1982.11.28 Szombierki Bytom - Wisła Kraków 0:1
Z Historia Wisły
Szombierki Bytom | 0:1 (0:0) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 800-2.000 | ||||||||||
sędzia: J. Sądowicz z Tarnowa | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1982, nr 182 (26/28 XI) nr 11258
Krakowskich kibiców najbardziej interesuje wyjazdowy pojedynek Wisły z Szombierkami Bytom. Udany ligowy finisz „Białej gwiazdy”, zwycięstwa nad Legią i GKS-em Katowice zaostrzyły apetyty, na kolejne sukcesy. Wszyscy teraz liczą na dalszy awans wiślaków w pucharowych bojach. Oba zespoły — Wisła i Szombierki są sąsiadami w pierwszoligowej tabeli. Prezentują obecnie podobne umiejętności, dlatego każdy wynik jest możliwy. Przypomnijmy, że w spotkaniu ekstraklasy, rozegranym w sierpniu w Bytomiu. Wisła wygrała 1:0. Oby powtórzyła ten rezultat w niedzielę
Echo Krakowa. 1982, nr 183 (29 XI) nr 11259
Najbardziej nieskuteczny zawodnik wprowadził Wisłę do ćwierćfinału PP
SZOMBIERKI — WISŁA 0:1 (0:0). Bramkę zdobył Krupiński w 78 min. Sędziował Jan Sądowicz z Tarnowa. Widzów ok. 2 tys.
WISŁA: Adamczyk — Motyka, Nawrocki, Gorgoń, Jałocha — Kowalik, Kapka, Targosz, Nawałka — Sysło, Krupiński.
Gdyby Wisła we wczorajszym spotkaniu z Szombierkami wykazała choćby minimum należytej koncentracji i zdecydowania w sytuacjach podbramkowych, to ostatni mecz piłkarskiej jesieni zakończyłby się zapewne strzelecką festą krakowian.
Wiślacy, widząc ogromną nieporadność i brak jakiejkolwiek konsekwencji w grze bytomian (w ciągu całego meczu zaledwie raz strzelili celnie na bramkę Adamczyka!), „rozłożyli” swych przeciwników najprostszymi środkami. Dobrze zorganizowana obrona strefą od 40 m { długie, mierzone piłki do wysuniętych Krupińskiego i Sysły wystarczyły. by całkowicie wybić górników z uderzenia i by pod bramką Surlita raz po raz dochodziło do ostrych spięć. Krakowianie już w I odsłonie mogli sobie zapewnić kilkubramkową przewagę, jednak wyjątkowa indolencja strzałowa Krupińskiego (zmarnował w ciągu całego meczu co najmniej. 4 doskonałe sytuacje) i dobre interwencje Surlita po strzałach Nawałki pozwoliły gospodarzom na zachowanie czystego konta.
Obraz gry niewiele uległ zmianie w II połowie, z tym tylko wyjątkiem, że supremacja „Białej gwiazdy” stała się jeszcze widoczniejsza. Po dwa razy groźnie strzelali Jałocha i Targosz, aż wreszcie kropkę nad „i” postawił w 78 min.„ Krupiński, wpychając piłkę do bytomskiej bramki Po akcji duetu Targosz — Kapka. R. ZIMMERMAN