2011.11.06 Cracovia - Wisła Kraków 1:0

Z Historia Wisły

2011.11.06, Ekstraklasa, 13. kolejka, Kraków, Stadion Cracovii, 17.00, niedziela, 8°C
Cracovia 1:0 (1:0) Wisła Kraków
widzów: 14.000 (750 wiślaków)
sędzia: Dawid Piasecki z Słupska
Bramki
Koen van der Biezen (g) 37' 1:0
Cracovia
4-5-1
Wojciech Kaczmarek
Grafika:Zk.jpg Krzysztof Nykiel
Łukasz Nawotczyński
Jan Hosek
Bojan Puzigaća
Arkadiusz Radomski Grafika:Zmiana.PNG (55' Vladimir Boljević)
Grafika:Zk.jpg Sławomir Szeliga
Andraż Struna
Alexandr Suworow
Saidi Ntibazonkiza Grafika:Zmiana.PNG (82' Aleksejs Visnakovs)
Grafika:Zk.jpg Koen van der Biezen Grafika:Zmiana.PNG (73' Andrzej Niedzielan)

trener: Dariusz Pasieka
Wisła Kraków
4-3-3
Sergei Pareiko
Marko Jovanović Grafika:Zk.jpg
Kew Jaliens Grafika:Zk.jpg
Osman Chavez Grafika:Zk.jpg Grafika:Zmiana.PNG (62' Dragan Paljić)
Junior Diaz Grafika:Zk.jpg
Cezary Wilk Grafika:Zk.jpg
Łukasz Garguła Grafika:Zmiana.PNG (46' Cwetan Genkow)
Gervasio Nunez Grafika:Zmiana.PNG (77' Tomas Jirsak)
Ivica Iliev
Dudu Biton
Andraż Kirm

trener: Robert Maaskant

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Międzynarodowe derby Krakowa. Zniesmaczony Iwan

Najbliższe derby Krakowa (niedziela, godz. 17) będą historyczne, przynajmniej pod jednym względem - wystąpi w nich rekordowa liczba obcokrajowców. Wywodzą się oni aż z 15 państw.

Kibice mogą zobaczyć więc piłkarzy z Serbii, Izraela, Burundi, Holandii, Mołdawii, Bośni i Hercegowiny, Łotwy, Estonii, Kostaryki, Bułgarii, Hondurasu, Słowenii, Czech, Czarnogóry, Argentyny i ... Polski, choć staje się to coraz mniej oczywiste...

Wiosną w wyjściowych składach obu zespołów wystąpiło 12 zagranicznych piłkarzy (8 w Wiśle, 4 w Cracovii). Teraz zapowiada się na podwyższenie tej liczby - Wisła utrzymała ten trend (będzie 8-9 zagranicznych), a Cracovia zmierza do kopii tego układu.

W "Pasach" jeszcze proporcje mogą być korzystne dla Polaków (6 do 5), ale wcale tak być nie musi, wahadło może przechylić się na stronę obcokrajowców. W ostatnim meczu ligowym wyszło w "11" ośmiu piłkarzy z zagranicznym paszportem.

- To całkiem nowy element w naszej rzeczywistości - mówi były wieloletni piłkarz Cracovii Andrzej Mikołajczyk. - Żałuję, że tak jest, nie sądzę bowiem, by obcokrajowcy jakoś przeżywali derby. Robią dobrą minę do złej gry. Owszem, mogli grać w swoich krajach mecze derbowe, ale wiadomo, że niewiele spotkań może się równać z naszymi. Piłkarze muszą mówić, że to ważne dla nich spotkanie, bo w końcu w klubach zarabiają na chleb, ale z pewnością nie będą się specjalnie mobilizować. Na pewno nie podnoszą jakości.

Mikołajczyk nigdy nie przypuszczał, że po latach, od derbów, w których grali prawie wyłącznie krakowianie, trudno będzie uświadczyć nie tylko zawodnika z naszego miasta, ale Polaka w ogóle... O krakowianach można od pewnego czasu w ogóle zapomnieć.

