1974.10.20 Lech Poznań - Wisła Kraków 4:1
Z Historia Wisły
Linia 51: | Linia 51: | ||
Czyżby za tym faktem krył się, jak chcą niektórzy, „kompleks Lecha” (ostatnio Wisła przegrała dwa razy w Poznaniu). Naszym zdaniem nie można w ten sposób tłumaczyć porażki (drugiej w odstępie kilku dni).: Chyba źle została ustawiona obrona „Białej Gwiazdy”, która dopuściła do tego, że jeden zawodnik strzelił aż cztery bramki? | Czyżby za tym faktem krył się, jak chcą niektórzy, „kompleks Lecha” (ostatnio Wisła przegrała dwa razy w Poznaniu). Naszym zdaniem nie można w ten sposób tłumaczyć porażki (drugiej w odstępie kilku dni).: Chyba źle została ustawiona obrona „Białej Gwiazdy”, która dopuściła do tego, że jeden zawodnik strzelił aż cztery bramki? | ||
+ | |||
+ | ===Gazeta Krakowska. 1974, nr 245 (19/20 X) nr 8279=== | ||
+ | |||
+ | Maraton piłkarski trwa, w sobotę i niedzielę piłkarze ekstraklasy staną znów do walki o mistrzowskie punkty. Na szczęście pogoda się nieco poprawiła, jest więc nadzieja, że mecze rozegrane zostaną w lepszych warunkach, niż w ostatnią środą i stać będą na wyższym poziomie. Wisła Jodzie do Poznania, gdzie walczy w niedzielę z Lechem. Krakowianie grają nierówno, po świetnym meczu ze Stalą Mielec znacznie słabiej zaprezentowali się w Czeladzi i przegrali pierwszy mecz w tym sezonie. Czy wiślacy zrehabilitują się za tę porażkę i wywalczą tym razem dwa punkty? Nie będzie to łatwe zadanie. Lech demonstruje wysoką formę, a na własnym stadionie jest szczególnie groźny. Mamy nadzieję, że porażka Wisły w Czeladzi była spowodowana tylko chwilowym kryzysem formy i Poznaniu krakowianie będą; znów zbierać pochwały za dobrą grą. Rozgłośnia krakowska Polskiego Radia przeprowadzi transmisje z tego meczu w niedzielę ił godz. 13 na fali UKF 68,75 Mhz. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Gazeta Krakowska. 1974, nr 246 (21 X) nr 8280=== | ||
+ | [[Grafika:Gazeta Krakowska 1974-10-21.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | W dziesiątej kolejce rozgrywek ligowych rozegrano tylko 7 spotkań. Mecz GKS Tychy — Ruch został przełożony na termin późniejszy, gdyż w środę chorzowianie walczą w europejskim pucharze z Fenerbahce Stambuł. Choć chorzowianie pauzowali — utrzymali nadal przodownictwo w tabeli. | ||
+ | |||
+ | I Zmiana nastąpiła na pozycji wicelidera. Na 11 miejsce w tabeli awansował poznański Lech, który w sposób nie podlegający dyskusji pokonał Wisłę 4:1! Tak więc krakowianie znowu stracili punkty i spadli w tabeli na czwarte miejsce. Na trzecią pozycję awansowała mielecka Stal, która po raz pierwszy w historii dotychczasowych pojedynków pokonała wykazującego dalszy spadek formy — Górnika Zabrze, Sensacją było bez wątpienia wysokie zwycięstwo 3:0 Szombierek nad Gwardią Warszawa. Nieoczekiwanie również straciła u siebie dwa punkty Pogoń Szczecin, a jej pogromcą okazała się bytomska Polonia. Po dłuższej serii niepowodzeń, zwycięstwo odnotowała też warszawska Legia nad ostatnim w tabeli ŁKS. (s) ) | ||
+ | |||
+ | Jakóbczak „załatwił” mecz | ||
+ | |||
+ | (Obsł, wł.) Nie udało się piłkarzom krakowskiej Wisły przełamać kompleksu poznańskiego boiska. Wczoraj krakowianie przegrali z Lechem aż 1:4 (1:1). Początek meczu nie zapowiadał wysokiego zwycięstwa gospodarzy. Prowadzenie objęła Wisła w 6 minucie spotkania, kiedy to do długiego podania doszedł Kmiecik i wykorzystując niezdecydowanie poznańskich obrońców, strzelił nieuchronnie do siatki. | ||
