1974.11.28 Wisła Kraków - Alvik BK Stockholm 94:87

Z Historia Wisły

1974.11.28, PEMK, 2. runda, Kraków,
Wisła Kraków 94:87 Alvik BK Stockholm
I:
II: 50-39
III:
IV:
Sędziowie: Prohaska (CSRS) i Szecsis (Węgry) Komisarz: Widzów: komplet
Wisła Kraków:
Piotr Langosz 26, Andrzej Seweryn 24, Marek Ładniak 20, Dariusz Kwiatkowski 12, Adam Gardzina 8, Stanisław Matelak 3, Jerzy Florczak 1
Trener:
Jerzy Bętkowski

Alvik BK Stockholm :
Vincent White 23, Kjell Rannelid 22, Mats Åström 21, Glenn Berry 15, Åke Skyttevall 4, Anders Grönlund 2
Trener:
Del Harris



Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1974, nr 275 (27 XI) nr 9068

KRAKOWSKICH sympatyków koszykówki czeka jutro nie lada atrakcja, zobaczą oni bowiem w akcji zespół „Wawelskich Smoków" w meczu o Puchar Europy, dodajmy, że pojedynek ten może zadecydować o awansie krakowian do półfinałów tych rozgrywek.

W pierwszej serii meczów eliminacyjnych Wisła nie grała, wyciągnęła bowiem wolny los, Obecnie zaś. przyjdzie jej zmierzyć się z mistrzem Szwecji, Alvikiem Sztokholm., Jeszcze przed kilku laty zapowiedź meczu: Wisła — Alvik, nie wzbudziłaby wśród kibiców takiego poruszenia, ponieważ koszykarze szwedzcy nie odgrywali roli na arenie międzynarodowej. Teraz jednak jest inaczej. W pierwszej kolejce spotkań pucharowych mistrz Szwecji wyeliminował mistrza Węgier, Csepel, wygrywając w Sztokholmie różnicą 21 punktów i przegrywając nieznacznie rewanż w Budapeszcie, bo tylko 93:102. W zespole Alviku gra obecnie dwóch doskonałych koszykarzy amerykańskich: Berry (204 cm wzrostu) i White (193 cm) oraz pięciu aktualnych reprezentantów Szwecji?. Astrom (studiował przez kilka lat w USA i tam bardzo dobrze spisywał się w zespołach uniwersyteckich), Gronlund, Elid, Ranelid i Skytteral. Jak z tego widać: przeciwnik Wisły jest niezwykle groźny.

Aby myśleć o awansie do grona dwunastu najlepszych zespołów europejskich (półfinały rozgrywane są w dwóch grupach po sześć drużyn), to trzeba w Krakowie wygrać wysoko, możliwie jak najwyższą różnicą punktów, bo rewanżowy mecz „Wawelskie Smoki” grać będą w Sztokholmie.

Koszykarze Wisły bardzo dobrze spisują się w obecnych rozgrywkach ligowych, skrzętnie gromadzą punkty, z 14 dotychczas rozegranych meczów przegrali tylko dwa i-to na wyjeździe: w Gdańsku-. z Wybrzeżem, i w Rzeszowie z Resovią, Przypuszczamy więc, że start „Wawelskich Smoków?. w Pucharze Europy będzie też udany.

W jutrzejszym meczu Wisła wystąpi w swym najsilniejszym składzie, z Sewerynem, Ładniakiem, Gardziną, Langoszem i Kwiatkowskim. Początek spotkania, które rozegrane zostanie hali Wisły, o godz. 19


Echo Krakowa. 1974, nr 277 (29 XI) nr 9070

W ROZEGRANYM w Krakowie międzynarodowym meczu Koszykarzy w ramach rozgrywek, o Puchar Europy, Wisła pokonała Alvik Sztokholm 94:87 (50:39). Sędziowali pp. Prohaska (CSRS) i Szecsis (Węgry). Widzów komplet.

WISŁA: Langosz 26, Seweryn 24, Ładniak 20, Kwiatkowski 12, Gardzina 8, Matelak 3, Florczak 1.

ALVIK: White 23, Rannelid 22, Astrom 21, Berry 15, Skytterall 4, Gronlund 2.

