2005.10.22 TS Wisła Kraków - MMKS Dąbrowa Górnicza 1:3

Z Historia Wisły

2005.10.22, I liga, Dąbrowa Górnicza,
TS Wisła Kraków 1:3 MMKS Dąbrowa Górnicza
(24:26, 25:21, 16:25, 21:25)

ilość widzów: 50


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Henryk Kopacz Henryk (Zelów) Zbigniew Tadej (Łódź)
TS Wisła Kraków
MMKS Dąbrowa Górnicza
Ryszard Litwin
Trenerzy: '
Izabela Kunc
Wioletta Miś
Karolina Surma
Magdalena Piątek
Małgorzata Sikora
Renata Kolendowska
oraz
Monika Targosz (l), Agnieszka Seta, Agnieszka Mitręga, Julia Barbaszewska, Anna Przybyło
Składy: Matyjaszek
Białobrzeska
Pazderska
Krawczyk
Siuda
Jędrys
oraz
Tkaczewska (l), Starzyk, Kaczmarek, Nowińska
(l) - libero

Relacje prasowe

O wyniku zadecydowała bardzo ważna końcówka czwartego seta, w której lepiej poradziły sobie siatkarki z Dąbrowy. W rezultacie wywiozły z Krakowa komplet punktów.

Mecz rozpoczął się od prowadzenia przyjezdnych 3-0, głównie dzięki celnej zagrywce Matyjaszek. Krakowianki starały się odrobić straty, ale cały czas utrzymywało się 2-, 3-punktowe prowadzenie siatkarek z Dąbrowy. Gdy krakowianki zaczęły lepiej grać w obronie, a ataki były skuteczniejsze, doprowadziły nawet do wyrównania 23-23, jednak doświadczenie przyjezdnych pozwoliło im na opanowanie nerwów i wygranie pierwszej partii. W secie drugim trwała wyrównana walka. Tablica wyników wskazywała kolejno 4-4, 6-6. Następnie wiślaczki odskoczyły na 9-6. Przewagę udało im się utrzymać do końca seta, bo poukładały grę. W secie trzecim trwała wyrównana walka do stanu 14-14, następnie przy zagrywce Pazderskiej Wisła straciła 7 punktów. Do końca tej odsłony na parkiecie dominowały tylko siatkarki z Dąbrowy. Okazały się lepsze w każdym elemencie. Do czwartego seta wiślaczki przystąpiły niezwykle bojowo. Początek nie zapowiadał przyszłej klęski. Bardzo dobrą zagrywką popisała się Miś, niezłe były blok i atak. Prowadziły 5-2, 8-5, 16-11. W tym momencie w polu zagrywki przyjezdnych stanęła Siuda i przewaga siatkarek "Białej Gwiazdy" stopniała do 2 punktów. Nie pomogły nawet uwagi szkoleniowca Wisły przy stanie 18-16. Wiślaczki starały się jeszcze walczyć, ale zawodniczki MMKS-u jeszcze wzmocniły atak i nie pozwoliły, aby decydującym setem był tie-break. (AMIT) Dziennik Polski z 24.10.2005