- Świat się bardzo zmienił - stwierdza Mikołajczyk. - Cieszę się, że oba zespoły mają przynajmniej stadiony, ale nie korzystają z tego nasi chłopcy... Pogodziłem się z tym, że w Wiśle czy Cracovii nie grają wychowankowie, dawniej też niekoniecznie tak było - w naszej drużynie wychowankami byli Kowalik i ja, a resztę stanowili chłopcy z Krakowa. Myślę, że dla młodszych kibiców nie ma wielkiego znaczenia, skąd jest piłkarz, ale dla starszego pokolenia jest to problem.

- Aż strach pomyśleć, co się dzieje - mówi Andrzej Iwan, była gwiazda Wisły. - Za moich czasów w derbach grali sami Polacy, mało tego, sami ludzie z Krakowa! Trzeba powiedzieć, że za mało jest działań w krakowskich klubach, jeśli chodzi o szkolenie młodzieży. A przecież mają bogatą tradycję w tym względzie. Gdyby pozyskiwano ludzi związanych z regionem, kibicom łatwiej byłoby utożsamiać się z drużyną. Dzisiaj grają najemnicy i tak jest niestety w wielkich klubach. Kibice bardziej zaakceptowaliby taką sytuację, gdyby były gwiazdy, a skład można by uzupełnić wychowankami, którzy gorsi nie będą.

Dlaczego jest tylu obcokrajowców, którzy wyparli Polaków?

- Myślę, że w Wiśle kierowano się ekonomią - mówi Iwan. - Zrezygnowano z pracy z młodzieżą, z zakupu młodych zawodników. A przecież dużo pociechy miała Wisła za czasów Adama Nawałki, który koordynował tę pracę, ściągając braci Brożków, Strąka, Kuzerę. U nas piłkarze kosztują drogo, każdy ma menedżera, poczynając już od chłopaków z III lig. Wiadomo, że inaczej się rozmawia z samym piłkarzem, inaczej zaś z menedżerem.

- Nie chcę być podejrzliwy, ale zalew obcokrajowców to robota menedżerów, którzy robią dobrą płytkę DVD i potem chcą zawodnika łatwo sprzedać do klubu - uważa Mikołajczyk. - To oni rządzą sportem. Widać na przykładzie naszych zespołów, kogo kupiono. Żeby Cracovia nie mogła znaleźć np. stopera w okolicy? Wisła kupowała lepszych piłkarzy, ale widać, przynajmniej jeśli chodzi o obronę, że nie o to chodzi.

Byłe gwiazdy krakowskiej piłki sądzą, że tendencja która ostatnio się zarysowała - wypieranie Polaków kosztem wątpliwej jakości piłkarzy zagranicznych - zostanie jednak zahamowana.

- Będzie zwrot w drugą stronę - podkreśla Iwan. - Przykładem jest Legia. Kiedyś w niej kupowano co najwyżej średniaków, teraz w tej drużynie jest czterech wychowanków, warszawiak Żewłakow. Do tego jest gwiazda - Luboja, przy którym bardzo podciągnął się Radović.

- Życzyłbym sobie powrotu do normalności - mówi Mikołajczyk. - Mam nadzieję, że już wkrótce nastąpi taki proces.

Źródło: gazetakrakowska.pl
Autor: Jacek Żukowski

Piasecki sędzią na derby

4. listopada 2011

35-letni arbiter poprowadzi niedzielne derby Krakowa. W tym sezonie Dawid Piasecki sędziował jeden mecz z udziałem Białej Gwiazdy - w meczu 2. kolejki krakowianie zremisowali z Polonią w Warszawie 1:1.

Piasecki miał już okazję prowadzenia krakowskich derbów. To właśnie on był rozjemcą podczas feralnego spotkania na Suchych Stawach, gdzie po golu samobójczym w ostatniej minucie do niechlubnej historii przeszedł Mariusz Jop. Mecz ten odbył się 11 maja 2010.

Źródło: wislakrakow.com
Autor: Nikol

Osiemnastka na derby

5. listopada 2011

Niestety, sprawdziła się nasza wczorajsza informacja dotycząca Rafała Boguskiego. Kontuzjowany zawodnik nie znalazł się w kadrze mistrzów Polski na pojedynek derbowy. Do drużyny powrócił natomiast Tomek Jirsak.

