1981.01.18 Wisła Kraków - Cracovia 4:1

Z Historia Wisły

1981.01.18, Herbowa tarcza Krakowa, Kraków, Stadion Wisły, 12:00
Wisła Kraków 4:1 (1:1) Cracovia
widzów: 10.000
sędzia: Socha
Bramki

Kazimierz Kmiecik 20'
Andrzej Iwan 53'
Kazimierz Kmiecik 54'
Andrzej Iwan 66'
0:1
1:1
2:1
3:1
4:1
13' Błachno




Wisła Kraków
4-3-3
Marek Holocher (80’ Robert Gaszyński
Henryk Szymanowski (74’ Janusz Nawrocki)
Piotr Skrobowski
Krzysztof Budka
Jan Jałocha
Leszek Lipka (46’ Marek Motyka)
Zdzisław Kapka
Janusz Krupiński (46’ Andrzej Targosz)
Michał Wróbel
Andrzej Iwan (74’ Jerzy Kowalik)
Kazimierz Kmiecik
Cracovia
4-3-3-
Karwecki
Per
Dybczak
Turecki
Podsiadło
Surowiec
Błachno (46’ Grzesiak)
Karaś (58’ Liszka)
Gacek
Konieczny
Bujak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Relacje prasowe

6

Echo Krakowa. 1981, nr 12 (16/18 I) nr 10847

W NIEDZIELĘ, W SAMO POŁUDNIE, NA PŁYTĘ BOISKA WISŁY WYBIEGNĄ PIŁKARSKIE DRUŻYNY DWÓCH NAJSTARSZYCH POLSKICH KLUBÓW, BY STOCZYĆ ZE SOBĄ TRADYCYJNĄ WALKĘ O „HERBOWĄ TARCZĘ KRAKOWA” ZAWODY TE ZAINICJOWANE PRZEZ REDAKCJĘ „TEMPA" URZĄDZANE SĄ NA PAMIĄTKĘ ROCZNICY WYZWOLENIA KRAKOWA SPOD OKUPACJI HITLEROWSKIEJ, NA PAMIĄTKĘ PIERWSZEGO TAKIEGO MECZU, JAKI W WYZWOLONYM MIEŚCIE W KILKA DNI PO UCIECZCE NIEMCÓW, ROZEGRALI MIĘDZY SOBĄ PIŁKARZE „PASIAKÓW” i „BIAŁEJ GWIAZDY”.

Niedzielne zawody, rozgrywane dokładnie w 36 rocznicę wyzwolenia, będą już 146 oficjalnym pojedynkiem Cracovii z Wisłą. Zapoczątkowano je przed z górą siedemdziesięciu laty, remisowym spotkaniem w 1908 r.

62 razy, wygrywali wiślacy,. 52 razy ich rywale, 31 meczów zakończyło się remisowo.

Styczniowe zawody piłkarskie Wisły z Cracovią cieszą się dużym powodzeniem wśród kibiców, przypominają — starszym — chwile jakże wielkiej radości, kiedy został położony kres koszmarowi hitlerowskiej okupacji i w wyzwolonym kraju, odradzał się ruch • sportowy, wszystkim zaś, starszym i młodszym, pozwalają zobaczyć w akcji piłkarzy dwóch najpopularniejszych pod Wawelem drużyn. W tym roku mecz ma jeszcze jeden dodatkowy aspekt: stanowi inaugurację obchodów 75-Iecia obydwóch klubów.

Zapraszając wszystkich sympatyków sportu na stadion Wisły, przypominamy, iż całkowity dochód z imprezy przeznaczony jest na fundusz Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej oraz na rozwój młodzieżowego piłkarstwa w naszym mieście.