+ | |||
+ | Jeszcze przez kilka minut lekką przewagę posiadają wiślacy, ale z każdą minutą rośnie napór gospodarzy. W pierwszej połowie obrona Wisły gra jednak bardzo uważnie, stosując często pułapki ofsaidowe. Tylko raz w 33 minucie gospodarzom udało się zaskoczyć obronę krakowian. Jakóbczak egzekwował wówczas rzut wolny z ostrego kąta. Strzelona fałszem piłka wpadła w górny róg bramki Goneta. | ||
+ | |||
+ | Po przerwie gospodarze przystąpili do ataku non stop. Wiślacy grali w tym okresie w głębokiej defensywie, pozostawiając w przodzie jedynie Kmiecika i Kustę. W 62 minucie zamieszanie na polu karnym Wisły wykorzystuje Jakóbczak i gospodarze obejmują prowadzenie 2:1. W momencie zdobycia bramki, wiślacy grali w dziesiątką, gdyż po ostrym starcie A. Szymanowski znajdował się pod opieką lekarza. | ||
+ | |||
+ | Napór poznaniaków trwa nadal. W 76 minucie po rzucie rożnym fantastyczną bombą z powietrza popisuje się Jakóbczak. Piłka uderzona z olbrzymią siłą trafia w dolną część poprzeczki i wpada do siatki. | ||
+ | |||
+ | Festiwal strzelecki Jakóbczaka trwa nadal. W ostatniej minucie spotkania egzekwuje on rzut wolny z odległości 20 metrów. Precyzyjny lot i kolejna bramka dla gospodarzy. | ||
+ | |||
+ | Gospodarze odnieśli zasłużone zwycięstwo, a pierwszoplanową postacią w ich drużynie był oczywiście Jakóbczak. Rzadko się bowiem zdarza, żeby w jednym meczu zawodnik strzelił cztery bramki! Wiślacy rozegrali bardzo przeciętny mecz, po przerwie grali stanowczo zbyt defensywnie. Pewnym usprawiedliwieniem może być fakt, że wystąpili w osłabionym składzie bez kontuzjowanych: Kapki, Garleja i Obarzanowskiego. | ||
+ | |||
+ | (S) WISŁA: Gonet, A. Szymanowski, Maculewicz, Musiał, Surowiec, H. Szymanowski, Stolczyk (od 46 min. Targosz), Gazda, Gacek, Kmiecik, Kusto, LECH: Karwecki, Grela, Płotka, Stępczak, Barczak, Napierała, Nowak (od 78 min. Domino), Jakóbczak, Milewski, Szpak owaki, Słowik (od 55 min. Rutkowski). | ||
+ | |||
+ | Sędziował p. Gretaer i Katowic. | ||
Wersja z dnia 11:25, 24 maj 2020
Lech Poznań | 4:1 (1:1) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: ok. 35.000 | ||||||||||
sędzia: Greiner z Katowic | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Mecz transmitowany przez radio.
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1974, nr 243 (19/20 X) nr 9036
Piłkarze „Białej Gwiazdy” po utopieniu punktów w Czeladzi, gdzie natknęli się na liczne przeszkody, tym razem wystąpią w Grodzie Przemysława, gdzie za przeciwnika mają rozpędzonego Lecha. Obydwa zespoły mają (plus Stal Mielec) po 12 ,pkt. i tylko zwycięzca tego pojedynku utrzyma miejsce w ścisłej czołówce tabeli i będzie groźny dla Ruchu. I Jak poważnie potraktowało poznański mecz kierownictwo Wisły niech świadczy fakt, że po raz pierwszy wysłano drużynę na 2 dni przed występem, i już wczoraj podopieczni trenera J. Steckiwa przeprowadzili na boisku lekki rozruch a i dziś odbędą normalny trening. Dodajmy, że wielką niewiadomą jest, . skład krakowskiej jedenastki, gdyż kilku zawodników a szczególnie Kapka i Garlej czują w kościach środowy mecz z Zagłębiem.