Przypomnijmy, że Rafał zdobywał bramki w trzech pojedynkach derbowych rozgrywanych na stadionie Pasów.

Oto lista zawodników, których na przedmeczowe zgrupowanie zabrał Robert Maaskant:

Bramkarze: Milan Jovanić, Sergei Pareiko

Obrońcy: Osman Chavez, Michał Czekaj, Junior Diaz, Kew Jaliens, Marko Jovanović, Michael Lamey, Dragan Paljić

Pomocnicy: Daniel Brud, Łukasz Garguła, Ivica Iliev, Tomas Jirsak, Andraż Kirm, Gervasio Nunez, Cezary Wilk

Napastnicy: Dudu Biton, Cwetan Genkow

Źródło: wislakrakow.com
Autor: Nikol

Wynik derbów to rzecz święta!

5. listopada 2011

Sobotni mecz futsalowców Wisły Krakbet był doskonałą okazją do przedderbowego spotkania kibiców z zawodnikami pierwszej drużyny. Po treningu przeprowadzonym na stadionie, ekipa Maaskanta zjawiła się w wiślackiej hali.

Kibice już na początku meczu wywiesili dwa transparenty przypominające o randze jutrzejszego spotkania. Piłkarze pojawili się na hali w przerwie futsalowego pojedynku. Ustawiła się kolejka łowców autografów i wspólnych zdjęć. Później była jeszcze chwila na obejrzenie kilku minut meczu i zespół udał się na przedmeczowe zgrupowanie.

W trakcie obecności zawodników w hali, kibice, tak jak wcześniej, prowadzili żywiołowy doping, dołączając do niego mobilizujące przedderbowe hasła. "Każdy piłkarz niech pamięta - wynik derbów to rzecz święta!" - skandowały trybuny, a Daniel Brud tłumaczył hasło Marko Jovanoviciowi. Serbowi spodobał się taki okrzyk, więc opuszczając halę oklaskiwał kibiców, którzy znów go zaintonowali.

Źródło: wislakrakow.com
Autor: Nikol

Nastawieni na zmazanie plam. Przed Derbami Krakowa

6 listopada 2011

To nie tak miało być - powie niemal każdy fan krakowskiej Wisły, bo też chyba nie takiej jesieni spodziewali się kibice z ulicy Reymonta. "Biała Gwiazda" po wywalczeniu mistrzostwa Polski miała w planach "podbój Europy", z którego nic nie wyszło. Na domiar złego w rodzimej Ekstraklasie wiedzie nam się zdecydowanie poniżej oczekiwań, a styl zespołu jest... żaden. Co może poprawić nastroje fanów? Wiadomo - wyłącznie wygranie derbów! A te już dziś moi mili!

Nasze nadzieje na bieżące rozgrywki rozdmuchane zostały niemal do granic możliwości zwłaszcza wtedy, gdy Wisła w świetnym stylu wyeliminowała Liteks Łowecz. Bułgarzy to wprawdzie nie był żaden wielki zespół, ale po paśmie wcześniejszych wpadek przekonywujące pokonanie, przede wszystkim w krakowskim spotkaniu tej drużyny - rozbudziło ogromne nadzieje. Tym bardziej, że zaraz potem zagrano nam hymn UEFA Champions League i gdy jeszcze rozbrzmiewał nam w uszach - Wisła z APÓEL-em w Krakowie wygrała również. I jak się na dziś okazuje - w pucharowych rozgrywkach tego sezonu nikt inny sposobu na cypryjską ekipę jeszcze nie znalazł, bo ta w Lidze Mistrzów radzi sobie doskonale i poległa jedynie w Krakowie. Ogranie zaś u siebie przez cypryjski zespół w tym tygodniu FC Porto jest dobitnym przykładem tego, z jak mocną ekipą przyszło nam przegrać.

