2006.05.06 TS Wisła Kraków - UMKS Łańcut 3:2
Z Historia Wisły
TS Wisła Kraków | 3:2 | UMKS Łańcut | |||||||||||
(22:25; 31:33; 25:22; 25:18; 15:7) | |||||||||||||
ilość widzów: | |||||||||||||
| |||||||||||||
| |||||||||||||
(l) - libero |
Relacje prasowe
Ostatni mecz w Krakowie. Gosia Sikora wraca do zdrowia…
5 maja - W sobotę Wisła rozegra ostatnie spotkanie obecnego sezonu w Krakowie. Rywalem będzie drużyna UMKS Łańcut, która wyprzedza Białą Gwiazdę o jeden punkt w rozgrywkach ligowych. W przypadku zwycięstwa jest szansa na awans na 10. lokatę.
Dla niektórych zawodniczek z obecnego składu Wisły spotkanie przeciwko łańcuckiej drużynie może być pożegnaniem z krakowską publicznością. Motywacji nie powinno brakować. Dodatkowym bodźcem dla zespołu powinna być szansa na zajęcie miejsca wyżej w tabeli. Na chwilę obecną Wiślaczki plasują się na 11. lokacie. UMKS jest o jedną pozycję wyżej, lecz tylko z punktem przewagi. W przypadku zwycięstwa podopieczne trenera Ryszarda Litwina awansują o oczko wyżej w klasyfikacji rozgrywek.
Po ostatnim zwycięstwie w zespole panują bardzo dobre nastroje. Ponadto na piątkowym treningu pojawiła się Małgorzata Sikora. Nie był to oczywiście trening z pełnym obciążeniem, lecz tylko lekki rozruch. Optymistyczny scenariusz przewiduje jej powrót jesienią.
TS Wisła Kraków- UMKS Łańcut Sobota (6. 05); godz. 17.
(robertb)
Zwycięstwo po trudnej przeprawie
6 maja - Po pierwszych minutach meczu wydawało się, że zespół gości nie będzie w stanie zagrozić Wiśle. Wprowadziło to rozluźnienie w szeregi zawodniczek krakowskiej drużyny. UMKS wykorzystał dekoncentrację gospodarzy i wygrał dwa pierwsze sety. Później do gry powróciły Wiślaczki i to one mogły cieszyć się z zwycięstwa.
Wisła rozpoczęła zdecydowanie. Prowadziła grę i wydawało się, że zespół gości w niekompletnym składzie nie powalczy o choćby punkt. Tak się nie stało. UMKS konsekwentnie niwelował przewagę uzyskiwaną przez Wisłę, a od stanu 21:21 to właśnie łańcucka drużyna zaczęła przeważać. Zespół gości wygrał seta do 22. Wszyscy w zespole zdawali sobie sprawę, dlaczego pierwszy set został przegrany. Jednak drugi niczym nie różnił się od wcześniejszego. Wiślaczki grały wolno z słabo funkcjonującym blokiem. Do tego atakujące często natrafiały na blok. Bardzo dobrze na rozegraniu w zespole gości grała Bartnicka. ,,Rzucała’’ odważnie szybkie piłki do atakujących i to przynosiło efekt. Wyrównaną walkę wygrała drużyna z Łańcuta wykorzystując bezlitośnie błędy w przyjęciu. Kolejne dwa sety należały już do podopiecznych trenera Ryszarda Litwina. Na pewno nie był to najlepszy dzień Wiślaczek, lecz trzeci set wygrany do 22. dostarczył znów energii i motywacji do dalszej walki. W czwartym secie widoczne było zmęczenie zawodniczek UMKS Łańcut. Wisła dominowała i z przewagą 7 punktów wygrała seta. Tie-break rozpoczął się dobrze dla Wisły. Punkt zdobyła Justyna Hebda. Wiślaczki w piątym secie grały znacznie lepiej. Były skupione i nie popełniały tak wielu błędów jak wcześniej. W końcówce seta bardzo dobrze zagrywała Iza Kunc, jej serwisy spowodowały błędy rywali. Zwycięstwo cieszy tym bardziej, że nie był to najlepszy dzień Wiślaczek. W drużynie Wisły za najlepszą zawodniczkę meczu można uznać Justynę Hebde. Walczyła z olbrzymim zaangażowaniem, a w ostatnich fragmentach spotkania byłą najskuteczniejszą zawodniczką zespołu.
TS Wisła Kraków- UMKS Łańcut 3:2 (22:25; 31:33; 25:22; 25:18; 15:7)
Wisła- Kolendowska, Surma, Barbaszewska, Piątek, Hebda, Targosz (l)- Seta, Przybyło, Kunc, Mitręga
UMKS- Bartnicka, Dobosz, Hajduk, Noga, Rauch, Walawender, Pusz
(robertb)
Źródło: siatkowka.tswisla.pl