— Cieszę się, że mamy za . sobą męczącą podróż — powiedział nam kapitan zespołu wiślackiego A. Szymanowski — Nie jestem zabobonny, lecz ten wcześniejszy przyjazd winien „odczarować” bramkę poznaniaków w niedzielnym meczu. Wierzę, że wrócimy z tarczą! Kapitański optymizm jest zaraźliwy. Mamy więc nadzieję, że „Biała Gwiazda” zagra tym razem w Poznaniu na wysokie „C” i utrzyma drugą lokatę w tabeli. Tego zresztą życzą jej liczni sympatycy
Echo Krakowa. 1974, nr 244 (21 X) nr 9037
Zbył wysoka porażka w Poznaniu
LECH POZNAŃ — WISŁA 4:1 (1:1). Bramki strzelili: dla Lecha — Jakóbczak w 34, 63, 77.-i 90 min., dla Wisły.— Kmiecik w 7 min. Sędziował p. Greiner z Katowic. Widzów około 35 tys.
WISŁA: Gonet, H. Szymanowski, A. Szymanowski, Maculewicz, Musiał, Surowiec Stolczyk (od 46 min. Targosz), Gazda, Gacek, Kmiecik, Kusto.
Początek meczu w żadnym wypadku nie zapowiadał wysokiego zwycięstwa gospodarzy. W 7 min. Kmiecik bez specjalnego trudu minął obrońców Lecha. Strzelił i... Wisła prowadziła 1:0. Później jednak drużyna poznańska zaczęła grać szybciej i w okolicach bramki Goneta coraz częściej dochodziło do groźnych sytuacji. Po jednej akcji Lecha, w 34 min. Jakóbczak zdobył wyrównującego gola. Wykonał on w popisowy sposób rzut wolny z ostrego kata w stosunku do bramki, gdyż piłka była ustawiona poza boczną linią pola karnego.
Roman Jakóbczak był najlepszym zawodnikiem na boisku, strzelił on wczoraj cztery bramki, pierwszą w opisanym wyżej wypadku, a następne w drugiej połowię meczu: w 63 min. nie bez. winy bramkarza krakowskiego, w 77 min... po kornerze i w ostatnich sekundach • spotkania z rzutu wolnego.
Wisła grała w Poznaniu w osłabionym składzie, bez kontuzjowanych: Kapki, Garleja i Obarzanowskiego, mimo to —
jak podkreślają sprawozdawcy — zagrała dobry mecz, lecz... przegrała 1:4, a taka porażka mówi sama za siebie.
Czyżby za tym faktem krył się, jak chcą niektórzy, „kompleks Lecha” (ostatnio Wisła przegrała dwa razy w Poznaniu). Naszym zdaniem nie można w ten sposób tłumaczyć porażki (drugiej w odstępie kilku dni).: Chyba źle została ustawiona obrona „Białej Gwiazdy”, która dopuściła do tego, że jeden zawodnik strzelił aż cztery bramki?
Gazeta Krakowska. 1974, nr 245 (19/20 X) nr 8279
Maraton piłkarski trwa, w sobotę i niedzielę piłkarze ekstraklasy staną znów do walki o mistrzowskie punkty. Na szczęście pogoda się nieco poprawiła, jest więc nadzieja, że mecze rozegrane zostaną w lepszych warunkach, niż w ostatnią środą i stać będą na wyższym poziomie. Wisła Jodzie do Poznania, gdzie walczy w niedzielę z Lechem. Krakowianie grają nierówno, po świetnym meczu ze Stalą Mielec znacznie słabiej zaprezentowali się w Czeladzi i przegrali pierwszy mecz w tym sezonie. Czy wiślacy zrehabilitują się za tę porażkę i wywalczą tym razem dwa punkty? Nie będzie to łatwe zadanie. Lech demonstruje wysoką formę, a na własnym stadionie jest szczególnie groźny. Mamy nadzieję, że porażka Wisły w Czeladzi była spowodowana tylko chwilowym kryzysem formy i Poznaniu krakowianie będą; znów zbierać pochwały za dobrą grą. Rozgłośnia krakowska Polskiego Radia przeprowadzi transmisje z tego meczu w niedzielę ił godz. 13 na fali UKF 68,75 Mhz.