„Wawelskie Smoki” odniosły zwycięstwo nad mistrzem Szwecji, zespołem Alvik, lecz chyba różnica siedmiu punktów, którą krakowianie uzyskali. we wczorajszym meczu, będzie za mała, aby Wisła zdołała sięzakwalifikować do półfinałów rozgrywek o Puchar Europy, rewanż odbędzie się bowiem w Sztokholmie. Szkoda, bo była szansa na wyższe cyfrowo zwycięstwo. Koszykarze krakowscy zagrali, jednak wczoraj słaby mecz. Odnosi się to do drugiej połowy spotkania kiedy „Wawelskie Smoki” wyraźnie straciły siły. Krakowianie w 14 min. prowadzili już różnicą 12 punktów (38:26), a później nawet 13 punktami (24 min. 56:43),. jednak grali nerwowo, szybko stracili, to co wcześniej zyskali. Przede wszystkim zabrakło kondycji. Na dobrą sprawę to w zespole Wisły na wyróżnienie zasłużył jedynie Seweryn, który też popełnił kilka błędów. Drużyna szwedzka zaprezentowała się w Krakowie z dobrej strony Koszykarze Alviku grali szybko, ambitnie, a wielkimi indywidualnościami: w tym zespole byli dwaj ciemnoskórzy Amerykanie: White i Berry, niezwykle zwinni i sprawni fizycznie. Dobrą koszykówką oglądaliśmy tylko w pierwszej części meczu, druga połowa była już znacznie słabsza. Za tydzień rewanż w Sztokholmie, wcześniej zaś mecze ligowe z Lublinianką i Startem.

Obawiamy się, iż „Wawelskie Smoki” są już. zmęczone rozgrywkami. Czy oby nie za wcześnie? (KAS)


Gazeta Krakowska. 1974, nr 273 (22 XI) nr 8307

Alvik Sztokholm — Wisła

28 bm. w Krakowie koszykarze Wisły rozegrają swój pierwszy pojedynek w ramach rozgrywek o Puchar Europy. Ich przeciwnikiem będzie mistrz Szwecji ALVIK SZTOKHOLM, który w I rundzie wyeliminował mistrza Węgier Csepel Budapeszt. Szwedzi wygrali u siebie 91:70, przegrali w rewanżu 93:102. Ten drugi pojedynek oglądał trener Wisły JERZY BĘTKOWSKI.

Szwedzi to bardzo groźny zespół — twierdzi J. Bętkowski — w rewanżowym pojedynku w Budapeszcie cały czas kontrolowali wydarzenia na boisku, tylko raz gospodarze osiągnęli 12-punktową przewagę, ale Szwedzi szybko zmniejszyli różnicę do 4—6 punktów i dopiero w końcówce, kiedy wynik już był przesądzony, trochę popuścili. W drużynie szwedzkiej pierwszoplanową rolę spełniają dwaj Amerykanie, liczący 203 cm skrzydłowy Berry (strzelił 27 pkt.) i obrońca 193 cm White (18 pkt.) Prócz nich świetnie gra studiujący w USA Szwed Astrom (202 cm), obrotowy Gronlundt (206 cm) i rozgrywający Rannelid (183 cm). Ci ostatni trzej zawodnicy to reprezentanci Szwecji.

Szwedzi — co jest pewnym zaskoczeniem — grają doskonale w obronie, stosując tzw. zonę-press (bardzo agresywną).

Po przechwyceniu piłek stosują z powodzeniem szybki atak, umiejętnie rozgrywają atak pozycyjny, szczególnie kombinacje dwójki Murzynów pod koszem są niezwykle groźne. Ich silną stroną jest też dobra kondycja i duża dyscyplina taktyczna.

Słowem — trudny przeciwnik.

Rewanżowy pojedynek rozegrany zostanie 5. XII. w Sztokholmie. Gdyby wiślakom udało się przeskoczyć Szwedów, znajdą się w jednej z półfinałowych grup Pucharu Europy, (ans)


Gazeta Krakowska. 1974, nr 278 (28 XI) nr 8312

Dzisiaj koszykarze Wisły — jako, mistrz Polski — rozpoczynają starty w Pucharze Europy. W I rundzie krakowianie mieli szczęście, gdyż wyciągnęli wolny los, w II rundzie ich przeciwnikiem będzie mistrz Szwecji — Alvik Sztokholm.

Jeszcze do niedawna koszykarze Szwecji nie odgrywali większej roli w Europie. W ostatnich latach nastąpił jednak wzrost poziomu tej dyscypliny, dowodem czego m. in. zdobycie przez juniorów Szwecji w mistrzostwach Europy tytułu wicemistrzowskiego, co było olbrzymią sensacją! Coraz lepiej grają też kluby szwedzkie, w których występują koszykarze amerykańscy. Obecny przeciwnik Wisły — Alvik Sztokholm bez większego trudu przebrnął przez I eliminację wygrywając u siebie z Cspelem Budapeszt 91:70, a przegrywając na wyjeździe 93:102.

Ten drugi mecz oglądał trener Wisły J. Bętkowski, a spotkanie utrwalone zostało na magnetowidzie. Oglądałem film z tego pojedynku. Szwedzi to naprawdę zespół dobrej, europejskiej klasy. W ich szeregach pierwszoplanowe role odgrywają dwaj czarnoskórzy koszykarze amerykańscy: Berry 204 cm i White 193 cm, mocnym punktem jest studiujący w USA Szwed Astrom (202 cm), a także reprezentanci Szwecji obrotowy Gronlund (208 cm), rozgrywający Rannelid, Elid i Skytteral.

