1970-06-18.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1970-06-18.JPG|150 px]] | ||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1970, nr 140 (17 VI) nr 7710=== | ||
+ | |||
+ | Pierwsza i ostatnia lokata w mistrzostwach piłkarskiej ekstraklasy zostały już przydzielone. Sympatyków footballu interesuje już teraz tylko pytanie, kto drugi oprócz Cracovii opuści szeregi I ligi i kto zdobędzie srebrny oraz brązowy medal. Nas krakowian intryguje jednak jeszcze pytanie, na którym miejscu skończą rozgrywki piłkarze Wisły? Zacznijmy od tego ostatniego dylematu, jako, że w Krakowie zobaczymy piłkarzy „Białej gwiazdy” w mistrzowskim pojedynku z wałbrzyskim Zagłębiem. | ||
+ | |||
+ | Wiślacy w ostatniej fazie rozgrywek przechodzą dość wyraźny spadek formy. Wydaje się, że z chwilą gdy PZPN desygnował krakowian do rozgrywek „Intertoto” a sprawa degradacji nie wchodziła w rachubę, wiślacy machnęli ręką na mistrzostwa, przestali się już tak przejmować grą jak poprzednio, kiedy dokładali sporo wysiłku, by okupować szóstą lokatę, która dawała prawo gry w „Intertoto”. Wałbrzyszanie są jeszcze teoretycznie zagrożeni spadkiem do II ligi i muszą w pozostałych dwóch spotkaniach uzyskać przynajmniej 1 punkt. | ||
+ | |||
+ | Prawdopodobnie więc nastawią się w Krakowie na grę wzmocnioną, defensywną co przy niemrawych poczynaniach wiślackich napastników winno im przynieść remis. Gdyby t natomiast piłkarzom z Wałbrzycha udało się mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść wysuną się oni przed krakowian, gdyż aktualnie mają o 2 pkt. mniej i identyczny stosunek bramkowy z wiślakami. (18—25). W sumie mecz, który rozpocznie się o godz., 18. nie zapowiada się zbyt interesująco, lecz z uwagi na rychły koniec ligowych emocji winien ściągnąć na stadion przy ul. Reymonta sporo sympatyków piłkarstwa. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1970, nr 141 (18 VI) nr 7711=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1970-06-18.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | Remis na stadionie Wisły w pełni usatysfakcjonował piłkarzy wałbrzyskiego Zagłębia | ||
+ | |||
+ | WISŁA — ZAGŁĘBIE WAŁBRZYCH 1:1 (1:1). Bramki strzelili: dla Wisły — Kmiecik w 26 min., a dla Zagłębia — Stachuła (głową) w 14 min. Sędziował p. Kustoń z Poznania. | ||
+ | |||
+ | Widzów ok. 5000. | ||
+ | |||
+ | WISŁA — Sikorski — Szymanowski, Wójcik, Kawula, Musiał — Kotlarczyk, Polak — Hausner, Studnicki (Adamus), Kmiecik, Skupnik. | ||
+ | |||
+ | ZAGŁĘBIE — Szeja — Dworniczek, Osuch, Galos, Pawlica (Cichosz) — Gawron, Szłykowicz, Pietraszewski — Stachuła, Nowak, Kwiatkowski (Delega). | ||
+ | |||
+ | Zgodnie z oczekiwaniami i przedmeczowymi horoskopami spotkanie Wisły z Zagłębiem zakończyło się podziałem punktów, który w pełni zadowolił zawodników wałbrzyskich, gdyż punkt na stadionie przy ul., Reymonta zagwarantował im już w 100 procentach pozostanie w gronie naszych najlepszych zespołów piłkarskich. Zgodnie też z oczekiwaniami mecz toczył się przy stałej przewadze wiślaków, gdyż goście od pierwszych minut spotkania zastosowali wzmocnioną defensywę, chwilami wręcz kurczowo trzymając się swego przedpola i wybijając piłkę byle dalej od bramki Szeji. Na tle ogólnego słabego poziomu tego meczu, nieco ciekawsza i lepsza była pierwsza połowa, a szczególnie początkowych 30 min. gry. | ||
+ | |||
+ | Wówczas to widzieliśmy szereg szybkich zagrań i dwie bramki. | ||
+ | |||
+ | Pierwsza padła nieoczekiwanie już w 14 min., po jednym z nielicznych kontrataków drużyny gości. | ||
+ | |||
+ | Wałbrzyszanie egzekwowali, rzut rożny, Musiał wybił piłkę ponownie na róg i gdy Szłykowicz po raz drugi skierował piłkę pod bramkę Sikorskiego, zarówno bramkarz Wiślaków, jak i obrońcy stanęli w miejscu, a tymczasem Stachuła dopadł do szybującej piłki i głową skierował ją do siatki. | ||
+ | |||
+ | Speszeni utratą gola wiślacy, ruszyli do ataku i w 26 min. padło1 wyrównanie. Daleki strzał Polaka bramkarz gości zdołał wprawdzie sparować, lecz piłka odbiła się od poprzeczki i spadła pod _T.„ Kmiecika, który strzelił nie do obrony. Ten sam zawodnik w moment później znów wpisał się na listę strzelców, lecz arbiter dopatrzył się wcześniej. nieprzepisowego zagrania wiślaka i bramki nie uznał. | ||
+ | |||
+ | Druga część spotkania upłynęła na obustronnie chaotycznej grze i stała na znacznie gorszym poziomie aniżeli początkowych 45 min. spotkania. Wiślacy mieli jedyną okazję do uzyskania zwycięstwa lecz Adamus zaprzepaścił w 64 min. gry idealną wprost sytuację, niż trafiając do bramki z odległości 7—8 m. | ||
+ | |||
+ | (LANG.) | ||
+ | |||
[[Kategoria:I Liga 1969/1970 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:I Liga 1969/1970 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1969/1970 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1969/1970 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Zagłębie Wałbrzych]] | [[Kategoria:Zagłębie Wałbrzych]] |
Wersja z dnia 11:55, 7 cze 2019
Wisła Kraków | 1:1 (1:1) | Zagłębie Wałbrzych | ||||||||
widzów: ok. 5.000 | ||||||||||
sędzia: Kustoń z Poznania | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1970, nr 140 (17 VI) nr 7710
Pierwsza i ostatnia lokata w mistrzostwach piłkarskiej ekstraklasy zostały już przydzielone. Sympatyków footballu interesuje już teraz tylko pytanie, kto drugi oprócz Cracovii opuści szeregi I ligi i kto zdobędzie srebrny oraz brązowy medal. Nas krakowian intryguje jednak jeszcze pytanie, na którym miejscu skończą rozgrywki piłkarze Wisły? Zacznijmy od tego ostatniego dylematu, jako, że w Krakowie zobaczymy piłkarzy „Białej gwiazdy” w mistrzowskim pojedynku z wałbrzyskim Zagłębiem.