Gazeta Krakowska. 1974, nr 246 (21 X) nr 8280
W dziesiątej kolejce rozgrywek ligowych rozegrano tylko 7 spotkań. Mecz GKS Tychy — Ruch został przełożony na termin późniejszy, gdyż w środę chorzowianie walczą w europejskim pucharze z Fenerbahce Stambuł. Choć chorzowianie pauzowali — utrzymali nadal przodownictwo w tabeli.
I Zmiana nastąpiła na pozycji wicelidera. Na 11 miejsce w tabeli awansował poznański Lech, który w sposób nie podlegający dyskusji pokonał Wisłę 4:1! Tak więc krakowianie znowu stracili punkty i spadli w tabeli na czwarte miejsce. Na trzecią pozycję awansowała mielecka Stal, która po raz pierwszy w historii dotychczasowych pojedynków pokonała wykazującego dalszy spadek formy — Górnika Zabrze, Sensacją było bez wątpienia wysokie zwycięstwo 3:0 Szombierek nad Gwardią Warszawa. Nieoczekiwanie również straciła u siebie dwa punkty Pogoń Szczecin, a jej pogromcą okazała się bytomska Polonia. Po dłuższej serii niepowodzeń, zwycięstwo odnotowała też warszawska Legia nad ostatnim w tabeli ŁKS. (s) )
Jakóbczak „załatwił” mecz
(Obsł, wł.) Nie udało się piłkarzom krakowskiej Wisły przełamać kompleksu poznańskiego boiska. Wczoraj krakowianie przegrali z Lechem aż 1:4 (1:1). Początek meczu nie zapowiadał wysokiego zwycięstwa gospodarzy. Prowadzenie objęła Wisła w 6 minucie spotkania, kiedy to do długiego podania doszedł Kmiecik i wykorzystując niezdecydowanie poznańskich obrońców, strzelił nieuchronnie do siatki.
Jeszcze przez kilka minut lekką przewagę posiadają wiślacy, ale z każdą minutą rośnie napór gospodarzy. W pierwszej połowie obrona Wisły gra jednak bardzo uważnie, stosując często pułapki ofsaidowe. Tylko raz w 33 minucie gospodarzom udało się zaskoczyć obronę krakowian. Jakóbczak egzekwował wówczas rzut wolny z ostrego kąta. Strzelona fałszem piłka wpadła w górny róg bramki Goneta.
Po przerwie gospodarze przystąpili do ataku non stop. Wiślacy grali w tym okresie w głębokiej defensywie, pozostawiając w przodzie jedynie Kmiecika i Kustę. W 62 minucie zamieszanie na polu karnym Wisły wykorzystuje Jakóbczak i gospodarze obejmują prowadzenie 2:1. W momencie zdobycia bramki, wiślacy grali w dziesiątką, gdyż po ostrym starcie A. Szymanowski znajdował się pod opieką lekarza.
Napór poznaniaków trwa nadal. W 76 minucie po rzucie rożnym fantastyczną bombą z powietrza popisuje się Jakóbczak. Piłka uderzona z olbrzymią siłą trafia w dolną część poprzeczki i wpada do siatki.
Festiwal strzelecki Jakóbczaka trwa nadal. W ostatniej minucie spotkania egzekwuje on rzut wolny z odległości 20 metrów. Precyzyjny lot i kolejna bramka dla gospodarzy.
Gospodarze odnieśli zasłużone zwycięstwo, a pierwszoplanową postacią w ich drużynie był oczywiście Jakóbczak. Rzadko się bowiem zdarza, żeby w jednym meczu zawodnik strzelił cztery bramki! Wiślacy rozegrali bardzo przeciętny mecz, po przerwie grali stanowczo zbyt defensywnie. Pewnym usprawiedliwieniem może być fakt, że wystąpili w osłabionym składzie bez kontuzjowanych: Kapki, Garleja i Obarzanowskiego.
(S) WISŁA: Gonet, A. Szymanowski, Maculewicz, Musiał, Surowiec, H. Szymanowski, Stolczyk (od 46 min. Targosz), Gazda, Gacek, Kmiecik, Kusto, LECH: Karwecki, Grela, Płotka, Stępczak, Barczak, Napierała, Nowak (od 78 min. Domino), Jakóbczak, Milewski, Szpak owaki, Słowik (od 55 min. Rutkowski).
Sędziował p. Gretaer i Katowic.