1983.03.19 Górnik Zabrze - Wisła Kraków 1:3
Z Historia Wisły
Linia 20: | Linia 20: | ||
[[Grafika:Tempo 1983-03-21.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1983-03-21.JPG|150 px]] | ||
*[http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=71502 strona 8] | *[http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=71502 strona 8] | ||
+ | |||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1983, nr 55 (18/20 III) nr 11338=== | ||
+ | |||
+ | Wisła po fatalnym występie w Gliwicach, gdzie uległa II ligowemu Piastowi, odpadając z rozgrywek o Puchar Polski, pozostała na Śląsku i w Kamieniu przygotowywała się do jutrzejszego pojedynku z zabrskim Górnikiem. W pierwszej rundzie krakowianie przegrali u siebie 1:2. Czy potrafią teraz wziąć rewanż? Myślę, iż nawet remis zadowoliłby sympatyków „Białej gwiazd | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1983, nr 56 (21 III) nr 11339=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1983-02-21.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | GÓRNIK ZABRZE — WISŁA 1—3 (0—1). Dla krakowian bramki uzyskali: Motyka (16 min.), Iwan (54 min), Wróbel (60 min), dla Zabrzan Pałasz (69 min.). Widzów ok. 7 tys. Sędziował: Jerzy Hołub z Warszawy. | ||
+ | |||
+ | WISŁA: Adamczyk — Targosz, Budka, Gorgoń, Jałocha — Nawróć, ki, Motyka, Kapka, Nawałka — Iwan (od 56 min. Krupiński), Wróbel. | ||
+ | |||
+ | Kto wie jak potoczyłyby się losy tego spotkania, gdyby już w 5 minucie gry Pałasz wykorzystał rzut karny. Niestety (dla Górnika), szczęśliwie, (dla Wisły) zabrzanin strzelił nieprecyzyjnie, za lekko i Adamczyk nie miał wielkich kłopotów z obroną. Od tego momentu inicjatywa zdecydowanie należała do wiślaków Szybciej i dokładniej operowali oni piłką i „co również ważne” posiadali w swoich szeregach dyrygenta jakim był Zdzisław Kapka, współautor dwóch bramek. W 54 min. Kapka doskonale wypuścił Iwana, a ten mimo asysty Dolnego umieścił piłkę w siatce. Natomiast w 60 min. po strzale kapitana zespołu „Białej gwiazdy”, odbitym od któregoś z defensorów Górnika, Wróbel dopełnił tylko formalności. | ||
+ | |||
+ | Pierwszą bramkę dla krakowian zdobył Motyka po zagraniu w trójkącie. z Iwanem. Na te trzy gole podopiecznych Romana Durnioka., zabrzanie odpowiedzieli tylko jednym. Uzyskał go Pałasz z dośrodkowania Ossowskiego. Mimo uzyskania czterech bramek, mecz nie był wielkim widowiskiem. Szczególnie słabo zaprezentowali się gospodarze, grający. bez koncepcji i popełniający mnóstwo błędów. Na ciężkim mokrym boisku, lepiej wyszkoleni technicznie krakowianie, obnażyli wszystkie braki zabrzan. | ||
+ | |||
+ | Gwoli sprawiedliwości trzeba jednak dodać, że również wiślacy nie zademonstrowali jakiejś olśniewającej piłki. Wykazali po prostu więcej ochoty do gry, ambicji i waleczności tj. cech, których im zwykle brakuje. | ||
+ | |||
+ | W zwycięskim zespole na szczególne wyróżnienie zasłużył Janusz Adamczyk, broniąc wiele trudnych strzałów. Podobać się mogła także inteligentna gra Zdzisława Kapki oraz powracającego do wielkiej formy Andrzeja Iwana. | ||
+ | |||
+ | Obserwatorem zabrskiego spotkania był trener kadry narodowej Antoni Piechniczek. Z piłka znajdujących się w orbicie jego zainteresowań, wysoko ocenił on grę Jałochy i Iwana. | ||
+ | |||
+ | Ten pierwszy został powołany na międzypaństwowy mecz z Bułgarią. Co do Iwana, ze względu na jego niedawną kontuzję. Antoni Piechniczek postanowił jeszcze zaczekać, dać krakowianinowi trochę czasu na dojście do pełnej dyspozycji. | ||