Głównym trofeum dla zwycięzców meczu jest „Herbowa tarcza Krakowa”, wykonywana na zamówienie organizatorów („Tempo”, KOZPN, zarządy Cracovii i Wisły) przez znanego krakowskiego artystę metaloplastyka Stefana Luchtera. Do tej pory pięciokrotnie nagrodę zdobywali wiślacy. dwukrotnie dostała się w ręce „pasiaków” Wszystkim kibicom przypominamy, iż bilety wstępu na mecz można kupić w przedsprzedaży indywidualnie w firmie Voigt przy ul. Floriańskiej 47, a zbiorowo, w sekretariacie Wisły przy ul. Reymonta 22.


Echo Krakowa. 1981, nr 13 (19 I) nr 10848

TRADYCYJNA „ŚWIĘTA WOJNA” PIŁKARZY DWÓCH NAJSTARSZYCH PODWAWELSKICH KLUBÓW WISŁY I CRACOVII, OBCHODZĄCYCH W TYM ROKU JUBILEUSZ 75-LECIA, ROZGRYWANA PO RAZ ÓSMY O „HERBOWĄ TARCZĘ KRAKOWA” ZAKOŃCZYŁA SIĘ WYSOKĄ WYGRANĄ ZESPOŁU „BIAŁEJ GWIAZDY” 4:1 (1:1). BRAMKI DLA ZWYCIĘZCÓW ZDOBYLI — KMIECIK 2 (20 i 54 MIŃ.) ORAZ IWAN 2 (53 I 66 MIN.), DLA CRACOVII — BŁACHNO W 13 MIN. SĘDZIOWAŁ STEFAN SOCHA Z KRAKOWA, WIDZÓW — OK. 10 TYS.

WISŁA: Holocher (80 min. Gaszyński) — Szymanowski (74 min. Nawrocki), Budka, Skrobowski, Jałocha — Lipka (46 min. Motyka), Kapka, Krupiński (46 min. Targosz) — Iwan (74 min, Kowalik), Kmiecik, Wróbel.

CRACOVIA: Karwecki — Per (70 min, Nazimek), Dybczak, Turecki, Karaś (58 min. Liszka) — Surowice, Błachno (16 min. Grzesiak), Podsiadło — Gacek, Konieczny, Bujak.

W niezwykle bogatej historii obu jubilatek był to już 1.46 derbowy pojedynek. Odbywał się on w pięknej zimowej scenerii, na pokrytym kilkucentymetrową warstwa śniegu boisku przy ul. Reymonta.

Dość liczna widownia nie miała chyba powodów do narzekań, emocji bowiem nie brakowało, a prawdziwą okrasę meczu stanowiły bramki. Strzelono ich pięć, a jedna była ładniejsza od drugiej.

W 13 min, prowadzenie dla „pasiaków” uzyskał efektowną „główką” Błachno po dośrodkowaniu z rogu wykonywanym przez Gacka. Siedem minut później gospodarze wyrównali, dzięki skutecznej akcji Kmiecika.

Losy spotkania rozstrzygnęły się w ciągu 60 sekund między 53 a 54 min. Najpierw Iwan „szczupakiem” posłał piłkę do siatki no centrze Kapki, a następnie Kmiecik przy biernej postawie defensorów Cracovii nie dał szans Karweckiemu.

Końcowy rezultat ustalił w 66 min. Iwan, kiedy kilkudziesięciometrowy rajd zakończył celnym trafieniem w dolny róg bramki.

Dokonując oceny tego pojedynku trzeba podkreślić szczególnie dobrą dyspozycję pierwszoligowców. Widać, że obóz w Nowym Sączu spełnij zadania.

Swoboda w operowaniu piłka, dobre wybieganie, kolektywna gra — to elementy, które Przechyliły szalę na stronę Wisły.

„Pasiaki” tylko na początku starały się dorównać kroku sąsiadom zza miedzy, skończyło się na dobrych chęciach. Czeka ich wiele prący, aby w nadchodzące wiosennej rundzie przynosić więcej radości licznym sympatykom. Zostawiając nieco na boku sprawę końcowego wyniku, chociaż był on dla kibiców najważniejszy, należy dodać, że całkowity dochód z meczu przekazany zostanie na fundusz Polskiego Komitetu Pomocy Społecznej i na rozwój piłkarstwa młodzieżowego w Krakowie.


