1999.04.30 Legia Warszawa - Wisła Kraków 1:2
Z Historia Wisły
Legia Daewoo Warszawa | 1:2 (1:1) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 10.000 | ||||||||||
sędzia: Tomasz Mikulski z Lublina. | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Pomeczowe wypowiedzi
Franciszek Smuda, trener Wisły: - To był bardzo dobry mecz rozegrany w dużym tempie. Było wiele składnych akcji, walki, ale czystej z obu stron. Gospodarze zagrali bojowo, odważnie, aż nie chce się wierzyć, iż z taką grą są dopiero na 4. miejscu w tabeli. W tej drużynie drzemią duże możliwości i sądzę, że Legia do końca walczyć będzie o jak najwyższą lokatę w tabeli. Moją drużynę chciałbym pochwalić za to, że w II połowie chciała koniecznie rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść.
Stefan Białas, trener Legii: - Podzielam zdanie trenera Franciszka Smudy, że był to bardzo ciekawy, emocjonujący i stojący na dobrym poziomie mecz. Moim zawodnikom, mimo porażki, dziękuję za determinację, ogromne zaangażowanie, wolę walki. Brakowało w naszym zespole kilku podstawowych piłkarzy, a mimo to byliśmy bliscy remisu. Uważam, że nie ma w tej chwili w Polsce drużyny, która mogłaby wygrać z Wisłą. Krakowianie, niezależnie od rywala, grają swój futbol, nie murują bramki, grają ofensywnie.
Warszawa da się lubić, tutaj punkty można zdobyć - śpiewali po meczu fani Wisły, którzy w liczbie około 600 osób zjawili się na stadionie Legii. Przyjechali tutaj specjalnym pociągiem, byli eskortowani na stadion przez duże siły policyjne, krakowski "konwój" zabezpieczała także policja konna.
Dziennik Polski z 4 maja.