1979.08.11 Śląsk Wrocław - Wisła Kraków 1:0

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 21: Linia 21:
[[Grafika:Tempo 1979-08-13b.JPG|150 px]]
[[Grafika:Tempo 1979-08-13b.JPG|150 px]]
„Dziennik Polski” nr 179, 180.
„Dziennik Polski” nr 179, 180.
 +
==Relacje prasowe==
 +
 +
===Echo Krakowa. 1979, nr 177 (10 VIII) nr 10442===
 +
 +
Dziś godz. 17-tej we Wrocławiu w meczu czwartej kolejki spotkań piłkarskiej ekstraklasy, miejscowy ŚLĄSK podejmować będzie drużynę krakowskiej WISŁY. Ekstrener Wisły, Orest Lenczyk, skrupulatnie zapewne przegotował taktykę gry...
 +
 +
Nawet jednak najlepsza taktyka nie pomoże, jeśli „Biała gwiazda” rozegra spotkanie w stylu ostatnich konfrontacji z Szombierkami czy ŁKS-em. Ofensywna gra jaką preferują teraz wiślacy może przynieść im sukces we Wrocławiu. Czy jednak napastnicy krakowscy będą skuteczni? Pytań i wątpliwości związanych z dzisiejszym meczem we Wrocławiu jest z pewnością sporo. Do walki stają bowiem dwie silne drużyny. W nowym sezonie Śląsk podobnie jak i Wisła zdobył dotąd 4 pkt (wygrana z GKS-em w Katowicach 1:0 i z ŁKS -em u siebie 2:0. przy jednej porażce w ostatnim meczu z Legią w Warszawie 0:1). Trener Lenczyk odmłodził nieco drużynę, odeszli m. in. Kalinowski, Kwiatkowski i I. Garłowski. W ich miejsce grają: Kostrzewa (po niespełna rocznej karencji), Majewski i Szeptunowski, Wrocławski zespół gra za to w tym sezonie poważnie osłabiony w defensywie Reprezentacyjny obrońca W. Żmuda leczy bowiem przewlekłą kontuzję pachwiny i niewielkie są szanse, aby grał jeszcze w rundzie jesiennej Niemniej jednak Śląsk to solidna drużyną, a Sybis czy Pawłowski stanowią zawsze zagrożenie dla przeciwników. W dodatku Wisła w ostatnich latach nie miała szczęścia do stadionu wrocławskiego, z reguły schodząc z boiska pokonana...
 +
 +
Może jednak właśnie dziś nadarzy się okazja przełamania złej passy. Pod wodzą trenera L. Franczaka grają bowiem krakowianie na wysokim poziomie prowadząc otwartą walkę od początku do końca meczu. Biorąc pod uwagę skład jakim dysponuje Wisła oraz potencjalne możliwości poszczególnych graczy, w zasadzie nie powinno być w kraju drużyny, która mogłaby zdecydowanie pokonać krakowian. A jednak w meczu II kolejki „Biała gwiazda” przegrała w Gdyni z Arka 1:2. nie potrafiąc dwukrotnie ustrzec .się przed strzałami z wolnego J. Kupcewicza.
 +
 +
Planem minimum „Białej gwiazdy” jest uzyskanie we Wrocławiu remisu. Plan ten jest z pewnością realny przy założeniu. iż. obrońcy ustrzegą się kiksów, a i Holocher lub Karwecki będą mieli „swój dzień”. Nie da się przecież ukryć, iż właśnie bramkarze są w chwili obecnej najsłabszą formacją Wisły.
 +
 +
Miejmy nadzieję, iż wiślacy nie powrócą z Wrocławia „na tarczy” i że zaprezentują w meczu ze Śląskiem dobrą grę. Piłkarze krakowscy wyjechali wczoraj do Wrocławia w pełnym składzie z Nawałką (jego występ stoi jednak pod dużym znakiem zapytania) oraz Budką, w sprawie jego zawieszenia (otrzymał jak pamiętamy już dwie żółte kartki) me nadszedł żaden telegram z PZPN.
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1979, nr 179 (13 VIII) nr 10444===