Wiślacy w ostatniej fazie rozgrywek przechodzą dość wyraźny spadek formy. Wydaje się, że z chwilą gdy PZPN desygnował krakowian do rozgrywek „Intertoto” a sprawa degradacji nie wchodziła w rachubę, wiślacy machnęli ręką na mistrzostwa, przestali się już tak przejmować grą jak poprzednio, kiedy dokładali sporo wysiłku, by okupować szóstą lokatę, która dawała prawo gry w „Intertoto”. Wałbrzyszanie są jeszcze teoretycznie zagrożeni spadkiem do II ligi i muszą w pozostałych dwóch spotkaniach uzyskać przynajmniej 1 punkt.
Prawdopodobnie więc nastawią się w Krakowie na grę wzmocnioną, defensywną co przy niemrawych poczynaniach wiślackich napastników winno im przynieść remis. Gdyby t natomiast piłkarzom z Wałbrzycha udało się mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść wysuną się oni przed krakowian, gdyż aktualnie mają o 2 pkt. mniej i identyczny stosunek bramkowy z wiślakami. (18—25). W sumie mecz, który rozpocznie się o godz., 18. nie zapowiada się zbyt interesująco, lecz z uwagi na rychły koniec ligowych emocji winien ściągnąć na stadion przy ul. Reymonta sporo sympatyków piłkarstwa.
Echo Krakowa. 1970, nr 141 (18 VI) nr 7711
Remis na stadionie Wisły w pełni usatysfakcjonował piłkarzy wałbrzyskiego Zagłębia
WISŁA — ZAGŁĘBIE WAŁBRZYCH 1:1 (1:1). Bramki strzelili: dla Wisły — Kmiecik w 26 min., a dla Zagłębia — Stachuła (głową) w 14 min. Sędziował p. Kustoń z Poznania.
Widzów ok. 5000.
WISŁA — Sikorski — Szymanowski, Wójcik, Kawula, Musiał — Kotlarczyk, Polak — Hausner, Studnicki (Adamus), Kmiecik, Skupnik.
ZAGŁĘBIE — Szeja — Dworniczek, Osuch, Galos, Pawlica (Cichosz) — Gawron, Szłykowicz, Pietraszewski — Stachuła, Nowak, Kwiatkowski (Delega).
Zgodnie z oczekiwaniami i przedmeczowymi horoskopami spotkanie Wisły z Zagłębiem zakończyło się podziałem punktów, który w pełni zadowolił zawodników wałbrzyskich, gdyż punkt na stadionie przy ul., Reymonta zagwarantował im już w 100 procentach pozostanie w gronie naszych najlepszych zespołów piłkarskich. Zgodnie też z oczekiwaniami mecz toczył się przy stałej przewadze wiślaków, gdyż goście od pierwszych minut spotkania zastosowali wzmocnioną defensywę, chwilami wręcz kurczowo trzymając się swego przedpola i wybijając piłkę byle dalej od bramki Szeji. Na tle ogólnego słabego poziomu tego meczu, nieco ciekawsza i lepsza była pierwsza połowa, a szczególnie początkowych 30 min. gry.
Wówczas to widzieliśmy szereg szybkich zagrań i dwie bramki.
Pierwsza padła nieoczekiwanie już w 14 min., po jednym z nielicznych kontrataków drużyny gości.
Wałbrzyszanie egzekwowali, rzut rożny, Musiał wybił piłkę ponownie na róg i gdy Szłykowicz po raz drugi skierował piłkę pod bramkę Sikorskiego, zarówno bramkarz Wiślaków, jak i obrońcy stanęli w miejscu, a tymczasem Stachuła dopadł do szybującej piłki i głową skierował ją do siatki.
Speszeni utratą gola wiślacy, ruszyli do ataku i w 26 min. padło1 wyrównanie. Daleki strzał Polaka bramkarz gości zdołał wprawdzie sparować, lecz piłka odbiła się od poprzeczki i spadła pod _T.„ Kmiecika, który strzelił nie do obrony. Ten sam zawodnik w moment później znów wpisał się na listę strzelców, lecz arbiter dopatrzył się wcześniej. nieprzepisowego zagrania wiślaka i bramki nie uznał.
Druga część spotkania upłynęła na obustronnie chaotycznej grze i stała na znacznie gorszym poziomie aniżeli początkowych 45 min. spotkania. Wiślacy mieli jedyną okazję do uzyskania zwycięstwa lecz Adamus zaprzepaścił w 64 min. gry idealną wprost sytuację, niż trafiając do bramki z odległości 7—8 m.
(LANG.)