Niestety odpadnięcie z LM spuściło powietrze zarówno z zespołu, jak i ze sporej części kibiców, co widać po frekwencji na naszych meczach. A że wiślacy mocno skupili się na grze właśnie o Champions League, to i ligę rozpoczęli z "niskiego C". A to odbija się na naszej pozycji w tabeli do dziś. Porażki zaś u siebie z Lechią i niedawna z Podbeskidziem - jawią się już jak najczarniejszy koszmar, zwłaszcza że jakoś gry wiślaków w obydwu tych spotkaniach wołała o pomstę do nieba. Porażki zaś w Lidze Europy oraz ta w Warszawie z Legią - dodatkowo przelewają czarę goryczy.

Sami więc przegadujecie się choćby w naszych komentarzach o tym kiedy to Wisła zwolni trenera Roberta Maaskanta i rozgoni "to towarzystwo". Holender szybko więc z noszonego na rękach wizjonera, gwaranta sukcesów, spadł do roli "zarozumiałego ignoranta" - co z lubością podkreślają niektóre strony i prasa, a co fani "Białej Gwiazdy" niestety aprobują. Bo choć Maaskant rzeczywiście jest na "cenzurowanym" u każdego bez wyjątku fana Wisły, to możemy być pewni, że w dzisiejszym spotkaniu zrobi wszystko, aby wygrać. I to bez względu na to, czy może w związku z niepowodzeniem stracić pracę lub nie. I bynajmniej nie mam zamiaru Holendra bronić, ale co do jednego wszyscy mogą być pewni. Dziś zrobi naprawdę wszystko, aby wygrać, bo doskonale zdaje sobie sprawę, że wyłącznie trzy punkty są gwarantem stonowania niedobrej atmosfery, jaka wytworzyła się wokół zespołu.

Zanosi się nam więc na coś więcej niż li tylko Derby, bo też może będzie to właśnie ten mecz - przełomowy, tak jak przed rokiem. Wtedy - przypomnijmy - bramka Nourdina Boukhariego w doliczonym czasie gry zrodziła zespół, który rozpędzony tym sukcesem dojechał aż do mistrzostwa! I tego życzę Wam i sobie z całego serca.

Bądźmy więc dziś wszyscy razem, jako jedna wiślacka brać, bo cel mamy jeden. Wygrać i pociągnąć ten wózek w jedną stronę, bez najmniejszych podziałów! Do boju Wisełka!

Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

WISLAKRAKOW.COM:

WISLAPORTAL.PL:

GAZETA KRAKOWSKA:

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Robert Maaskant, trener Wisły

- Po powrocie z Londynu mieliśmy jeden dzień, aby przygotować się do tego spotkania, bardzo trudnego spotkania. Po golu dla Cracovii mecz był otwarty - obie drużyny miały swoje szanse bramkowe. Znów straciliśmy łatwą bramkę po rzucie wolnym z dalszej odległości. Musimy coś zmienić, bo nie jest w porządku - podsumował mecz derbowy Robert Maaskant.

- Zmiana Garguły była spowodowana brakiem jakości gry w pierwszej połowie. Po wejściu Genkova mieliśmy bardzo dobre okazje. Powinniśmy strzelić dwie bramki, ale niestety się nie udało. Moim zdaniem Cracovia to nie jest słaby zespół i dziwię się, że jest ostatnia.

- Chciałbym jeszcze odnieść się do informacji, która pojawiła się w prasie. W "Fakcie" napisano, że atmosfera w Wiśle jest bardzo zła, co jest całkowitym kłamstwem. Moja drużyna wykonała dziś dużo pracy, włożyła dużo walki w ten mecz. Jednak brakowało nam dziś szczęścia. Gratuluję Cracovii wygranej.

Co Pan myśli o swojej przyszłości w Wiśle po tym przegranym meczu derbowym? - Myślę, że będzie fantastyczna. Ma trwać jeszcze trzy lata.

Wisła od dawna nie przegrała z Cracovią w pierwszej lidze na jej boisku, ostatnie takie spotkanie odbyło sie w 1984 roku. - My po prostu przegraliśmy mecz. Powinniśmy strzelić kilka goli, bo mieliśmy szanse. Po prostu się nie udało - odpowiada Holender.

