1983.11.27 Wisła Kraków - Concordia Knurów 3:2
Z Historia Wisły
Linia 22: | Linia 22: | ||
[[Grafika:Tempo 1983-11-28c.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1983-11-28c.JPG|150 px]] | ||
*[http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=71775 strona 8] | *[http://mbc.malopolska.pl/dlibra/doccontent?id=71775 strona 8] | ||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1983, nr 232 (28 XI) nr 11515=== | ||
+ | [[Grafika:Echo 1983-11-28c.jpg |thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | Maleją szanse wiślaków na awans do półfinałów | ||
+ | |||
+ | WISŁA — GÓRNIK Knurów 3—2 (1—0). Bramki zdobyli: dla gospodarzy Iwan w 25 min./Motyka w 59 min. i Wróbel w 89 min., dla gości Szwezig w 72 min. i Krettek w 78 min. (z karnego). Sędziował Andrzej Libich z Warszawy. Żółte kartki: Janduda, Szwezig, Waleszczyk, Podolski (wszyscy WISŁA: Zajda — Motyka, Nawrocki, Budka, Krupiński — Lipka, Targosz, Krzywda — Wróbel, Iwan, Banaszkiewicz. | ||
+ | |||
+ | W 59 min.. ćwierćfinałowego meczu Pucharu Polski pomiędzy Wisłą a Ii-ligowym Górnikiem Knurów Marek Motyka po samotnym rajdzie przedarł się przez obronę gości i zdobył drugą bramkę dla swojej drużyny. | ||
+ | |||
+ | W tym momencie wydawało się, że Wisła odniesie efektowne zwycięstwo. Niestety, gospodarze osiedli na laurach, zaczęli grać nonszalancko, a momentami nawet lekceważyć przeciwnika. Górnicy skwapliwie wykorzystali niefrasobliwą postawę krakowian. Najpierw w 72 min. | ||
+ | |||
+ | Szwezig wykorzystał zagapienie obrony wiślackiej i uzyskał „kontaktową” bramkę, a w 5 minut później Krettek z karnego doprowadził do remisu. Decyzja warszawskiego sędziego Andrzeja Libicha _podyktowaniu „jedenastki” wywołała na trybunach gorące dyskusje. Przeważały opinie, iż karny był co najmniej problematyczny, bowiem Kostrzewa nie był faulowany, lecz sam się przewrócił, chwytając później piłkę w ręce. Nie była to jedyna dyskusyjna decyzja warszawskiego arbitra. Równie sporna była pierwsza bramka zdobyta przez Andrzeja Iwana, który dochodząc do podania Motyki z rzutu wolnego wydawał się być na spalonym. Również inne werdykty sędziego były wielce problematyczne. Miał on w niedzielę swój wyjątkowo kiepski dzień. | ||
+ | |||
+ | Końcówka tego spotkania była niezwykle dramatyczna, a wiślacy przechylili szalę zwycięstwa w bardzo szczęśliwych okolicznościach. Stało się to na minutę przed końcowym gwizdkiem sędziego. Andrzej Iwan egzekwował rzut wolny, po którym bramkarz gości wypuścił piłkę z rąk, dopadł do niej Wróbel, zdobywając trzeciego golą Wcześniej kilku znakomitych pozycji strzeleckich nie wykorzystali goście. | ||
+ | |||
+ | Ich strzały bądź mijały bramkę Wisły, bądź lądowały w rękach Jerzego Zajdy. | ||
+ | |||
+ | Jednobramkowa wygrana „Białej gwiazdy” stawia krakowian przed bardzo trudnym zadaniem w meczu rewanżowym, który odbędzie się 4 marca. Awans Wisły do półfinału Pucharu Polski stoi więc pod dużym znakiem zapytania. (PSP) | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
[[Kategoria:Puchar Polski 1983/1984 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Puchar Polski 1983/1984 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1983/1984 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1983/1984 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Concordia Knurów]] | [[Kategoria:Concordia Knurów]] |
Wersja z dnia 11:29, 1 paź 2019
Wisła Kraków | 3:2 (1:0) | Górnik Knurów | ||||||||
widzów: 2.000-4.000 | ||||||||||
sędzia: A. Libich z Warszawy | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Echo Krakowa. 1983, nr 232 (28 XI) nr 11515
Maleją szanse wiślaków na awans do półfinałów
WISŁA — GÓRNIK Knurów 3—2 (1—0). Bramki zdobyli: dla gospodarzy Iwan w 25 min./Motyka w 59 min. i Wróbel w 89 min., dla gości Szwezig w 72 min. i Krettek w 78 min. (z karnego). Sędziował Andrzej Libich z Warszawy. Żółte kartki: Janduda, Szwezig, Waleszczyk, Podolski (wszyscy WISŁA: Zajda — Motyka, Nawrocki, Budka, Krupiński — Lipka, Targosz, Krzywda — Wróbel, Iwan, Banaszkiewicz.
W 59 min.. ćwierćfinałowego meczu Pucharu Polski pomiędzy Wisłą a Ii-ligowym Górnikiem Knurów Marek Motyka po samotnym rajdzie przedarł się przez obronę gości i zdobył drugą bramkę dla swojej drużyny.
W tym momencie wydawało się, że Wisła odniesie efektowne zwycięstwo. Niestety, gospodarze osiedli na laurach, zaczęli grać nonszalancko, a momentami nawet lekceważyć przeciwnika. Górnicy skwapliwie wykorzystali niefrasobliwą postawę krakowian. Najpierw w 72 min.
Szwezig wykorzystał zagapienie obrony wiślackiej i uzyskał „kontaktową” bramkę, a w 5 minut później Krettek z karnego doprowadził do remisu. Decyzja warszawskiego sędziego Andrzeja Libicha _podyktowaniu „jedenastki” wywołała na trybunach gorące dyskusje. Przeważały opinie, iż karny był co najmniej problematyczny, bowiem Kostrzewa nie był faulowany, lecz sam się przewrócił, chwytając później piłkę w ręce. Nie była to jedyna dyskusyjna decyzja warszawskiego arbitra. Równie sporna była pierwsza bramka zdobyta przez Andrzeja Iwana, który dochodząc do podania Motyki z rzutu wolnego wydawał się być na spalonym. Również inne werdykty sędziego były wielce problematyczne. Miał on w niedzielę swój wyjątkowo kiepski dzień.
Końcówka tego spotkania była niezwykle dramatyczna, a wiślacy przechylili szalę zwycięstwa w bardzo szczęśliwych okolicznościach. Stało się to na minutę przed końcowym gwizdkiem sędziego. Andrzej Iwan egzekwował rzut wolny, po którym bramkarz gości wypuścił piłkę z rąk, dopadł do niej Wróbel, zdobywając trzeciego golą Wcześniej kilku znakomitych pozycji strzeleckich nie wykorzystali goście.
Ich strzały bądź mijały bramkę Wisły, bądź lądowały w rękach Jerzego Zajdy.
Jednobramkowa wygrana „Białej gwiazdy” stawia krakowian przed bardzo trudnym zadaniem w meczu rewanżowym, który odbędzie się 4 marca. Awans Wisły do półfinału Pucharu Polski stoi więc pod dużym znakiem zapytania. (PSP)