1981.09.12 Motor Lublin - Wisła Kraków 1:1

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
d
Linia 20: Linia 20:
[[Grafika:Tempo 1981-09-14a.JPG|150 px]]
[[Grafika:Tempo 1981-09-14a.JPG|150 px]]
[[Grafika:Tempo 1981-09-14b.JPG|150 px]]
[[Grafika:Tempo 1981-09-14b.JPG|150 px]]
 +
==Relacje prasowe==
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1981, nr 176 (11/13 IX) nr 11011===
 +
 +
Ostatnie niepowodzenia piłkarzy Wisły martwią bardzo jej zwolenników, zewsząd rozlegają się pytania o przyczyny fatalnej postawy zespołu. Obserwacja boiskowych poczynań zawodników. tego klubu rzeczywiście nie napawa optymizmem. Po dobrym początku przyszło szereg nieudanych występów i dziś wiślacy, po sześciu seriach ligowych spotkań, mają na swym koncie zaledwie jedną wygraną! We wcześniejszych informacjach o występach „Białej gwiazdy” pisałem, że drużyna robi wrażenie fatalnie przygotowanej do sezonu, a głównym mankamentem, z którego biorą się wszystkie, inne, są braki kondycyjne. Szczególnie niedobrze grają obrońcy, z których Krzysztof Budka z meczu na mecz wypada gorzej, : nie lepiej jest z, formą Lipki, Wróbla,. Szymanowskiego, Skrobowskiego. Tłumaczenia,.. że niektórzy są zmęczeni grą w reprezentacji (takie głosy słyszało się po sobotnim meczu ligowym z mielecką Stalą) nie są w żadnej mierze przekonywające,. Przecież piłkarze grają zawodowo,. więc nawet w środę mieli mecz międzypaństwowy, to do soboty było dość czasu by zregenerować siły ,i, jeśli byliby odpowiednio przygotowani do gry. to wówczas blisko trzy doby dzielące jeden występ od drugiego, są aż nadto wystarczającym okresem czasu by „nie, czuć w kościach” minionego meczu. Jeśli, więc działacze klubu szermują takimi argumentami, trudno je przyjąć za dobrą monetę.
 +
 +
Coraz bliżej mecz o Puchar UEFA z Malmoe FF, trudno się więc dziwić sympatykom zespołu krakowskiego, iż z niepokojem patrzą na formę tej drużyny. Jutro i w niedzielę siódma kolejka gier, a w niej pojedynek Wisły z Motorem w Lublinie..
 +
 +
Zespół gospodarzy ma jeszcze skromniejszy dorobek od wiślaków, tylko 3 pkt., forma jaką prezentuje nie stanowi" specjalnego niebezpieczeństwa dla rywali. Zobaczymy jak sobie z lubelską przeszkodą poradzą wiślacy.
 +
 +
 +
 +
 +
 +
===Echo Krakowa. 1981, nr 177 (14 IX) nr 11012===
 +
[[Grafika:Echo 1981-09-14.jpg‎|thumb|right|200 px]]
 +
 +
Tylko remis Wisły w Lublinie
 +
 +
 +
 +
MOTOR — WISŁA 1:1 (0:0). Bramki strzelili: dla Wisły — Iwan w 57 min., a dla Motoru — Rop w 80 min. Sędziował p. R. Sobiecki z Warszawy. Widzów ok. 15 tys.
 +
 +
WISŁA — Adamczyk — Szymanowski, Budka, Skrobowski, Jałocha — Motyka, Kapka, Targosz, Lipka — Iwan, Wróbel (od 46 min. Krupiński).
 +
 +
Jeden punkt i nie najlepszą ocenę gry przywieźli piłkarze Wisły z Lublina, gdzie w pojedynku z tamtejszym Motorem potwierdzili dotychczasowe opinie o sobie — braki kondycyjne i szybkościowe przy dobrym wyszkoleniu technicznym. Pierwsza połowa meczu upłynęła pod znakiem ataków gospodarzy, którzy z impetem starali się sforsować linie obronne krakowian, ale ponieważ poczynania te były mało precyzyjne, stąd Wynik po 45 minutach pojedynku pozostał bezbramkowy.
 +
 +
Po zmianie stron piłkarze Motoru jakby stracili ochotę do atakowania, zwolnili nieco tempo swych akcji i wówczas do głosu doszli wiślacy. demonstrując swą wyższość techniczną. W 57 min. dobrą akcję zainicjował Motyka, minął dwóch atakujących go lublinian i podał dokładnie do wychodzącego na pozycję Iwana, który celnym strzałem głową uzyskał prowadzenie. W dalszej części spotkania wiślacy stworzyli jeszcze 3—4 bardzo groźne sytuacje podbramkowe, mogli podwyższyć rezultat, ale fatalnie pudłowali. Na niespełna 10 minut przed końcem jeden z nielicznych szybkich ataków gospodarzy zakończył się dokładnym podaniem Lorenca do Popa i ten ostatni, wykorzystując niezdecydowanie defensorów Wisły, zdobył wyrównującą bramkę.
 +
 +
W ten sposób mecz, który Wisła winna była wygrać dwa, trzy, do zera, zakończył się podziałem punktów, a dodatkową stratą jest żółta kartka pokazana przez sędziego Budce, już trzecia w tym sezonie, będzie więc stoper krakowski zapewne odsunięty od udziału w kilku meczach.
 +
 +
 +
 +
[[Kategoria:I Liga 1981/1982 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:I Liga 1981/1982 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1981/1982 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1981/1982 (piłka nożna)]]
[[Kategoria:Motor Lublin]]
[[Kategoria:Motor Lublin]]