Źródło: wislakrakow.com
Autor: PeO

Dariusz Pasieka, trener Cracovii

Szkoleniowca Cracovii na pomeczowej konferencji przywitały oklaski. - Zdawałem sobie sprawę jak ważne dla nas będzie to spotkanie. Wiedziałem, że będzie to mecz walki, bo o to chodzi w derbach. Muszę podziękować swojej drużynie za pracę jaką wykonali i kilka fajnych elementów piłkarskich - podsumował Dariusz Pasieka.

- Zespół pokazał charakter, udowodnił, że jest to drużyna, która chce wygrywać. Upiekliśmy dwie pieczenie na jednym ogniu - wygraliśmy spotkanie derbowe i zdobyliśmy trzy punkty, które możemy sobie dopisać i sytuacja w tabeli wygląda już chyba lepiej.

- Spodziewałem się, że będą tutaj emocje. Ale atmosfera przerosła moje oczekiwania. Te derby rzeczywiście są najważniejszymi derbami w Polsce. Chciałbym też podziękować swoim kibicom, którzy nie tylko dziś świetnie dopingowali, ale również wczoraj. Dzisiaj przeszli samych siebie - w dobrym tego słowa znaczeniu.

Czekał pan z wpuszczeniem Niedzielana... - Jak wszedł, to widać było respekt obrony Wisły przed tym zawodnikiem. Nie chciałem za wcześnie zmieniać, bo kilku naszych graczy miało problemy zdrowotne. Pokazali jednak charakter i dotrwali do końca. Koen van der Biezen był nam potrzebny, zmiana mogła być wcześniej, bo miał problemy, ale przydawał się na boisku. Później liczyłem na dynamikę Niedzielana.

Czy to najprzyjemniejszy moment w Pańskiej karierze? - Tak. To spotkanie jest bardzo specjalne - patrząc pod kątem zainteresowania mediów, emocji, albo pod kątem czasu, który Cracovia musiała czekać na wygraną.

Źródło: wislakrakow.com
Autor: PeO

Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Łukasz Garguła, pomocnik Wisły

Cezary Wilk, pomocnik Wisły, kapitan

Dudu Biton, napastnik Wisły

Marko Jovanović, obrońca Wisły

Ciekawostki

Statystyki

Video

Kibicowsko

Derby Krakowa z kibicami Wisły

Po raz pierwszy na nowym obiekcie Cracovii będzie gościła grupa kibiców Wisły. Zgodnie z regulaminem, podczas zaplanowanego na niedzielę meczu (początek o godz. 17) liczba gości będzie mogła wynosić pięć procent pojemności stadionu, a więc 750 osób.

Rok temu podczas derbów nie było kibiców "Białej Gwiazdy" z uwagi na wyjazdowy zakaz stadionowy po ekscesach, jakich dopuścili się w Poznaniu.

Dla kibiców i organizatorów te derby będą prawdziwym testem.

- Zdecydowanie większe niż zwykle będą siły bezpieczeństwa, czyli ochrona - informuje rzecznik prasowy Cracovii Tomasz Gawędzki. - Wiadomo, że policji nie może być na stadionie, tylko przed obiektem.

Trwa sprzedaż biletów - ich cena została zróżnicowana i zależy od tego, kiedy kibice je kupią. Dziś jeszcze można nabyć bilety np. w cenie 15-25 zł, w piątek i w sobotę będą o 5 zł droższe, a najwyższe ceny będą obowiązywały w niedzielę. Kasy są czynne od godz. 12 do 20, w sobotę od 12 do 18, w niedzielę od godz. 12. Warto jednak wcześniej zaopatrzyć się w wejściówkę, by uniknąć kolejek.

Spotkanie rozpocznie się w niedzielę o godz. 17. Każdy kibic musi być zarejestrowany w bazie, rejestracja możliwa jest w Punkcie Obsługi Kibica obok kas biletowych.

Czy będzie rekord frekwencji? Do tej pory najwięcej kibiców przyszło na mecz otwarcia stadionu - 25 września ub. roku - 14 300. Stadion przy ul. Kałuży może po mieścić 15 tys. osób. Jeśli chodzi o działania policji, to dopiero dzisiaj zacznie się dla niej akcja "derby" i poznamy szczegóły zabezpieczenia tego spotkania.

Źródło: gazetakrakowska.pl
Autor: Jacek Żukowski

Zdjęcia