Z Historia Wisły
2005.10.22, I liga, Dąbrowa Górnicza,
| TS Wisła Kraków
| 1:3
| MMKS Dąbrowa Górnicza
|
|
(24:26, 25:21, 16:25, 21:25)
|
ilość widzów: 50
|
I sędzia:
| II sędzia:
| Komisarz:
|
Henryk Kopacz Henryk (Zelów)
| Zbigniew Tadej (Łódź)
|
|
|
|
(l) - libero
|
Relacje prasowe
O wyniku zadecydowała bardzo ważna końcówka czwartego seta, w której lepiej poradziły sobie siatkarki z Dąbrowy. W rezultacie wywiozły z Krakowa komplet punktów.
Mecz rozpoczął się od prowadzenia przyjezdnych 3-0, głównie dzięki celnej zagrywce Matyjaszek. Krakowianki starały się odrobić straty, ale cały czas utrzymywało się 2-, 3-punktowe prowadzenie siatkarek z Dąbrowy. Gdy krakowianki zaczęły lepiej grać w obronie, a ataki były skuteczniejsze, doprowadziły nawet do wyrównania 23-23, jednak doświadczenie przyjezdnych pozwoliło im na opanowanie nerwów i wygranie pierwszej partii. W secie drugim trwała wyrównana walka. Tablica wyników wskazywała kolejno 4-4, 6-6. Następnie wiślaczki odskoczyły na 9-6. Przewagę udało im się utrzymać do końca seta, bo poukładały grę. W secie trzecim trwała wyrównana walka do stanu 14-14, następnie przy zagrywce Pazderskiej Wisła straciła 7 punktów. Do końca tej odsłony na parkiecie dominowały tylko siatkarki z Dąbrowy. Okazały się lepsze w każdym elemencie. Do czwartego seta wiślaczki przystąpiły niezwykle bojowo. Początek nie zapowiadał przyszłej klęski. Bardzo dobrą zagrywką popisała się Miś, niezłe były blok i atak. Prowadziły 5-2, 8-5, 16-11. W tym momencie w polu zagrywki przyjezdnych stanęła Siuda i przewaga siatkarek "Białej Gwiazdy" stopniała do 2 punktów. Nie pomogły nawet uwagi szkoleniowca Wisły przy stanie 18-16. Wiślaczki starały się jeszcze walczyć, ale zawodniczki MMKS-u jeszcze wzmocniły atak i nie pozwoliły, aby decydującym setem był tie-break. (AMIT) Dziennik Polski z 24.10.2005