”Tempo” z 1981.01.19

WISŁA - CRAC0VIA 4-1 (1-1)

Truizmem byłoby przy okazji tego właśnie meczu stwierdzenie, że styczeń nie jest szczytem sezonu futbolowego, jak i to, że obydwa zespoły dzieli aktualnie różnica klasy. I choć jedenastka ,,Białej Gwiazdy" odniosła wysokie zwycięstwo, to jednak mecz mógł się podobać, gdyż pokonani wnieśli do gry wiele ambicji i przez długie fragmenty pojedynku starali się na ośnieżonej murawie dotrzymywać kroku rywalom. Praktycznie Wisła rozstrzygnęła losy spotkania w niespełna 50 sekund, gdyż przy stanie l—l strzeliła błyskawicznie dwie bramki.

Pierwszoligowcy zademonstrowali wysokie, walory techniczne, swobodnie operowali piłką a kilka ich akcji było najprzedniejszego formatu. Także pod względem kondycyjnym trudno byłoby im coś zarzucić. Widać, że pracowicie spędzili okres pierwszego zgrupowania w Nowym Sączu.

Mecz rozpoczął się od szybkich akcji obydwu zespołów. Na bramkę Karweckicgo szarżowali Wróbel, Kmiecik i Iwan. a na bramkę Holochera Bujak, Konieczny oraz Gacek. W 2 min. soczystym strzałem popisał się Kapka, który w zasadzie spełniał rolę reżysera poczynań ofensywnych wiślaków. W chwilę później po rogu dla Cracovii Konieczny w efektowny wyskoku oddał strzał głową. Piłka poszybowała tuż, tuż nad poprzeczką. W 7 min strzelał Krupiński.

Mało brakowało, a w 11 min Kapka po kornerze Kmiecika — wpisałby się na listę strzelców. Jednak piłka tylko musnęła po jego strzale poprzeczkę. Co nie udało się Wiśle, wyszło w niespełna 2 min. potem Cracovii. Róg egzekwował Gacek i choć filigranowy Błachno ustępował wzrostem rosłym obrońcom wiślaków, to jednak okazał się sprytniejszy od nich i głową zmienił lot piłki, umieszcza jąć ją w bramce rywali. Cracovia objęła prowadzenie 1—0 i przez następne kilka minut była stroną energiczniej atakującą. Trzy razy strzelały „pustaki", w tym raz celnie Dybczok, a wiślacy zrewanżowali się tylko pomysłową akcją Iwana wraz z Kmiecikiem.

W 20 min wiślacy uzyskali wyrównanie. Kmiecik przejął piłkę od Wróbla i nie dał najmniejszych szans Karweckiemu. Przy stanie 1—1 przypadły nam do gustu rajdy Bujaka, Surowca i Gacka. Sprawiały one obrońcom przeciwnika sporo kłopotów. Ten pierwszy wygrał dwa pojedynki biegowe z kadrowiczem Jałochą.


Po przerwie nastąpiło kilka zmian w obydwu drużynach. Już w 48 min ofensywnie grający Budka oddał silny strzał na bramkę Cracovii. W 5 min, później wiślacy strzelili błyskawicznie dwie bramki. Najpierw Kapka „wyłożył” piłkę Iwanowi, który „szczupakiem" skierował ją głową do bramki, a wkrótce potem po akcji Iwan— Motyka powtórnie na listę strzelców wpisał się Kmiecik, Przy stanie 3—1 zanosiło się na klęskę „pasiaków", jednak ambitnie odpierali oni falowe ataki „Białej Gwiazdy", a w 65 min kontratak w wydaniu Bujaka o molo nie przyniósł przegrywającym drugiej bramki. Holocher zdołał jednak wybić piłkę na róg. Wynik meczu został ustalony w 67 min Iwan sprytnie wymanewrował obronę, przeciwników i znów Karwecki musiał wyciągać piłkę z siatki.