 +
[[Grafika:Echo 1979-08-13.jpg‎|thumb|right|200 px]]
 +
 +
W meczach wyjazdowych nadal bez sukcesu
 +
 +
Śląsk—Wisła 1:0
 +
 +
PIŁKARSKA ekstraklasa rozegrała czwartą kolejkę. Znów padło kilka zaskakujących rezultatów potwierdzających tezę, iż drużyny ligowe grają bardzo nierówno. Oto Stal Mielec przegrała u siebie z Lechem 0:1 (nie ma więc już niepokonanej drużyny w tabeli), Legia nieoczekiwanie uległa w Warszawie GKS-owi Katowice. Wisła, co smuci krakowskich kibiców. poniosła porażkę we Wrocławiu 0:1 (taktyka trenera Lenczyka przyniosła więc wrocławianom pełny sukces). Już jednak w środę kolejne emocje. Pod Wawel zjeżdża warszawska Legia i „Biała gwiazda” staje przed kolejną szansą wywalczenia punktów...
 +
 +
ŚLĄSK — Wisła 1:0 (0:0). Bramką zdobył Pawłowski w 68 min. Sędziował p. Krawczyk z Katowic. Widzów ok. 15 tys. Żółtą kartkę otrzymał Krupiński, WISŁA: Holocher — H. Szymanowski, Motyka, Budka. Płaszewski (od 39 min. Skrobowski) — Lipka, Kapka, Krupiński — Iwan, Kmiecik, Wróbel (od 61 min. Jałocha).
 +
 +
Nie wiedzie się nadal piłkarzom Wisły w meczach wyjazdowych. W sobotę, po wyrównanym pojedynku przegrali jednak we Wrocławiu. Krakowianie zademonstrowali znane walory: imponowali świetnym wyszkoleniem. technicznym, dobrze radzili sobie w środkowej strefie boiska, ale niestety w ich wykonaniu nie widzieliśmy zbyt wielu celnych strzałów na bramkę Kostrzewy. Praktycznie rzecz biorąc tylko dwukrotnie w ciągu 90 min. gry wiślacy mieli pełne szanse na uzyskanie goli.
 +
 +
Najpierw w 80 min. Skrobowski na polu karnym gospodarzy idealnie obsłużył Kmiecika, ale Kostrzewa skutecznym, wybiegiem zażegnał niebezpieczeństwo. Dwie minuty później najskuteczniejszy napastnik „Białej gwiazdy” — Kmiecik strzelił nad poprzeczkę po mocnym podaniu Iwana. Wrocławianie, którzy Wystąpili W odmłodzonym składzie, zaatakowali zdecydowanie dopiero w drugiej połowie.
 +
 +
Bramka dla gospodarzy padła po wyraźnym błędzie Motyki, który niepotrzebnie chciał wymanewrować Nockę. Ten zaś nie dał się Ograć, wyłuskał mu piłkę i dośrodkowa! do nadbiegającego Pawłowskiego, który strzelił z najbliższej odległości.
 +
 +
Jak słusznie zauważył obecny na meczu trener reprezentacji R. Kulesza, piłkarze wrocławscy odnieśli zwycięstwo dzięki temu, że przy pomocy prostych środków starali się osiągnąć cel, natomiast w grze wiślaków było zbyt wiele kombinacji. Zawiedli przy tym krakowscy napastnicy. Iwan, którym troskliwie opiekował się. Jarosz był niewidoczny, słabo zaprezentował się Wróbel, a Kmiecik w pojedynkę niewiele mógł zdziałać.
 +
 +
W sumie więc wrocławski pojedynek był nieudany dla „Białej gwiazdy”. Oprócz straty 2 punktów, Wisła doznała w dodatku osłabienia na skutek kontuzji Płaszewskiego (skręcenie stawu kolanowego).
 +
 +
JERZY SASORSKI
 +
[[Kategoria:I Liga 1979/1980 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:I Liga 1979/1980 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1979/1980 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1979/1980 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Śląsk Wrocław]]
[[Kategoria:Śląsk Wrocław]]

Wersja z dnia 12:08, 26 lip 2019

1979.08.11, I liga, 4. kolejka, Wrocław, Stadion Śląska, sobota
Śląsk Wrocław 1:0 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 15.000-17.000
sędzia: Franciszek Krawczyk z Katowic.
Bramki
Tadeusz Pawłowski 68' 1:0
Śląsk Wrocław

Zdzisław Kostrzewa
Ryszard Sobiesiak
Krzysztof Jarosz
Zbigniew Majewski
Zygmunt Garłowski
Roman Faber
Tadeusz Pawłowski
Mirosław Pękala Grafika:Zmiana.PNG (62' Mieczysław Kopycki)
Marek Szeptunowski Grafika:Zmiana.PNG (46' Mieczysław Olesiak)
Jacek Nocko
Janusz Sybis

trener: Orest Lenczyk
Wisła Kraków
4-3-3
Marek Holocher
Henryk Szymanowski
Marek Motyka
Krzysztof Budka
Zbigniew Płaszewski grafika: Zmiana.PNG (39’ Piotr Skrobowski)
Leszek Lipka
Zdzisław Kapka
Janusz Krupiński Grafika:Zk.jpg
Andrzej Iwan
Kazimierz Kmiecik
Michał Wróbel grafika: Zmiana.PNG (60’ Jan Jałocha)

trener: Lucjan Franczak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

„Dziennik Polski” nr 179, 180.

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1979, nr 177 (10 VIII) nr 10442

Dziś godz. 17-tej we Wrocławiu w meczu czwartej kolejki spotkań piłkarskiej ekstraklasy, miejscowy ŚLĄSK podejmować będzie drużynę krakowskiej WISŁY. Ekstrener Wisły, Orest Lenczyk, skrupulatnie zapewne przegotował taktykę gry...

Nawet jednak najlepsza taktyka nie pomoże, jeśli „Biała gwiazda” rozegra spotkanie w stylu ostatnich konfrontacji z Szombierkami czy ŁKS-em. Ofensywna gra jaką preferują teraz wiślacy może przynieść im sukces we Wrocławiu. Czy jednak napastnicy krakowscy będą skuteczni? Pytań i wątpliwości związanych z dzisiejszym meczem we Wrocławiu jest z pewnością sporo. Do walki stają bowiem dwie silne drużyny. W nowym sezonie Śląsk podobnie jak i Wisła zdobył dotąd 4 pkt (wygrana z GKS-em w Katowicach 1:0 i z ŁKS -em u siebie 2:0. przy jednej porażce w ostatnim meczu z Legią w Warszawie 0:1). Trener Lenczyk odmłodził nieco drużynę, odeszli m. in. Kalinowski, Kwiatkowski i I. Garłowski. W ich miejsce grają: Kostrzewa (po niespełna rocznej karencji), Majewski i Szeptunowski, Wrocławski zespół gra za to w tym sezonie poważnie osłabiony w defensywie Reprezentacyjny obrońca W. Żmuda leczy bowiem przewlekłą kontuzję pachwiny i niewielkie są szanse, aby grał jeszcze w rundzie jesiennej Niemniej jednak Śląsk to solidna drużyną, a Sybis czy Pawłowski stanowią zawsze zagrożenie dla przeciwników. W dodatku Wisła w ostatnich latach nie miała szczęścia do stadionu wrocławskiego, z reguły schodząc z boiska pokonana...

Może jednak właśnie dziś nadarzy się okazja przełamania złej passy. Pod wodzą trenera L. Franczaka grają bowiem krakowianie na wysokim poziomie prowadząc otwartą walkę od początku do końca meczu. Biorąc pod uwagę skład jakim dysponuje Wisła oraz potencjalne możliwości poszczególnych graczy, w zasadzie nie powinno być w kraju drużyny, która mogłaby zdecydowanie pokonać krakowian. A jednak w meczu II kolejki „Biała gwiazda” przegrała w Gdyni z Arka 1:2. nie potrafiąc dwukrotnie ustrzec .się przed strzałami z wolnego J. Kupcewicza.

Planem minimum „Białej gwiazdy” jest uzyskanie we Wrocławiu remisu. Plan ten jest z pewnością realny przy założeniu. iż. obrońcy ustrzegą się kiksów, a i Holocher lub Karwecki będą mieli „swój dzień”. Nie da się przecież ukryć, iż właśnie bramkarze są w chwili obecnej najsłabszą formacją Wisły.

Miejmy nadzieję, iż wiślacy nie powrócą z Wrocławia „na tarczy” i że zaprezentują w meczu ze Śląskiem dobrą grę. Piłkarze krakowscy wyjechali wczoraj do Wrocławia w pełnym składzie z Nawałką (jego występ stoi jednak pod dużym znakiem zapytania) oraz Budką, w sprawie jego zawieszenia (otrzymał jak pamiętamy już dwie żółte kartki) me nadszedł żaden telegram z PZPN.


Echo Krakowa. 1979, nr 179 (13 VIII) nr 10444

W meczach wyjazdowych nadal bez sukcesu

Śląsk—Wisła 1:0

PIŁKARSKA ekstraklasa rozegrała czwartą kolejkę. Znów padło kilka zaskakujących rezultatów potwierdzających tezę, iż drużyny ligowe grają bardzo nierówno. Oto Stal Mielec przegrała u siebie z Lechem 0:1 (nie ma więc już niepokonanej drużyny w tabeli), Legia nieoczekiwanie uległa w Warszawie GKS-owi Katowice. Wisła, co smuci krakowskich kibiców. poniosła porażkę we Wrocławiu 0:1 (taktyka trenera Lenczyka przyniosła więc wrocławianom pełny sukces). Już jednak w środę kolejne emocje. Pod Wawel zjeżdża warszawska Legia i „Biała gwiazda” staje przed kolejną szansą wywalczenia punktów...

ŚLĄSK — Wisła 1:0 (0:0). Bramką zdobył Pawłowski w 68 min. Sędziował p. Krawczyk z Katowic. Widzów ok. 15 tys. Żółtą kartkę otrzymał Krupiński, WISŁA: Holocher — H. Szymanowski, Motyka, Budka. Płaszewski (od 39 min. Skrobowski) — Lipka, Kapka, Krupiński — Iwan, Kmiecik, Wróbel (od 61 min. Jałocha).

Nie wiedzie się nadal piłkarzom Wisły w meczach wyjazdowych. W sobotę, po wyrównanym pojedynku przegrali jednak we Wrocławiu. Krakowianie zademonstrowali znane walory: imponowali świetnym wyszkoleniem. technicznym, dobrze radzili sobie w środkowej strefie boiska, ale niestety w ich wykonaniu nie widzieliśmy zbyt wielu celnych strzałów na bramkę Kostrzewy. Praktycznie rzecz biorąc tylko dwukrotnie w ciągu 90 min. gry wiślacy mieli pełne szanse na uzyskanie goli.

Najpierw w 80 min. Skrobowski na polu karnym gospodarzy idealnie obsłużył Kmiecika, ale Kostrzewa skutecznym, wybiegiem zażegnał niebezpieczeństwo. Dwie minuty później najskuteczniejszy napastnik „Białej gwiazdy” — Kmiecik strzelił nad poprzeczkę po mocnym podaniu Iwana. Wrocławianie, którzy Wystąpili W odmłodzonym składzie, zaatakowali zdecydowanie dopiero w drugiej połowie.

Bramka dla gospodarzy padła po wyraźnym błędzie Motyki, który niepotrzebnie chciał wymanewrować Nockę. Ten zaś nie dał się Ograć, wyłuskał mu piłkę i dośrodkowa! do nadbiegającego Pawłowskiego, który strzelił z najbliższej odległości.

Jak słusznie zauważył obecny na meczu trener reprezentacji R. Kulesza, piłkarze wrocławscy odnieśli zwycięstwo dzięki temu, że przy pomocy prostych środków starali się osiągnąć cel, natomiast w grze wiślaków było zbyt wiele kombinacji. Zawiedli przy tym krakowscy napastnicy. Iwan, którym troskliwie opiekował się. Jarosz był niewidoczny, słabo zaprezentował się Wróbel, a Kmiecik w pojedynkę niewiele mógł zdziałać.

W sumie więc wrocławski pojedynek był nieudany dla „Białej gwiazdy”. Oprócz straty 2 punktów, Wisła doznała w dodatku osłabienia na skutek kontuzji Płaszewskiego (skręcenie stawu kolanowego).

JERZY SASORSKI