+ | |||
+ | PIOTR S. PŁATEK | ||
+ | |||
[[Kategoria:I Liga 1982/1983 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:I Liga 1982/1983 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1982/1983 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1982/1983 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Górnik Zabrze]] | [[Kategoria:Górnik Zabrze]] |
Wersja z dnia 05:36, 1 paź 2019
Górnik Zabrze | 1:3 (0:1) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 7.000 | ||||||||||
sędzia: J. Hołub z Warszawy | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1983, nr 55 (18/20 III) nr 11338
Wisła po fatalnym występie w Gliwicach, gdzie uległa II ligowemu Piastowi, odpadając z rozgrywek o Puchar Polski, pozostała na Śląsku i w Kamieniu przygotowywała się do jutrzejszego pojedynku z zabrskim Górnikiem. W pierwszej rundzie krakowianie przegrali u siebie 1:2. Czy potrafią teraz wziąć rewanż? Myślę, iż nawet remis zadowoliłby sympatyków „Białej gwiazd
Echo Krakowa. 1983, nr 56 (21 III) nr 11339
GÓRNIK ZABRZE — WISŁA 1—3 (0—1). Dla krakowian bramki uzyskali: Motyka (16 min.), Iwan (54 min), Wróbel (60 min), dla Zabrzan Pałasz (69 min.). Widzów ok. 7 tys. Sędziował: Jerzy Hołub z Warszawy.
WISŁA: Adamczyk — Targosz, Budka, Gorgoń, Jałocha — Nawróć, ki, Motyka, Kapka, Nawałka — Iwan (od 56 min. Krupiński), Wróbel.
Kto wie jak potoczyłyby się losy tego spotkania, gdyby już w 5 minucie gry Pałasz wykorzystał rzut karny. Niestety (dla Górnika), szczęśliwie, (dla Wisły) zabrzanin strzelił nieprecyzyjnie, za lekko i Adamczyk nie miał wielkich kłopotów z obroną. Od tego momentu inicjatywa zdecydowanie należała do wiślaków Szybciej i dokładniej operowali oni piłką i „co również ważne” posiadali w swoich szeregach dyrygenta jakim był Zdzisław Kapka, współautor dwóch bramek. W 54 min. Kapka doskonale wypuścił Iwana, a ten mimo asysty Dolnego umieścił piłkę w siatce. Natomiast w 60 min. po strzale kapitana zespołu „Białej gwiazdy”, odbitym od któregoś z defensorów Górnika, Wróbel dopełnił tylko formalności.
Pierwszą bramkę dla krakowian zdobył Motyka po zagraniu w trójkącie. z Iwanem. Na te trzy gole podopiecznych Romana Durnioka., zabrzanie odpowiedzieli tylko jednym. Uzyskał go Pałasz z dośrodkowania Ossowskiego. Mimo uzyskania czterech bramek, mecz nie był wielkim widowiskiem. Szczególnie słabo zaprezentowali się gospodarze, grający. bez koncepcji i popełniający mnóstwo błędów. Na ciężkim mokrym boisku, lepiej wyszkoleni technicznie krakowianie, obnażyli wszystkie braki zabrzan.
Gwoli sprawiedliwości trzeba jednak dodać, że również wiślacy nie zademonstrowali jakiejś olśniewającej piłki. Wykazali po prostu więcej ochoty do gry, ambicji i waleczności tj. cech, których im zwykle brakuje.
W zwycięskim zespole na szczególne wyróżnienie zasłużył Janusz Adamczyk, broniąc wiele trudnych strzałów. Podobać się mogła także inteligentna gra Zdzisława Kapki oraz powracającego do wielkiej formy Andrzeja Iwana.
Obserwatorem zabrskiego spotkania był trener kadry narodowej Antoni Piechniczek. Z piłka znajdujących się w orbicie jego zainteresowań, wysoko ocenił on grę Jałochy i Iwana.
Ten pierwszy został powołany na międzypaństwowy mecz z Bułgarią. Co do Iwana, ze względu na jego niedawną kontuzję. Antoni Piechniczek postanowił jeszcze zaczekać, dać krakowianinowi trochę czasu na dojście do pełnej dyspozycji.
PIOTR S. PŁATEK