1979.12.02 Wisła Kraków – Hutnik Kraków 87:58
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 87:58 | Hutnik Kraków | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 44:32 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
„Dziennik Polski” nr 270, 271.
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1979, nr 269 (1/2 XII) nr 10534
TYLKO jedno spotkanie I ligi koszykarek zobaczymy w Krakowie w tym tygodniu, ale będzie to bardzo interesująca konfrontacja umiejętności i klasy mistrzyń Polski — Wisły, z lokalnym rywalem, ligowym beniaminkiem — Hutnikiem.
IV pierwszej rundzie będący „na fali” zespół z Nowej Huty stawił obrończyniom tytułu bardzo zacięty opór, gdyby nie braki rutyny, mógł pokusić się nawet o wygraną. Jednak i porażka różnicą zaledwie 3 punktów (60:63) była sukcesem podopiecznych K. Książka.
Dziś sytuacja jest nieco inna.
Wisłą będzie gospodarzem i faworytem zawodów. Hutnik po okresie sukcesów związanych z pierwszym impetem, z jakim zespół ten przystąpił do rozgrywek oraz pewnym lekceważeniem ze strony rywali stał się, w wyniku rezultatów pierwszej rundy, równym i groźnym przeciwnikiem. Stąd teraz, już każda drużyna przystępuje do wałki z krakowiankami maksymalnie skoncentrowana. A co za tym idzie, młodym zawodniczkom Hutnika znacznie trudniej odnosić sukcesy. Przegrane w swojej hali ze Stalą Brzeg, z Włókniarzem Pabianice czy pogrom poniesiony w meczu z ŁKS-em są tego dobitnym potwierdzeniem.
Sądzę więc, iż mecz Wisły z Hutnikiem przyniesie wysokie zwycięstwo drużynie mistrzyń, które są w tej chwili w znacznie wyższej formie niż na początku sezonu, mimo iż zdarzają się im niewypały, takie jak choćby występ przeciwko ŁKS-owi przed tygodniem. Niemniej w pojedynkach, w których krakowianki grają bez zbytniego zdenerwowania, stosując właściwy rytm akcji, są nie do pokonania dla krajowych rywalek. Co prawda wśród sportowców utarło się przekonanie, iż w derbach nie ma faworytów, to jednak wydaje mi się, iż tym razem twierdzenie to nie ma racji bytu. Faworytem są wiślaczki i byłby to doprawdy jakiś cud, gdyby nie wygrały —i to pewnie — dzisiejszych zawodów
Echo Krakowa. 1979, nr 270 (3 XII) nr 10535
Mistrzynie surowym egzaminatorem
W KOLEJNEJ serii gier o mistrzostwo ekstraklasy koszykarek w meczu mistrzyń — Wisły z beniaminkiem Hutnikiem, wysoka wygrana przypadła mistrzyniom.
WISŁA — HUTNIK 87:58 (44:32). Najwięcej punktów: dla Wisły — Januszkiewicz 35, Kaluta 11, Wiązowska Hutnika — Doniec 14, Kucharska 11.
Wisła okazała się bardzo surowym egzaminatorem dla beniaminka. Już od pierwszych chwil spotkania : dwunastokrotne mistrzynie kraju objęły prowadzenie, po dwóch szybkich akcjach zakończonych celnymi rzutami Januszkiewicz i potem przez cały mecz systematycznie powiększały swą przewagą, choć nie wykazały w tym pojedynku wszystkich swoich umiejętności. Świetną partię rozegrała Lucyna Januszkiewicz, która, szczególnie w pierwszej połowie meczu imponowała skutecznością strzałów (uzyskała w tym czasie 21 pkt). Wielką klasę, jak zwykle ostatnio, zademonstrowała Halina Iwaniec, umiejętnie dyrygując grą koleżanek, stosując może: za mało dynamicznych wejść »ł rzutów do kosza. Pozostałe zawodniczki grały poprawnie, tylko Kaluta niepotrzebnie komentowała każdą niemal, decyzję sędziów.
Koszykarki Hutnika wyszły jakby speszone, bez wigoru, bez wiary w powodzenie swoich poczynań i tak na dobrą sprawę bez oporu, oddały inicjatywę w ręce przeciwniczek. Wprawdzie walczyły o piłkę, biegały po boisku, stosowały zagrywki, ale wszystko to było jakieś pozbawione pewności, zdecydowania.
Najbardziej zawiodły Grzelewska i Morawską, nieco lepiej wypadły Doniec, Jaroszewską i Kucharska, ale w sumie Hutnik nie. stanowił ani przez moment równorzędnego partnera dla swych rywalek,