Wersja z dnia 12:03, 19 wrz 2019

1981.09.12, I Liga, 7. kolejka, Lublin, Stadion Motoru,
Motor Lublin 1:1 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 15.000
sędzia: R. Sobiecki z Warszawy
Bramki

Pop 89'
0:1
1:1
57’ Andrzej Iwan

Motor Lublin
4-3-3
Rejman
Wójtowicz
Chaberek
Dębiński
Szezeszak Grafika:Zmiana.PNG (79' Arceusz)
Rabenda
Wiater Grafika:Zmiana.PNG (65' Świętek)
Komosa
Fiuta
Andrzej Pop
Ireneusz Lorenc

trener:
Wisła Kraków
4-3-3
Janusz Adamczyk
Marek Motyka
Piotr Skrobowski
Krzysztof Budka Grafika:Zk.jpg
Jan Jałocha
Henryk Szymanowski
Zdzisław Kapka
Leszek Lipka
Andrzej Targosz
Andrzej Iwan
Michał Wróbel grafika: Zmiana.PNG (46’ Janusz Krupiński)

trener: Lucjan Franczak

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1981, nr 176 (11/13 IX) nr 11011

Ostatnie niepowodzenia piłkarzy Wisły martwią bardzo jej zwolenników, zewsząd rozlegają się pytania o przyczyny fatalnej postawy zespołu. Obserwacja boiskowych poczynań zawodników. tego klubu rzeczywiście nie napawa optymizmem. Po dobrym początku przyszło szereg nieudanych występów i dziś wiślacy, po sześciu seriach ligowych spotkań, mają na swym koncie zaledwie jedną wygraną! We wcześniejszych informacjach o występach „Białej gwiazdy” pisałem, że drużyna robi wrażenie fatalnie przygotowanej do sezonu, a głównym mankamentem, z którego biorą się wszystkie, inne, są braki kondycyjne. Szczególnie niedobrze grają obrońcy, z których Krzysztof Budka z meczu na mecz wypada gorzej, : nie lepiej jest z, formą Lipki, Wróbla,. Szymanowskiego, Skrobowskiego. Tłumaczenia,.. że niektórzy są zmęczeni grą w reprezentacji (takie głosy słyszało się po sobotnim meczu ligowym z mielecką Stalą) nie są w żadnej mierze przekonywające,. Przecież piłkarze grają zawodowo,. więc nawet w środę mieli mecz międzypaństwowy, to do soboty było dość czasu by zregenerować siły ,i, jeśli byliby odpowiednio przygotowani do gry. to wówczas blisko trzy doby dzielące jeden występ od drugiego, są aż nadto wystarczającym okresem czasu by „nie, czuć w kościach” minionego meczu. Jeśli, więc działacze klubu szermują takimi argumentami, trudno je przyjąć za dobrą monetę.

Coraz bliżej mecz o Puchar UEFA z Malmoe FF, trudno się więc dziwić sympatykom zespołu krakowskiego, iż z niepokojem patrzą na formę tej drużyny. Jutro i w niedzielę siódma kolejka gier, a w niej pojedynek Wisły z Motorem w Lublinie..

Zespół gospodarzy ma jeszcze skromniejszy dorobek od wiślaków, tylko 3 pkt., forma jaką prezentuje nie stanowi" specjalnego niebezpieczeństwa dla rywali. Zobaczymy jak sobie z lubelską przeszkodą poradzą wiślacy.



Echo Krakowa. 1981, nr 177 (14 IX) nr 11012

Tylko remis Wisły w Lublinie


MOTOR — WISŁA 1:1 (0:0). Bramki strzelili: dla Wisły — Iwan w 57 min., a dla Motoru — Rop w 80 min. Sędziował p. R. Sobiecki z Warszawy. Widzów ok. 15 tys.

WISŁA — Adamczyk — Szymanowski, Budka, Skrobowski, Jałocha — Motyka, Kapka, Targosz, Lipka — Iwan, Wróbel (od 46 min. Krupiński).

Jeden punkt i nie najlepszą ocenę gry przywieźli piłkarze Wisły z Lublina, gdzie w pojedynku z tamtejszym Motorem potwierdzili dotychczasowe opinie o sobie — braki kondycyjne i szybkościowe przy dobrym wyszkoleniu technicznym. Pierwsza połowa meczu upłynęła pod znakiem ataków gospodarzy, którzy z impetem starali się sforsować linie obronne krakowian, ale ponieważ poczynania te były mało precyzyjne, stąd Wynik po 45 minutach pojedynku pozostał bezbramkowy.

Po zmianie stron piłkarze Motoru jakby stracili ochotę do atakowania, zwolnili nieco tempo swych akcji i wówczas do głosu doszli wiślacy. demonstrując swą wyższość techniczną. W 57 min. dobrą akcję zainicjował Motyka, minął dwóch atakujących go lublinian i podał dokładnie do wychodzącego na pozycję Iwana, który celnym strzałem głową uzyskał prowadzenie. W dalszej części spotkania wiślacy stworzyli jeszcze 3—4 bardzo groźne sytuacje podbramkowe, mogli podwyższyć rezultat, ale fatalnie pudłowali. Na niespełna 10 minut przed końcem jeden z nielicznych szybkich ataków gospodarzy zakończył się dokładnym podaniem Lorenca do Popa i ten ostatni, wykorzystując niezdecydowanie defensorów Wisły, zdobył wyrównującą bramkę.

W ten sposób mecz, który Wisła winna była wygrać dwa, trzy, do zera, zakończył się podziałem punktów, a dodatkową stratą jest żółta kartka pokazana przez sędziego Budce, już trzecia w tym sezonie, będzie więc stoper krakowski zapewne odsunięty od udziału w kilku meczach.