1984.11.11 Wisła Kraków - Czarni Słupsk 3:1

Z Historia Wisły

1984.11.11, I liga, Kraków, 11:30
Wisła Kraków 3:1 Czarni Słupsk
(15:9, 10:15, 15:8, 15:7)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Wisła Kraków
Czarni Słupsk
Stanisław Poburka
Trenerzy: '

Barbara Fikiel
Anna Kucharczyk
Lucyna Kwaśniewska
Lidia Pozłutko
Jarosława Różańska
Alina Kisiel

oraz
Wiesława Holocher
Dorota Tracz

Składy: '
(l) – libero


nr 266 5 nr 267 8

Echo Krakowa. 1984, nr 223 (12 XI) nr 11761

JEŚLI poziom wczorajszego meczu dwóch najlepszych w ubiegłym sezonie drużyn — Wisły i Czarnych ma odzwierciedlać obecny stan żeńskiej siatkówki w Polsce, to wypada tylko współczuć trenerowi reprezentacji Jerzemu Matlakowi, który obserwował zresztą to spotkanie.

Kibiców wiślaczek może natomiast cieszyć tylko, wygrana w tym pojedynku, podobnie jak sobotnie zwycięstwo nad gdańską Spójnią.

WISŁA — SPÓJNIA 3:1 (8:15 15:7, 15:4, 15:10). Gdańszczanki imponowały wzrostem, znacznie gorzej było z umiejętnościami.

To że „urwały” seta mogą raczej zawdzięczać słabo grającym krakowiankom.

WISŁA -CZARNI 3:1 (15:9, 10:15, 15:8. 15:7). Ku ogólnemu zaskoczeniu drużyna gospodarzy dość łatwo rozstrzygnęła ten mecz na swoją korzyść. Okazało się. że słupszczanki znajdują się w jeszcze słabszej niż Wisła formie. Nie było więc spodziewanych emocji, nie było ciekawej gry. Dominował prosty sposób atakowania skrzydłami, bez prób „kiwania” bloku. Krakowianki lepiej spisywały się w obronie.

Inna sprawa, że atak Czarnych (Hanyżewska, Szczygielska, Śliwińska) tym razem nie błyszczał, co ułatwiało zadanie krakowiankom.

Namiastkę walki mieliśmy jedynie w III secie. Wiślaczki przegrywały 3:6, odrobiły jednak straty i objęły prowadzenie 8:6 W czwartej partii niezłą serię zagrywek zaprezentowała Fikiel i Wisła dość szybko uzyskała dużą przewagę (7:0). Obrończynie mistrzowskiego tytułu wystąpiły w sobotę i w niedzielę w następującym składzie: Pozłutko, Fikiel, Różańska, Kwaśniewska, Kucharczyk. Kisiel oraz Holocher (mimo kontuzji wchodziła krótkie zmiany) i Tracz, (js


Gazeta Krakowska. 1984, nr 270 (12 XI) nr 11147

Siatkarki Wisły Kraków. po raz pierwszy w tym sezonie wystąpiły przed własną publicznością, zdobywając komplet punktów. W sobotę spodziewano się łatwego zwycięstwa wiślaczek i tak też było. Krakowianki pokonały pewnie Spójnię Gdańsk 3:1 (8:15, 15:7, 15:4, 15:10). Siatkarki Wisły przystąpiły do meczu zdekoncentrowane i ambitnie- walczące rywalki zdołały wygrać pierwszego seta. Na więcej Spójnię nie było już jednak stać. Później uwidoczniła się przewaga krakowianek, które były pod każdym względem lepsze.

Znacznie ciekawiej zapowiadał się niedzielny pojedynek mistrza Polski z wicemistrzem, a Więc Wisły z Czarnymi Słupsk. Mecze tych zespołów prawie zawsze były bardzo zacięte i dramatyczne. Tym razem wielkich emocji nie było. Wisła wygrała dość łatwo 3:1 (15:9, 10:15, 15:8, 15:7). Mecz najlepszych polskich drużyn stał jednak na przeciętnym poziomie. Obydwa zespoły popełniały zbyt dużo błędów, grały chaotycznie, nierówno, a 7tylko momentami prezentowały zagrania na wysokim poziomie. Zawiodła zwłaszcza drużyna Czarnych, która, z wyjątkiem drugiego seta, nie była w stanie nawiązać wyrównanej walki z krakowiankami. Wiślaczki grały lepiej w ataku, miały też bardziej wyrównany zespół. Obydwie drużyny sporo punktów zdobywały po zagrywkach, ale i pod tym względem Wisła była znacznie lepsza. I tak na przykład losy czwartego seta rozstrzygnęła praktycznie Fikiel, po zagrywkach której wiślaczki prowadziły 6:0.

WISŁA: Kisiel, Kwaśniewska, Różańska, Pozłutko, Fikiel, Kucharczyk oraz Holocher i Tracz.

T.G.