1980.06.04 Wisła Kraków - Stal Mielec 0:0

Z Historia Wisły

1980.06.04, I liga, 28. kolejka, Kraków, Stadion Wisły, 17:00
Wisła Kraków 0:0 Stal Mielec
widzów: 8.000-10.000
sędzia: Marian Środecki z Wrocławia
Bramki
Wisła Kraków
4-3-3
Marek Holocher
Marek Motyka
Piotr Skrobowski
Krzysztof Budka
Jan Jałocha
Leszek Lipka
Andrzej Targosz
Adam Nawałka
Andrzej Iwan
Zdzisław Kapka
Michał Wróbel grafika: Zmiana.PNG (59’ Jerzy Kowalik)

trener: Lucjan Franczak
Stal Mielec
4-3-3
Stawarz
Skiba Grafika:Zmiana.PNG (62' Karaś)
Kosiński
Bedryj
Mrowiec
Zbigniew HnatioGrafika:Zmiana.PNG (88' Oratowski)
Ciołek
Buda Grafika:Zk.jpg
Grzegorz Lato
Andrzej Szarmach
Frankowski

trener: Mieczysław Kruk

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1980, nr 125 (4/5 VI) nr 10680

TRZY kolejki spotkań pozostały piłkarzom I ligi do zakończenia sezonu, drużyna Szombierek już fetuje zdobycie mistrzowskiego tytułu, bytomska Polonia już pożegnała się z ekstraklasą, do rozstrzygnięcia pozostały więc tylko jeszcze dwie kwestie: kto będzie miał prawo gry w Pucharze UEFA oraz kto, jako drugi zespół, spadnie do II ligi.

O premiowane startem w. Pucharze UEFA miejsce ubiega się na dobrą sprawę jeszcze sześć zespołów, w tym gronie krakowska Wisła. Stąd dzisiejszy jej pojedynek z mielecką Stalą, zapowiada się dość ciekawie, sądzić bowiem należy, iż piłkarze „Białej gwiazdy” będą dążyli do zwycięstwa, które pozwoli im jeszcze myśleć o występach w trzecich co do rangi klubowych zawodach naszego kontynentu.

Zawodnicy Wisły przerwę w rozgrywkach ligowych wykorzystali na wyjazd do Francji, gdzie rozegrali towarzyskie zawody z RC Lens przegrywając 1:2, a więc podtrzymując tradycję, zgodnie z którą wyjazdowe występy przynoszą im na ogół porażki. Z kolei na swoim boisku, przynajmniej ostatnio, uzyskują wygrane i to w wysokich rozmiarach. Mamy więc nadzieję, że mielecka Stal będzie kolejną „ofiarą” strzeleckich popisów krakowian^ choć tym razem gospodarze wystąpią bez swego najskuteczniejszego snajpera — Kazimierza Kmiecika, który za „żółtą kartkę” otrzymaną od p. Krawczyka podczas meczu z Widzewem (a była to już jego druga taka kara) musi zgodnie z przepisami pauzować w jednym ligowym pojedynku.

Mają więc w drużynie gospodarzy szansę wykazania swej strzeleckiej formy ci, którzy zwykle otrzymują zadanie wypracowywania pozycji Kmiecikowi.

Stal, mimo iż zajmuje bardzo niską lokatę w tabeli — 13 — ze skromnym dorobkiem 24 pkt. jest zespołem, który może grać dobrze i ładnie. Lato, Szarmach, Ciołek, to najbardziej znani zawodnicy tego klubu. Reasumując możemy dziś po południu być świadkami dobrego widowiska. Czy tak będzie, najbliższe godziny pokażą.

Echo Krakowa. 1980, nr 126 (6/8 VI) nr 10681

NIE CHCA GRAĆ w Pucharze UEFA?

WISŁA — Stal Mielec 0:0. Sędziował p, M. Środecki z Wrocławia bardzo dobrze. Widzów ok. 12 tys. Wisła — Holocher — Motyka, Skrobowski, Budka, Targosz— Jałocha, Lipka, Kapka, Kawałka— Iwan, Wróbel (od 59 min. Kowalik).

Jedyną ostatnio pociechą dla kibiców s akowskiej Wisły były zwycięstwa ich pupilów na własnym boisku. Przyzwyczajeni do porażek na wyjazdach i dalekiej od czoła lokaty w tabeli, zwolennicy .Białej gwiazdy" mieli przynajmniej tę satysfakcję, iż przychodząc na. stadion przy ul, Reymonta mogli cieszyć się wygraną swego zespołu i oglądać, na ogół, dużo bramek.

Sobotni mecz Wisły ze Stalą i tej satysfakcji nie przyniósł kilkunastu tysiącom kibiców gospodarzy, bowiem i piłkarze zdołali zaledwie zremisować z rywalami, nie potrafili strzelić im ani jednej bramki, Podczas pomeczowej konferencji prasowej trener L, Franczak tłumaczył mizerny, efekt meczu dużą nerwowością w poczynaniach zespołu, nie trafia mi to jednak do przekonania, zważywszy iż drużyna krakowska składa się z zawodników mających za sobą dziesiątki jeśli nie setki poważnych występów, czy to w lidze, czy w meczach międzynarodowych, międzypaństwowych, że są: to ludzie sportowo już w pełni dojrzali, więc rzekoma nerwowość może wynikać li tylko ze złego przygotowania do meczu, obawy czy uda się go wytrzymać kondycyjnie, czy w chwili stracenia piłki w ataku zdąży się wrócić pod własną bramkę, by bronić się przed utratą gola. Brak kondycji, jest — moim zdaniem — piętą achillesową drużyny i rzutuje w, zasadniczy sposób na jej postawę w rozgrywkach, IV meczu ze Stalą dodatkowym czynnikiem destrukcyjnym był zapewne ostatni wojaż do Francji, wyjazd z pewnością miły i przyjemny, ale z punktu widzenia szkoleniowego, na finiszu rozgrywek ligowych. chyba nie najszczęśliwszy.

Zagrała Wisła w sobotę bardzo niedobre spotkanie Atak praktycznie nie stanowił poważniejszego zagrożenia dla rywali, pomoc jako linia konstruująca akcje zaczepne w ogóle była niewidoczna. tak więc tylko obrona spisała się jako tako, choć i graczom tej linii zdarzyło się parę „kiksów”, na szczęście niewykorzystanych przez mielczan.

Mecz miał dwie różne fazy.

W pierwszej połowie sporą przewagę mieli goście, w drugiej na odmianę więcej atakowali wiślacy. Lecz akcjom tak jednej jak i drugiej strony brakło właściwej dynamiki, odpowiedniego wykończenia a stracony na własnym boisku punkt oddalił od wiślaków nadzieje na … start w, rozgrywkach o Puchar UEFA.

Szkoda, bo szanse na grę w tym ciekawym turnieju były duże.

(lang.)

po meczu…

Lucjan FRANCZAK trener Wisły — „Mecz odmienny niż poprzednie naszym wydaniu na naszym stadionie. Za dużo było nerwowości w poczynaniach zawodników, dawał się wyraźnie odczuć brak Kmiecika.

Z wyniku jestem tylko połowicznie zadowolony”.

Mieczysław KRUK — trener Stali. — Była to typowa walka o ligowe punkty, więc niezbyt atrakcyjna dla widzów. Mój zespól jest w trakcie przebudowy, stąd słabsza forma, jaką prezentuje. Jestem usatysfakcjonowany wynikiem, ten punkt, był nam bardzo potrzebny”.