1981.12.05 Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 2:1

Z Historia Wisły

1981.12.05, Puchar Polski, 1/4 finału, Szczecin, Stadion Pogoni,
Pogoń Szczecin 2:1 (0:1) Wisła Kraków
widzów: 8.000
sędzia: Marian Środecki z Wrocławia
Bramki

Kozłowski 74'
Włoch 79'
0:1
1:1
2:1
39’ Janusz Nawrocki


Pogoń Szczecin
4-3-3
Szczech
Stańczak
Piekarczyk
Kozłowski
Czepan
Grafika:Zk.jpg Włoch
Kasztelan
Biernat
Turowski
Stelmasiak
Krupa Grafika:Zmiana.PNG (80' Woronko)

trener:
Wisła Kraków
4-4-2
Janusz Adamczyk
Henryk Szymanowski
Marek Motyka Grafika:Zk.jpg
Krzysztof Budka
Janusz Nawrocki
Leszek Lipka grafika: Zmiana.PNG (84’ Roman Plewniak)
Zdzisław Kapka
Janusz Krupiński Grafika:Zk.jpg
Ryszard Suder
Andrzej Iwan
Michał Wróbel grafika: Zmiana.PNG (84’ Jerzy Kowalik)

trener: Wiesław Lendzion

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1981, nr 236 (4/6 XII) nr 11071

OSIEM pierwszoligowych drużyn dobrnęło szczęśliwie do ćwierćfinałów Pucharu Polski, nie ma więc w tym cyklu rozgrywek tzw. „czarnego konia”, zespołu z niższej klasy, który by zostawił w pobitym polu bardziej renomowanych rywali. W tej ósemce jest i krakowska Wisła, którą czeka teraz mecz w Szczecinie z liderem ekstraklasy — Pogonią.

Nie tak dawno wiślacy grali na tym samym boisku spotkanie ligowe i przegrali 2:3, a więc w niewielkich rozmiarach. Lecz taki efekt meczu to wynik nonszalancji portowców, którzy prowadząc 3:0 zwolnili tempo akcji, oddali pole rywalom i pozwolili sobie strzelić dwie bramki.

Czy Wisłę stać na wygranie tym razem pojedynku pucharowego? Trudno wierzyć w taki obrót sprawy, patrząc na styl w jakim ostatnio rozgrywali swe mecze krakowianie. Na dodatek wystąpią. w Szczecinie bez P. Skrobowskiego, który co prawda nie błyszczał ostatnio wysoką formą, ale mimo to stanowił dość mocny punkt wiślackiej defensywy. Raczej należy więc oczekiwać sukcesu gospodarzy, chyba żeby . szczecinianie „odpuścili” pucharowe rozgrywki, aby móc skoncentrować się wyłącznie na spotkaniach ligowych i obronić wywalczony na półmetku prymat, a wiślacy postanowili, z uwagi na słabiutkie efekty swych ligowych występów, szukać szansy wyjścia na europejskie wody właśnie poprzez wywalczenie Pucharu Polski. Wówczas może uda się piłkarzom krakowskim, minować portowców.

Echo Krakowa. 1981, nr 237 (7 XII) nr 11072

Szczecin niegościnny dla piłkarzy Wisły

Po raz drugi, tym razem w Pucharze Polski, piłkarze Wisły spotkali się ze szczecińską Pogonią. Przypomnijmy, że w przedostatniej kolejce ligowej krakowianie przegrali w Szczecinie 2—3 Również tym razem musieli zejść z boiska pokonani. Po niezłym spotkaniu zwycięstwo odnieśli portowcy 2—1 (0—1).

Bramki uzyskali: dla gości w 39 min. Nawrocki, dla gospodarzy w 74 min. Kozłowski oraz w 79 min. Włoch.

Wisła: Adamczyk — Szymanowski, Motyka, Budka, Krupiński, Lipka (83 min. Plewniak), Kapka, Suder, Nawrocki — Iwan, Wróbel (83 min. Kowalik).

Sędziował: M. Środecki z Wrocławia. Widzów ok. 8 tys.

Mimo niesprzyjającej pogody obie drużyny stworzyły niezłe widowisko. Mecz, był prowadzony w szybkim tempie, a losy zwycięstwa ważyły się do ostatniej minuty. Od początku wyraźną przewagę uzyskali gospodarze, Wisła nastawiła się na kontry. Po jednej z nich Nawrocki w 38 min. zdobył prowadzenie dla krakowian. Po przerwie napór Pogoni jeszcze bardziej wzrósł, pod bramką Wisły mnożyły się niebezpieczne sytuacje. Efektem tej przewagi były dwa kolejne gole zdobyte przez Kozłowskiego oraz Wiocha (po sprytnym rzucie wolnym) i w konsekwencji zwycięstwo Pogoni.


Gazeta Krakowska. 1981, nr 239 (7 XII) nr 10332

A oto krótka relacja z niedzielnych spotkań: Pogoń Szczecin — Wisła Kraków 2:1 (0:1).

Bramki zdobyli: dla Pogoni Szczecin — Kozłowski w 74 min. oraz Włoch w 79 min., dla Wisły — Nawrocki w 39 min. Żółte kartki — Motyka i Krupiński z Wisły oraz Włoch z Pogoni. Widzów około 8 tys.

Zasłużone zwycięstwo Pogoni, które nie przyszło jej jednak łatwo. Losy spotkania ważyły się do 79 min. meczu, kiedy to Włoch po sprytnie wykonanym rzucie wolnym uzyskał zwycięską bramkę.

Spotkanie mimo iż rozegrane w trudnych warunkach — przy przenikliwym chłodzie, okresami padającym śniegu, dość silnym wietrze stało na dość dobrym poziomie, szczególnie po przerwie.

Obie drużyny wystąpiły w osłabionych składach: Wisła bez Skrobowskiego i Jałochy, ale już z Motyką i Wróblem, Pogoń bez Wolskiego.

O ile popisali się zawodnicy Pogoni awansując do półfinału Pucharu, to nie spisali się ich pseudosympatycy. Wyśpiewywanie ordynarnych wyzwisk pod adresem Wisły — klubu wielce zasłużonego dla polskiego piłkarstwa przynosi wstyd sportowej publiczności Szczecina, ordynarne chamskie śpiewy kierowano też pod adresem sędziego