Szczególnie mogli zaimponować obaj Amerykanie, bardzo skoczni, doskonale grający pod tablicami, dysponujący celnymi strzałami.

Wiślacy bardzo starannie przygotowywali się do tego meczu.

Drużyna trenowała w pełnym składzie, jedynie Ładniak narzekający na bóle nogi — miał kilka dni odpoczynku. W drużynie panuje bojowy nastrój. Trener J. Bętkowski zapowiada ofensywny styl gry. Chodzi bo-wiem o to, aby odnieść w Krakowie możliwie jak najwyższe zwycięstwo w obliczu rewanżowego meczu w Sztokholmie 5 grudnia.

Szwedzi przybyli wczoraj w godzinach popołudniowych do Krakowa samolotem, a wieczorem przeprowadzili lekki trening w hali Wisły, w której dziś o godz. 19, rozpocznie się ten atrakcyjny pojedynek.



Gazeta Krakowska. 1974, nr 279 (29 XI) nr 8813

Rozegrany wczoraj w Krakowie mecz z cyklu rozgrywek o Puchar Europy koszykarzy między Wisłą a mistrzem Szwecji Alvik Sztokholm przyniósł zwycięstwo gospodarzom 94:87 (50:39).

Punkty dla Wisły zdobyli: Langosz 26, Seweryn 24, Ładniak 20, Kwiatkowski 12, Gardzina 8, Matelak 3, Florczak 1, Wiśniewski 0, dla Szwedów: White 23, Rannelid 22, Astrom 21, Berry 15, Skytterall 4 i Gronlund 2. Sędziowali: Prohazka (CSRS) i Szecst (Węgry). Widzów — komplet.

W hali Wisły oglądaliśmy wczoraj niezwykle zacięty i stojący na dobrym poziomie — szczególnie do przerwy — pojedynek. Szwedzi okazali się przeciwnikiem bardzo groźnym, a ich niezwykle agresywna i bojowa gra przysporzyła wiele kłopotu Wiśle. Goście ani na moment nie rezygnowali z poprawienia niekorzystnego rezultatu — Wisła prowadziła przez większą część spotkania — iw końcówce kiedy gospodarze opadli z sił zmniejszyli rozmiary porażki do 7 pkt., co w obliczu rewanżowego pojedynku w Sztokholmie (5. XII.) stawia ich w korzystnej sytuacji, Gospodarze grali momentami również bardzo dobrze, ale po udanych zagraniach przychodziły momenty dekoncentracji, tracono piłkę w łatwych sytuacjach, a pod koniec spotkania zawodnicy przestrzelili kilkakrotnie w idealnych sytuacjach. Wiślacy nie bardzo mogli sobie poradzić z agresywną obroną Szwedów, większość punktów zdobywali z rzutów z dystansu i półdystansu.

Pierwsze punkty w tym meczu zdobywa dla Wisły Kwiatkowski. Do 9 minuty trwa niezwykle zażarta walka, a Szwedzi dwukrotnie prowadzą 1 punktem. Dopiero w 10 minucie po cennej serii rzutów Langosza i Seweryna Wisła odrywa się na odległość 12 pkt. Ale kilka prostych błędów i Szwedzi dzięki rzutom Whitea i Berryego odrabiają 6 pkt. W samej końcówce Wisła znowu podrywa się do ataku i pierwszą połowę kończy z 11 pkt. przewagi.

Tuż po wznowieniu gry gospodarze uzyskują 13 pkt. przewagę, wydaje się, że opór Szwedów zostaje przełamany. Goście z podziwu godną ambicją przechodzą w obronie do niezwykle agresywnego krycia.

Zawodnicy Wisły gubią się i w 25 minucie gospodarze prowadzą tylko 60:54. Do końca spotkania trwa zacięta walka o każdy punkt. Jeszcze raz gospodarze uciekają na odległość 11 pkt., ale w ostatnich 5 minutach Wiśle zabrakło sił, nawet najlepsi w Wiśle Langosz i Seweryn pudłują pod koszem.

— Ostatecznie Wisła wygrywa mecz t pkt. (ANS)


Wypowiedzi trenerów Trener kadry narodowej W. ZAGÓRSKI: To był pojedynek na dobrym poziomie. Wiślacy natrafili na trudnego przeciwnika, który zwłaszcza w defensywie pokazał ciekawe, nieoglądane na naszych parkietach — warianty. Naszym czołowym drużynom trzeba jak najwięcej spotkań z takimi przeciwnikami o różnym stylu gry. Trener Wisły J. BĘTKOWSKI: Potwierdziły się moje przypuszczenia, że Szwedzi to dobry zespół. Kilka momentów dekoncentracji kosztowało nas utratę cennych punktów i zamiast kilkunastopunktowego zwycięstwa, mamy wygraną tylko 7 pkt. Rewanż w Sztokholmie będzie niezwykle trudny, a Szwedzi przed własną publicznością bardzo groźni.