Od tego momentu tempo gry nieco spadło. Zawodnicy odczuwali już trudy gry na śniegu. Wprawdzie Grzesiak miał jeszcze okazję do zmniejszenia rozmiarów porażki Cracovii, lecz zbytnio zwlekał ze strzałem i zmarnował ostatnią szansę. W zespole zwycięzców bardzo dobre wrażenie sprawiał duet stoperów; ale bardziej podobała się gra Iwana i Kmiecika oraz szybkość i zaangażowanie Wróbla. Także Kapka, który zaczął mecz nie udanie, miał w jego trakcie kilka ciekawych zagrań. Natomiast u Henryka Szymanowskieso widać było jeszcze zaległości treningowe.

W Cracovii w zasadzie wszyscy zawodnicy zasłużyli no pochwałę, gdyż należy pamiętać, że mieli przeciwko sobie renomowany zespół I-ligowy. Pewnym punktem był Dybczak, choć pozostawiony dwukrotnie w pojedynkę, przeciw dwu wiślakom, nie mógł zaradzić niebezpieczeństwu. W drugiej linii rzucał się w oczy zwłaszcza niezwykle pracowity Surowiec, choć w pierwszej części meczu ustępował Blachnie. Także dopóki starczyło sił, to dzielnie poczynała sobie trójka napastników Cracovii.

W sumie był to ciekawy mecz, a piąć strzelonych bramek dodało mu jeszcze uroku.

J. FRANDOFERT

18.01 - Mecze warte przypomnienia

Drugi warty wspomnienia osiemnasty stycznia przypadł pięć lat później. Wiślacy byli bardzo blisko powtórzenia wyniku z 1976 roku, zabrakło zaledwie jednej bramki. Mimo lepszego początku Cracovii, która w 13. minucie otworzyła wynik dzięki trafieniu Tadeusza Błachno, trofeum powędrowało po raz kolejny na konto zespołu Białej Gwiazdy. Pasy zdołały utrzymać prowadzenie zaledwie do 20. minuty, kiedy to Kazimierz Kmiecik pokonał brakarza Cracovii. Kolejne dwa trafienia padły jedna po drugiej, w minimalnym odstępie czasu. Na listę strzelców wpisał się Andrzej Iwan, a następnie ponownie najlepszy strzelec w historii wiślackiego klubu. Biała Gwiazda zwyciężyła w tamtym meczu 4:1, a ostatnie trafienie dołożył Iwan. Całe spotkanie, pomimo faktu, że Cracovia występowała wtedy na niższym szczeblu rozgrywkowym, można było uznać za ciekawe i satysfakcjonujące.

„Pierwszoligowcy zademonstrowali wysokie, walory techniczne, swobodnie operowali piłką a kilka ich akcji było najprzedniejszego formatu. Także pod względem kondycyjnym trudno byłoby im coś zarzucić. Widać, że pracowicie spędzili okres pierwszego zgrupowania w Nowym Sączu” - tak jeden z dziennikarzy opisywał po meczu Białą Gwiazdę.

Wisła Kraków - Cracovia 4:1 (1:1)

0:1 Błachno 13’

1:1 Kmiecik 20’

2:1 Iwan 53’

3:1 Kmiecik 54’

4:1 Iwan 66’

Wisła: Holocher (Gaszyński), Szymanowski (Nawrocki), Skrobowski, Budka, Jałocha, Lipka (Motyka), Kapka, Krupiński (Targosz), Wróbel, Iwan (Kowalik), Kmiecik

Cracovia: Karwecki, Per, Dybczak, Turecki, Podsiadło, Surowiec, Błachno (Grzesiak), Karaś (Liszka), Gacek, Konieczny, Bujak

Źródło: Historia Wisły

Arkadiusz Warchał, Monika Chlebek

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl